header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Tradycją naszych plebiscytów był wybór na początek najlepszego kierowcy sezonu. Tak więc tutaj nie mogło się zaczynać inaczej, niż wyborem najlepszego zawodnika w historii. Jeśli idzie o nominacje, to wybrano najprostszą drogę - można było głosować wyłącznie spośród mistrzów ligi, których mieliśmy w swej historii czterech. Jednak to jeden kierowca te tytuły łapał hurtowo. Markovsky, niczym Lewis Hamilton czy Michael Schumacher, siedem razy wygrywał naszą ligę. Dodajmy przy tym, że nie startował w każdym sezonie. Gdyby tak było, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że tych tytułów miałby przynajmniej jeden więcej. Ale czy to aż tak go boli? Wątpliwe. Nie dziwi więc, że w tej kategorii wygrał w sposób nie podlegający dyskusji, dostając 10 głosów. Dwie osoby wskazały Taraska, który z mistrzostwa ligi cieszył się dwukrotnie, na co także zasługiwał. Być może wygrałby częściej, gdyby nie decyzja o przejściu na klawiaturę od X sezonu, w celu wyrównania stawki. On tak dobrze jak Markovsky do tego się nie przystosował. Jedna osoba wskazała Szymussa, pierwszego mistrza ligi, który oprócz tego jeszcze osiem razy był w czołowej trójce. Rekady jeździł w lidze tylko trzy sezony, ale zdążył wygrać mistrzostwo, choć uczynił to bez obecności w lidze Markovsky'ego i Taraska. Być może dlatego nie znalazł uznania w tej kategorii, ale umówmy się - konkurencję miał przeogromną i tutaj raczej należy samą nominację - mimo stosunkowo krótkiej przygody z ligą - oceniać wysoko.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Markovsky10
2. Tarask2
3. Szymusso1
4. Rekady0


Skoro wybieraliśmy spośród kierowców mających tylko tytuły mistrzowskie, to dajmy szansę tym, którzy takiego zaszczytu nie dostąpili. W tym plebiscycie można było wybrać także najlepszego kierowcę, który nie był indywidualnym czempionem ExtremeF1. Wielu zawodników o tym marzyło, ale jednak nie dostąpili tego zaszczytu przez mocną konkurencję. Najbardziej doskwierało to chyba Patrique'owi, który o mistrzostwie marzył od początku ligi, a jego brak mocno mu doskwierał, co przyznał po ostatnim w tej lidze GP Polski. Mamy więc dla zawodnika z Radlina nagrodę pocieszenia - zwycięstwo w tej kategorii z siedmioma głosami. Za jego wyborem przemawiają statystyki - spośród kierowców, którzy mistrzostwa nie zdobyli, ma najwięcej zwycięstw, podiów i punktów. To także jedyny w historii ligi zawodnik, który stawał na podium przynajmniej jednego wyścigu w każdym sezonie. Cztery głosy dla Kubusy96, który przez długi czas prezentował dość wysoki poziom, jednak ostatnie dwa sezony, a już zwłaszcza ten dwunasty, były w jego wykonaniu nie najlepsze. Po jednym głosie dla Norbiego i Kamilo. Obaj także prezentowali przez większość czasu wysoki poziom, do którego doszli ciężką pracą. Także spory rozwój zanotowali After i MikruseK, jednym w tym wypadku - nie znaleźli uznania w oczach ankietowanych.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Patrique20017
2. Kubusa964
3. Kamilo1
3. Norbi1
5. After0
5. MikruseK0


To nie koniec dość osobliwych wyborów w tym plebiscycie, bowiem w trzeciej kategorii można było wybrać najlepszego w historii zawodnika, który nie poznał smaku wygranej w wyścigu. Lista tych, którym się to udało, liczy 12 osób, przy czym rozrosła się dopiero od dziesiątego sezonu. I tu jest właśnie słowo klucz - właśnie wtedy w lidze nie było Norbiego. Wprawdzie wrócił na kolejną kampanię, ale to już nie był ten sam kierowca. Wydaje się, że gdyby nie zrobił sobie przerwy, wygrałby jakiś wyścig. Wystarczy spojrzeć, jak wyglądał ten dziesiąty sezon. Jeśli myślimy o zawodnikach, którym nie udało się wygrać, Norbi przychodzi na myśl jako pierwszy. Nie dziwne więc, że wygrał tę kategorię dostając aż 9 głosów. Trzy osoby wskazały Luisa Garcię. Być może gdyby ten kierowca zaangażował się znacznie bardziej w jazdę (tu rozróżnijmy ściganie na torze od zaangażowania w życie ligi, bo to dwie różne kwestie) i chciał jeździć dłużej, niż jeden sezon - kto wie, jakby to wyglądało. Niewątpliwie był to jednak solidny zawodnik. Pozostali dwaj nominowani nie tylko nie wygrali wyścigu, ale nawet nie stanęli na podium. Tego akurat szkoda, bo mieli takie momenty, że na to zasługiwali. Graczek - w sezonie dwunastym, Adve - w ósmym. Kończyło się na czwartych miejscach. W tym głosowaniu 1:0 dla Graczka - być może dlatego, że bardziej spektakularny w przypadku Daniela od jego rozwoju był zjazd, jaki zaliczył od sezonu dziewiątego.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Norbi9
2. Luis Garcia3
3. Graczek1
4. Adve0


Stałym elementem plebiscytów było wybieranie zawodnika, który pozytywnie zaskoczył, rozwinął się, osiągnął wyniki lepsze, niż można było przypuszczać. Tym razem - należało wskazać zawodnika, który poczynił największy postęp w ciągu całej ligi. Mieliśmy tutaj paru zawodników, którzy na przestrzeni lat zanotowali niesamowity skok jakościowy, dzięki chęciom, pracy i znalezieniu odpowiednich osób do pomocy. W tym głosowaniu głosy były dość podzielone, ale ostatecznie padło na Mikrusa. Zaczynał w połowie trzeciego sezonu i na początku punkty łapał głównie dlatego, że po pierwsze frekwencja nie była jakaś szczególnie wysoka, a po drugie dojeżdżał w miarę regularnie do mety, choć głupich wpadek nie brakowało. Stopniowo jednak podnosił swój poziom, aż w dziewiątym sezonie stanął pierwszy raz na podium, a w dwunastym - wygrał. Tutaj natomiast dostał sześć głosów. Czterech respondentów wskazało na Pandodo, który także zaczynał jako jeden z najwolniejszych kierowców, by podnosić swoje umiejętności. Zdążył dopisać się do listy triumfatorów wyścigu, co jest dużym osiągnięciem. Dwie osoby wskazały na Kamila, który na początku był znany głównie z tego, że zalicza spore wpadki i popełnia błędy. Przejście ligi na rFactora w jego wypadku okazało się bardzo pomocne, a gdy nawiązał współpracę z Markovskym, stał się czołowym kierowcą. Osiągnął chyba z tego towarzystwa najwięcej, ale rozstał się z ligą w dziwnych okolicznościach na początku dziewiątego sezonu i może dlatego trochę o nim zapomniano. Faktem też jest, że jemu ten okres rozwoju zabrał najmniej czasu. Jeden głos dla Kiroshimy, który kiedyś z łatwością rozbijał bolidy i stanowił zagrożenie na torze. Z czasem zaczął się rozwijać na tyle, na ile był w stanie przy swoich ograniczeniach. Paradoksem jest to, że więcej punktów zdobywał wcześniej - co wynikało z tego, że razem z Kiro rozwijała się liga. Niemniej parę fajnych momentów zaliczył. Bez głosu Graczek, być może dlatego, że jego możliwości zaczęły tak naprawdę ujawniać się dopiero w ostatnim sezonie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. MikruseK6
2. Pandodo4
3. Kamilo2
4. Kiroshima1
5. Graczek0


Ogromnym atutem na torze zawsze jest równa i konsekwentna jazda. W tej lidze szczególnie ta cecha stawała się ważna z każdym kolejnym sezonem. W pewnym momencie rywalizacja była tak zacięta, że jeśli chciało się wygrać, to nie można było sobie pozwalać na wpadki. Paru kierowców, którzy potrafili jeździć płynnie i równo, ta liga nam pokazała i to było też piękne, bo na ich jazdę patrzyło się z przyjemnością. Głosujący wskazali na Markovsky'ego - dostał osiem głosów. Trudno się dziwić, siedem mistrzostw nie wzięło się znikąd, a błędy tego kierowcy były absolutną rzadkością. Połową kapitału kierowcy spod Tarnowskich Gór może pochwalić się Szymusso, który szczególnie w ostatnim czasie stał się prawdziwym specjalistą od równej jazdy. Często swoją niebywałą regularnością potrafił osiągnąć wynik lepszy, niż wskazywałoby na to ,,suche" tempo. Jedna osoba wskazała Taraska, który także potrafił jeździć niezwykle równo, aczkolwiek miał ciut więcej wpadek, niż wymieniona wcześniej dwójka. Bez głosu After, dla którego jednak przy takiej konkurencji nie jest to powód do wstydu, co więcej - nieraz pokazywał umiejętność równej jazdy.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Markovsky8
2. Szymusso4
3. Tarask1
4. After0


Przechodzimy do nagrody fair play, czyli po prostu króla manier na torze, który także był stałym punktem naszego plebiscytu. W tej kategorii chciano doceniać zawodników, którzy starali się prowadzić czystą walkę, unikali wypadków i byli wzorem dla innych. Z upływem czasu można było wyróżniać coraz więcej osób, bo za rozwojem ligi szło mniej agresji i głupich sytuacji, których jednak całkowicie wyeliminować się oczywiście nie dało. Zacięta walka trwała do ostatniego głosu, ale w końcowym rozrachunku wygrał ten, który najczęściej był uznawany królem manier na torze, czyli założyciel ligi. Kubusa96 triumfował w tej kategorii od sezonu trzeciego, do jedenastego. Dostał tutaj pięć głosów. To chyba dobrze świadczy, że to jego inni zawodnicy wybrali w tej kategorii - przecież to właśnie od niego należało wymagać w pierwszej kolejności. Bardzo wysoko oceniono Markovsky'ego, który przegrał tutaj o jeden głos. Jego pojedynki o wygrane szły w parze z twardą, ale niemalże bezkolizyjną grą. Bardzo rzadko można sobie przypomnieć jakieś incydenty z jego udziałem. Trzy głosy dla Luisa Garcii, który był pierwszym zwycięzcą tej kategorii i zawsze uchodził za wzór elegenacji na torze. Jeden głos dla Szymussa, co jest o tyle ciekawe, że to on wygrał tę kategorię w ostatnim sezonie. Być może jednak tutaj wiele osób przypominało sobie, że to plebiscyt za całe 6 lat - a były takie chwile, gdzie pierwszy mistrz tej ligi jeździł momentami ciut zbyt agresywnie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Kubusa965
2. Markovsky4
3. Luis Garcia3
4. Szymusso1


Wspomniany spadek agresji na torze był powiązany z tym, że kierowcy z upływem czasu zaczęli podejmować bardziej przemyślane decyzje i ataki. Przestaliśmy w większości przypadków oglądać głupie manewry, nie mające szans powodzenia, a niektóre akcje były naprawdę znakomite. W tej lidze też mieliśmy paru naprawdę dobrych specjalistów od jazdy ofensywnej i przeprowadzania ataków. I właśnie w tej kategorii można było ich docenić. Głównie docenieni zostali Markovsky i Tarask, którzy najczęściej atakowali... siebie nawzajem. Bywały jednak, zwłaszcza w sezonach dziesiątym i jedenastym, takie sytuacje, gdy mogli się o ich sile przekonać także inni. Ostatecznie mamy pierwsze zwycięstwo ex aequo - obaj wielcy ExtremeF1 dostali bowiem po sześć głosów. Pozostały jeden przypadł Rekady'emu, który zawsze preferował ofensywny styl jazdy i zawsze szukał okazji do ataku, niemniej dość często w dwóch pierwszych jego sezonach tutaj kończyło się to dziwnymi sytuacjami. Patrique także miał momenty, że po prostu pchał się gdzie popadnie i tylko powodował zagrożenie. Z biegiem czasu jednak okrzepł i to pokazuje, że jeśli chce się pracować, można wiele osiągnąć. Tutaj jednak żaden respondent nie wskazał zawodnika z Radlina.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Markovsky6
1. Tarask6
3. Rekady1
4. Patrique20010


Nie brakowało w naszej lidze także zawodników potrafiących skutecznie bronić pozycje. Efektowne powstrzymywanie rywali przez wiele okrążeń, twarde walka, nie pękanie pod presją - to wszystko charakteryzowało nominowanych na przestrzeni wielu sezonów. Między innymi dzięki temu na pojedynki można było patrzeć z duża przyjemnością. Bardzo często w tej kategorii wysoko stały akcje duetu braterskiego, czyli Kubusy i Szymussa. Był taki moment, że tą kategorię wygrywali naprzemiennie, a wielu zawodników wspominało pojedynki z nimi jako niezwykle trudne i twarde. I to właśnie oni zostali najbardziej docenieni w tej kategorii, przy czym w stosunku 6:4 wygrywa młodszy z duetu. Być może wpływ na to ma fakt, iż to Szymusso częściej bronił lepszych pozycjach, co ma oczywiście większą wartością. Dwa głosy dla Markovsky'ego, któremu nierzadko świetna jazda defensywna pozwoliła na wygranie wyścigu. Jeden ankietowany wskazał Norbiego, który został zapamiętany przede wszystkim z agresywnej obrony, jeśli jednak był odpowiednio przygotowany, była to obrona w granicach fair play. Nikt nie wskazał z kolei Aftera, który jednak także potrafił być dla przeciwników bardzo twardym orzechem do zgryzienia.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Szymusso6
2. Kubusa964
3. Markovsky2
4. Norbi1
5. After0


W naszej lidze można było znaleźć zawodników, którzy potrafili zaczynać wyścigi lepiej od pozostałych. Niekiedy wynikało to z umiejętności odpowiedniego dogrzania opon na okrążeniu rozgrzewkowym, czasem decydował refleks, a czasem - po prostu umiejętności odnajdywania się w tłoku i zyskiwania pozycji. Liga jednak uświadczyła szczególnie jednego człowieka, który ze startu uczynił swój największy atut. Był to Wujek, który nie tylko świetnie reagował na gaśnięcie czerwonych/zapalanie zielonych świateł, ale także przyjmował taktykę naciskania i zyskiwania pozycji choćby nie wiem co. W większości przypadków było to skuteczne, nie dziwi więc, że tutaj wskazało go aż 10 osób. Aż szkoda, że tak naprawdę to była jedna z nielicznych zalet i później w większości przypadków nie potrafił tego przekuwać w dobre wyniki. Dwa głosy dla Patrique'a, który szczególnie dobrze radził sobie ze startów z końca stawki. Jedna osoba wskazała Markovsky'ego, który niemal nie notował wpadek na starcie. Bez głosu natomiast niemal zawsze dobrze startujący i odnajdujący się w tłumie Graczek, oraz postać trochę chyba zapomniana - Karlique, o którym niestety też możemy powiedzieć, że sam początek często był jego największym atutem.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Wujek10
2. Patrique20012
3. Markovsky1
4. Graczek0
4. Karlique0


Czas na interesującą kategorię, której nie sposób było zorganizować wcześniej, gdyż za nią najlepiej mówiła klasyfikacja konstruktorów. Ponieważ jednak to plebiscyt 6-lecia, to możemy wybrać najlepszy duet w historii ligi. Czym można było kierować się przy głosowaniu? Wynikami? Współpracą kierowców? Dogadywaniem się poza torem? Można było zdecydować samemu. W każdym razie - mieliśmy w tej lidze parę naprawdę fajnych duetów, które można powiedzieć spełniały wszystkie wymieniona kryteria. Głosujący dość mocno się podzielili w kwestii wyboru, ale ostatecznie padło na braci. Kubusa i Szymusso mieli akurat tę przewagę, że jeździli razem zdecydowanie najdłużej, gdyż rodzeństwo postanowiło jechać razem od początku i nigdy się nie rozstali. Z drugiej strony - właśnie to też należy docenić, że mieli tak dobrą relację, że nigdy się nie poróżnili i wytrwali dwanaście sezonów. Tu dostali pięć głosów. Cztery otrzymali Markovsky i Kamilo, czyli tak naprawdę pierwszy tandem, który rzucił braciom wyzwanie w ExtremeF1. I tak jak oni, zdobyli wspólnie trzy zespołowe mistrzostwa. Byli naprawdę świetnym duetem. Markovsky był jeszcze nominowany z Taraskiem, ale tutaj - dwa głosy. Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie ich łączne osiągnięcia, wygraliby w cuglach. Jednak w zespole jeździli przez niepełne dwa sezony - i może dlatego tutaj nie triumfowali. Tarask także był nominowany drugi raz, bo jeszcze w parze z Norbim, z którym spędził aż pięć sezonów, zakończonych dwoma tytułami zespołowymi. To także była bardzo wartościowa para i tutaj dostali dwa głosy. Natomiast nikt nie zdecydował się na duet After i Patrique2001, choć i oni mają na swoim koncie sukcesy, a ich współpraca stała na wysokim poziomie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Szymusso & Kubusa965
2. Markovsky & Kamilo4
3. Markovsky & Tarask2
3. Norbi & Tarask 2
5. After & Patrique20010


Przed nami teraz wybór poszczególnych wydarzeń, jakie miały miejsce przez 6 lat ligi. To bardzo trudne wybrać nominacje spośród tylu GP, dlatego posiłkowano się tutaj przede wszystkim wynikami plebiscytów z poszczególnych sezonów - nominowane zostały te wydarzenia, które wygrywały w poszczególnych sezonach, by z nich wybrać ten najlepszy. Zaczynamy od najlepszego Pole Position. Głosujący mieli sporą zagwozdkę i ostatecznie po cztery głosy dostali Kubusa i Szprycek. Pierwszy zaskoczył wszystkich podczas GP Chin w piątym sezonie, gdzie wykorzystał obowiązującą zasadę jechania na takich oponach, na jakich się miało startować. Jak się później okazało, było to ostatnie PP w karierze założyciela ligi. Szprycek natomiast to osiągnięcie wywalczył w ostatnim sezonie w Gruzji, gdzie popisał się świetnym okrążeniem. Po dwa głosy dostali Tarask i After. Dwukrotny mistrz ligi pojechał wybitne kółko w Poznaniu na koniec szóstego sezonu, gdzie wcale nie miał najbardziej miękkich dostępnych opon. Natomiast odolanowianin popisał się znakomitym okrążeniem w Japonii w sezonie jedenastym. Co ciekawe - tylko on z tego grona potrafił PP przekuć w wygraną w wyścigu. Jedna osoba zagłosowała na Patrique'a, który z kolei w bardzo dobrym stylu wygrał kwalifikacje w Singapurze w siódmym sezonie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Kubusa96 (GP Chin, S5)4
1. Szprycek (GP Gruzji, S12)4
3. Tarask (GP Polski, S6)2
3. After (GP Japonii, S11)2
5. Patrique2001 (GP Singapuru, S7)1


Przechodzimy do wyboru najlepszego występu wyścigowego w ExtremeF1. Tu zadanie i zasady nominacji bardzo podobne, jak w poprzedniej kategorii. Tutaj również zadano niezłego ćwieka głosującym, ale tym razem nie ma wygranej ex aequo - padło na Kamila i jego spektakularny triumf na Węgrzech w czwartym sezonie, który był jego pierwszym w karierze i którego nikt się nie spodziewał. To chyba to kierowało przede wszystkim głosującymi, co zresztą znajdowało potwierdzenie w niemal każdej edycji plebiscytu. Cztery głosy dla Markovsky'ego, który w fenomenalnym stylu wygrał GP Monako w sezonie trzecim - zdublował wtedy prawie całą stawkę, bawiąc się na ulicach Monte Carlo. Dwa głosy dla Patrique'a, który triumfował w deszczowym GP Francji w sezonie dziewiątym. To był dla tego kierowcy pierwszy triumf po ponad pięciu kampaniach posuchy i to jeszcze wtedy, gdy rządził ligą Tarask. Po jednym głosie dostali Kubusa i Pandodo, którzy w równie imponującym stylu wygrywali odpowiednio w Polsce (sezon jedenasty) i Niemczech (kampania później). Natomiast żaden respondent nie wskazał Aftera i jego wygranej w Chile w dziesiątym sezonie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Kamilo (GP Węgier, S4)5
2. Markovsky (GP Monako, S3)4
3. Patrique2001 (GP Francji, S9)2
4. Kubusa96 (GP Polski, S11)1
4. Pandodo (GP Niemiec, S12)1
6. After (GP Chile, S10)0


Tak jak w przypadku wyboru najlepszych kierowców, tak i tutaj postanowiono wyróżnić nie tylko zawodników, którzy wygrywali wyścigi, ale także tych, którzy zaliczali również spektakularne i niespodziewane wyścigi, niekoniecznie nawet stając w nich na podium. W naszej historii niespodzianek bowiem nie brakowało i czasem zdarzało się, że atakował ktoś z drugiego szeregu i zaskakiwał faworytów. Najlepszym występem w historii, który nie był wygraną, uznano ten Szprycka z ostatniego sezonu w Stanach Zjednoczonych, gdzie spisał się świetnie i też dość niespodziewanie zajął drugie miejsce po długim okresie bardzo przeciętnych występów. Trzy głosy zebrał natomiast Piter1998, którego podium na inaugurację sezonu trzeciego (i przygody ligi z rFactorem) na zawsze pozostanie jedną z największych tajemnic tej ligi. Nigdy potem ten kierowca nie zbliżył się nawet do takiego występu jak wtedy, częściej robiąc z siebie pośmiewisko, aniżeli prezentując jakiś wyższy poziom. Pozostali nominowani natomiast solidarnie dostali po jednym głosie. Extremento, najstarszy kierowca w historii ligi, tylko raz stał na podium - w pierwszym sezonie na Monzy, co było niemałym zaskoczeniem. Matiie także raz zaznał smaku miejsca na ,,pudle", a stało się to na Phillip Island w sezonie siódmym, gdzie nie pękł pod presją. Sporą niespodzianką było także trzecie miejsce Kamilar2000 na start sezonu dziewiątego w Monako - wykorzystał błędy innych, sam ich nie popełniając. Rodzynkiem w tym gronie, który nie miał podium, był Adve, który w Belgii w sezonie ósmym pojechał naprawdę bardzo dobry wyścig, co starczyło na czwarte miejsce. Patrząc na ten wynik, nadal nie można wyjść z wrażenia, jak wielki upadek zaliczył później ten zawodnik.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Szprycek (GP USA, S12)6
2. Piter1998 (GP Brazylii, S3)3
3. Extremento (GP Włoch, S1)1
3. Matiie (GP Australii, S7)1
3. Adve (GP Belgii, S8)1
3. Kamilr2000 (GP Monako, S9)1


Czas na wybór najlepszego wyścigu w historii ligi. To oczywiście bardzo trudne, bo pojechano ponad 200 GP, w każdym praktycznie coś się działo. Najbardziej jednak zawsze w pamięci zapadały takie, w których mieliśmy walkę od początku do końca i był ogrom emocji. Przy nominacjach opierano się na wyborach najlepszych wyścigów z poprzednich sezonów, choć jak wiemy - nie zawsze były to jednoznaczne zwycięstwa. Natomiast tutaj takiego problemu nie było - zdecydowanie triumfatorem zostało GP Turcji sezonu dziewiątego i trudno jakkolwiek się do tego wyboru przyczepić. Mieliśmy tam wszystko - emocjonującą walkę na niemal każdej pozycji, kolizję między team-mate'ami, 0,014 sekundy różnicy między Taraskiem a Markovskym na mecie, wcześniej walczącym fantastycznie... Jakże fantastyczna decyzją było nagranie retransmisji z tego wyścigu, bo ona idealnie oddaje to GP. I oczywiście, to też przewaga tego wyścigu nad pozostałymi, niemniej - na pewno zapadł on w pamięć wszystkim. Nic dziwnego, że wybrało go 10 osób. Dwa głosy na GP Polski, które kończyło sezon jedenasty. Tam również obserwowaliśmy sporo bardzo dobrej i fajnej walki, a zakończyło się to niespodziewanym triumfem Kubusy. Podobny przebieg miało GP Niemiec ostatniego sezonu - ogrom walki przez cały wyścig, piękne starcie i Pandodo na najwyższym stopniu podium. To GP otrzymało jeden głos. Uznania nie znalazły natomiast GP Japonii sezonu siódmego i GP Chin kampanii numer osiem. Niemniej to były naprawdę emocjonujące zmagania, które być może już zostały trochę zapomniane.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. GP Turcji (S9)10
2. GP Polski (S11)2
3. GP Niemiec (S12)1
4. GP Japonii (S7)0
4. GP Chin (S8)0


W przypadku najlepszych wyścigów w lidze również zostało to rozbite na dwie części - osobno bowiem wybierano najlepszy deszczowy wyścig w historii ligi. ExtremeF1 nie miała szczęścia do deszczu, jeśli można tak powiedzieć. Łącznie takich GP w naszej lidze było raptem 10 - jeśli liczyć do tego grona GP Polski, które kończyło ósmy sezon, choć padało tak słabo i przy tym były pewne błędy w oponach, że dało się spokojnie przejechać cały wyścig na slickach. Niemniej parę takich zmagań zostało rozegranych, a więc sprawdźmy, które z nich wybrano najlepszym. Jak się okazuje, był to znowu wyścig sezonu dziewiątego - GP Francji. Po sezonie wcześniejszym i starcie właśnie tej kampanii wydawało się, że pokonanie Taraska będzie graniczyć z cudem. A to się wtedy udało Patrique'owi. I oczywiście, duża w tym zasługa dwukrotnego mistrza ligi, który pojechał bardzo słabo (a i tak był drugi), niemniej - trzeba to umieć wykorzystać. Patrique miał momenty zaćmienia na torze, jednak wtedy pokazał wyłącznie to, co najlepsze. Poza tym jednak nie zabrakło bardzo fajnych i ciekawych pojedynków. I dlatego wybrało ten wyścig 6 osób. Trzy głosy dla GP Niemiec z sezonu dziesiątego, rozegranym na Lausitzringu. Również były to naprawdę bardzo interesujące i fajne zmagania. Po dwa głosy dostały natomiast GP Belgii z sezonu pierwszego i GP Brazylii sezonu drugiego. Pierwsze z nich jest pewnego rodzaju mitem założycielskim ligi - obawiano się deszczu, a tymczasem tylko jedna osoba nie dojechała do mety i mieliśmy naprawdę ciekawe zmagania. I oczywiście, nie brakowało dziwnych zdarzeń z udziałem kierowców, było sporo błędów, ale jak na tamte czasy był to naprawdę super wyścig. To dzięki niemu nabrano prawdziwej wiary, że to się uda. Brazylia natomiast to były przede wszystkim emocje i wpadki kierowców. Prym wiedli wtedy Patrique (to tak a propos jego momentów zaćmienia), Scorpion i Kamilo. Natomiast nikt nie wybrał GP USA sezonu jedenastego, co jest dość ciekawym paradoksem, bo to historia najnowsza i chyba wyścig, w którym mieliśmy najmniej kontrowersji, jeśli idzie o deszcz.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. GP Francji (S9)6
2. GP Niemiec (S10)3
3. GP Belgii (S1)2
3. GP Brazylii (S2)2
5. GP USA (S11)0


Wspominaliśmy o ogromnej trudności przy wyborze jednego najlepszego GP z 205. Jednak w tej kategorii na głosujących nie czekało prostsze zadanie, gdyż wskazywano najlepszy w historii sezon ligi. Ich oczywiście było dwanaście, jednak prawie każdy składał się z 18 GP i trzeba zawsze wtedy patrzeć na całokształt. A jak wiemy, nie jest to proste, szczególnie dla tych, którzy nie byli w tej lidze od początku. Było jednak pewne ułatwienie, gdyż z przeszłości nominowano tylko sezon piąty, który był pierwszą kampanią, w której pojawił się napływ osób z zewnątrz. Było to konieczne, gdyż zaczęły powoli wykruszać się postacie, które były na początku. Była to bardzo dobra decyzja, zobaczyliśmy mnóstwo fantastycznych starć, co zaczęło potwierdzać, że liga idzie w dobrym kierunku. To wtedy ExtremeF1 się rozpędziła i stała się realna tak długa jej egzystencja. Oprócz tego nominowano cztery ostatnie sezony, które były można powiedzieć wisienką na torcie i potwierdzały rozwój zawodników. Ktoś słusznie zauważył, że nie było tak, że każda kampania była gorsza od poprzedniej. Oczywiście, dziura między sezonami piątym, a dziewiątym wśród tych nominacji może temu nieco przeczyć, niemniej - piąty sezon ma właśnie tą przewagę, że rozpoczął prawdziwy marsz do tego, by liga trwała do połowy 2022 roku. Widać było, że głosującym spory problem sprawiło to głosowanie, wybór był faktycznie trudny. Ostatecznie po cztery głosy otrzymały sezon dziesiąty i jedenasty. W S10 mieliśmy niewiarygodną walkę o wygraną w każdym wyścigu, różnice były właściwie żadne, smaku triumfu zaznało wtedy aż ośmiu kierowców, co wcześniej było niespotykane. Jednak obarczone to wszystko zostało dość dużą ilością chaosu. Niemniej pod względem nieprzewidywalności - ten sezon bije wszystkie na głowę. Z kolei kampania następna były o wiele lepsza pod względem czystości wyścigów, niemniej jednak - w czołówce znajdowały się głównie te same osoby. Być może dlatego przez wielu ta kampania nie została doceniona należycie. Zawsze powstaje pytanie, co jest ważniejsze - czystość walk, czy niespodzianki w wynikach. Zdania jak widać - są podzielone. Trzy głosy dla sezonu dwunastego, który był utrzymaniem bardzo wysokiego poziomu w pojedynkach między kierowcami, niemniej - był głównie dominacją jednego kierowcy, a skład podium przeważnie pozostawał ten sam. Sezony piąty i dziewiąty dostały ostatecznie po jednym głosie.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Sezon X4
1. Sezon XI4
3. Sezon XII3
4. Sezon V1
4. Sezon IX1


Jednym z elementów wyróżniających naszą ligą był bardzo zróżnicowany kalendarz. Kiedy wszyscy myśleli, że widzieli już wszystko, główny administrator zaskakiwał przed każdym sezonem i pokazywał kolejne nowe tory. Niektórzy podchodzili do tego z zainteresowaniem, inni machali ręką, niektórzy (głównie Markovsky) wściekali się na takie wybory. Ale też chyba z czasem przywyknięto. Niemniej - na pewno nie każdy wybór okazywał się sukcesem, ale możemy z całą stanowczością powiedzieć jedno - gdziekolwiek się ścigaliśmy, zawodnicy dawali radę. I to pokazuje słuszność wyboru. Nie chciano bowiem nudy. W tej kategorii natomiast głosujący mogli wyrazić swoją opinię na temat tego, który tor był najbardziej wydziwionym. Nie znaczy to, że odbywały się na nich złe wyścigi, niemniej można powiedzieć zdecydowanie, że nie wszystkie były przystosowane do takich zmagań. Ankietowani wybrali ostatecznie uliczny tor w Porto, który gościł ligowiczów na początku jedenastego sezonu. Nieprawdopodobnie ciasne ulice, przedziwne szykany, walka o przetrwanie - to charakteryzowało ten tor. Rzeczywiście, był on bardzo trudny i nie można się dziwić, że wskazało go najwięcej - siedem osób. Trzy głosy dla toru Codegua w Chile, o którego istnieniu większość stawki dowiedziała się przed sezonem dziesiątym, gdy wpisano go do kalendarza. Dwa głosy na Anderstorp, które akurat gościło F1 w dawnej przeszłości, niemniej obecnie wydaje się być obiektem nieprzystosowanym do takiego ścigania. Jeden głos natomiast dla słynnego nowozelandzkiego Taupo, na które też sporo osób narzekało. Bez głosu estońskie Audru Ring i irlandzkie Mondello. Wadą pierwszego były niesamowite wyboje, drugiego - problem z prawidłowym naliczaniem okrążeń.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Circuito da Boavista (Portugalia)7
2. Autódromo International de Codegua (Chile)3
3. Anderstorp Raceway (Szwecja)2
4. Bruce McLaren Motorsport Park (Nowa Zelandia)1
5. Audru Ring (Estonia)0
5. Mondello Park (Irlandia)0


Wśród nieoczywistych torów udawało się jednak znaleźć naprawdę bardzo fajne obiekty, które były przyjemne do jazdy i do tego - odbywały się na nich naprawdę dobre wyścigi. I im też poświęcone osobne głosowanie. Zdaniem ankietowanych najlepszym z nieoczywistych torów był japoński Autopolis. Odkryty przed dziesiątym sezonem był chyba rzeczywiście największym odkryciem. Praktycznie nie słyszano negatywnych głosów na jego temat. To było potwierdzenie, że Japończycy w zdecydowanej większości przypadków tworzą naprawdę dobre tory. Ten obiekt wskazało sześć osób. Trzech respondentów natomiast wybrało czeski Autodrom Most. Można powiedzieć, że szkoda, że odkryto go tak późno, bo rzeczywiście to wartościowy i ciekawy obiekt. Pozostałe tory dostały po jednym głosie. Są to: hiszpańska Jarama, Dubai Autodrome (ZEA), niemieckie Oschersleben, a także Road America z USA. Wszystkie te tory dawały sporą przyjemność z jazdy i bez wątpienia dodanie ich do kalendarza było bardzo dobrym pomysłem.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Autopolis (Japonia)6
2. Autodrom Most (Czechy)3
3. Circuito del Jarama (Hiszpania)1
3. Dubai Autodrome (ZEA)1
3. Motorsport Arena Oschersleben (Niemcy)1
3. Road America (USA)1


W naszej lidze obserwowaliśmy wiele fantastycznych pojedynków, które będziemy długo wspominać. Niemniej były takie pary, które stykały się ze sobą wyjątkowo często. Co jednak ważne - dawali przy tym naprawdę dobre widowisko. Głosujący jednak w zdecydowanej mierze wybierali starcia Markovsky'ego i Taraska jako najlepsze w historii. Trudno się dziwić. Po pierwsze - obaj walczyli prawie zawsze o mistrzostwa i wygrane. Po drugie - niemal nie robili sobie przy tym krzywdy. Z całą stanowczością można powiedzieć, że to były fantastyczne starcia i patrzyło się na nie z przyjemnością. Spokojnie można o ich walkach napisać książkę jako przykład, jak należy robić to prawidłowo. Ich starcia otrzymały 10 głosów. Dwóch respondentów wskazało pojedynki Szymussa z Patrique2001. Przez długi czas zawodnik z Radlina miał opinię kierowcy, z którym trudno się walczy przez agresywne ataki. Jednak od samego początku można było odnieść wrażenie, że do pierwszego mistrza ligi podchodził z większym respektem. Potem Patrique się poprawiał, a z Szymussem walczył jeszcze lepiej i te starcia stały się kultowe. Jeden głos na walki Pandodo i Mikrusa, które słynęły przede wszystkim z tego, że były bardzo ostre i nikt nie odpuszczał. Podobnie było przy walkach Aftera z Norbim. Obaj mocno potrafili sobie zaleźć za skórę, ale jednak były to także naprawdę dobre starcia, które budowały klimat tej ligi.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Markovsky vs Tarask10
2. Szymusso vs Patrique20012
3. Pandodo vs MikruseK1
4. After vs Norbi0


Stałym elementem tych plebiscytów były kategorie humorystyczne i nie inaczej było w tym 6-letnim podsumowaniu poprzez głosy na najlepszych kierowców i najbardziej pamiętne wydarzenia. Zaczynamy tę część od największej wpadki. Przez te lata było ich multum i nie ma kierowcy, który takowej by nie zaliczył. Nie da się tego uniknąć, nikt nie jest robotem. Dziś z tego wszystkiego można się śmiać i to także pamiątki na zawsze, które budowały ligę. Wskazywać można było spośród wpadek wybieranych w poprzednich plebiscytach. I widać, że głosowanie było karkołomne, bo bardzo trudno wybrać tą największą wpadkę ze wszystkich, które miały miejsce. Ostatecznie po trzy osoby wskazały Taraska i Kamila. Pierwszy z nich w sezonie piątym pomylił zakręty i w nawrót na Kyalami wjechał z pełną prędkością. Tylko dzięki temu, że było szeroko i zdążył trochę wytracić prędkość i nie rozbił bolidu. Natomiast Kamilo w sezonie szóstym jechał sobie elegancko do mechaników bez ogranicznika prędkości. Po prostu coś zapomniało mu się nacisnąć i wyszedł dramat. Po dwa głosy Kamilr2000, Pandodo oraz wspólnie Szymusso i MikruseK. Pierwszy z nich popełnił kuriozalny błąd w ostatnim zakręcie sezonu dziewiątego, gdy omal się nie obrócił i zniweczył cały wcześniejszy swój wysiłek, gdy bronił się przed Afterem. W efekcie - jego Jordan przegrał przestiżowalą walkę w klasyfikacji konstruktorów z Prostem. Ligowy przytulacz podczas GP Włoch sezonu dwunastego przekroczył prędkość w pit-lane mając szansę na wygraną. Z kolei Szymusso i MikruseK podczas benefisu zapominali o dolewaniu paliwa i przez to odpadali z wyścigów długodystansowych. Jeden głos dla Markovsky'ego, który dopuścił się kolizji wewnątrzzespołowej podczas GP Belgii sezonu jedenastego. To tak właśnie a propos tego, że nikt nie jest nieomylny.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Tarask (przejechanie nawrotu z pełną prędkością w RPA, S5)3
1. Kamilo (przekroczenie prędkości w pit-lane w Hiszpanii, S6)3
3. Kamilr2000 (błąd na ostatnim okrążeniu w Polsce, S9) 2
3. Pandodo (przekroczenie prędkości w pit-lane we Włoszech, S12)2
3. Szymusso & MikruseK (nie zalanie paliwa podczas wyścigów, benefis)2
6. Markovsky (doprowadzenie do kolizji zespołowej w Belgii, S11)1




Kategoria ,,król hołoty" w naszym plebiscycie też ma status już kultowy. Przypomnijmy, wzięło się to pojęcie z początków ligi, a zapoczątkował je Kamilo, który zresztą przez wiele lat był czołową postacią, jeśli idzie o wypadki, czy wpadki. Jak wiadomo, przez kilka lat poziom bardzo się podniósł i z czasem głupich sytuacji na torze było coraz mnie. Jednak i tak wypadki się zdarzały, a wpadki poszczególnych zawodników, w których sami sobie szkodzili - były jeszcze częstszym zjawiskiem. Mieliśmy w tej materii kilku ananasów, ostatecznie jednak ostatecznym - jeśli tak można to nazwać - ,,królem hołoty" w ExtremeF1 został wybrany Adve z pięcioma głosami. Trudno się dziwić, bo na koncie ma on sporo różnych dziwnych sytuacji. Potrafił się potknąć w najmniej oczekiwanym momencie. Natomiast Kamilo otrzymał cztery głosy. W jego przypadku wpadki ograniczają się głównie do pierwszych sezonów, z czasem jego poziom rósł. Może dlatego postawiono na Adve. Dwa głosy dla Norbiego, który jeśli nie był w najwyższej formie, potrafił robić dość niemiłe niespodzianki. W jego przypadku było to wynikiem agresywnego stylu jazdy. Po jednym głosie Szprycek, który także ma na swoim koncie dużo wpadek, oraz Kiroshima, dla którego to bardzo dobra wiadomość. Kiedyś wydawało się, że to pierwszy kandydat do miana ,,króla hołoty". Jednak stale się rozwijał i choć oczywiście ma na koncie wpadki (inaczej nie byłby nominowany), to jednak nie zasłużył, by wygrać. Natomiast Pandodo nie otrzymał żadnego głosu, co jest o tyle interesujące, że aż cztery razy wygrywał tę kategorię w przeszłości. Widocznie jednak ostatni sezon zamazał tamto wrażenie, ale wielu dziwnych wpadek Karola na pewno długo nie zapomnimy.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Adve5
2. Kamilo4
3. Norbi2
4. Szprycek1
4. Kiroshima1
6. Pandodo0


Teraz czas na kategorię ,,najbarwniejszą postać w historii" naszej ligi. Ogólnie cała ExtremeF1 była wesoła, trochę przaśna i barwnych osób z pewnością nie brakowało. Byli jednak tacy, którzy szczególnie w tej kwestii się wyróżniali. Czy to humorem, czy to zachowaniem, czy to wypowiedziami, czy nawet jazdą na torze. Wybór był bez wątpienia bardzo trudny i to głosowanie jest tego najdobitniejszym przykładem. Doszło bowiem do sytuacji bezprecedensowej, która nigdy w naszych plebiscytach się nie zdarzyła. Zwycięzcami są bowiem aż cztery osoby. Szprycek, Adve, Pandodo i Kamilo dostali po trzy głosy. Jeśli się głębiej jednak nad tym zastanowić, faktycznie wybór pomiędzy tą czwórką jest karkołomny. Przy tym każdy z nich jest inny. Arek - charakterny zawodnik, mówiący bez poprawności politycznej, ale skory także do żartów. Daniel - potrafiący powiedzieć coś nieoczywistego w najmniej spodziewanym momencie, zupełne przeciwieństwo Szprycka. Karol - rzucający różnymi statystykami, mający swoje zdanie na każdy temat, czasem bezkompromisowy - chyba, że natknął się na głównego administratora. Kamilo - autoironia na wysokim poziomie, przynajmniej do czasu, ogromny dystans do siebie. Wszyscy przy tym także podobni, bo po prostu barwni, z poczuciem humoru. Atutów nie brakowało także Kiroshimie i Markovsky'emu, którzy również zasłużyli na tę nominację i pokazywali, że barwności odmówić im nie można. Ligowa maskotka funkcjonowała dość podobnie jak Adve, z kolei siedmiokrotny mistrz ligi nie bawił się w dyplomację, mówił to, co myśli, a przy tym miał żarty wysokich lotów. To jednak Kiro tutaj dostał ten chociaż jeden głos.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Szprycek3
1. Adve3
1. Pandodo3
1. Kamilo3
5. Kiroshima1
6. Markovsky0


Przed nami teraz kategorie, których nie było wcześniej. Tutaj jednak skoro podsumowujemy całą ligę, można było ją przeprowadzić. Przy czym ważne - nie należy tego traktować jako prawdy ostatecznej. Po prostu badamy odczucia ligowiczów. W tej kategorii mogli wypowiedzieć się, jak oceniają pracę administratorów, którzy pomagali Kubusie. Ich rola jest nie do przecenienia - pisali newsy, dzięki czemu mogły one pojawiać się regularnie na stronie. Organizowali mody na poszczególne sezony, prowadzili skrupulatne testy, pomagali także w kontrowersyjnych sytuacjach pomiędzy kierowcami. Tutaj również wybór był bardzo trudny i mamy więcej, niż jednego zwycięzcę. Markovsky, Szymusso i Patrique2001 dostali po 4 głosy. Marek był na pewno osobą o najmocniejszym charakterze i budził respekt. Szymek miał o tyle łatwiej, że był prawą ręką głównego administratora i po prostu jego bratem, więc funkcjonował z nim bez słów. Patryk natomiast wykonał niebagatelną pracę przy modach. Jeden głos otrzymał Tarask, natomiast Pandodo i Norbi nie zyskali uznania w oczach ankietowanych. Wielką niesprawiedliwością byłoby jednak, gdyby powiedzieć, że nie pomagali. Wręcz przeciwnie - każdy w wielkim stopniu się przysłużył i wszystkim tym nominowanym należą się podziękowania, bo bez nich ta liga nie funkcjonowałaby w tak dobry sposób. I także wypada podziękować Mikrusowi, który na nominację się nie załapał, co stało się obiektem żartów ze strony innych. Jednak nie zamierzamy go w żaden sposób wykreślać - choć często mu się nie chciało, też sporo dobrego zrobił.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Markovsky4
1. Szymusso4
1. Patrique20014
4. Tarask1
5. Norbi0
5. Pandodo0


Mogliśmy także wybrać w tym plebiscycie najlepszego filmowca w lidze. Parę osób wykazało się swoimi wielkimi chęciami do promowania ligi, ale także pozostawienia po niej pamiątki. To dzięki nim niektóre wspomnienia zostały utrwalone i dzięki temu w każdej chwili można wrócić do niektórych wyścigów - czy to w formie skrótu, czy nawet całego wyścigu. Także tutaj nie należy traktować tych wyników jako prawdy ostatecznej, bo tu nie chodzi o to, czy ktoś robił lepiej, czy gorzej. Nie można w tym wypadku tego w ten sposób dzielić. Tu liczy się sam gest. Jednak warto się dowiedzieć, czyje filmy docierały w największym stopniu do głosujących. I tu mamy nokaut - wygrał Luis Garcia z aż 11 głosami. Cóż, to pierwszy nasz filmowiec, protoplasta w tej dziedzinie, a także człowiek, który po prostu wyprodukował najwięcej. A jeździł przecież tylko jeden sezon. Trudno więc takiemu wynikowi się dziwić. Dwa głosy dla Yodsona, który także jeździł tylko w jednej kampanii, a zanim to się stało, podjął się wielkiego wyzwania zrobienia retransmisji wyścigu, z czego wywiązał się wzorowo. Bez głosu Markovsky (tworzył intra), MikruseK (intra i lap guide'y), Pandodo (lap guide'y), oraz Ostachim (retransmisje), ale w żadnym wypadku to nie można tego traktować jego deprecjonowanie ich wyników. Należą im się naprawdę ogromne podziękowania, bo bez poświęcenia ich cennego czasu, niewiele pozostałoby w internecie po naszej lidze.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Luis Garcia11
2. Yodson2
3. Markovsky0
3. MikruseK0
3. Ostachim0
3. Pandodo0


Na koniec kategorie związane z ligowym podcastem, który był obecny od dziesiątego sezonu i doczekał się 132 odcinków, które prowadziło łącznie 6 osób. I właśnie respondenci mogli wskazać tego, który był ich zdaniem najciekawszy. Tu też jednak to głosowanie zostało przeprowadzone wyłącznie w formie ciekawostki, a nie wybierania faktycznie najlepszego prowadzącego. Tutaj wynik jest bardzo podobny, jak w poprzedniej kategorii. Zdecydowana większość, bo aż 11 osób, wskazało Kubusę. Ktoś może lekko się oburzyć i powiedzieć, że główny administrator miał przewagę, bo po pierwsze - prowadził najwięcej podcastów, po drugie - pracuje w mediach. Niemniej na pewno tak duża liczba głosów wskazywałaby, że trafiał do słuchaczy. Po jednym głosie otrzymali Markovsky i Szymusso. To szczególnie ciekawe w przypadku tego drugiego, który bardzo długo wzbraniał się przed prowadzeniem tych podcastów. Wypadł jednak bardzo dobrze, podobnie zresztą jak Marek. Nominowani byli jeszcze Tarask i Pandodo. Każdy z nich miał swój pomysł na prowadzenie i na pewno pokazali się w tej roli z fajnej strony, a sami - mogli się sprawdzić w czymś nowym. I tutaj także należą się wielkie podziękowania za to zaangażowanie z ich strony.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. Kubusa9611
2. Szymusso1
2. Markovsky1
4. Tarask0
4. Pandodo0


Ostatnia kategoria jest już natomiast znana z ostatnich plebiscytów, gdyż wybierano największego showmena Echa ExtremeF1 - czyli osobę, która jako gość, mówiąc kolokwialnie, robiła robotę. Tak naprawdę taki podcast był wtedy samograjem - ciekawe opinie, których słucha się z przyjemnością, dyskusje mogące trwać godzinami... Na pewno niektórze wspaniale odnajdywali się w tej roli. Każdy z nominowanych bez wątpienia sprawiał, że ten podcast był fajnym dodatkiem do naszej ligi. Ostatecznie wygrał After z sześcioma głosami. Trudno się dziwić, bo widać było, że świetnie odnajduje się w roli komentującego, zawsze wiedział, co powiedzieć i nie było to nigdy nudne. Adve został wskazany przez cztery osoby. On pokazywał swoją prawdziwą twarz - czyli osoby mówiącej swoje, w różny sposób, ale jednak przy tym nadal pozostawał sobą. Trzy osoby jeszcze wskazały natomiast Szprycka, który także prezentował to, jaki był. Żadnego głosu nie otrzymali Markovsky, Szymusso i Kiroshima, ale to też byli ,,jajcarze", którzy byli napawdę barwni i potrafili wywołać uśmiech.

Pozycja Nominacja Liczba głosów
1. After6
2. Adve4
3. Szprycek3
4. Markovsky0
4. Szymusso0
4. Kiroshima0


Plebiscyt 6-lecia ExtremeF1 przeszedł do historii. Ilość kategorii była ogromna, niektóre stworzone po to, by docenić jak najwięcej osób, niemniej - fajnie moim zdaniem było zrobić tak duże głosowanie, które dało nam pewnien oglądać tego, jak ludzie patrzą na ligę i jak będą ją wspominać. Z całego serca dziękuję wszystkim tym, którzy zdecydowali się wziąć udział w tym głosowaniu. To także oddanie szacunku dla ligi i pokazanie, że chciało się podsumować ten czas w taki sposób. Mile widziana dyskusja na temat poszczególnych wyników tego głosowania. Niebawem na stronie powinny pojawić się podsumowania ostatniego sezonu ligi - postaram się uczynić to jak najszybciej. A na teraz to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430