· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Na niemieckim torze mieliśmy okazję oglądać dwunastkę kierowców, co jest dobrym wynikiem, przy czym MikruseK pojawił się dopiero na wyścigu. W końcu po urlopie na serwery rFactora zawitał Markovsky, który wrócił z emigracji z ziemi włoskiej do Polski, przez co rywalizacja na czele zapowiadała się jeszcze lepiej niż na Fuji. W kwalifikacjach najszybszy okazał się być Kubusa, który okazał się być nieznacznie szybszym od Szymka, który prowadził przez większość sesji. Dla starszego brata to było dopiero trzecie Pole Position w tej lidze i pierwsze od... GP Francji z II sezonu. Kupa czasu co nie? Trzecie miejsce zajął wracający do jazdy Markovsky, który wykonał plan minimum, jednak nie mógł się zbliżyć bardziej do duetu Red Bulla. Czwarte pole należało dla Kręgla, który znalazł się przed Taraskiem. Kierowca Saubera odstawał jednak z tempem od czołowej trójki. Szóste miejsce padło łupem drugiego kierowcy Ferrari - Bartiego, który o 0.1 sekundy zdystansował xCalpeRa oraz Kamila. Warto przy tym dodać, że kierowca Renault stracił tylko 0.008 sekundy do kierowcy Toro Rosso. Dziewiąte miejsce zajął Extremento, a piątą linię uzupełnił Kiroshima, który nie tylko nie odstawał, a nawet wyprzedził Aftera, który zamknął stawkę.
Przed wyścigiem do stawki dołączył Mikrus, zatem mogliśmy oglądać dwa bolidy Williamsa. Szykowała się ciekawa walka na czele, przede wszystkim zainteresowanie wzbudzało Pole Position Kubusy. Jednak entuzjazm zanikł tak szybko, jak się pojawił. Zaraz po okrążeniu formującym, gdy już bolidy czekały na zapalenie się czerwonych świateł, połączenie z serwerem stracił Szymek. Kuby problemy także nie minęły, ale ten przynajmniej zdołał wystartować, z tym że... nie było jego bolidu widać. Światła zgasły i wyścig ruszył. Kręgiel od razu wywierał presję na Markovskym, który jednak utrzymał pozycję. Z tyłu natomiast zawał serca mógł przeżyć Tarask, przed którym nagle pojawił się bolid Kubusy. Reszta uniknęła tych problemów i pierwsze zakręty kierowcy przejechali bez przygód. Działo się na dojeździe do nawrotu, gdzie Tidek zaatakował Marka, przy czym przestrzelił nieco punkt dohamowania i kierowca Renault od razu z tego skorzystał. Kubusa i Tarask utrzymali swoje pozycje, natomiast do przodu przebił się Kamil, który uporał się z xCalperem. Między pierwszą dwójką dalej trwała walka, Kręgiel zaatakował do ósmego zakrętu po zewnętrznej, przy czym zaskoczył Marka, jednak chwilę później znowu popełnił drobny błąd i wyjechał za szeroko, dzięki czemu Marek mógł skontrować na dojeździe do sekcji stadionowej. Tam jednak dalej się działo, bowiem kierowca Ferrari nie odpuszczał i zaryzykował w przedostatnim zakręcie atakiem od wewnętrznej, przy czym obaj się wywieźli, z czego skorzystał Kuba, który objął prowadzenie jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia. Z tyłu stawki takich pojedynków nie mieliśmy, przez co było spokojnie. Po objęciu prowadzenia przez Kubusę, dały znać o sobie problemy z internetem. Powtarzała się sytuacja, w której bolid znikał innym graczom i pojawiał się w niespodziewanych momentach. Wykorzystywał to Tarask, który mógł spokojnie zbliżyć się do Tidka i Markach, którzy najbardziej musieli uważać na problemy Kuby. Z tego powodu kolejny drobny błąd Kręgla ponownie wykorzystał Markovsky, jednak na czwartym kółku Tidek zdołał wyprzedzić bolid Renault na długiej prostej, przy czym... zagapił się i ponownie przestrzelił dohamowanie. Próbował się ratować, ale niewiele mógł zrobić i skończyło się na tym, że uderzył w Kubusę (który nomen omen fizycznie tam był) i się obrócił w środku nawrotu. Z tego prezentu skorzystał Tarask, który dostał dwie darmowe pozycje i znalazł się na drugiej pozycji, za Kubusą, który momentalnie odskoczył. W Red Bullu jednak mieli inny humor, bo Kuba się tym długo nie cieszył. Na szóstym okrążeniu dołączył do swojego brata i stracił połączenie z serwerem, oddając w ten sposób prowadzenie Taraskowi, który... od razu je stracił na rzecz Patryka, przez którego został wyprzedzony. Chwilę potem stracił drugie miejsce po błędzie w T8 na rzecz Marka, który zbliżał się do Kręgla. Na czwartym miejscu jechał Kamillo, który bronił się przed Bartim. Kierowca Ferrari nie odpuszczał i w końcu dopiął swego, wyprzedzając rywala, jednak trzeba powiedzieć to, że Kamil jechał na oponach twardych w przeciwieństwie do Bartka, który był na miękkiej mieszance opon. Za tą dwójką jechał Extremento, który także wykorzystał przygody innych (kierowca także miał założone twarde opony), za nim spokojnie jechał xCalper oraz After, który przebił się przed Mikrusa. Na ostatnim miejscu podróżował Kiroshima, który jednak już dość mocno odstawał.
Sytuacja się ustabilizowała do dwunastego okrążenia, kiedy to zaczęły się zjazdy do boksów. Polskie cebule dały się znać w Ferrari, kiedy to na raz ściągnięto obu kierowców, przy czym Kręgiel miał na tyle zużyte opony, że przed wjazdem do boksów zdecydowanie pojechał za szeroko. Nie było by w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że kierowca musiał wykonać gwałtowny skręt w... inny bolid. Doszło do kolejnej kolizji pomiędzy Tidkiem a Markiem, który planował zostać dłużej na torze. Przedziwna sytuacja spowodowała znacznie wydłużony postój w Ferrari, bowiem mechanicy postanowili naprawić uszkodzenia. Najbardziej na tym ucierpiał... Barti, który zjechał w tym samym momencie co Kręgiel i najpierw musiał czekać, aż mechanicy obsłużą kolegę z zespołu, by dopiero potem nim mogli się zająć. Okrążenie później zjechał Markovsky, który wyjechał daleko przed Kręglem, z kolei Tarask postanowił jeszcze bardziej opóźnić postój, zjeżdżając na 14 kółku. Nie przyniosło to efektu w postaci zmiany pozycji. W ten oto sposób na prowadzeniu był... Kamillo, który jednak chwilę potem zjechał na postój, spadając na piątą pozycję. Przez kilka kółek na czwartym miejscu znajdował się Extremento, który na 17 okrążeniu zjechał po miękkie opony i spadł na piąte miejsce. Na szóstym miejscu spokojnie jechał xCalpeR, dalej za nim po przygodzie w boksach Barti, ósmy był After, który był przed Mikrusem i Kiroshimą. Sytuacja uległa stabilizacji i nie zanosiło się na jakieś zmiany. Pewne emocje mogła wywołać jeszcze walka pomiędzy Taraskiem a Kręglem, jednak w bolidzie Ferrari znowu o sobie dały znać problemy z zużytymi oponami i w pewnym momencie stracił tempo. Problemy z oponami miał takźe xCalpeR, któremu na przedostatnim okrążeniu nie wytrzymały, przez co zakończył wyścig na ścianie. Zatem darmowe pozycje otrzymali Barti,
After oraz Mikrusek. Kiroshima nie zyskał jednak pozycji, gdyż był już wtedy dwukrotnie zdublowany.
Zatem ważna wygrana Markovskiego, który pomimo chaotycznego początku zdołał złapać równy rytm i bez problemu wygrać. Miał przy tym też sporo szczęścia, wykorzystując kolejne problemy w Red Bullu. Tarask nie pojechał dzisiaj oszałamiająco, szczęście go odnalazło i ukończył drugi, zachowując matematyczne szanse na mistrzostwo. Kręgiel może żałować, bowiem mógł powalczyć o pełną pulę, jednak przygoda w boksach zaprzepaściła szanse na walkę o wyższe miejsca. Czwarte miejsce Kamila, który pojechał naprawdę dobrze, wykorzystując problemy rywali. Podobnie można powiedzieć o Extremento, który był piąty. Można mówić o sporym szczęściu, jednak trzeba przyznać, że obaj pojechali bardzo dobrze, czego nie można już odebrać. Szóste miejsce dla Bartiego to pewne rozczarowanie, przede wszystkim sytuacja w boksach uniemożliwiła walkę o wyższe miejsca, a mogło być jeszcze ciekawie, gdyby nie było tych problemów. Siódme miejsce dla Aftera, który pojechał równo i wykorzystał nadarzające się okazje. Ósmy był MikruseK, który pojechał dobrze mimo startu z końca stawki. Dziewiąte miejsce xCalpeRa to na pewno rozczarowanie, przede wszystkim gdyby nie problemy z oponą dojechałby szósty, jednak tempo może go cieszyć. Dziesiąte miejsce zajął Kiroshima, który swoją postawą na Hockenheim zasłużył na ten jeden punkcik. Zasłużona nagroda i dodatkowa dawka motywacji, którą w końcu pokazał, miejmy nadzieję, że dalej będzie się tak starał. Co tu dużo mówić o Red Bullach, chyba każdy wie, jak mogą się czuć kierowcy tego zespołu, który zajął pierwszy rząd na starcie.
Zobaczmy teraz wypowiedzi kierowców po tym GP, oto one:
Markovsky (Renault, P1): "Cieszę się z wygranej, choć nie wiem, czy bym wygrał gdyby nie problemy Kuby i Szymka. Po treningu myślałem, że będzie ciężko w ogóle o podium, jednak udało się złapać całkiem niezłe tempo. Chaotyczny początek wyścigu wprowadził pewne nerwy, które zdołałem opanować i zająć się tym, czym powinienem. To jest ważne zwycięstwo, czuję się teraz spokojny i pewny siebie w walce o mistrzostwo. Teraz ostatni przystanek w Kielcach, gdzie trzeba zrobić swoje. Nie nastawiam się na to, że muszę zająć siódme miejsce, by zdobyć tytuł. Nastawiam się na walkę do końca o zwycięstwo, przede wszystkim pomóc Kamilowi w pokonaniu Ferrari w klasyfikacji konstruktorów. Cieszę się, że złapał ostatnio formę i popełnia mniej błędów. W Kielcach będzie ciężko, jednak wiem, że damy sobie radę, pomimo głosów innych, z którymi się mierzymy od GP Monako."
Extremento (Williams, P5): Świetny wyścig dla mnie! Nie ze względu na wynik, ale przede wszystkim na równą i dobrą jazdę bez błędów. Poza tym miałem trochę walki na torze, czego ostatnio bardzo mi brakowało. Bardzo podobało mi się wyprzedzenie XcalpeRa na początku oraz walka z Bartim później. Taką jazdę to ja rozumiem!"
Kubusa96 (Red Bull, NU): "Jak wiadomo, rozczarowanie jest duże, ale to już nie pierwszy raz. Szkoda, ale liczyłem się z tym. Przynajmniej na pamiątkę zostaje rekord toru i Pole Position, które w mojej pamięci zostanie na długo. Udowodniłem, że jeszcze stać mnie na rywalizację z najlepszymi, choć na pewno dopisało mi trochę szczęście. Tak samo, jak udowodniłem co miałem do udowodnienia w ogóle w tym sezonie, więc staram się tym nie przejmować, bo naprawdę nie podnieca mnie walka o czwarte miejsce, tak jak Tidieja. Ale żal jest na pewno, bo myślę, że zdobylibyśmy tu dublet z Szymkiem. Takie jest moje zdanie. Drugi raz strata szansy na duży sukces przez internet, ale w tym sezonie było tego więcej. Ale trochę już o tym mówiłem, a na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Szkoda, że na tej naszej cholernej wsi nie da się jechać na internecie z telefonu, bo zasięg jest za słaby, tak to problemu by nie było. Ale trudno. Wiadomość do dostawcy poszła, bo trzeba pomóc Szymkowi na przyszłość. Kończę dobrą, mam nadzieję, informacją - oficjalnie ogłaszam, że będzie kolejny sezon. Informacje o tym będą podane w najbliższych dniach."
Problemy kierowców Red Bulla mają swoje odbicie w klasyfikacji generalnej. Markovsky powiększa swoją przewagę do 19 punktów nad Taraskiem, który teraz ma 34 punkty przewagi nad Szymkiem, co oznacza, że Szymusso traci szanse nawet na wicemistrzostwo. Patryk Kręgiel wyprzedził Kubę i teraz ma 13 punktów przewagi. W klasyfikacji konstruktorów ciekawie jest pomiędzy miejscami 3-4. Renault ma w tym momencie zaledwie pół punktu przewagi nad Ferrari. I co ciekawe, Renault ma matematyczne szanse na wyprzedzenie Saubera (zespół musiałby zdobyć dublet, a Tarask nie zdobyć punktów), podczas gdy Ferrari już nie ma takiej okazji (w przypadku takiej sytuacji o miejscu w klasyfikacji będzie decydować ilość zwycięstw, która jest na korzyść Saubera). Jednak prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest chyba zerowe. Na pozostałych pozycjach nic się już nie zmieni. Przed nami ostatnia, osiemnasta runda trzeciego sezonu ligi ExtremeF1, która odbędzie się na Torze Kielce w Miedzianej Górze. Post dotyczący ustalenia terminu już jest na forum, tak samo jak tor, który znajdziecie w downloadzie. Serdecznie zapraszam na ostatni wyścig. To tyle z RFN Niemiec. Pozdrawiam, Markovsky.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum