· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Do kwalifikacji przystąpiło jedenastu kierowców. Wśród nich zabrakło lidera klasyfikacji generalnej - Markovsky'ego, który ze względów prywatnych nie mógł wystartować. Nie było także Sorontara, czy Matifa, debiut czekał Scorpiona, a w końcu pojawił się Kiroshima. Drugi z kierowców BAR Hondy, WoGX, niespodziewanie zapowiedział, że dzisiejsze GP jest jego ostatnim, gdyż ze względu na brak czasu musi zrezygnować z dalszej jazdy. Absencję kierowców McLarena chcieli wykorzystać bracia z Ferrari oraz TiDiEj077, który prezentował się na tym torze bardzo dobrze i zamierzał przerwać złą passę. Pozostali liczyli natomiast na to, by być jak najbliższej tej trójki, która wydawała się być niezagrożona. I rzeczywiście tak było, bowiem nie mieli żadnych problemów z awansem do Q2 - kierowca Red Bulla zrobił jedno, przeciętne kółko, które starczyło na trzecie miejsce, za to Ferrari pojeździło dłużej sprawdzając ustawienia. Zwyciężył Kubusa, który był przed Szymussem minimalnie. Jak się okazało, walka o awans nie była aż tak zażarta jak zazwyczaj, ponieważ Luis Garcia, Kamillo99 i Extremento mieli dość bezpieczny zapas nad pozostałymi. Wydawało się, że powinien im zagrozić Gold, tymczasem kierowca Jordana niespodziewanie zawiódł i zajął dopiero siódme miejsce. Maksa próbował wyciągnąć z bolidu WoGX, ale starczyło tylko na ósme miejsce, natomiast Barti, Kiroshima i Scorpion walczyli o miejsce dziewiąte, które ostatecznie przypadło kierowcy Renault bez większych trudności, a Koza wyprzedził Scorpiona o 0,2 sekundy. W Q2 walka była zacięta. TiDiEj już na początku poprawił rekord toru czasem 1:15.100. Ferrari walczyło, ale długo nie mogło dogonić, tracąc 0,1-0,2 sekundy. Z tyłu trwała walka o miejsce czwarte między Luisem, Kamilem i Extremento. Kierowca Toro Rosso miał dość bezpieczny zapas, za to zawodnicy Toyoty i McLarena walczyli zażarcie. Kubusa nie mógł poprawić swojego czasu, choć miał na to szansę, za to Szymek mocno się skoncentrował, ale Tidka nie pokonał - przegrał o... 0,013 sekundy! Kuba musiał się zadowolić miejscem trzecim. Luis był czwarty, a Kamil ostatecznie pokonał Extremento, choć i tak w wyniku kary musiał startować za nim. Tak więc w końcu TiDiEjowi udało się pokazać z najlepszej strony i wywalczyć PP, jednak czekała go jeszcze długa droga do odniesienia sukcesu.
Po kwalifikacjach na torze pojawił się Afterekk i stawka wzrosła do 12. Doszło do kilku przetasowań na pozycjach startowych ze względu na kary, ale to raczej duże zmiany nie były. Zapowiadało się interesująco, tym bardziej, że znów kierowcy mieli sporą zagwozdkę w związku ze strategią. W końcu jednak ustawili się na polach startowych i szczęśliwie ruszyli. Czy aby na pewno jednak wszyscy? Otóż nie. Trzech kierowców - Kubusa, Gold i Kamillo ruszyli jak z armaty. Problem w tym, że popełnili falstart. Dziwiło zwłaszcza zachowanie kierowcy Ferrari, któremu takie błędy raczej się nie przytrafiały. To Gold wyszedł na prowadzenie, Tidkowi udało się Kubusę utrzymać, za to Szymusso miał kolejny raz pecha i znów przeszkodził mu trochę Extremento, który wypchnął go poza tor, a potem jeszcze Kamil poprawił mu i spadł na sam koniec stawki. Na całym zamieszaniu skorzystał After, który po starcie z ostatniej pozycji przebił się do przodu znacznie. Kubusa i Gold zjechali na karę Stop&Go, potem zrobił to Kamil, w efekcie czego Tidek miał znakomitą pozycję wyjściową i prowadził z bezpieczną przewagę nad Luisem Garcią i Afterem. Szymek bardzo szybko wylądował na czwartej pozycji korzystając z błędów innych, za to niespodziewanie na szóstym miejscu wylądował Kiroshima. Zmagający się jednak z bólem rąk kierowca BAR w pierwszej szykanie wleciał w bandę i pozycję stracił. Z wyścigu błyskawicznie odpadł Barti, do boksu szybko zjechał Scorpion. Dużo się działo. Świetnie radzący sobie młodszy z braci jeżdżących dla Ferrari szybko wyprzedził Aftera, starszy natomiast dobił się do szóstej pozycji korzystając na tym, że Gold po raz drugi zjechał do pit-lane, a Kamillo niespodziewanie wycofał się z wyścigu. Po pięciu okrążeniach na czele zdecydowanie był TiDiEj, dalej jechali Luis, Szymek, After, Extremento, Kuba, Gold, Kiroshima, WoGX i Scorpion.
Koza jednak zaczął popełniać kolejne błędy, gdyż ból był niemiłosierny i spadł na ostatnią pozycję, szybko będąc zdublowanym. Prowadzący Tidek spokojnie mógł kontrolować sytuację, jednak najszybszy na torze był Szymek, który zresztą szykował ciekawy plan. Jako pierwszy na planowany pit-stop zjechał Luis, potem uczynił to także Extremento, którego już doganiał Kubusa. Kiedy już sytuacja się unormowała, okazało się, że Szymusso nie dolał do swojego bolidu paliwa. Zastanawiano się, czy robi dobrze, gdyż, jak wiadomo, paliwa ze startu nie wystarcza do końca wyścigu. To oczywiście sprawiało, że bolid Ferrari był najszybszy na torze. Co więcej, po postoju był przed Luisem. Za kierowcą Toro Rosso był After, którego jednak coraz bardziej zaczął doganiać Kubusa. W międzyczasie błąd popełnił Extremento, który urwał spojler i musiał zjechać do mechaników, co kosztowało go utratę szansy na miejsce w pierwszej piątce. Z tyłu Gold po prostu prowadził bolid, WoGX także nie mógł z nikim powalczyć, Scorpion jechał po prostu swoje, a Koza walczył, by trzymać bolid na torze. Szymek jechał coraz szybciej i strata do Tidka malała w oczach. Na drugi postój zjechał Luis, co sprawiło, że spadł na piąte miejsce i mogło być mu trudno walczyć z Afterem i Kubusą, którzy chcieli zastosować strategię na dwa pit-stopy. Oni zjechali później, przy czym Kuba zjechał na tym samym kółku, co Szymek i okrążenie wcześniej niż After. Nie nalał paliwa, podobnie jak Szymek, co dało jasno do zrozumienia - kierowca Ferrari zjedzie jeszcze raz. Co jednak dziwne, w Red Bullu dotankowali bolid lidera i tym samym musiał jechać z pełnym bakiem. Drugi z kierowców tej stajni, Scorpion, po walce z bolidem wycofał się z rywalizacji. A Szymusso po pit-stopie znalazł się przed Tidkiem i rozpoczął walkę z czasem, by uciec jak najdalej i potem walczyć o zwycięstwo. Kubusa z kolei uporał się bez problemu z Afterem w zakręcie numer 5 i wyszedł na trzecią pozycję.
Jednak radość trzeciego kierowcy klasyfikacji generalnej długo nie trwały, bo dwa okrążenia później w głupi sposób obrócił się w szykanie przed zakrętem Campsa i tym samym oddał Afterowi pozycję. Próbował go jeszcze dogonić. Z tyłu czaił się Luis, który za wszelką cenę chciał jeszcze powalczyć o wyższą pozycję. Z tyłu wszystko było już jasne, Gold i Extremento mieli tylko dojechać do mety, podobnie jak zdublowani kilkukrotnie kierowcy zespołu BAR. Pozostała jedna kwestia do wyjaśnienia - kto wygra wyścig. Wiadome było, że Szymek zrobi wszystko, żeby jego plan się udał. Widać było, że jest tego dnia znakomicie dysponowany i jego szanse były niemałe. Zostały trzy okrążenia do końca, kiedy zjeżdżał po paliwo i nowe opony. Tidek miał 6 sekund przewagi nad rywalem, jednak opony w gorszym stanie i znacznie więcej paliwa. Było wiadomo, że bolid Ferrari odrabiał będzie błyskawicznie i na ostatnim okrążeniu dojdzie do batalii. Tak rzeczywiście się stało - w dwa okrążenia cała strata została zniwelowana i na 29. kółko obaj kierowcy ruszali praktycznie w tym samym czasie. O ile jeszcze na prostej kierowca Red Bulla się obronił, to tuż za pierwszą szykaną został złapany i nie miał żadnych szans na obronę. Różnica prędkości i ciężaru była po prostu zbyt duża. Ostatecznie na metę Szymek przyjechał ponad 3,5 sekundy przed Patrykiem. Kubusa jeszcze gonił Aftera na tyle ile mógł, ale w końcówce brakło już opon i kierowca Toyoty dał swojemu zespołowi ogromny sukces. Tak zakończyło się GP Hiszpanii.
Szymusso wreszcie zwycięski - tak trzeba powiedzieć. Udało mu się po niepowodzeniach w tym sezonie w końcu odnieść sukces, na który ciężko pracował w tym wyścigu. Jechał naprawdę świetnie i wygrał w znakomitym stylu. Dla Tidka także należą się pochwały, bowiem pojechał bardzo dobry wyścig, jednak drobny błąd w strategii sprawił, że wyścigu nie wygrał, choć tak naprawdę po starcie miał ku temu otwartą drogę. After także pojechał znakomicie, przebił się z ostatniej pozycji startowej na podium, tym razem pech go ominął i dał sobie powód do radości. Kubusa pojechał słaby wyścig, fatalnie go zaczął, potem popełnił prosty błąd - sam sobie jest winien tego, że nie było go na pudle. Luis na początku znalazł się w korzystnej sytuacji, potem było jednak trudniej, a taktyka trzech pit-stopów nie wypaliła, choć niewiele brakowało. Gold znów na miejscu szóstym, znów z pewnymi problemami, które na razie go nie omijają i do tego szybkimi dwoma postojami, które utrudniły walkę o wysokie miejsca. Dużo jeszcze przed nim pracy. Extremento zaczął udanie, potem jednak było sporo problemów z utrzymaniem tempa, zdarzyły się utraty spojlera - na razie po podium na Monzy nie może do tego nawiązać. WoGX żegna się z nami ósmym miejscem i 18 zdobytymi punktami. W tym wyścigu pech, niedobre tempo i duża strata, jednak na pewno był kierowcą, który uczył się i wielka szkoda, że musi się z nami pożegnać. Kiroshima - wreszcie na mecie! Bardzo to cieszy, choć mniej to, że stracił aż pięć okrążeń, co jest wręcz niewyobrażalne. Trzeba jednak pamiętać o jego problemach. Scorpion miał dużo problemów technicznych i wycofał się później z wyścigu, jednak pierwszy punkt wpada na jego konto. Zobaczymy jak będzie dalej. Kamilla na razie pech nie opuszcza. Trudno powiedzieć, jak będzie dalej, trzeba jednak wierzyć, że w końcu znajdzie się w czołówce wyścigu. Bartiego także problemy na razie nie omijają, tak było i tym razem. Zobaczymy, może jednak wkrótce będzie mógł walczyć z pozostałymi?
Teraz zobaczmy wypowiedzi kierowców po tym GP:
TiDiEj077 (Red Bull, P2):
,,Wreszcie! Nowy sprzęt i od razu P2! Liczyłem na wygraną, ale opony i paliwo robiły swoje - opony słabły, a paliwa miałem za dużo. Przegrać wygrany wyścig na ostatnim okrążeniu, to boli. Start idealny, wytrzymałem napięcie - Gold był jednak lepszy i nie wiedzieć czemu, zjechał. Potem już spokojna jazda, ale Szymek wyszedł na P2 - wiedziałem już, że będzie ciężki bój. Wreszcie wyścig bez problemów, a poległem strategią... Gratuluję Szymkowi triumfu i Kozie pierwszych punktów! Na Laguna Seca będę prawdopodobnie bardzo mocny..."
Kubusa96 (Ferrari, P4):
,,Katastrofalny wyścig w moim wykonaniu. To, co zrobiłem, to był kryminał. Nie wiem, jak to się stało. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego za wcześnie wrzuciłem gaz. Chciałem wystartować idealnie i przesadziłem. Nie zdażyło mi się to jeszcze. Raczej nie powalczyłbym z Szymkiem i Tidkiem, gdyż moje tempo było bardzo słabe, ale myślę, że podium to spokojnie bym miał. A gdyby nie obrót w szykanie to i tak by było, ale niestety, ten błąd mnie wiele kosztował. Pojechałem jeden z najgorszych wyścigów w karierze, ale trudno, takie rzeczy się zdarzają. Na pewno GP nie było tak udane jak poprzednie, przede wszystkim brakło paru kierowców z Markiem na czele a przy tym właśnie hostera i na serwerze było jak było, za co najmocniej przepraszam. Przynajmniej dotarliśmy jakoś do końca, choć nie wszyscy i z problemami. Mam nadzieję, że będzie ich mniej. Jedyny pozytyw tego GP, to fantastyczna jazda Szymka, który moim zdaniem pojechał najlepszy wyścig w życiu. Spisał się z doskonałej strony. Gratulacje też dla Tidka i Aftera i dziękuję wszystkim za udział i jeszcze raz przepraszam za problemy. Dziękuję też WoGX'owi, wielka szkoda, że nas opuszcza, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś z nami pojeździ. Nie znam jeszcze toru Laguna Seca, wiem jednak, że jest trudny i zanosi się tam na bardzo interesujące GP. Zobaczymy, jak to wyjdzie, na pewno będę jednak chciał zamazać plamę po dzisiejszym niewypale. Oby wyścig tam był lepszy. "
Extremento (McLaren, P7):
,,Dobre złego początki - tak mogę opisać ten wyścig w moim wykonaniu. Miałem dobry, bezproblemowy start i po chwili byłem już na drugim miejscu. Wiedziałem, że za mną są szybsi kierowcy, którzy mieli problemy na pierwszym okrążeniu, więc nie liczyłem na to, że uda mi się utrzymać tę świetną pozycję. Rzeczywistość przerosła jednak moje najśmielsze oczekiwania. Przejechałem wcześniej na tym torze kilkadziesiąt okrążeń i zakręt nr 9 zawsze pokonywałem bezbłędnie. W Wyścigu było inaczej. Dwa razy obróciłem tam bolid. Muszę zrzucić winę na synchronizację, która pojawiała się z niespotykaną przeze mnie wcześniej częstotliwością. Sam jednak też popełniłem głupi błąd przekraczając prędkość na pit-lane. To był dla mnie koniec marzeń o dobrym wyniku. Po karze stop/go postanowiłem zmienić strategię z trzech na dwa pit stopy (nie licząc kary) i ledwo doczłapałem się do mety. Pod koniec, puszczając szybszych kolegów wyjechałem szeroko i urwałem skrzydło, nie miało to jednak żadnego wpływu na mój wynik. Gratulacje dla zwycięzcy! Przez mój zły występ i nieobecność Marka sytuacja w klasyfikacji konstruktorów mocno się skomplikowała. Musimy wierzyć, że kolejne wyścigi będą dla nas lepsze!"
Kiroshima (BAR Honda, P9):
,,Jestem szczęśliwy, że ukończyłem wyścig. Miałem od samego początku problemy z bólem rąk i dlatego popełniałem pełno błędów. Dla mnie ukończenie wyścigu jest wygraną, dziękuje ci Ayrton za pomoc i motywacje."
Za nami zatem 1/3 sezonu, choć wyścig w Hiszpanii nie zamknął tej części tak, jak powinno. Wielka szkoda, że było trochę problemów, za które przepraszam, niemniej jednak udało się rozegrać kolejny wyścig i z optymizmem należy patrzeć do przodu. W klasyfikacji generalnej Szymek wykorzystał do maksimum nieobecność Marka i zmniejszył stratę do 11 punktów, trzeci Kubusa traci już ich 28, a czwarty Luis 34. Wśród konstruktorów Ferrari wyprzedziło McLarena i różnica wynosi 20 punktów, Toro Rosso zaczyna odstawać. Wyjeżdżamy z Europy. Przed nami wyścig na bardzo trudnym torze Laguna Seca w kalifornijskim Monterey. Tam czeka nas prawdziwy test. O ile udało nam się zaliczyć fajne wyścigi, w który pokazaliśmy, że potrafimy walczyć i dojeżdżać w dużej liczbie do mety, tak teraz to będzie dla nas prawdziwy test. Wierzę jednak, że podołamy mu i GP USA dostarczy nam sporo pozytywnych emocji. Proszę o wypowiedzi w sprawie terminu tego GP. To tyle z Hiszpanii. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum