· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Na początek wyjaśnienie tytułu, choć pewnie historię większość z Was zna doskonale - tor zyskał nazwę Interlagos, ponieważ jest położony między dwoma jeziorami, a ta nazwa po portugalsku oznacza właśnie ,,między jeziorami", o czym uwielbiał przypominać Andrzej Borowczyk. Natomiast bardziej oficjalna nazwa to Autódromo Jose Carlos Pace, która obowiązuje od roku 1985 i jest oddaniem hołdu dla pochodzącego z Sao Paulo kierowcy, który w 1975 roku wygrał na tym torze GP Brazylii, a dwa lata później zginął w katastrofie lotniczej. Sam obiekt powstał już w latach 30. XX wieku, ale pierwszy raz bolidy F1 pojawiły się tam dopiero w 1972 roku i do tego nie był to wyścig zaliczany do mistrzostw świata. Wygrał go Carlos Reutemann, a dopiero w następnym roku już był to oficjalny wyścig zaliczany do klasyfikacji. Wtedy jednak trasa liczyła blisko 8 km i skrócona do obecnego kształtu została dopiero w latach 80. Na ten czas GP Brazylii odbywało się na torze Jacarepagua w Rio de Janeiro, który na potrzeby Igrzysk Olimpijskich w tym mieście został zlikwidowany, nad czym ubolewał nasz były kierowca Scorpion. Po przebudowie Interlagos wróciła do F1 w 1990 roku i od tamtej pory rokrocznie odbywa się na nim wyścig. Jednak na początku było to GP, które inaugurowało sezon, dopiero po wejściu do kalendarza Melbourne znajdowało się na drugim bądź trzecim miejscu, a od 2004 roku wyścig w Sao Paulo jest ostatnią, bądź przedostatnią rundą sezonu.
Skala trudności nie jest tak duża jak w Monako, niemniej na tym torze trzeba uważać, bo wypadnięcie z toru może mieć poważne konsekwencje ze względu na specyficzną trawę. Szczególną ostrożność należy zachować na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, który rozpoczyna tak zwane ,,eski Senny". Przestrzelenie go może mieć poważne konsekwencje. Uważać też trzeba szczególnie na szybkich prawych zakrętach pod górę oraz na dohamowaniu do zakrętu numer 12. Niemniej jazda tutaj jest przyjemna, bowiem bolid prowadzi się szybko i można tu pokazać pełnię możliwości, dlatego też jest lubiany - bardziej lub mniej - przez praktycznie każdego kierowcę. Oprócz tego na tym torze dość często zdarzają się załamania pogody i nagłe deszcze, co tylko uatrakcyjnia rywalizację. Wystarczy wspomnieć choćby 2008 rok, kiedy nagłe zamieszanie w związku z pogodą i wyprzedzenie Lewisa Hamiltona przez Sebastiana Vettela oraz brak zjazdu po deszczowe opony Timo Glocka omal nie dały mistrzostwa świata Felipe Massie. Brazylijczycy przeżyli jednak potworne rozczarowanie, bowiem w ostatniej chwili jednak Hamilton wyprzedził mającego ogromny problem z utrzymaniem się na torze Glocka i tym samym tytuł zdobył Brytyjczyk. W roku 2016 natomiast potężna ulewa sprawiła, że wyścig trwał 3 godziny, a niezłe dzwony zaliczyli choćby Kimi Raikkonen czy Massa, który w ten sposób ze łzami w oczach żegnał się z fanami, bo miał kończyć karierę. Jednak dostał od losu szansę na drugie pożegnanie rok później i zrobił to o wiele lepszym stylu, zajmując siódme miejsce. Nie można też nie wspomnieć o roku 2003, gdy w nieprawdopodobnych okolicznościach bolidy na mokrym torze rozbijały się jeden po drugim, a już szczególnie poważnie wyglądały wypadki Marka Webbera i Fernando Alonso, po czym wyścig zakończono na siedemnaście okrążeń przed końcem, a początkowo zwycięzcą ogłoszono Raikkonena, ale po analizie przejechanych okrążeń ostatecznie po kilku dniach triumfatorem został Giancarlo Fisichella, dla którego to była pierwsza wygrana w karierze. Inne pamiętne momenty? Choćby rok 1991, kiedy na kilka okrążeń przed metą Ayrton Senna stracił praktycznie całą skrzynię biegów. Mimo to, dzięki swojemu kunsztowi, zdołał obronić przewagę i wygrać, przy czym kosztowało go tyle sił, że nie wyszedł z bolidu o własnych silach.
Ale to pokazuje, jak bardzo brazylijskim zawodnikom zależało na dobrym występie przed własną publiczność. Ci w zamian natomiast traktowali ich jak bogów. Tak było z Senną, wcześniej z Pace i Emersonem Fittipaldim (dwie wygrane), a później z Massą czy Rubensem Barrichello. Swoją drogą historia tego ostatniego jest bardzo ciekawa, gdyż miał nieprawdopodobnego pecha do występów na Interlagos i nie spełnił swojego marzenia o wygranej w domowym GP. Zaliczył nawet serię dziewięciu nieukończonych wyścigów! Na pocieszenie pozostało mu jedynie trzecie miejsce w 2004 roku. Natomiast odnosząc się jeszcze do pogody - te emocje związane z deszczem biorą się stąd, że ten tor ma poważne problemy z odprowadzaniem wody, a swoje robiła też wyboista nawierzchnia. Dlatego też zawsze bywało tu bardziej niebezpiecznie na deszczu niż na innych torach. Nawierzchnię wprawdzie w 2014 roku całkowicie wymieniono, ale jak pokazał wyścig dwa lata później, problemu to nie rozwiązało. A do tego okazało się, że choć obiekt nie jest szczególnie trudny, to może tu dojść do poważnych wypadków, tak jak jak w 2003 roku, gdzie wypadnięcie na bardzo szybkim ostatnim zakręcie jest szczególnie niebezpiecznie. Kończąc już wątek opisu toru i wspomnień nie mogę nie przypomnieć drugiego miejsca Roberta Kubicy w 2009 roku, który w ten sposób częściowo powetował sobie fatalny sezon.
To będzie trzecia wizyta ExtremeF1 w Sao Paulo. O kaprysach pogody przekonaliśmy się w drugim sezonie, choć... wiąże się to z wyścigiem prawdziwej F1 w 2016 roku właśnie, bowiem nasz wyścig rozpoczął się dosłownie chwilę po zakończeniu tego rozgrywanego w potężnym deszczu GP. Tak się wtedy po prostu przypadkowo złożyło, w związku z czym i my jechaliśmy w deszczu, a pewne zwycięstwo odniósł Markovsky. Drugie miejsce zajął wtedy niespodziewanie After, który na tym torze czuje się lepiej niż ktokolwiek inny. Podium uzupełnił Kubusa96. Po kilku dniach okazało się, że ten wyścig zamknął sezon II i tym samym erę F1 Challenge, ale nie ma tego złego, bowiem to właśnie na tym torze zaczęła się operacja ,,sezon III" i tym samym zaczęła się epoka rFactora (cóż za klamra). Wyścig był bardzo emocjonujący, kierowcy stoczyli ogrom pojedynków, ale niestety walkę o zwycięstwo zamknęła strategia. Markovsky jechał bowiem na jeden postój, a Szymusso na dwa i dlatego ten drugi nie miał szans na triumf. Na podium natomiast sensacyjnie stanął Piter1998 (wiem, brzmi to irracjonalnie), który wykorzystał świetną znajomość toru i strategię jazdy na jeden postój i pokonał faworyzowanych Taraska, Sorontara czy Kubusę, którzy mieli swoje przygody. Jak zatem widać, już wtedy na Interlagos działo się dużo, a to tylko wzmacnia apetyt, gdyż nasi zawodnicy od tamtego czasu poszli znacznie do przodu. Jeśli do tego dodamy mocny tunel aerodynamiczny, to daje nam jasność, że może być naprawdę ciekawie, a już zwłaszcza, jeśli sprawdzą się pogłoski o niewielkich różnicach.
Powtórzyć wyczyn Pitera będzie jednak ciężko, mam tu szczególnie na myśli Matiiego i Yaya, choć ten drugi w Chinach pokazał, że wszystko jest możliwe, więc kto wie. Być może ten wyścig będzie świetną okazją dla Kamila na powetowanie sobie niepowodzeń. Sam Piter raczej już takiego sukcesu nie osiągnie, ale może skuteczniej powalczy o punkty. No i nie zapominajmy o Afterze, który kocha tu jeździć i na pewno ostrzy sobie zęby na ten wyścig. Oby nie przeszarżował. Skupmy się teraz na faworytach. Grono jest stałe - Markovsky wiadomo i pokonanie go graniczyć będzie z cudem. Ale może się uda. Tarask, jeśli nadal będzie skoncentrowany i do tego uniknie pomyłek, może wiele zdziałać. Szymusso też powinien być mocny, ale musi wyeliminować problem internetowy, bo bez tego nic nie zdziała. Barti na pewno będzie chciał wykorzystać swoją szansę, a skoro w USA wiodło mu się tak dobrze, tutaj należy spodziewać się tego samego, choć kara cofnięcia na starcie może być pewnym problemem. Jego partner z zespołu ma już chyba dość tego sezonu, choć wciąż marzy o walce o najwyższe cele, ale chyba na ten moment powinien skupić się na tym, by przejechać normalny wyścig i pokazać, że potrafi dużo. Kubusa jeśli będzie bezbłędny, także może pokusić się o miejsce nawet w czołowej trójce, choć potrzebowałby do tego naprawdę znakomitej jazdy i wyścigu, w którym wszystko dla niego dobrze się ułoży. Nie zapominajmy o Norbim, który także może wykorzystać niewielkie różnice, ale jeżeli tutaj także będzie miał problem z oponami, z walki o miejsce przynajmniej w piątce nici. Ciekawi jesteśmy dyspozycji Mikrusa, który ostatnio radził sobie bardzo słabo, ale jako że teraz tor, który dobrze zna, to może wróci do walki o przynajmniej ósme miejsce, choć marzy mu się więcej. Karlik powinien wreszcie pokazać, że stać go na naprawdę porządną jazdę i walkę o punkty do samego końca. Wszystko wskazuje na to, że w tym wyścigu zobaczymy też Matifa i liczmy, że zaprezentuje się ze znacznie lepszej strony niż w Szwecji i Belgii. A Kiroshima? Oby pokazał, że i jemu ten tor nie będzie sprawiał większych problemów i zaliczył w miarę normalny wyścig, w którym spokojnie dojedzie do mety i nikt na niego nie będzie narzekał.
Informacje, o których musisz wiedzieć:
Nazwa toru: Autódromo Jose Carlos Pace/Interlagos
Lokalizacja: Sao Paulo, Brazylia
Liczba okrążeń: 36
Dystans wyścigu: 155,124 km
Dostępne mieszanki opon: Ultra Soft, Super Soft, Soft, Intermediate, Wet
Prognoza pogody: Tym razem jednak nie powinno być pogodowych niespodzianek i czeka nas suche GP. Prognozy przewidują upalne temperatury i brak jakichkolwiek szans na opady.
Ciekawostki statystyczne:
- Jubileusze czekają zespół Force Indii. Patryk Kręgiel zaliczy 90. występ w lidze, Barti - 80.
- Przy okazji, Barti może liczyć na dziesiąte podium. Jednak to nic przy Markovskym - mistrz ligi może po raz osiemdziesiąty (sic!) być w najlepszej trójce.
- Do tego kierowca Renault, jeśli wygra, to zaliczy Interlagos jako trzeci tor (po Hockenheimringu i Monako), na którym odniósł trzy zwycięstwa. Nikt inny nie ma na jednym torze trzech wygranych.
- Ale przede wszystkim - do zdobycia czwartego z rzędu tytułu Markovsky potrzebuje jedynie czwartego miejsca. Chyba, że Tarask nie stanie na podium, to wtedy i tak będzie wszystko jasne bez względu na jego wynik. W przypadku drugiego lub trzeciego miejsca kierowcy Benettona, do tytułu kierowca z Tarnowskich Gór będzie potrzebował odpowiednio ósmej i dziesiątej lokaty. Czytając te dwie ostatnie wersje można się chyba tylko zaśmiać.
- Wspomniany Kręgiel spróbuje uniknąć pierwszego w karierze nie ukończenia trzeciego z rzędu wyścigu.
Powtórki z drugiego sezonu raczej nie będzie jeśli idzie o pogodę, ale jednak nie powinno to sprawić, że wyścig będzie nudny. Przeciwnie - jeśli tylko sprawdzi się przypuszczenie o małych różnic, będzie pasjonująco. I powinno czekać nas wiele interesującej walki. To znakomite warunki do stworzenia jednego z najciekawszych wyścigów tej kampanii, jednak niech nie zmyli Was świadomość, że tor nie jest tak trudny, bo i na nim można wszystko spieprzyć i popsuć wyścig komuś lub sobie. Nie warto. Dlatego apeluję o rozsądek, czujność i zdrową rywalizację. Jestem przekonany, że może nas spotkać wiele dobrego w Sao Paulo. Teraz już zapraszam na niedzielny trening, którego początek o 19:30. Czy Kiroshima pojedzie tak, jak należy? Czy stanie się nieuniknione i będziemy mieć czwartą koronację Markovsky'ego? Czy ktoś zdoła mu przeszkodzić w kolejnej wygranej? Tego wszystkiego dowiemy się w ciągu najbliższych 48 godzin. Zapraszam serdecznie do licznego udziału, do walki i niech to będzie świetny wyścig. I po prostu - niech wygra najlepszy. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum