header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Jak już wspomniałem, tylko jednego kierowcy zabrakło na starcie - Taraska, którego wyeliminowały problemy techniczne. Miał je także nasz nowy kierowca, Muerte19991, przez co w kwalifikacjach nie pojechał i był dopiero gotowy na wyścig. Tak więc z czternastki rywalizującej o Pole Position, siódemka miała przejść do Q2. Patrząc na wczorajszy trening można było przypuszczać, że wielu kierowców będzie mieć czas 1:29 i tym samym o awansie zadecydują dziesiąte części sekundy. Tak właśnie było - tylko Kiroshima tak naprawdę nie liczył się w walce o awans, przy czym jednak dał z siebie wszystko i czas na poziomie 1:31 to dla niego dobry wynik. Natomiast cała reszta stawki była poniżej 1:30. Oczywiście awans szybko zapewnili sobie standardowo Kubusa, Markovsky, TiDiEj077 i Szymusso, przy czym ten ostatni od razu pokazał, że mocno potrenował i poprawił rekord toru. Także problemu z awansem nie miał Luis Garcia, a w końcu z dobrej strony pokazał się Gold, który wskoczył na szóste miejsce. Pozostali zaciekle walczyli i różnice były naprawdę niewiele. Na siódme miejsce wskoczył Barti, poprawił jego czas Sorontar, jednak w końcu kierowca Renault znów był przed Jordanem. Szansę miał Matif6124, który był na szybkim kółku, niestety jednak nieudany trzeci sektor sprawił, że zajął miejsce dopiero dziewiąte, przed Kamillem, który był także mocno rozczarowany swoim wynikiem. Niepocieszony był Afterekk, który zajął dopiero jedenaste miejsce i kara przesuwała go na czternastą lokatę. Szykowały się wielkie emocje w Q2. Na prowadzenie wyszedł Szymusso, jednak Markovsky przebił jego czas i miał perspektywy na zejście poniżej 1:28, jednak tego nie zrobił. Swojego czasu nie mógł powtórzyć TiDiEj, tymczasem nie najlepiej pojechał Kubusa i wyprzedził go Luis Garcia. Kierowca Ferrari jednak ogarnął się i wskoczył za Marka, za to jego brat pojechał znakomicie – 1:27.843 rzuciło na kolana rywali i tak Szymek wywalczył już szóste Pole Position w tym sezonie. Wściekły był Tidek, który zajął dopiero czwartą lokatę i musiał startować z siódmego miejsca w wyniku kary. Luis pojechał na maksa swoich możliwości, zaś Goldowi udało się wyprzedzić Bartiego i tym samym zdobyć piąte pole startowe.

Tak więc wyścig zapowiadał się bardzo ciekawie. Wiadomo było, że Ferrari na startach nieco traci i Marek może dużo zyskać. Dołączył do nas Muerte i tym samym w rekordowej liczbie piętnastu kierowców stanęliśmy na starcie. Zgasły czerwone światła i ruszyli. O dziwo – Ferrari trzymało się Marka, który znalazł się przed Szymkiem, ale blisko był też Kubusa. Kierowca McLarena wypracował sobie najlepszą pozycję i wyszedł na prowadzenie, zaś Kuba był przed Szymkiem. Z tyłu złość TiDiEja po kwalifikacjach powiększył Gold, który bezpardonowo wjechał mu w tył bolidu. Później odbiło się to także jednak na kierowcy Jordana, którego najpierw z zakrętu wyrzucił Matif, a następnie do jego obrotu doprowadził Extremento. Matif tymczasem jechał jak szalony i wyprzedził duet Ferrari, ale to było spowodowane tym, że miał paliwa tylko na trzy okrążenia i zjechał szybko do boksu. Tym samym na czwarte miejsce wskoczył Sorontar, za nim jechał Luis i Extremento, zaś bardzo szybko odpadł Barti, a Piter1998 spadł na ostatnie miejsce po tym, jak stracił przedni spojler. Z tyłu byli Tidek i Gold, którzy musieli odrabiać, przeciętnie jechał After, gdyż na miejscu dziesiątym, a w tej dziesiątce mieliśmy Muerte. Tymczasem Marek wypracował sobie małą przewagę, jednak po jakimś czasie znalazł się poza torem i ten zapas stracił. Dogonił go Szymek, który wyprzedził bez większych trudności swojego starszego brata, co było spowodowane strategią przygotowaną dla wicelidera generalki. Dobre tempo trzymał Sorontar, który spokojnie był czwarty, także Extremento nie mógł narzekać na miejsce szóste. Dobre siódme miejsce zajmował Kamillo, a do dziesiątki szybko wrócili Tidek i Gold. Próbował odrabiać Matif, zaś z tyłu spokojnie podróżował Kiroshima. Zaczęła się wkrótce pierwsza seria pit-stopów. Jako pierwszy zjechał Kamillo, który wyjechał na jedenastym miejscu. Po ósmym kółku zjechali Markovsky i Kubusa. Kierowca McLarena w końcu miał szybszy pit-stop i tym samym powiększył przewagę nad starszym z braci. Także Sorontar i Extremento postanowili pójść w ich ślady.

Tymczasem na torze pozostali Szymusso i Luis Garcia. Ich plan był prosty – zjechać po jedenastym okrążeniu i nie tankować paliwa. Kolejni zdążyli zjechać do boksu i potem przyszła kolej na nich – Luis wyjechał za Sorontarem, natomiast Szymek znalazł się na trzecim miejscu. Oczywiste było jednak, że będzie jechał szybciej, gdyż miał świeższe opony i mniej paliwa. Szybko dogonił swojego starszego brata i ponownie wyprzedził bez większych problemów. Zaczął także odrabiać straty do Marka. Wcześniej doszło do kolizji między Goldem a Tidkiem, która o mało co nie skończyła się dla kierowcy Red Bulla źle, na szczęście jednak dla niego mógł kontynuować jazdę. Jechał na miejscu ósmym, za nim był After i Muerte, niestety jednak kierowca Toyoty wkrótce pożegnał się z wyścigiem i stracił szansę na swoje pierwsze w tym sezonie punkty. Tym samym do przodu przebijał się Matif, nieźle jechał Kamil, który przebił się na miejsce ósme. Zaczęła się tym samym następna seria wizyt w pit-lane – zjechali Extremento i Sorontar. Tymczasem Szymek odrobił stratę do Marka i znalazł się tuż za jego tylnym skrzydłem. Zawodnik Ferrari spokojnie poczekał na swoją szansę, gdyż wiedział, że ten zaraz zjedzie do mechaników. Ale okazja nadarzyła się bardzo szybko, powiem kierowca McLarena wyjechał nieco poza tor i Szymusso bezlitośnie to wykorzystał wychodząc na prowadzenie zanim Markovsky zjechał. To postawiło wicelidera klasyfikacji generalnej w znakomitej sytuacji. Wszystko bowiem zależało od niego. Odrobić straty chciał też Kubusa i postanowił zjechać okrążenie później, niż Mark, jednak to nic nie dało – ten drugi znów zyskał na pit-stopie i powiększył przewagę do około ośmiu sekund. Wtedy na drugim miejscu wylądował Luis, jednak zaczął tracić tempo, tymczasem Szymkowi szło świetnie. W międzyczasie doszło do niewytłumaczalnej sytuacji z udziałem Pitera, który nagle... zatrzymał się przez zjazdem do pit-lane i poruszał się z prędkością mniejszą, niż pieszy po całonocnej imprezie. Żeby było ciekawiej, dobry uczynek chciał zrobić Kiroshima i próbował... popchnąć kierowcę Renault do mechaników, ale nie to chyba chciał Piter.

Szymek cisnął w końcówce ile się dało, Mark też i próbował gonić Luisa, co zresztą mu się udawało. Dobrze jechał także Kuba, który odrabiał nieco do kierowcy McLarena ale było to bardzo nieznaczne. Starał się jechać najszybciej jak mógł Sorontar, gdyż miał w planach jeszcze jeden pit-stop. Jak się okazało – nie tylko on, bowiem jeszcze zjechał Extremento, Gold czy Kamillo. To spowodowało, że doszło do małych zmian w stawce. A wiadomo było, że wszyscy będą walczyć o jak najwięcej punktów, ponieważ tutaj nie było to takie oczywiste. Najpierw jednak dobrze jadący w końcówce Tidek wyprzedził Extremento a potem próbował cisnąć, gdyż pojawiła się szansa nawet na czwarte miejsce. Markovsky dogonił Luisa i wyprzedził go zanim ten zjechał do pit-lane. To było jednak za mało na Szymka, który na 22 okrążeniu zjechał i dostał tylko 20 litrów paliwa. Ferrari przeprowadziło pit-stop bardzo sprawnie i Szymusso utrzymał prowadzenie w wyścigu. Stało się jasne, że wygra ten wyścig. Zjeżdżali także pozostali, ale na swój trzeci już pit-stop. Jak zatem widać, nie wszystkim opony trzymały tak świetnie. Wszyscy kierowcy, którzy tak zrobili, stracili na tym – Sorontar wyjechał dopiero na szóstym miejscu, Extremento na ósmym, Gold na dziesiątym, zaś Kamil na jedenastym. Skorzystał na tym wszystkim Afterekk, który mógł zdobyć punkt więcej, ale to chyba nie był szczyt jego marzeń. Matif przebił się na miejsce siódme, za to Luis wyjechał za Tidkiem i tym samym musiał jeszcze się natrudzić, by wywalczyć swoje czwarte miejsce. Różnica była jednak za duża, by Red Bull mógł się obronić i tym samym kierowca Toro Rosso wskoczył na czwarte miejsce. Extremento jeszcze chciał powalczyć z Matifem, ale stało się dokładnie to, co na Suzuce – koledze z teamu Luisa udało się utrzymać za sobą McLarena i wyprzedzić na mecie minimalnie. Szymusso tymczasem spokojnie uciekł i dojechał do mety, zaś Marek zdekoncentrował się chyba, bo Kuba zaczął mocniej odrabiać, ale i tak został mu bezpieczny zapas i spokojnie dojechał drugi. Do mety dojechał także Piter, który w końcu ruszył w pewnym momencie, ale jego strata to... siedem okrążeń! Tak skończył się pełen emocji wyścig w Bahrajnie.

Szymusso znów pojechał bardzo dobrze, nie popełnił błędów, umiał wykorzystać swoją strategię i wygrał. W końcu też nie stracił na starcie dużo, choć mogłoby być lepiej, miał też trochę szczęścia na pierwszym kółku, bo mógł zostać skasowany, tak jak stało się to z Goldem, który był za nim. Chyba zatem widać, że limit pecha u niego wyczerpał się, a do tego zaczął wykorzystywać PP i potwierdzać dyspozycję z kwalifikacji w wyścigu. Markovsky drugi, a zatem dziewiąty już raz ląduje na podium, jednak jest niezadowolony, gdyż chciał tu wygrać, a tymczasem strategię lepszą miał Szymek, a do tego jest chyba trochę osamotniony w walce z Ferrari, które świetnie ze sobą współpracuje. Niemniej jednak zdobył cenne punkty, nie traci ich albo wcale, albo za duże. Kolejne podium także dla Kubusy, ale znów jest to ,,tylko” miejsce trzecie. W tym wypadku chyba jednak nie było go stać na więcej, pojechał dobry wyścig, w końcu nie popełnił błędów, można powiedzieć, że dał z siebie maksa. Tidek na miejscu piątym i to jest na pewno spory niedosyt dla niego, gdyż walczył najlepiej jak mógł, ale kilka strzałów, które otrzymał uniemożliwiły mu walkę o podium, a patrząc na czasy, jakie osiągał, mógł na to liczyć. Ale chyba i tak ta lokata po problemach to wynik dobry. Sorontar w końcu na mecie i pierwsze punkty od paru wyścigów, ale na pewno czuje niedosyt, bo przez cały wyścig jechał czwarty, lecz strategicznie przegrał cztery punkty. Cieszy jednak, że znów był na torze i w końcu dojechał w punktach. Matif tym razem siódmy, co na pewno nie jest dla niego szczytem marzeń, ale na razie trudno mu walczyć o coś więcej. Dziwi, że nie może dostać się do Q2 i to trochę utrudnia mu sprawę. Na pewno jednak może mieć małą satysfakcję, że znów minimalnie był przed Extremento, którego goni w generalce. Kierowca McLarena z kolei liczył chyba też na więcej, gdyż większość wyścigu jechał na miejscu szóstym, niemniej jednak nie można nie zwrócić uwagi na to, że znów zdobył punkty – nie było wyścigu, w którym by nie punktował. To na pewno dobrze o nim świadczy. After dopiero dziewiąty i ten wynik jest dla niego mocną porażką, choć chyba w tym GP na więcej nie było go stać. Początek w Red Bullu zatem nie jest dla niego udany, zobaczymy co będzie dalej. Gold także z pewnością liczył na więcej, tym bardziej, że był wysoko w kwalifikacjach, ale dwa strzały na początku wyścigu mocno mu przeszkodziły i mógł dojechać tylko na dziesiątym miejscu. Rozczarowany także na pewno Kamillo, który znów nie zdobywa punktów, a do tego narozrabiał i został mocno ukarany. Niewiele mu brakło do Golda, ale obrał przede wszystkim złą taktykę. Kiroshima pojechał najlepiej jak mógł, walczył do końca i w końcu nie stracił tak dużo, niemniej jednak starczyło to tylko na dwunaste miejsce. Piter od samego początku miał problemy, później jednak nie wiemy co się stało, ale chociaż tyle, że do mety dojechał, choć strata... duża, delikatnie mówiąc. Pecha miał Muerte, szkoda wielka, bo miał szansę zdobyć tu punkty. Pokazał jednak, że stać go na to, by je zdobywać, więc musi być dobrej myśli przed kolejnymi GP. Kolejny nieudany wyścig Bartiego, który tym razem odpadł od razu i wielka szkoda, bo w kwalifikacjach pokazał, że może walczyć o miejsce w czołowej szóstce. Miejmy nadzieję, że nie zabraknie mu motywacji i będzie walczył do końca i w końcu jego pech się skończy.

Standardowo kilku kierowców miało co nieco do powiedzenia po tym wyścigu dziennikarzom. Nie brakowało nerwów i ostrych słów. Zobaczmy ich wypowiedzi:

Szymusso (Ferrari, P1):
,,Kwalifikacje i wyścig bardzo udane. Bardzo się cieszę z kolejnej wygranej i oby było ich więcej. Szkoda, że Kuba nie dał rady wyprzedzić Marka ale cóż, widocznie tak musiało być. Myślę jednak, że Kuba nie powiedział jeszcze ostatniego słowa."

Markovsky (McLaren, P2):
,,Pozwolę na użycie prawa Konstytucyjnego dotyczącego wolności słowa... Jestem totalnie załamany, ponieważ WSZYSTKIE pierdółki, które do k...y nędzy leciały po moich wygranych wyścigach się sprawdziły! W dodatku, Ferrari idzie w tą stronę, jaką zmierzali w 2010 roku, kiedy zastosowali team-orders w GP Niemiec... O ile zostałem złapany na strategii, to jednak coś tu nie gra... Kończąc - sytuacja po tym wyścigu doprowadziła w moim organiźmie do wewnętrznego szału dlatego, że niektórzy zaczęli grę psychologiczną. Do maksimum wk......y mnie słowa praktycznie wszystkich, którzy uważali, że zawsze wygrywam dzięki niezwykłym zjawiskom na torze albo pechu innych. Ale jeśli pisnę słówkiem to od razu fala na mnie (nie mam na myśli Kuby i Szymka)... Uważam, że niektóre cytaty z poprzednich GP były potrzebne jak piąte koło u wozu. Coś tkwi i absolutnie nie mam pojęcia, gdzie. Zaczyna się ze mną robić naprawdę nieciekawie i (taka przestroga) - jak ktoś uznaje te słowa za śmieszny żart, to się grubo myli. Chyba, że myśli, że odbija mi przed Mo i Raną... Koniec. Kropka i nawiązując do Światowych Dni Młodzieży - AMEN."

Kubusa96 (Ferrari, P3):
,,Cóż, kolejne podium, więc nie jest źle. Nie miałem wielkich oczekiwań po tym GP, bo nie miałem aż tak dobrego tempa jak Szymek. Poza tym on przyjął fajną strategię, która tutaj się sprawdzała, ja tego zrobić nie mogłem. Zastanawiałem się czy nie zaryzykować w inny sposób, ale jednak trochę stchórzyłem, choć trudno powiedzieć, czy by nie odbiło się to czkawką, więc nie jest źle. Nie zepsułem w końcu kwalifikacji, choć mogłem być przed Markiem, a wtedy inaczej mógłby start wyglądać, bo tak to nie miałem dobrej pozycji do T1, ale i tak potem musiałem puścić Szymka, bo i tak byłby później szybszy, więc nie było sensu z nim walczyć. Opłaciło się, ponieważ potem był przed Markiem i spokojnie wygrał. Cieszy, że radzi sobie tak świetnie. Trochę zaczynam tracić, ale podchodzę do tego już na luzie, tak samo jak podszedłem w ogóle do tego GP. Dobrze się jechało, nie robiłem błędów, jest ok. Chciałoby się więcej, ale nie ma co narzekać, w końcu podium w stawce 15 osób to naprawdę dobry wynik. Bardzo się cieszę, że aż tylu nas było i aż 13 dojechało, choć nie wiem, czy Pitera powinniśmy liczyć. Niemniej jednak bardzo wszystkim dziękuję za udział w tym GP i walkę do końca, choć na koniec mam prośbę, by znacznie bardziej uważać, bo jak na taki tor, to za dużo było wjazdów w tył i to trochę popsuło niektórym wyścig. Ogólnie jednak uważam, że jesteśmy na dobrej drodze, skoro 13 osób kończy wyścig – naprawdę jest mi miło jako szefowi ligi. Wiem jednak, że nie wszyscy są tak zadowoleni, ale mam nadzieję, ze będą z nami walczyć do końca i próbować – w końcu i do nich los się uśmiechnie. Myślę, że warto i mam nadzieję, że zostaniecie z nami jak do tej pory i dalej będziemy razem walczyć. Teraz chcę trochę odpocząć, a później zmierzyć z tym norweskim torem, którego 3/4 stawki się obawia. Nie znam go, ale chętnie poznam. Tam może padać, więc będzie ciekawie. Ale na razie – odpoczynek. "

Luis Garcia (STR, P4):
,,Bałem się tego wyścigu, długo nie mogłem zrobić dobrego hot-lapa i patrząc na czasy rywali z sobotniego treningu, Q2 zostawiałem w sferze marzeń. Na szczęście odpaliłem w odpowiednim momencie. Zaryzykowałem również strategią. Na ostatni pit-stop zjechałem na 3 okrążenia przed końcem, a paliwa miałem na styk, to oznaczało tylko jedno - musiał być "Hammer Time" i ciśnięcie do końca wyścigu tempa kwalifikacyjnego 1:28/29. Zakładałem, że będę musiał szybko uporać się z tymi, którzy będą przede mną, inaczej cały plan poszedłby na marne. Okazało się, że na wcześniejszych stintach wyrobiłem sobie taką przewagę, że wyjechałem jedynie za TiDiEjem, do którego traciłem kilka sekund. W przeciągu jednego okrążenia udało mi się go wyprzedzić i ostatecznie finiszować na pierwszej lokacie poza podium."

TiDiEj077 (Red Bull, P5):
,,Ja pi....le. Kamil masz hamulce?! T1 strzał od razu, 2 okr i T10 TO SAMO... Gold, wiesz czym są limity toru? 4-5 okrążenie i opony siadały? Tym atakiem na T1 przed 10 okrążeniem mogłeś mnie wyeliminować z wyścigu! Plus taki że fajnie się wyprzedzało, szkoda że nie utrzymałem Luisa - za szybki na prostych a na zakrętach nie miałem przyczepności. I tak po szarży z końca stawki 5 pozycja to wielki sukces."

Sorontar (Jordan, P6):
.,Dobry wyścig w moim wykonaniu. Jedynym minusem było to, że moja taktyka nie była najlepsza, ale chyba optymalna przy naszym bolidzie. Luis pojechał stint o długości 11 okrążeń, gdzie na testach na 10 pękła mi opona, więc raczej nie mieliśmy dzisiaj z nim szans tak samo, jak z Tidiejem. O tym, że Luis jedzie na 2 stopy zorientowałem się dopiero około 15 okrążenia i było już zbyt późno, by coś zmieniać. Ostatecznie skończyłem 6 sekund za Tidiejem odrabiając prawie tyle samo na poprzednich 2 kółkach. Jechanie cały wyścig na 4 pozycji i dojechanie na 6 boli, ale i tak jestem zadowolony, bo przez kilka początkowych okrążeń walczyłem nawet z kierowcami Ferrari."

Extremento (McLaren, P8):
,,Dobry wyścig! Miejsce na mecie nie jest tym, co chciałem osiągnąć ale przy stawce tak dobrych kierowców nie mogłem wiele więcej zrobić. Prawdopodobnie strategia trzech wizyt w boksach była błędem ale o tym się już nie przekonam. Przed piątym zakrętem pierwszego okrążenia jechałem tuż za Goldem, on jechał szeroko, ja jechałem swoją linią, kiedy zauważyłem, że ostro schodzi do wewnętrznej było już za późno na reakcję. Chyba mogłem pojechać ostrożniej, tak, jak poprzednie zakręty, więc to chyba moja wina. Przyjmę karę, jeżeli sędziowie taką na mnie nałożą. Reszta wyścigu była również ciekawa. Jechałem za Sorontarem i Luisem dłuższy czas obserwując ich walkę i czekając, aż któryś z nich popełni błąd. Błędy, owszem popełniali ale nie byłem w stanie tego wykorzystać. Miałem później dobrą walkę z Goldem, którego wyprzedziłem w przedostatnim zakręcie ale on szybko odzyskał pozycję. Poza incydentem z Goldem miałem bardzo czysty wyścig, chwilami obfitujący w fajną i czystą walkę. Powtórzyłem pościg za Matifem z Suzuki - znowu był górą, znowu zabrakło centymetrów, to była dobra zabawa na ostatnich okrążeniach! Reasumując - wynik kiepski, przyjemność z jazdy - ogromna. Za resztę zapłacisz kartą MasterCard. "

Afterekk (Red Bull, P9):
,,No cóż, na wstępie chciałbym przeprosić wszystkich kierowców ligi, którym dokonałem czegoś złego, np. rozwaliłem przypadkowo. A jeśli chodzi o GP to czuje jakby cała moja moc, która we mnie była od 1 sezonu F1CH-WORLD zgasła, zaczynam jeździć coraz gorzej, mimo lepszego bolidu, nie będę tu nikogo obwiniał oprócz siebie. Także oficjalnie informuję, iż po zakończeniu tego sezonu kończę karierę z simracingiem. Tyle ode mnie."

Jak zatem widać, wiele wypowiedzi było bardzo emocjonalnych, a na pewno wiele osób zastanawia wypowiedź Marka, która z pewnością wywoła kontrowersje. Tak czy inaczej widać, że emocje zaczynają sięgać zenitu, gdyż zbliżamy się do końcówki sezonu, która na pewno będzie próbą wytrzymałości dla wielu kierowców. Cóż, dziesiąte GP już za nami. Zapamiętanie zostanie z rekordem frekwencji i liczbą kierowców na mecie, dużą ilością walki, były też niestety jednak incydenty. Na pewno jednak tak duża liczba osób na mecie jest powodem do radości i mam nadzieję, że nadal będzie nas tylu do jazdy i tylu na mecie, że będziemy wspólnie walczyć i nie zabraknie emocji. W klasyfikacji generalnej prowadzi Markovsky z dorobkiem 191 punktów. Ma 34 ,,oczka” przewagi nad Szymussem i 51 nad Kubusą. Wśród konstruktorów Ferrari ucieka od McLarena – ma 40 punktów przewagi. Trzecie Toro Rosso już ma bardzo dużą stratę, ale też bezpieczną przewagę nad pozostałymi. Następne GP odbędzie się na specyficznym torze w miejscowości Mo I Rana w Norwegii. Przygotujcie ciepłe ubrania, gdyż pod kołem podbiegunowym za ciepło nie jest. Na razie jednak solidnie odpocznijcie, bowiem w tym tygodniu nie jeździmy – na torze Arctic Circle Raceway spotkamy się najprawdopodobniej w dniach 8-10 sierpnia. To tyle, jeśli chodzi o GP Bahrajnu. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział, walkę i zapraszam do dalszego uczestnictwa w tym sezonie. Emocji nie zabraknie, a sezon wkracza powoli w decydującą fazę. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. Szymusso Ferrari0:38:48.54725
2. Markovsky McLaren+ 0:11.09918
3. Kubusa96Ferrari+ 0:14.63015
4. Luis GarciaToro Rosso+ 0:31.38012
5. TiDiEj077Red Bull+ 0:35.92410
6. SorontarJordan+ 0:43.1908
7. Matif6124Toro Rosso+ 0:56.0636
8. ExtrementoMcLaren+ 0:56.2744
9. AfterekkRed Bull+ 1:18.7522
10. GoldJordan+ 1 okr.1
11. Kamillo99Toyota+ 1 okr.0
12. KiroshimaBAR Honda+ 2 okr.0
13. Piter1998Renault+ 7 okr.0
14. Muerte19991ToyotaNie ukończył0
15. BartiRenaultNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430