header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Do kwalifikacji przystąpiło piętnastu kierowców. Kilka godzin przed sesją Ostachim poinformował, że nie będzie go na czasówce, ale pojawi się na wyścigu, tak więc oczekiwaliśmy ponownie na komplet, co jest bardzo dobrą informacją, zwłaszcza, że nie było łatwo ustalić termin tego GP. Na prośbę zawodników, start wtorkowych sesji opóźnił się o piętnaście minut. Pogoda po raz kolejny nie zawiodła - nie było wprawdzie gorąco, ale za to nad torem mieliśmy tylko niewielkie zachmurzenie. Wszyscy zastanawiali się, czy Szprycek potwierdzi mocną dyspozycję z kwalifikacji i czy faktycznie jedynym kierowcą, który może mu zagrozić, będzie Rekady, czy może jednak przyspieszy ktoś jeszcze. Trening bowiem wskazywał na dość dużą przewagę Szprycka, natomiast pozostali byli bardzo blisko siebie. To zwiastowało niemałe emocje i tak faktycznie było. Pierwsze czasy okrążeń nie były jednak rewelacyjne, mało który kierowca wykręcił czas poniżej 1:07. Pierwszym, który wykręcił jakiś reprezentatywny czas, był Patrique2001, jednak nie nacieszył się zbyt długo prowadzeniem, bo na nie wskoczył niedługo potem Szprycek. Początkowo jednak kierowca McLarena miał dość niewielką przewagę nad pozostałymi, dopiero w drugiej części Q1 wykręcił znakomite 1:06.126, do którego nikt nie umiał się zbliżyć. Bez szału spisywał się lider klasyfikacji generalnej, który kręcił dość równe kółka, ale tracił do Szprycka 0,6 sekundy, co było zastanawiające. Jak jednak wiadomo, w Q1 nie wygrywa się kwalifikacji, a awans był pewny. Na drugie miejsce wskoczył MikruseK, który znów popisał się dobrym wynikiem w czasówce. Wprawdzie jego czas był gorszy od wyniku Szprycka o ponad 0,3 sekundy, ale to i tak był całkiem fajny rezultat. W końcówce z kolei pokazał się też jego zespołowy kolega. Norbi wbił się na czwarte miejsce, 0,008 sekundy za Rekadym, a 0,004 sekundy przed Patrique, który swojego wyniku nie poprawił, ale nie musiał. Ciepło mieli Szymusso, After i Pandodo. Pierwszy z nich nie mógł skleić kółka i to, które dało mu szóste miejsce, też nie było idealne, jednak biorąc pod uwagę, że przez chwilę wicemistrz ligi znajdował się poza premiowaną awansem ósemką, było całkiem nieźle. After i Pandodo byli bardzo blisko siebie i ostatecznie obaj także awansowali, gdyż swoją szansę zmarnował Kubusa96, który popsuł trzeci sektor. Na deser jeszcze kierowca BMW Sauber spadł na dziesiąte miejsce, bo w ostatniej chwili wyprzedził go ZanDi, który od samego początku sprawiał w Gruzji pozytywne wrażenie i widać było, że czuje się tu całkiem dobrze. W brodę mogli pluć sobie Graczek i Dymson, których stać było na dużo więcej, niż pokazali w tej części czasówki, a tak wylądowali na początku drugiej dziesiątki. Za nimi jadący tradycyjnie bez szału Adve, ale przynajmniej pokonał Wujka, który miał dość wyraźną stratę. Na ostatnim miejscu oczywiście Kiroshima, który jednak tym razem pojechał chyba na tyle, na ile go było stać i mógł uznać swój wynik za całkiem przyzwoity.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. SzprycekMcLaren1:06.126-
2. MikruseKArrows1:06.4820:00.356
3. RekadyFerrari1:06.7400:00.614
4. NorbiArrows1:06.7480:00.622
5. Patrique2001Toro Rosso1:06.7520:00.626
6. SzymussoBMW Sauber1:06.7940:00.668
7. AfterToro Rosso1:06.8680:00.742
8. PandodoLotus1:06.8740:00.748
9. ZandiRed Bull1:06.9060:00.780
10. Kubusa96BMW Sauber1:06.9500:00.824
11. GraczekMcLaren1:07.2630:01.137
12. DymsonFerrari1:07.3260:01.200
13. AdveJordan1:07.5000:01.374
14. WujekLotus1:07.9700:01.844
15. KiroshimaRed Bull1:09.5290:03.403


Wszystko wskazywało zatem, że możemy doczekać pierwszego w tej lidze Pole Position dla Szprycka, ale nadal czekaliśmy na Q2 z pokorą, bo przecież nigdy nie wiadomo, czy ktoś (głównie Rekady) nie wyciągnie czegoś z kapelusza. Poza tym - zawsze mogą wystąpić jakieś komplikacje. No i takie faktycznie się pojawiły, bowiem główny faworyt czasówki nie skończył pomiarowego kółka, odpuszczające je i zjeżdżając do boksu. Pierwszym liderem tej części został MikruseK, jednak miał gorszy czas, niż kilkanaście minut wcześniej. Przpomniał za to o sobie Szymusso, który pojechał tylko o 0,021 sekundy gorzej od kierowcy Arrowsa. Pozostali zawodnicy nie mieli oszałamiających wyników, aczkolwiek wszyscy pojechali poniżej 67 sekund. Potem zaatakował Szprycek i objął prowadzenie, jednak poszerzył tor. Ten czas zostałby po sesji anulowany. Jednak i tak za chwilę mieliśmy nowego lidera, bowiem w końcu kółko złożył Rekady i postawił Szprycka pod ścianą. Kierowca McLarena miał już później tylko jedną szansę na wykręcenie swojego kółka. Pojechał czysto, bez poszerzania czy ścinania i udało się - wprawdzie było to blisko 0,3 sekundy wolniej, niż w Q1, ale wystarczyło do pierwszego Pole Position. Rekady'emu nie udało się bowiem już na ten wynik odpowiedzieć. Swoich rezultatów nie poprawili także MikruseK i Szymusso, za to kotłowało się za ich plecami. Jeszcze chwilę przed końcem sesji piąty był After, ale ostatecznie skończył siódmy. Jego wynik najpierw o 0,003 sekundy poprawił Pandodo, a za chwilę zawodnika Lotusa przebił jeszcze Norbi o kolejne 0,004 sekundy. Tak, takie niewielkie różnice dzieliły zawodników i zwiastowało to wspaniałą rywalizację w wyścigu. Niepocieszony był Patrique, który - nie pierwszy zresztą raz w tym sezonie - w decydującym momencie nie złożył kółka i musiał zadowolić się ósmą lokatą.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. SzprycekMcLaren1:06.393-
2. RekadyFerrari1:06.4820:00.089
3. MikruseKArrows1:06.6050:00.212
4. SzymussoBMW Sauber1:06.6260:00.223
5. NorbiArrows1:06.7930:00.400
6. PandodoLotus1:06.7970:00.404
7. AfterToro Rosso1:06.8000:00.407
8. Patrique2001Toro Rosso1:06.9770:00.584


Zgodnie z zapowiedzią, Ostachim pojawił się na torze i tym samym cała ligowa stawka przystępowała do rywalizacji. A biorąc pod uwagę niewielkie różnice między zawodnikami, emocje sięgały zenitu. Wszyscy przy tym zastanawiali się, czy dojdzie do pierwszej wygranej Szprycka, czy jednak znów coś pójdzie nie tak. Nie zanosiło się tym razem na jakąś wielką wojnę strategiczną - raczej spodziewano się dwóch pit-stopów i dwukrotnego użycia twardej mieszanki, może jedynie zastanawiano się, czy ktoś odważy się na założenie po raz drugi miękkich opon, ale raczej nastawiano się na walkę na to, kto kiedy zjedzie. A biorąc pod uwagę, że nie zawsze w tym sezonie wcześniejszy zjazd dawał profity, było to jeszcze bardziej interesujące. Ze startem były drobne problemy, bo a to się komuś kierownica nie załączyła, a to nie miał GID-a, a to ktoś nagle był bez skrzydła, a to wszyscy poznikali... Na szczęście szybko sytuacja została opanowana, a samo okrążenie formujące przebiegło spokojnie. Następnie zawodnicy ustawili się na polach startowych i po pojawieniu się zielonych świateł, zabawa się zaczęła. Niespodziewanie dohamowanie do pierwszego zakrętu przestrzelił Norbi i kierowca Arrowsa, nie chcąc ryzykować kolizji, pojechał prosto i wrócił na tor na przedostatniej lokacie. Kubusie udało się wyprzedzić ZanDiego, ale kierowca Red Bulla postanowił twardo grać i odzyskał pozycję. Raz przy tym musiał ratować się ścięciem szykany, a jego powrót na tor był średnio rozsądny, na szczęście założyciel ligi zachował czujność. Za plecami zawodnika BMW czaił się Dymson, ale za chwilę przytafił mu się błąd i stracił dwie pozycje. Norbi szybko począł odrabiać straty i nie miał większych kłopotów z wyprzedzaniem Ostachima, Wujka, czy Adve. W czołówce natomiast - poza wypadnięciem Norbiego - większych zmian nie było. Pierwsze okrążenia sugerowały, że Szprycek będzie w stanie odskoczyć pozostałym, czego należało się spodziewać, jednak szybko się okazało, ze to tempo wyścigowe wcale nie jest takie cudowne i cały czas blisko lidera był Rekady, a za chwilę także i MikruseK. Nieco stracił Szymusso, ale przynajmniej trzymał na bezpieczny dystans Pandodo, który z kolei trzymał za sobą kierowców Toro Rosso. Tymczasem błąd w piątym zakręcie popełnił ZanDi, wyjeżdżając za szeroko. Kosztowało go to spadek nie tylko za Kubusę, ale i za Graczka.

Na piątym okrążeniu zaczęły się dziać cuda. Zbiegło się to w czasie z pierwszymi pit-stopami, a tę serię rozpoczęli Pandodo i Norbi. Niestety, kiedy kierowca Lotusa zbierał się już do wyjazdu ze stanowiska serwisowego, to Norbi w niego wjechał, przez co Pandodo wpakował się w garaże i urwał skrzydło. Wyszło zatem na to, że pit-stop był stracony i musiał to uczynić późnić jeszcze raz. Sytuacja była bardzo dziwna i Norbi tłumaczył się, że nie widział rywala przez lagi, niestety - na wszystkich innych powtórkach widać zupełnie coś innego. Tak czy siak - zawodnik Lotusa został pozbawiony szansy na dobry wynik. Z kolei błąd popełnił Dymson, który zjechał nagle na trawę i stracił panowanie nad bolidem na tarce, po czym wrócił na tor prosto pod koła Adve. Doszło do wypadku, w wyniku którego obaj stracili skrzydła. Sytuacja była niemal identyczna jak w GP Ukrainy, gdzie jednak to Adve spowodował u Dymsona kuku. Kierowca Jordana nie posiadał się ze wściekłości i trudno się dziwić. Jakby tego było jeszcze mało, to Dymson po drodze uderzył zjeżdżającego do pit-lane Pandodo. Istne combo można powiedzieć. Od tego czasu nowy kierowca Ferrari jechał wyścig po prostu, żeby pojechać i podróżował jako ostatni. Całkiem dobrze jechał za to Kiroshima, który unikał wpadek i trzymał się stosunkowo niedaleko Ostachima. Z czołówki z kolei najszybciej do boksu zjechali Szprycek i Szymusso, jednak tej dwójce niespecjalnie to pomogło - wyjechali bowiem za Wujkiem, który nieco ich spowolnił. Dzięki temu MikruseK, który był u mechaników kółko później, znalazł się przed nimi, a po chwili liderowanie w wyścigu przejął Rekady. Najdłużej na torze pozostał Patrique, który wręcz żyłował miękkie opony, co sugerowało, że ma ochotę założyć w późniejszym etapie wyścigu ogumienie z czerwonym paskiem jeszcze raz. Jednak była to decyzja średnia, przynajmniej w tamtym momencie, gdyż Patrique ledwo wyjechał przed Norbim i musiał z nim walczyć, a znalazł się za nieźle jadącym Kubusą, który miał w zasięgu wzroku piątego Aftera.

Na torze utworzyło się kilka par walczących między sobą. Na czele MikruseK zaczął straszyć Rekady'ego i nawet udało mu się przypuścić skuteczny atak. Szybko jednak został skontrowany. Dodatkowo, kierowca Arrowsa zaczął mieć problem z przestrzeganiem limitów toru, zwłaszcza w ostatnim zakręcie. Widział to wszystko z perspektywy swojego bolidu jadący jako trzeci Szprycek, który pieklił się na takie zachowanie. Sam kierowca McLarena musiał natomiast pilnować tyłu, bowiem czaił się za nim Szymusso i nie potrafił go zgubić. Wykorzystując walkę pierwszej dwójki, udało się jednak zarówno Szpryckowi, jak i Szymussowi zbliżyć się do nich, a potem kierowca BMW Sauber wykorzystał swój moment i skutecznie zaatakował rywala z McLarena, który zupełnie nie mógł przełożyć tempa kwalifikacyjnego na wyścig. Pierwsza czwórka jechała bardzo blisko siebie i korzystał na tym After, który złapał rytm i doganiał pierwszą czwórkę. Tracić zaczął za to Kubusa i doszło do pojedynku między nim i Patrique. Była to twarda walka, Kubusa postawił wysoko poprzeczkę zawodnikowi z Radlina, ale w końcu udało się kierowcy Toro Rosso zyskać pozycję. Dalej byli Norbi, Graczek, a dziesiątkę zamykał bardzo dobrze jadący ZanDi. Pandodo zdołał przebić się na jedenastą pozycję, ale miał już bardzo dużą stratę. Dalej podróżował Wujek, który miał bezpieczny zapas nad zawodnikami Jordana. Adve, mimo dłuższego pierwszego postoju, nie miał problemów z tym, by być przed Ostachimem, który natomiast zgubił Kiroshimę. Nowy kierowca Red Bulla jechał jednak naprawdę przyzwoicie i unikał poważnych wpadek i miał niemałą szansę dojechać do mety przed Dymsonem, o którego jeździe trudno natomiast powiedzieć cokolwiek pozytywnego. Sam zawodnik Ferrari postanowił się przy tym zabawić i dać możliwość walki ligowej maskotce, na co zazwyczaj Kiro nie ma szans. Tymczasem na 18. okrążeniu After, widząc szansę na podium, postanowił postawić wszystko na jedną kartę i zjechał na ostatni postój. Reszta czyniła to między 20., a 22. okrążeniem.

I niestety w tym czasie doszło do dramatu. Szymusso, który miał zjeżdżać do boksu, został uderzony w ostatnim zakręcie przez Szprycka. To było o tyle dziwne, że obaj panowie rozmawiali ze sobą podczas wyścigu i Szymusso ostrzegał rywala, że zjeżdża. Jak wiadomo, zjazd do pit-lane jest w Rustawi specyficzny, ale to nie usprawiedliwia Szprycka i nie rekompensuje straty kierowcy BMW. Na dokładkę, w tym samym czasie zjeżdżał Kubusa, nie wiedząc o wypadku i w efekcie Szymusso jeszcze stracił sekundę na tym, że jego brat zajmował stanowisko. Numer odwalił też Graczek, który przekroczył prędkość w pit-lane i musiał odbyć karę przejazdu przez aleję serwisową. Wszyscy kierowcy kończyli wyścig na twardym ogumieniu - także Patrique, który nie opóźniał tym razem wizyty u mechaników. Pecha miał Mikrus, któremu zminimalizowało grę. W efekcie - stracił szansę na walkę z Rekadym, który miał autostradę do wygranej, oraz spadł za Aftera, któremu na tamtym momencie wcześniejszy pit-stop się opłacił. Udało się kierowcy Arrowsa pozostać natomiast przed Szpryckiem, który później nie miał pomysłu, jak skutecznie zaatakować rywala. Kontakt z czołówką stracił Kubusa, do którego zbliżył się Norbi. Zawodnik z Grodziska Wielkopolskiego zaatakował w pierwszym zakręcie, ale założyciel ligi obronił się, a potem - odskoczył. Szymusso natomiast był przed ZanDim i zdołał go odstawić na bezpieczną odległość. W końcówce wyścigu opony u Aftera zaczęły się poddawać i przegrał pojedynki z Mikrusem i Szpryckiem, a następnie - nie robił problemów zespołowemu koledze, który szalał na torze. Patrique nie patyczkował się także później i najpierw wyprzedził Szprycka, a potem - Mikrusa. W tym samym czasie z tyłu stawki trwała ostra walka Kiroshimy z Dymsonem. Ten pierwszy pozwolił sobie nawet na brawurowy i zbyt agresywny atak, który dał mu jednak awans. Później Dymson już nie odpowiedział, ale pojedynek tej dwójki miał - przynajmniej na chwilę - wpływ na walkę w czołówce. Na ostatnim kółku bowiem Kiro się zagapił i nie przepuścił w odpowiednim momencie Patrique'a. Skorzystał na tym Mikrus, który dostał szansę do ataku i ją wykorzystał - na mecie był przed kierowcą Toro Rosso o 0,006 sekundy! Ponadto błąd popełnił Kubusa, który fatalnie wjechał w ostatni zakręt i wykorzystał to Norbi, wyprzedzając go. Za chwilę jednak się okazało, że kierowca Arrowsa nie zdobędzie żadnych punktów - uznano go bowiem winnym wypadku Pandodo w pit-lane i ukarano go aż 40 sekundami kary. W efekcie spadł za Pandodo, który dostał tym samym choć punkt. Karę otrzymał także MikruseK - za nieprzestrzeganie limitów toru wypadł z podium. Ponadto Szprycek spadł w wynikach za Szymussa za spowodowanie kolizji. Tym samym - na ,,pudle" mieliśmy obu zawodników Toro Rosso. Karę otrzymał jeszcze Dymson - będzie cofnięty o 5 pozycji na starcie kolejnego wyścigu.

Kolejne zwycięstwo Rekady'ego to nie jest zaskoczenie, nawet jeśli nie był najszybszy na pojedynczych okrążeniach. I to cechuje najlepszych. Wcześniej miał z tym problemy, teraz jeździ dużo dojrzalej i bezlitośnie wykorzystuje każdą okazję. Trudno będzie go zatrzymać, jest rozpędzony i to widać. Dymson po świetnym Singapurze zaliczył beznadziejny występ. Od początku niewiele się zgadzało w jego jeździe, do tego poważny błąd na początku, a później już jazda zupełnie bezjajeczna. Ostatnie miejsce to raczej nie powód do dumy, nie tak wyobrażał sobie debiut w nowym zespole i jego team-mate zapewne też. Toro Rosso w końcu z podwójnym podium. Patrique po tym jak zaczął od trzeciego miejsca ten sezon później częściej pokazywał swoje wady, sporo wpadek na koncie. Teraz jednak w końcu pokazał swoje możliwości, pojechał bardzo dobrze, niemal bezbłędnie, wygrywał pojedynki. To był ewidentnie jego dzień. Udany wyścig także dla Aftera, który chyba na tym torze nie czuł się przesadnie komfortowo, nie błyszczał, ale we właściwym momencie pokazał to, co trzeba i wyciągnął absolutne maksimum. MikruseK nie popisał się tym razem zbytnio, nie pierwszy raz miał problem z przestrzeganiem limitów toru, ale tutaj było tego apogeum i musi nad tym popracować. Przepisy są jasne, dlatego też - nie mógł utrzymać podium. Poza tym pokazał to, co zwykle w tym sezonie, czyli szybkie i konkurencyjne tempo. Norbi także nie zaliczy tego wyścigu do udanych. Jasne, sytuacja w pit-lane była dziwna, niestety, tak jak jednak na Ukrainie tylko u Szymussa było widać jego winę, tak tutaj - widać ją na wszystkich innych powtórkach, tylko nie jego. Cóż, to powinna być przestroga by zawsze, do końca zachować czujność przy innych bolidach i miejmy nadzieję, że nie będzie już kontrowersji z jego udziałem. Poza tym też spory błąd na początku, który pozbawił go szansy na mocny wynik. Wspomnieliśmy o Szymussie, cóż... Znowu zabrakło mu szczęścia w wyścigu. Jechał bardzo dobrze, widać, że czuł się świetnie, jednak nie ze swojej winy stracił kilka punktów i musi znowu zadowolić się szóstym miejscu. Można zrozumieć żal, ale z drugiej strony nie można się przesadnie irytować, wszak są gorsze rzeczy. A i tak ma 8 punktów. Dla porównania - jego bratu totalnie nie szło w ostatnich GP, ma bardzo trudny sezonie i nie do końca ma pewność, jak będzie wyglądać jego sytuacja z internetem. W Gruzji w końcu się udało, tutaj zmiany, które wprowadził, pomogły i zaliczył całkiem udany wyścig. 10 punktów to bardzo dużo i może być w pełni usatysfakcjonowany. Jednak musi zwrócić uwagę na utraty tempa, oraz błąd na ostatnim kółku, no i też ponownie nie pomógł sobie kwalifikacjami. Szprycek również może czuć rozczarowanie, bo wszystko wskazywało na to, że ma ogromne szanse wygrać ten wyścig, a skończyło się niezbyt dobrze. Ogromna wtopa z Szymussem, strata czasu za Wujkiem, brak wyprzedzania innych kierowców. Ewidentnie nie przełożył tempa z czasówki na wyścig. Nie tak to miało wyglądać. Ciekawe, co będzie dalej, gdyż po wyścigu był mocno wkurzony, ale z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, by miał stracić motywację, skoro ma takie możliwości. Graczek także może sobie pluć w brodę, bo nie pojechał na miarę swojego potencjału. Już w kwalifikacjach nie poszło mu najlepiej, potem starał się wyciągnąć maksimum z tego wyścigu, ale stracił przynajmniej jedno miejsce na błędzie w alei serwisowej, co zdarzyło mu się już drugi raz z rzędu. Musi nad tym popracować. Zadowolony może być natomiast ZanDi, który chyba czuje się coraz pewniej i widać, że ma możliwości, by walczyć o całkiem przyzwoite lokaty. Na tym torze dobrze się odnalazł i wykorzystał swoją szansę, pojechał naprawdę więcej niż poprawnie. Podobnie jak Kiroshima, który zaliczył bez wątpienia najlepszy występ w tym sezonie. Zrobił co się dało, walczył do samego końca i nie odpuścił w walce o 15. miejsce. I za to trzeba go pochwalić, że udało mu się to wywalczyć. Niezależnie od okoliczności, dla niego powinien być to zastrzyk motywacji. Musi jednak uważać, gdy chce atakować, bo w końcówce zdecydowanie przesadził. Pandodo niestety nie ze swojej winy stracił możliwość walki o czołowe miejsce, szkoda, ale przynajmniej ma punkt. Owszem, mało, ale jednak zawsze to coś, a i należy pochwalić, że walczył do końca, a nie trzasnął kierownicą i odpuścił. Sam sobie tym samym pomógł i może ta całkiem dobra dyspozycja w tym GP będzie jakimś promykiem nadziei na przyszłość. Wujek zaliczył dość anonimowy występ, nie miał tempa na walkę o pierwszą dziesiątkę, to po prostu pojechał na tyle, ile było go stać tego dnia i to wszystko. To raczej jednak nie jest powód do dumy, bo ma większe możliwości, ale znów tego od jakiegoś czasu nie widać. Adve z kolejnym nieudanym wyścigiem, tutaj przeszkodził mu inny kierowca, ale jeśli być szczerym, trudno sobie wyobrazić, by bez tej sytuacji było dużo lepiej, gdyż po prostu zbyt wiele mu brakuje na ten moment do reszty. W kluczowych momentach nie pokazuje swojego potencjału. Ostachim podobnie jak Wujek po prostu ten wyścig przejechał na tyle, ile mógł. Niczego nie zepsuł, niczego też wielkiego nie zdziałał i trochę szkoda, bo jak ostatnio widzieliśmy oznaki poprawy i tutaj wydawało się, że też może coś tam zrobić, a tak nie było. Oby było lepiej.

Był to na pewno bardzo emocjonujący wyścig, w którym dużo się działo. Niestety jednak nie możemy być z siebie zadowoleni, bo zostało popełnionych zbyt dużo błędów i mieliśmy zbyt wiele niepotrzebnych sytuacji. Musi być dużo lepiej, stać nas na to i na pewno nie powinno się to wszystko powtórzyć. Musimy być bardziej rozważni i uważać w sytuacjach stykowych. Unikajmy takich sytuacji, gdzie możemy wpłynąć na czyjś wynik. Miejmy nadzieję, że będzie tych lepiej w kolejnych wyścigach. Perspektywy są dla nas bardzo dobre, gdyż cały czas pokazujemy wysoki poziom, nieduże różnice i sporo walki. Także tutaj obserwowaliśmy naprawdę fajne pojedynki, które dobrze się oglądało. Należy zatem podążać tą drogą i obrać ten właściwy kierunek, dalej tak zawzięcie walczyć, ale z rozsądkiem, by nie powtarzały się niepotrzebne sytuacje, których absolutnie możemy unikać. Z drugiej strony - do mety dojechało wszystkich szesnastu kierowców i jest to dla nas powód do dużej radości. Zwłaszcza, że w ostatnich wyścigach paru zawodników na mecie brakowało, a jeśli cofniemy się kilka lat wstecz - wynik szesnastu kierowców na mecie przy szesnastu startujących był marzeniem, które wydawało się nierealne do spełnienia. A jednak się udało, dzięki pracy nas wszystkich i chęci do wspólnej zabawy. Należą się za to wszystkim podziękowania, pokazujecie hart ducha i chęć walki do końca, co trzeba docenić. Zerknijmy teraz na klasyfikacje generalne. Rekady uciekł już na 63 punkty od Mikrusa i jest na świetnej drodze do tytułu. Kierowca Arrowsa ma z kolei 6 punktów więcej od Szymussa i 18 od Aftera. Patrique zyskał zapas nad Norbim, Pandodo i Szpryckiem, do których nieco zbliżył się Kubusa. Dziesiątkę nadal zamyka Graczek. W drugiej dziesiątce natomiast nie zmieniło się nic poza tym, że ZanDi zrównał się punktami z Wujkiem. Wśród zespołów zmiana lidera - Toro Rosso jest teraz pierwsze, ale walka nadal jest zażarta, wszak Ferrari i Arrows mają tylko 2 ,,oczka" mniej, a jest jeszcze BMW Sauber, które do liderów traci 22 punkty. McLaren konsekwentnie ucieka od Lotusa, dalej Red Bull i Jordan wciąż z ośmioma punktami. Oglądamy zatem świetną walkę, która ma przełożenie na punktację generalną i jak widać, każdy ma o co walczyć. A że to ostatni sezon tej ligi - tym bardziej do tego zachęcam. I jeszcze raz apeluję o większy rozsądek na torze, abyśmy uniknęli tych złych sytuacji w wyścigach, a dalej za to pięknie walczyli. Wprawdzie czekają nas niemałe wyzwania, ale nieraz pokazywaliśmy, że umiemy im sprostać. A kolejne zmagania odbędą się na ulicznym torze w stolicy Azerbejdżanu - Baku. Zapraszam serdecznie do wspólnej zabawy i bardzo serdecznie dziękuję za GP Gruzji. Teraz to wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. RekadyFerrari0:43:18.63025
2. Patrique2001Toro Rosso+ 0:06.21818
3. AfterToro Rosso+ 0:09.69115
4. MikruseKArrows+ 0:11.21212
5. Kubusa96BMW Sauber+ 0:14.39210
6. SzymussoBMW Sauber+ 0:16.7728
7. SzprycekMcLaren+ 0:18.4706
8. ZanDiRed Bull+ 0:19.8504
9. GraczekMcLaren+ 0:32.2152
10. PandodoLotus+ 0:46.2371
11. NorbiArrows+ 0:54.1340
12. WujekLotus+ 1 okr.0
13. AdveJordan+ 1 okr.0
14. OstachimJordan+ 1 okr.0
15. KiroshimaRed Bull+ 2 okr.0
16. DymsonFerrari+ 2 okr.0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430