· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Do rywalizacji przystąpiło jedenastu zawodników. Oprócz wiadomej nieboecności Szymussa, nie było także Rekady'ego (wyjazd na turniej tenisowy) i Patrique2001 (sprawy rodzinne). Oni dali znać wcześniej, dlatego też nie byli brali pod uwagę przy losowaniu celów dla kierowców, oraz kolejności wyjazdów. Na torze nie pojawili się jednak także Wujek (miał być, nie wiemy co się stało) i Ostachim (po rywalizacji dał znać, że nie mógł być z powodu przeprowadzki). Frekwencja zatem nie rzucała na kolana, ale przy akurat tym evencie nie kłuło to aż tak w oczy, gdyż nie było bezpośredniej rywalizacji między zawodnikami, tylko wszystko rozstrzygało się na sumie pojedynczych trzech okrążeń. Niemniej szkoda, że nie byli wszyscy, ale dobrze, że byli pozostali i przystąpili do walki. Wprawdzie w trakcie rywalizacji zdarzały się dziwne kłopoty techniczne, przez co momentami z opóźnieniem pojawiały się czasy kierowców na tablicy wyników i do tego nie wszyscy je widzieli. Ale dzięki szybkiej współpracy między zawodnikami, nie było problemów z wpisywaniem czasów. Kierowcy zostali w wyniku losowania podzieleni w ten sposób, by każdy mógł raz pojechać na początku, w środku i na końcu kolejki. Następnie - wylosowano każdemu cel, czyli czas, w jakim należało pokonać sumę trzech okrążeń. Przedział wynosił od 2:47.100 do 2:48.999, wyjątkiem był Kiroshima, dla którego ustalono przedział 2:49.100-2:50.999. Tym samym z matematyki wynikało, że najlepszy czas pojedynczego kółka w takim przypadku mógł wynieść 0:55.700, oczywiście przy założeniu, że jechało by się równo i wylosowano najlepszy możliwy czas. W tym wypadku jednak lepiej - teoretycznie - trafić było czas nieco gorszy, gdyż łatwiej byłoby na pewno trafić w taki punkt, zostawiając sobie bufor na błędy. A na tym torze wcale nie było o to trudno, choćby zakręt numer 8 miał na wyjściu tarkę, która mogła spowolnić, więc trzeba było zachować czujność. Najkrótszą zapałkę wyciągnął After - jego cel wynosił 2:47.161, tym samym nie mógł pozwolić sobie zbytnio na błędy. Większość kierowców miała za cel czas na poziomie 2:47 i były one zbliżone do siebie. Markovsky z kolei miał cel minimalnie poniżej 2:48, podczas gdy Norbi i Tarask już sporo powyżej. Ta dwójka zatem musiała się starać, by nie jechać za szybko. Już podczas rozgrzewki widać było, że zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani i mają opracowane triki, by jak najlepiej wymierzyć czas okrążenia. Do takich należało nieco wcześniejsze hamowanie do zakrętu, wcześniejsze ,,wbijanie" biegów. Tym samym zapowiadały się bardzo ciekawe zmagania.
Przy okazji zastanawiano się, czy ktoś ucieknie się do najprostszego rozwiązania, by się spowolnić - wyboru twardych opon. Nikt jednak nie chciał w ten sposób ryzykować. W pierwszej kolejce widać było, że niektórzy zawodnicy boją się pojechać za szybko. Taktyka większości zakładała, że lepiej pojechać ciut wolniej na początku, by potem w razie czego móc pojechać na pełnię możliwości i nadrobić w ten sposób. Zmagania rozpoczął After od dość średniego wyniku 0:56.102. Nieco utrudnił sobie sytuację, bo na kolejnych kółkach musiał jechać już na 100%, ale nadal miał szansę na dobry wynik. Kolejny na liście Markovsky pojechał o blisko 0,3 sekundy szybciej, co z kolei wydawało się czasem trochę zbyt dobrym jak na jego cel. Norbi miał z kolei dość niski cel i też pojechał niezbyt szybko - aż 0,8 sekundy wolniej od siedmiokrotnego mistrza ligi. Nieźle pojechał Szprycek - poniżej 56 sekund i pokazał, że całkiem nieźle czuje ten tor, a także potrzeby eventu. Pandodo starał się nie pojechać wybitnego czasu i to się mu udało - był minimalnie wolniejszy od Aftera. Z dobrej strony pokazał się ZanDi, będąc blisko zejścia poniżej 56 sekund, a biorąc pod uwagę jego cel, wyglądało to obiecująco. Słabiutko poszło Kubusie96, który popełnił sporo błędów na okrążeniu i był nieznacznie wolniejszy od Norbiego, mając jednak znacznie wyższy cel - dla założyciela ligi było po zawodach i mógł już tylko w kolejnych kolejkach minimalizować straty. Fatalnie wypadł też Kiroshima - słabe kółko, ledwo poniżej minuty, do tego nie wiedzieć czemu jechał na twardych oponach. Chyba cel, jaki przed nim postawiono, był zbyt ambitny. Tarask robił co mógł, by nie jechać za szybko i wyszło nieźle. Z kolei MikruseK przyjął taktykę podobną do Pandodo, mając zresztą bardzo podobny cel. No i pojechał minimalnie wolniej. Z opóźnieniem pierwszą kolejkę ze względów technicznych pojechał Graczek. Jego kółko było nieco za wolne jak na potrzeby jego celu.
Pozycja
Kierowca
Zespół
Czas
Strata
1.
Markovsky
Lotus
0:55.809
-
2.
Szprycek
Brawn GP
0:55.913
0:00.104
3.
ZanDi
BMW Sauber
0:56.010
0:00.201
4.
After
Manor
0:56.102
0:00.293
5.
Pandodo
Toyota
0:56.156
0:00.347
6.
MikruseK
Manor
0:56.177
0:00.368
7.
Graczek
Renault
0:56.200
0:00.391
8.
Tarask
BMW Sauber
0:56.414
0:00.605
9.
Norbi
Mercedes
0:56.659
0:00.850
10.
Kubusa96
BMW Sauber
0:56.688
0:00.879
11.
Kiroshima
BAR Honda
0:59.868
0:04.069
Drugą serię rozpoczął Szprycek, który pojechał niemal identycznie, jak w pierwszym przejeździe. Jego sytuacja była nie najgorsza, ale jednak w ostatniej serii musiał pojechać szybciej. Następny był ZanDi, który pojechał o 0,3 sekundy wolniej niż kilkanaście minut wcześniej. Widać było, że jest do tego eventu dobrze przygotowany. Bardzo mocny przejazd pokazał Pandodo, który pojechał tak, jak jeszcze nikt wcześniej - 0:55.612. Tarask nieco przyspieszył w stosunku do pierwszej kolejki i niewiele brakowało, by zszedł poniżej 56 sekund. Kubusa zaprezentował się lepiej, niż kilkanaście minut wcześniej, ale nadal nieco za wolno i z błędami. Kiroshima także się poprawił, ale jego przejazd wciąż był daleki od optymalnego. Dobrze wypadł MikruseK, jadąc niespełna 0,1 sekundy wolniej od Pandodo. Nieźle pojechał Graczek - minimalnie wolniej od Taraska, ale nie przybliżyło go to do jego celu. Markovsky pojechał bardzo podobnie, jak w pierwszej kolejce i wynikało z obliczeń, że jest dość sporo ponad swoim celem. Szybkie kółko wykręcił After - minimalnie szybciej od Mikrusa. Tę serię kończył Norbi, który musiał przyspieszyć nieco i zrobił to - pojechał nieznacznie szybicej, niż ZanDi.
Pozycja
Kierowca
Zespół
Czas
Strata
1.
Pandodo
Toyota
0:55.612
-
2.
After
Manor
0:55.691
0:00.079
3.
MikruseK
Manor
0:55.698
0:00.086
4.
Markovsky
Lotus
0:55.856
0:00.244
5.
Szprycek
Brawn GP
0:55.900
0:00.288
6.
Tarask
BMW Sauber
0:56.053
0:00.441
7.
Graczek
Renault
0:56.066
0:00.454
8.
Kubusa96
BMW Sauber
0:56.097
0:00.485
9.
Norbi
Mercedes
0:56.311
0:00.699
10.
ZanDi
BMW Sauber
0:56.366
0:00.754
11.
Kiroshima
BAR Honda
0:58.779
0:03.167
Przed trzecią serią spotkań wydawało się, że najbliżej swoich celów są Tarask, MikruseK, Pandodo, Norbi i ZanDi. Ten ostatni pokazywał się z naprawdę dobrej strony i było widać, że dobrze czuje się na modzie benefisowym. Tymczasem to MikruseK miał rozpoczynać ostatnią serię spotkań. I wszystko poszło w piach - pojechał wolne okrążenie i zaprzepaścił szansę na wysokie miejsce. Jak się okazało, wicemistrz ostatniego sezonu zapomniał wczytać ustawień bolidu, a musiał to zrobić, gdyż przed trzecią kolejką na chwilę opuścił serwer. Gapowe się płaci - okazało się po raz kolejny. Tarask starał się nie jechać zbyt szybko, dokonując obliczeń w pamięci i pojechał na tyle, ile było mu potrzeba. Z szybkich obliczeń dokonywanych na bieżąco, wyglądało, że do celu zabrakło mu 0,072 sekundy, co jest świetnym wynikiem. Ostatni przejazd Kubusy był podobny do drugiego, czyli w gruncie rzeczy - przeciętny. Równo jechał Graczek, ale to było za wolno jak na jego cel - brakowało mu sporo, ponad 0,8 sekundy. Najlepsze kółko pojechał Kiroshima - w końcu wyglądało to jako tako, choć nadal wydaje się, że powinno być lepiej. Z przytupem zakończył After, ustanawiając rekord toru czasem 0:55.600. Jednak do celu brakło mu ponad 0,2 sekundy, a jak się miało okazać - to ciut za dużo. Norbi postanowił pojechać szybciej, niż w poprzednich przejazdach i udało mu się zejść poniżej 56 sekund. Nadal jednak brakowało mu 0,2 sekundy. Markovsky wiedział, że musi pojechać wolniej, niż w dwóch pierwszych przejazdach. Było wolniej o 0,3 sekundy i jak się okazało - nadal to było za mało. Z obliczeń wynikało, że pojechał ponad 0,1 sekundy szybciej, niż cel. Pandodo także musiał pojechać nieco wolniej, niż w drugiej kolejce i tak też się stało, ale również - wciąż wynikało, że było za szybko. Szprycek jeśli chciał namieszać, musiał zaryzykować i pojechać szybciej, niż robił to wcześniej. Wyszło znakomicie - czas 0:55.656 i z wstępnych wyliczeń wynikało, że brakło mu do celu tylko 0,060 sekundy - a więc wygrywał z Taraskiem. Jako ostatni jechał ZanDi i pojechał bardzo podobnie jak Markovsky i Kubusa. Po przejeździe był bardzo zadowolony, gdyż wychodziło mu, że do celu zabrakło 0,064 sekundy. Tak też wynikało z wstępnych obliczeń - a to dawało niespodziewane drugie miejsce.
Pozycja
Kierowca
Zespół
Czas
Strata
1.
After
Manor
0:55.600
-
2.
Szprycek
Brawn GP
0:55.656
0:00.056
3.
Pandodo
Toyota
0:55.883
0:00.283
4.
Norbi
Mercedes
0:55.905
0:00.305
5.
Markovsky
Lotus
0:56.160
0:00.560
6.
ZanDi
BMW Sauber
0:56.175
0:00.575
7.
Kubusa96
BMW Sauber
0:56.183
0:00.583
8.
Graczek
Renault
0:56.228
0:00.628
9.
Tarask
BMW Sauber
0:56.247
0:00.647
10.
MikruseK
Manor
0:56.585
0:00.985
11.
Kiroshima
BAR Honda
0:57.498
0:01.898
Po ponownym sprawdzeniu obliczeń potwierdzono pierwotne przypuszczenia - zwycięzcą został Szprycek, przed ZanDim i Taraskiem. Dzieliło ich 0,012 sekundy. Tuż za nimi Markovsky, któremu do celu brakło 0,164 sekundy. Stosunkowo niewiele do celów brakło także Pandodo (0,176 sekundy), Norbiemu (0,213 sekundy) i Afterowi (0,232 sekundy). Pozostali mieli już większe straty. Gapiostowo kosztowało sporo Mikrusa (brakło 0,7 sekundy), Graczek jechał równo, ale jednak o około 0,250 sekundy na okrążeniu za wolno, zaś Kubusa miał blisko 1,3 sekundy do celu. Przepaść. Oczywiście sporo więcej brakło Kiroshimie, no ale cóż, taka jazda na jednym okrążeniu nie jest mocną stroną ligowej maskotki. Niemniej - zawody były bardzo ciekawe i pokazały, że jest grupa zawodników, która potrafi na bieżąco liczyć, ile potrzeba im czasu i jak to zrobić, by być jak najbliżej celu. Należą się za to słowa uznania, bo żeby wygrać ten event, trzeba było być naprawdę bardzo blisko celu. No i ich różnorodność sprawiła, że dostaliśmy to, na co po cichu liczono - niespodzianki w wynikach. Szprycek oczywiście w sezonie XII pokazywał, że stać go na walkę o najwyższe cele, niemniej i tak ten wynik to niespodzianka. Świetnie zaprezentował się ZanDi, który złapał flow na tym modzie i widać teraz jego potencjał. Docenić należy także Taraska, który miał dość niski cel, ale potrafił się do tego dostosować. Markovsky, Pandodo, Norbi i After także mogą być zadowoleni ze swoich występów i ich przykład pokazuje, że o zwycięstwie decydowały szczegóły. MikruseK, Graczek, Kubusa i Kiroshima na pewno mają spory niedosyt po swoim występie, ale być może uda im się to przekuć w dobry występ w kolejnym evencie.
A tym będzie wyścig na 100% realnego dystansu na torze Red Bull Ring. Przed zawodnikami długa walka na krótkim i szybkim torze, co powinno sprzyjać walce. Zawodnicy ustawią się na starcie zgodnie z klasyfikacją Jazdy do Celu. Czy Szprycek i ZanDi mają szansę utrzymać się w czołówce? Biorąc pod uwagę specyfikę austriackiego obiektu - nie można niczego wykluczyć. Konkurencja jednak jest spora. Tarask i Markovsky na pewno nie dadzą taryfy ulgowej, a MikruseK, czy Patrique2001 i Rekady (jeśli się pojawią) będą chcieli przebijać się z tyłu stawki. Czwarty event przyniósł nam czwartego zwycięzcę. Czy ta tendencja utrzyma się także po kolejnych zmaganiach? Przekonamy się lada moment. Liczymy na dużo dobrej walki. Pamiętajmy jednak o ostrożności. Choć nie rywalizujemy o punkty, nie niszczmy nikomu wieczoru przez głupią kolizję, czy brak rozwagi. Jak wiemy, Red Bull Ring jest szybki i łatwo się zagapić, historia też to pokazała. Dlatego bądźmy czujni przez cały dystans i pokażmy, na co nas stać. To już przedostatni wyścig w historii ExtremeF1, tak więc dajmy z siebie wszystko. Za udział w Jeździe do Celu bardzo serdecznie dziękuję, mam nadzieję, że event spełnił Wasze oczekiwania i bawiliście się dobrze. I zapraszam na kolejne eventy. Bądźcie w tych ostatnich chwilach aktywności tej ligi. Teraz to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum