header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Na torze pojawiło się ponownie dwunastu kierowców, co cieszy, gdyż fajnie widzieć tak naprawdę wszystkich ludzi, którzy mogą teraz rywalizować. Po treningu można było się spodziewać zażartej walki, gdyż różnice czasowe między kierowcami nie były duże. Tym razem jednak walka o Pole Position rozstrzygnęła się błyskawicznie, gdyż Markovsky od początku jechał bardzo szybko, a następnie ustanowił czas 1:00.377, co dla innych było zdecydowanie nie do zrobienia. Tarask również pojechał na bardzo dobrym poziomie, jednak brakowało mu dość sporo do lidera klasyfikacji generalnej. Szymusso tym razem nie miał tak dobrego tempa, ale zadowalało go zrobienie czasu poniżej 1:01, co nie udało się Patrykowi Kręglowi, a kierowca Ferrari z pewnością na to liczył. Mało tego, został wyprzedzony przez Kamila i to o 0,006 sekundy. Drugi z kierowców Renault lubi jeździć na tym torze i bardzo chciał się pokazać. Po raz drugi z rzędu fatalnie kwalifikacje poszły Kubusie, który zajął dopiero dziewiąte miejsce, co znów w niektórych obozach wywołało konsternację. Ale nie lepiej poszło Sorontarowi, który także nie mógł się wstrzelić i był za bolidem Red Bulla. Nieźle poradził sobie Adventure0, który wprawdzie przegrał z Bartim walkę o szóstą lokatę, z czego nie był zadowolony, ale i tak wreszcie kierowca Toro Rosso pokazywał swoje możliwości. Nienajgorzej poradził sobie też After, który coraz lepiej wygląda w tym sezonie, zaś ostatnią linię zajęły Williamsy, ale ich strata wielka nie była.

Tym razem nikt nie odpadł już przed startem i w komplecie ustawiliśmy się na polach startowych, ba! Nawet udało się nam to zrobić prawie punktualnie. Okrążenie formujące też przebiegło bez żadnych problemów, po czym kierowcy ustawili się do startu. Czerwone światła zaczęły się zapalać i już miały gasnąć, gdy... Kamillo nie wytrzymał ciśnienia i popełnił falstart, i to niemały. Oczywiście nałożono karę przejazdu przez aleję serwisową, co przy dość dużym ograniczeniu prędkości w pit-lane wiązało się ze sporymi stratami. Reszta wystartowała normalnie, ale Kamil strasznie namieszał i przeszkodził Szymussowi, który musiał ostro hamować i stracił pozycję na rzecz Kręgla. Bardzo dobrze ruszył Adve, który wykorzystał słabszy start Bartiego, a na głowie kierowca Ferrari miał jeszcze Sorontara i Kubusę, ale przed nimi już się obronił. Trochę też na starcie ogłupiał MikruseK, któremu nagle się przypomniało, że do pierwszego zakrętu potrzebny jest hamulec i wpadł w Extremento, na szczęście bez żadnych konsekwencji. Markovsky spokojnie utrzymał się na prowadzeniu, ale Tarask był za nim i obaj zaczęli od razu odskakiwać. Tymczasem Kamil zrobił rzecz niewytłumaczalną, bowiem zjeżdżając na karę myślał, że ma Stop&Go, więc zatrzymał się na stanowisku, a mechanicy go obsłużyli. Nie wiedzieć czemu kierowca Renault nie zauważył, że coś jest nie tak i jechał dalej, aż pokazano mu czarną flagę. Koniec wyścigu, z którym wiązał duże nadzieje. Z kolei między Kubusą a Sorontarem doszło do kontaktu, w efekcie czego kierowca Red Bulla zyskał pozycję, ale potem wyjechał za szeroko w ostatnim zakręcie i sytuacja wróciła do tego, jaka była wcześniej. Adve niespodziewanie świetnie się trzymał na piątym miejscu, choć doszło do kontaktu z Szymkiem, ale na szczęście nikt nie ucierpiał. Kierowca Red Bulla walczył natomiast z Kręglem, który początkowo świetnie się bronił, ale potem został wyprzedzony przez wicelidera generalki. Tymczasem Markovsky uciekł nieco, Tarask też miał sporą przewagę, a Sorontar i Kubusa dojechali do Bartiego i zrobiła się znowu znakomita walka między tą trójką, a już zwłaszcza między McLarenem i Red Bullem.

Około jedenastego kółka zaczęły się pit-stopy. Pierwszy niespodziewanie zjechał Markovsky. Zatem kierowca Renault tym razem postanowił nie bawić się w oszczędzanie opon uznając, że strategia jazdy na jeden pit-stop nie opłaca się. Z tego samego założenia wyszli w Ferrari i Red Bullu, choć ich kierowcy zjechali nieco później. Byli jednak tacy, którzy liczyli na tylko jeden zjazd. W Williamsie, Toro Rosso i McLarenie srogo się jednak pomylili. Najbardziej ucierpiał Adve, który przez zjazd z przebitą oponą stracił swoje znakomite piąte miejsce, Sorontar także miał problemy z dojechaniem do boksu, a już w ogóle w obliczeniach pomylił się Mikrus. Mało co przez to nie ucierpiał Kubusa, który jechał z pełną prędkością i tylko dzięki czujności kierowcy Red Bulla nie doszło do katastrofy, choć kontakt był, na szczęście nieznaczny. Extremento z kolei jechał na twardych oponach i w pewnym momencie był nawet czwarty, jadąc całkiem blisko Szymka. Jednak on także później musiał zacząć zmieniać strategię. A Tarask tymczasem na miękkim ogumieniu wytrzymał aż 17 okrążeń, co dawało pewną nadzieję. Po pit-stopach Marek był z dużą przewagą nad Sauberem, a Szymek spokojnie jechał trzeci. Ferrari odskoczyło spokojnie od Kubusy i Sorontara, ponieważ jechali na miękkich oponach, podczas gdy ta dwójka jechała na ogumieniu twardym. Później szybko zjechał Marek i zaczął gonić Trzaska, jednak różnica była spora. Co ciekawe, wyjechał tuż przed Szymkiem, ale bezpośredniego pojedynku nie było, zresztą kierowca Red Bulla miał w planach jeszcze pit-stop, po którym spokojnie był trzeci. W międzyczasie problemy miał Adve, co skończyło się wypadkiem i straceniem szansy na punkty. Ogromny pech kierowcy Toro Rosso. Nadzieję jeszcze na jazdę bez drugiego pit-stopu miał Soro, ale pod koniec i tak musiał zjechać. Kubusa nie mógł już dogonić Bereta, bo różnica była za duża, a czasu za mało, After spokojnie jechał ósmy, Extremento po błędach stracił dużo czasu, a jeszcze większą stratę miał Mikry. Doszło też do zabawnej sytuacji, bo obaj kierowcy Williamsa zjechali na postój w tym samym czasie i Extre czekał 10 sekund aż kolega odjedzie. Ale to znaczenia już nie miało. Trzask jechał oszczędnie, ale szybko, no i dojechał pierwszy! W Renault trudno im w to było uwierzyć.

Wyścig w USA zakończył się zatem trochę niespodziewanie. Spryt Taraska dał mu drugie zwycięstwo w tym sezonie i trzeba naprawdę uchylić przed nim czoła, że mu się udało. Markovsky tym razem postawił na agresywną strategię, która nie wypaliła do końca, ale i tak może być z siebie zadowolony, gdyż pojechał szybko i bezbłędnie, a drugie miejsce to też dobry wynik. Szymek zaczyna wracać do swojej dobrej jazdy, tym razem natomiast brakowało mu szybkości. Wciąż jednak jest to kierowca o dużych umiejętnościach. Patryk Kręgiel już na stałe wkracza do czołówki i powinniśmy się przyzwyczaić do tego, że będzie walczył o podium. Przynajmniej tak to wygląda. Barti pojechał kolejny dobry wyścig, zdecydowanie w tym sezonie dojrzał i kto wie, może czeka go jeszcze większa nagroda w tym sezonie. Kubusa znów tak naprawdę wyciągnął w wyścigu maksimum, jednak jemu zaczyna brakować prędkości. Plus przynajmniej, że tym razem nie popełnił rażącego błędu. Sorontar nie był tutaj tak szybki, ryzykował strategią, nie udało się, ale znów pokazał nam swoje duże umiejętności jazdy blisko rywala. Kolejny spokojny wyścig Aftera, który zaczął bezproblemowo punktować. W Williamsie mogą być zadowoleni z dojechania dwóch bolidów do mety, choć końcówka wyścigu nie była udana, ale wcześniej Extremento prezentował się naprawdę dobrze. Mikrus z kolei przekonał się, że przed nim jeszcze sporo pracy. Duże rozczarowanie dla Adve i Kamila, którzy liczyli tutaj na wiele i rzeczywiście mieli na dobry wynik perspektywy. Pierwszy jednak źle dobrał strategię, a potem miał pecha, zaś drugi nie wytrzymał presji. Oznacza to zatem, że jeszcze musi wykonać dużo pracy.

A teraz zobaczmy, jakie odczucia po GP USA towarzyszyły kierowcom:

Tarask (Sauber, P1):
"Drugie zwycięstwo w tym sezonie! Tym razem dzięki niezwykle ryzykownej strategii, która wymagała oszczędności opon i jazdy na bardzo zjechanych oponach. Do tego GP przygotowałem się bardziej niż zwykle, no i to się opłaciło. W kwalifikacjach Mark zrobił takie okrążenie, że myślałem, że jest po wyścigu, mi za to udało się przyzwoicie pojechać. Start był bezproblemowy, z Markiem odskoczyliśmy od reszty, ja nieco odstawałem, bo oszczędzałem opony w lewych zakrętach. Nie myślałem nawet o tym by walczyć o najszybsze okrążenie, czy chociaż przez moment bardziej przycisnąć, bo strategia nie wypaliłaby. Gdy Mark zjechał, miałem 12 sekund przewagi nad nim. Przede mną czekało arcytrudne zadanie utrzymania odpowiedniego tempa oraz oszczędzenia opon na tyle, by na nich dojechać. Na szczęście udało mi się to i cieszę się, że wreszcie wygrałem. Następny wyścig na torze, którego nie lubię, ale Laguny też za bardzo nie lubiłem, więc kto wie..."

Markovsky (Renault, P2):
"Cóż, tym razem się nie udało wygrać, ale czy mnie to smuci? Niespecjalnie. Pojechałem bez błędów i z tego mogę być zadowolony. Tarask wykiwał ze strategią, na początku myślałem, że gdzieś kombinował, zużycie opon miał na podejrzanie niskim poziomie, ale logi pokazały, że jednak było wszystko w porządku... Szkoda tylko trochę wyniku, ale cieszy mnie dobra jazda i nawet drugie miejsce nie jest złe, jeżeli dobrze jeżdżę. Najważniejsze, by samemu wykonywać to, co się powinno. Co do tej serii wygranych to... nie rozumiem innych, że mnie od razu stawiają tam, gdzie stawiają. Każda passa się kiedyś kończy, a w tym przypadku było to nieuniknione. Może i dobrze, że to się teraz zdarzyło, szczególnie w sytuacji, kiedy po prostu ktoś zdołał pojechać jeden pit-stop mniej, niż wtedy, kiedy je*nąłbym gafę na torze i nie dojechał do mety. Szkoda, że Kamiś walnął taką właśnie gafę na starcie, bo miał szansę powalczyć. Zdarza się, i nie tylko jemu. Wtajemniczeni będą wiedzieli, o co chodzi... Kończąc - niech ktoś zmieni wersję toru w downloadzie, bo przygotowałem fajny bajer, a tu znowu się mnie w tym "FIA" nie słuchają i robią po swojemu."

Patryk Kręgiel (Ferrari, P4):
"Jestem zadowolony z dzisiejszego wyścigu. Były nadzieje na podium, ale krótkotrwałe. P4 i P5 daje dobre punkty dla zespołu, ja urwę trochę względem Kuby, a Barti już przeskoczył Kamila. Oby tak dalej!"

Barti (Ferrari, P5):
"Tego się nie spodziewałem po Lagunie. Bardzo dobry wyścig. Można ująć był to chyba jeden z najlepszych wyścigów jakie udało mi się przejechać dotychczas w simracingu zero błędów, dobra jazda, świetna walka na początku z Kubą i Sorontarem. Dzięki chłopaki za walkę! Byłem na początku zaskoczony jak szybko opony się zużywają, ale po części udało się to opanować strategia na dwa pit-stopy idealna. Szkoda Kamila, bo jednak czuł się na tym torze świetnie i byłaby jeszcze bardziej gorąca walka między mną Kubą, Sorontarem i właśnie Kamilem. Jednak na starcie popełnił dosyć głupi błąd jak na doświadczonego kierowce i popełnił Fallstart. Cieszy fakt, że wreszcie mam P6 w klasyfikacji generalnej. Trzeba to utrzymać, bo szanse na TOP5 są bliskie 0, gdyż Patryk jeździ świetnie i nie sądzę, że jego forma obniży się na koniec sezonu, a Kubusa96 to trzeba przyznać jeszcze bardziej świetny kierowca i sądzę, że w tym momencie przeżywa lekki kryzys formy, ale kibicuje mu żeby jak najszybciej ten kryzys zażegnał i żeby bronił się na 4 pozycji w klasyfikacji generalnej. Wiem, że powinienem kibicować swojemu team-mate, ale jednak powinien zrozumieć, że lepiej zdobyć pozycję w generalce po walce niż po przejściowych kłopotach kierowcy. Tak jak mówiłem ostatnie 3 GP były bardzo ważne dla obrotu spraw i widać, że Markovsky ma bardzo dużą przewagę nad Szymkiem i sądzę, że strata Szymka do Marka jest już zbyt duża chociaż nie odbierajmy mu nadziei sezon jeszcze trwa i widać jest w nim bardzo dużo walki emocji. Teraz czeka nas Meksyk tor, który bardzo lubię także sądzę, że mogę w nim dużo zdziałać być może znowu TOP5, może wyżej zobaczymy."

Kubusa96 (Red Bull, P6):
"Przed tym wyścigiem nie miałem wielkich oczekiwań. Wcześniej myślałem, że nasze tempo będzie lepsze, tymczasem rywale radzili sobie znacznie lepiej. Trochę to zbiło z tropu i przyznam szczerze, że znów miałem uczucie że z jednej strony chcę jechać, a z drugiej... nie. Liczyłem jednak, na dobrą zabawę, bo ta mimo wszystko jest. Niestety, nie poszły mi totalnie kwalifikacje, trudno powiedzieć czemu, ale postanowiłem spokojnie pojechać w wyścigu. No i tak było, choć drobne błędy się zdarzały, wypchnąłem Sorontara, a później Mikrus jechał na przebitej oponie i mało brakowało byśmy skończyli wyścig razem. Jednak z kierowcą McLarena stoczyłem znowu super pojedynek, dziękuję za tę walkę. A ogółem wyścig szybko zleciał. Tę lokatę przyjmują z szacunkiem, gdyż zawsze to osiem punktów. Na wiele więcej stać mnie chyba nie było, a przynajmniej pojechałem nieźle. Trochę szkoda, że straciłem tak do czołówki, podczas gdy na początku sezonu było inaczej. Ostatnio jednak coś się popsuło, znowu zostałem zdublowany, co nie jest zbyt miłe. Nie wiem czy tak bardzo szkodzi mi jazda na klawiaturze? Czasem już mam ochotę ten sezon skończyć. Zostało już jednak tylko sześć wyścigów, z czego trzy na torach, na których bardzo lubię jeździć i dwa na których całkiem lubię jeździć. Nie pasuje mi tylko ten najbliższy, w Meksyku i nie mam jakiś wielkich oczekiwań na ten wyścig, no ale powalczę. Mam nadzieję, że uda mi się zająć piąte miejsce w generalce, wtedy będzie naprawdę ok. Nie wiem, jak Taraskowi udało się pojechać na jeden pit, ale skoro to zrobił i wygrał, wypada pogratulować. Gratuluję Szymkowi, cieszę się, że znów jeździ jak wcześniej i choć prędkości brakowało tym razem, to podium to zawsze bardzo dobry wynik. Dziękuję też znów za super obecność. Puentując - kolejny wyścig tak jakby odhaczyłem, myślę że dalej już lepiej nie będzie, choć iskierka nadziei zawsze jest, gdyż jestem życiowym optymistą... Przynajmniej jest zabawa."

Extremento (Williams, P9):
"Całkiem dobry wyścig w moim wykonaniu. Oczywiście nie miałem tempa, żeby liczyć się w walce, ale było parę momentów, które przypomniały mi, że kiedyś potrafiłem jechać z czołówką. Na początku dostałem strzała od Mikruska, który próbował bronić się przed wjechaniem mi w tył, po tym, jak próbowałem uniknąć uderzenia w stawkę, która ścisnęła się w korkociągu. Wtedy uszkodził mi nos. Nie mam pretensji, próbował przede wszystkim nie zrobić nikomu krzywdy, co spowodowało poślizg i przestrzelenie zakrętu. Potem byłem blisko walki Kubusy i Sorontara. Kiedy walczyli, ja byłem w stanie utrzymywać ich tempo, co było świetnym uczuciem. Potem mi odjechali, a ja jechałem swoje. Kiedy Szymek wyjechał przede mną po swoim pitstopie, byłem w stanie go naciskać, korzystając z tego, że miał zimne opony. To też było miłe uczucie. W pewnym momencie znalazłem się na czwartym miejscu i myślałem, że stać mnie na niezły wynik. Na 19 okrążeniu zjechałem na zmianę opon z twardych na miękkie, co było moim planem. Nie było planem to, że miękkie opony będą się tak szybko zużywały... Po kilku okrążeniach zdałem sobie sprawę, że strategia jednego pitstopu okazała się błędna. Później było już tylko gorzej. Rozkojarzenie spowodowane nieplanowaną zmianą strategii kosztowało mnie trochę czasu. Poza tym, straciłem czas na naprawę bolidu po pierwszym stincie. Tak, czy siak, wyścig zaliczam na plus, Sporo się nauczyłem. Kilka dni temu nie uwierzyłbym, gdyby ktoś mi powiedział, że jazda po tego typu torze da mi tak dużo zabawy. Dzisiaj miałem banana na twarzy:)."

MikruseK (Williams, P10):
"Jest mi trochę przykro, ale też się cieszę. Moje problemy zaczęły się już na pierwszym zakręcie, kiedy prawie wjechałem w tym mojego kolegi z zespołu. Gdy po błędzie wyprzedziłem Aftera byłem bardzo zdeterminowany i uśmiadomiłem sobie, że w końcu mogę nawiązać walkę z graczami. Jednak przez moją głupotę, szybko straciłem szanse na dobry wynik. Jedna z opon wręcz eksplodowała. Nie dopilnowałem tego. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Cel wyścigu zrealizowany. Następny przystanek - Meksyk. To będzie wielki egzamin dla mnie. Chciałbym jeździć stale na takim poziomie, jaki prezentowałem w Baku. A teraz zostaje mi tylko trening, trening i jeszcze raz trening."

Tym wyścigiem minęła nam już druga z trzech części sezonu. Czas leci szybko i do końca sezonu pozostał nam już tylko około miesiąc rywalizacji, a precyzyjniej - sześć wyścigów. Przewaga Markovsky'ego jest bardzo duża na tem moment i chyba niewiele powinno się zmienić, ale poczekajmy, bo bywa różnie. Ciekawie zrobiło się za jego plecami, gdyż przewaga Szymka nad Trzaskiem stopniała do punktu. Ciekawie jest też dalej, bo Kamillo po nieudanych występach spadł już za Bartiego i teraz kierowca Ferrari razem z kolegą z zespołu będą mieć chrapkę na zaatakowanie Kuby. A jeszcze nie jest wykluczone, że do walki wkroczy Sorontar. Wśród konstruktorów Red Bull ma nadal dużą przewagę i tu też chyba sytuacja robi się jasna. Sauber natomiast wyprzedził Williamsa, ale oba zespoły jeszcze będą musiały uważać na Renault i Ferrari, które mocno się zbliżają. Następny wyścig odbędzie się na torze w Meksyku, gdzie także z pewnością czeka nas sporo emocji. Na razie to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. TaraskSauber0:40:51.96925
2. MarkovskyRenault+ 0:07.43818
3. SzymussoRed Bull+ 0:39.78015
4. Patryk KręgielFerrari+ 0:54.61112
5. BartiFerrari+ 1 okr.10
6. Kubusa96Red Bull+ 1 okr.8
7. SorontarMcLaren+ 1 okr.6
8. AfterMcLaren+ 1 okr.4
9. ExtrementoWilliams+ 2 okr.2
10. MikruseKWilliams+ 4 okr.1
11. Adventure0Toro RossoNie ukończył0
12. Kamillo99RenaultDyskwalifikacja0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430