· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Na torze w Soczi pojawiło się trzynastu kierowców, a wśród nich debiutant w barwach HRT - oZikaR, który zastąpił Mikusia. Nie było natomiast Kiroshimy, Adve i Aftera. Szkoda nieobecności tego ostatniego, bo popsuł sobie szansę na punkty w każdym wyścigu. Nie za wesoło było u Szprycka, którego dopadły problemy techniczne i przez to nie był w stanie zrobić żadnego pomiarowego okrążenia. Pozostali natomiast walczyli zaciekle. Kierowcy tym razem potraktowali po macoszemu opony miękkie i nikt z nich nie skorzystał. Większość wybrała ogumienie super miękkie, na ultra miękkie postawili kierowcy Saubera, oZikaR, Piter1998 i Muerte19991. Od początku było widać, że będzie ostra walka o Pole Position między Markovskym, Taraskiem, Patrique2001 i Szymussem. Początkowo prowadzenie objął ten ostatni, nieznacznie wyprzedzając lidera generalki i na czele utrzymywał się jakiś czas. Kierowca McLarena miał kilka tysięcznych sekundy przewagi nad Patrique, zaś Tarask schował się na czwartym miejscu. Dalej był Kamillo99, jak zwykle przyczajony i szukający czegoś dla siebie, a potem był Barti, który chciał wycisnąć jak najwięcej mając na uwadze karę. Całkiem niezły czas wykręcił MikruseK, który spokojnie wyprzedzał jadących na szybszej mieszance Pitera i Muerte. Mówi się, że to zasługa nowego układu kierowniczego. Przyzwoici prezentował się też debiutant w HRT. Walka o Pole Position trwała nadal. Zaatakował Tarask i przyniosło to skutek, bowiem objął prowadzenie. Szczęścia poszukał też Patrique, ale jedynie wyprzedził kierowcę Saubera. Aż do głosu doszedł Markovsky - czas poniżej 1:39 był świetnym rezultatem, na który już nikt nie odpowiedział. Szymussowi już nie udało się poprawić wyniku, Tarask zrobił to nieznacznie i musiał zadowolić się drugim miejscem, pokonując Patrique'a. Kamillo był niezagrożony na miejscu piątym, Barti minimalnie pokonał Norbiego i Kubusę, oZikaR był dziewiąty, zaś poprawił się dość znacznie Piter, ale i tak Mikruska nie pokonał. Ostatni był Muerte już z większą stratą do tej dwójki.
Szpryckowi udało się dołączyć do reszty i mógł wystartować, zaś Barti i MikruseK w wyniku kar zostali cofnięci na koniec stawki i musieli się przebijać, szczególnie tyczyło się to kierowcy Lotusa Renault. W końcu trzynastka ustawiła się na polach startowych i ruszyła do okrążenia rozgrzewkowego, które tym razem nie dostarczyło atrakcji, ale to była dopiero cisza przed burzą. Temperatura się podniosła (choć było bardzo pochmurno), a po zgaśnięciu czerwonych świateł ruszyli. Markovsky oczywiście prowadzenie utrzymał, za to Patrique wyprzedził Taraska. Na dohamowaniu do szykany jednak nie było wesoło. Muerte postanowił bowiem nie używać hamulca i wjechał w tył jednego z bolidów, który rykoszetem poleciał w Kamila. Kierowca McLarena miał ogromnego pecha, bowiem niczemu nie zawinił, tymczasem jego bolid był chyba nieprzygotowany na to, bowiem... zgasł i tym samym trzeci kierowca klasyfikacji generalnej po raz pierwszy w tym sezonie wysiadł z bolidu przed czasem. Huragan imieniem Muerte szalał dalej - po tym jak Szprycek poleciał w powietrze po kontakcie z Kubusą (spowodowanym wcześniejszym szaleństwem drugiego z kierowców Virgina), po chwili dostał strzała od swojego team-mate'a, który już w tym czasie nie miał przedniego skrzydła i zjechał na przymusowy postój. Start wyszedł całkiem nieźle oZikaRowi, ale potem wyszło jego dość małe doświadczenie i dał się objechać Kubusie, który wkrótce potem zaczął walczyć z Norbim. Starał się ich też gonić Barti, który wcześniej zaliczył obrót. A co działo się z przodu? Markovsky zastopował zapędy Patrique'a i odjechał, po czym kierowca Lotusa Renault zaczął toczyć bardzo fajną bitwę z Taraskiem. Pojawił się jednak pewien problem - obaj zupełnie nie zważali na limity toru. Z tyłu przyglądał się temu Szymusso, ale szybko postanowił z roli biernego obserwatora przejść do roli uczestnika walki. Zawodnicy wymieniali się na pozycjach, ale Szymusso miał pewien problem - jechał bowiem na ogumieniu oznaczonym fioletowym paskiem, podczas gdy jego rywale mieli na oponach pasek czerwony.
Zabawa jednak między tą trójką trwała w najlepsze i niemniej ciekawie było za ich plecami. Kubusa dogonił bowiem Norbiego i wyprzedził go, ale nie mógł od niego odskoczyć mimo różnicy opon. W tym samym czasie próbujący odrabiać straty Szprycek odpadł z wyścigu, gdyż znów dały o sobie znać problemy techniczne i tym samym po raz pierwszy w naszej lidze nie dojechał do mety. Z tyłu samotnie jechał Muerte, zaś po punkty jechali Mikrus, Piter i oZikaR. W HRT już szykowali szampany, bo sytuacja wydawała się po prostu nie do zepsucia. W międzyczasie debiutanta gonił Barti, zaś Norbi nie zamierzał odpuścić Kubusie i agresywnie go zaatakował, przez co doszło do kontaktu i kierowca Saubera wyleciał z toru, spadając o trzy lokaty. W tym czasie Barti już był przed oZikaRem, który jakby zupełnie nie starał się o to, by bronić pozycji i potem też bez problemu dał się po raz drugi ograć Kubusie, który potem dostał z powrotem pozycję od czującego się winnym kolizji Norbiego. Ale na kolejnym okrążeniu najstarszy zawodnik na torze się nie popisał, bowiem nieostrożnie jechał za Bartim i obrócił go. Warto odnotować, że dobrze jechał Piter, który odjechał od Mikrusa i nie tracił dużo do choćby Oziego. A co z przodu? Markovsky spokojnie prowadził, a trójka za nim tłukła się dalej w najlepsze, Patrique z Taraskiem w najlepsze też bawili się w poszerzanie toru. Dziwiła postawa tego pierwszego, bo przecież już od jakiegoś czasu grożono mu dyskwalifikacją z wyścigu. Pojedynki były jednak naprawdę przednie. Wkrótce zaczęły się natomiast pierwsze pit-stopy. Zjechali najpierw Kubusa i Piter, ale w Sauberze mieli jakiś problem z kołem i wizyta się przedłużyła, przez co to kierowca Red Bulla wyjechał pierwszy. Później zjechał też Szymusso, a następnie kolejni kierowcy. Wicemistrz ligi dzięki wcześniejszej wizycie w boksie był drugi i zyskał nieco czasu nad Patrykiem i Taraskiem, ale teraz to oni mieli szybsze opony. A Markovsky prowadził i był na najlepszej drodze do wygranej.
Na zjeździe do alei serwisowej postanowił natomiast poszaleć oZikaR. Przeszarżował trochę z wydłużaniem stintu i opona mu strzeliła, po czym, gdy próbował zjechać do boksu, obrócił się, przez co spadł na dziesiąte miejsce. W korzystnej sytuacji znalazł się Norbi, bo zyskał dużo czasu na kolizji Kubusy z Bartim, a po wizycie u mechaników kierowca Lotusa Renault przeszarżował w szykanie i się obrócił, przez co spadł na dziewiąte miejsce. Potem Kubusa dogonił Pitera i wyprzedził go bez większego problemu, to samo później zrobił kierowca oznaczony numerem 23. Nastała połowa wyścigu. Markovsky dalej miał bezpieczną przewagę i nie zanosiło się, by miało mu się coś złego przytrafić. Tymczasem Tarask i Patrique dojechali do Szymussa i wyprzedzili go, ale zawodnik Saubera cały czas pozostawał za nimi, gdyż obaj tak byli zajęci walką z sobą, że nie potrafili odskoczyć wicemistrzowi ligi. I wtedy wydarzyło się coś, co zdarzyć się nie miało prawa. Szymek zaprezentował się nam z nieznanej strony - zagapił i się i wjechał w Taraska, urywając sobie przednie skrzydło i pośrednio rywalowi, który wpadł w ścianę. Obaj zjechali do boksu, ale zastosowali inne strategie - kierowca Saubera założył opony ultra miękkie, zaś zawodnik Ferrari postawił na miękkie i chciał tak dojechać do mety. W tym momencie na trzecią lokatę wskoczył Norbi, ale szybko został dogoniony przez tą dwójkę. Markovsky dalej miał bezpieczny zapas, a Patrique jechał teraz niezagrożony na drugim miejscu, ale że dalej bawił się w poszerzanie toru, to już było pewne, że będzie mógł tylko liczyć na łaskę FIA.
Drugie pit-stopy też dostarczyły małych atrakcji i znów zadbał o nie Ozi, który ponownie postanowił się obrócić na zjeździe do pit-lane. Z kolei Piter zjeżdżał już do boksu na flaku. W tym momencie zyskał zatem na tym MikruseK, który wskoczył na ósme miejsce. Blisko niego był Piter, a gonił ich kierowca HRT, który szybko jednak wyprzedził ich obu. Tymczasem z wyścigu odpadł Muerte i już było wiadomo, że hiszpański zespół w końcu zdobędzie jakieś punkciki. Z przodu działo się już niewiele. Markovsky miał bezpieczną przewagę, Tarask starał się dojechać przed Szymussem, który zaliczył trzecią wizytę w boksie, Norbi miał bezpieczną przewagę nad Kubusą, który z kolei miał zapas nad Bartim. Ta trójka jechała blisko siebie. Zbliżał się koniec wyścigu i zrobił się pojedynek między Piterem i Mikrusem, który niezwykle uatrakcyjnił ten wyścig. Panowie zmieniali się na pozycji i walczyli koło w koło, bardzo dobrze się na to patrzyło. W tą walkę wmieszał się... Marek, który miał okazję na przedostatnim kółku ich zdublować. Skorzystał na tym Piter, który wyprzedził rywala i potem nie pozwolił już mu się złapać. Szymek tymczasem dogonił Trzaska i go wyprzedził, ale i tak nie było wiadomo, czy utrzyma się przed nimi. Nadszedł finisz, ale pozycji nie dowiózł Kubusa - znów zawiodły go opony i stracił dwa punkty na rzecz Bartiego. Było jednak wiadomo, że ten wyścig skończy się dopiero przy ,,zielonym stoliku". No i stało się - Patrique po wielu groźbach w końcu został ukarany dyskwalifikacją. Tarask, który dojechał czwarty... dostał puchar za drugie miejsce, bo Szymussa ukarano karą czasową, a do tego w następnym GP wystartuje z ostatniego miejsca. Jednak kierowca Ferrari będzie także cofnięty - o siedem miejsc. Ostatnim ukaranym jest Muerte, który notabene po dyskwalifikacji Patryka dostał punkt w prezencie (akurat przejechał tyle, by otrzymać cały punkty), ale za wyczyny na starcie dostał karę startu z pit-lane w następnym GP...
Niezależnie od tego, co się działo i jakie były kary, zwycięzca i tak jest jeden. Markovsky jest teraz znów w świetnej dyspozycji i teraz nie wydaje się, by ktokolwiek mógł mu odebrać mistrzostwo. Szkoda Kamila, bo nie miał okazji powalczyć o cenne punkty, a tutaj spory pech i musiał się wycofać. Dla Taraska to na pewno nie był udany dzień, choć zajął drugie miejsce, to jednak wydaje się, że nie jest teraz tak pewny za kierownicą jak wcześniej. Do tego nie popisał się zupełnie przy pilnowaniu limitów toru. Norbi za to pojechał bardzo solidny wyścig i może być z siebie zadowolony. Szymusso z trzecim z rzędu podium, ale tak jak dziś zawalił sprawę, to jeszcze nigdy mu się to nie zdarzyło. Szkoda, bo ten moment dekoncentracji może go wiele kosztować. Poza tym jednak prezentował się z najlepszej strony. Kubusa natomiast nie popełnił większych błędów, ale widać było, że jazda po tym torze już go męczy. Trochę też słabo wyszło z jego oponami, przez co znów stracił punkty. O Patryku już wszystko wiadomo i pastwić się dłużej nie będziemy - sam dobrze wie, co zrobił źle i najwyższa pora, by coś z tym zrobił. Barti natomiast musi pracować nad regularnością, bo jednak zdarzają mu się czasem pomyłki które wiele go kosztują. Wielkie brawa dla oZikaRa, który w jeden wyścig dał HRT to, co nikt nie dał przez jedenaście. Do tego solidny występ, ale na dużą poprawę walka z innymi. Piter i MikruseK też pokazali się z dobrej strony, przede wszystkim naprawdę świetnym pojedynkiem. Oby tak dalej panowie. Muerte zawalił start i musi mocno to przemyśleć, bo jednak mało jest jego zasługi w tym, że zdobył punkt. Ale może to go zmotywuje, żeby było lepiej. Zaś Szprycek nie miał po prostu szczęścia, przytrafiły mu się dość spore problemy. Oby to jednak go nie podłamało, tylko pracował dalej i oby już problemy go nie dopadały.
Tym sposobem doszliśmy już do 2/3 sezonu, a więc już wkrótce rywalizacja wkroczy w decydującą fazę. Wielka szkoda, że po serii udanych wyścigów przytrafił nam się niezbyt dobry, tym bardziej, że momenty były i to naprawdę dobre, co dobrze o nas świadczy. Jednak te kolizje i poszerzania toru stawiają nas w bardzo złym świetle i to powinna być nauczka dla tych, którzy dziś byli antybohaterami. A znam Was już długi czas, więc wierzę, że właśnie tak będzie, że wyciągniemy wszyscy wnioski i wrócimy na dobrą ścieżkę. Jak wygląda sytuacja w klasyfikacji generalnej? Markovsky uciekł już na 56 punktów od Taraska i teraz wydaje się, że kierowca Ferrari szanse ma już tylko minimalne. Na czwarte miejsce wskoczył Szymusso i traci 26 punktów do Kamila - brak zdobyczy dla kierowcy McLarena sprawił, że sytuacja nie jest teraz tak klarowna, ale jednak zapas wciąż jest. Dyskwalifikacja kosztowała Patrique'a spadek na szóste miejsce, Norbi natomiast odskoczył od Kubusy. Tylko jeden kierowca po tym GP został bez punktów i jest to Kiroshima. Wśród ekip McLaren tym razem zdobył mniej punktów od Ferrari, ale przewaga wciąż jest bardzo duża. Natomiast Sauber zrównał się dorobkiem z Lotusem Renault. Toro Rosso nic praktycznie nie zyskało nad Virginem, zaś w końcu zapunktował Red Bull. No i HRT wreszcie z punktami - miło to widzieć. Cóż, pora odpocząć, oczyścić głowę i z nowymi siłami wrócić do rywalizacji w Abu Dhabi, gdzie na pięknie położonym obiekcie zakończy się tournee po Azji. Choć Rosja nie poszła nam najlepiej, to jednak wierzę, że dobre momenty przeniosą się na inne wyścigi, a z tych złych - zostaną wyciągnięte wnioski. Dlatego też dziękuję za udział w tym GP i zapraszam do dalszej, zmierzającej już do finału sezonu, rywalizacji. Liczę, że to będzie dla nas udany czas. A z Parku Olimpijskiego w Soczi to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum