header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Marek, jak zwykle bezwzględnie wykorzystałeś błędy rywali i odniosłeś dosyć łatwe zwycięstwo. Co możesz powiedzieć o swoim wyścigu, czy spodziewałeś się takiego obrotu spraw?
Markovsky: A kto spodziewał się Force Indii rozwalających się nawzajem na okrążeniu formującym? W zasadzie to podsumowałem to pytanie tym jednym zapytaniem, jednak postanowię bardziej się rozgadać. Nie było to tak łatwe jak wydaje się wszystkim zwycięstwo, choć nie twierdzę, że jest to wynik na wyrost. Jednak nie przygotowywałem się zbyt dużo do niego, a jeszcze wcześniej istniało poważne ryzyko, że w ogóle nie pojadę. Na szczęście udało się dopasować godzinę startu wyścigu, za co chciałbym bardzo podziękować. Spodziewałem się sporych trudności tym bardziej, że kwalifikacje pojechałem bardziej dla zasady, aniżeli dla wyniku, jednak wszystko rozstrzygnęło się (zaskakująco szybko i łatwo) na samym początku wyścigu. Najpierw cyrk z FI, potem idiotyczna decyzja Bartiego o starcie z pól startowych bez skrzydła, falstart Kubusy, do tego doszedł słaby start Szymka i Tarask jadący prosto w pierwszym zakręcie. Bardzo dużo chaosu było na początku, jednak wyszedłem z tego z bardzo dużymi korzyściami, co mnie ucieszyło. Potem należało zrobić swoje, co też uczyniłem.

Czy kolejne zdobyte przez Ciebie oba mistrzostwa znaczą dla Ciebie wiele?
Tak. Fajnie, że przez to zwraca się praca jaką wykonuję, a przy okazji to jest zawsze wyróżnienie.

Czy zdobycie tak pokaźnej liczby mistrzostw, bo 4, było dla Ciebie bardzo trudne i wymagało bardzo wiele wkładu? Niektórzy mogą uważać, że szło Ci to jak po maśle.
No cóż, łatwo na pewno nie było (szczególnie w trzecim sezonie), ale ostatecznie okazało się to mniej trudne niż zakładałem wcześniej. Nie wymagało to także bardzo intensywnego wkładu - mam na myśli ten, który był chociażby w pierwszym sezonie, nie mniej nie zdobyłbym tytułów jeżdżąc sobie kompletnie bez przygotowania.

Trzask, drugie miejsce i szybka jazda przez cały wyścig tylko potwierdziły Twoją wysoką formę w końcówce sezonu. Ale chyba można było zrobić więcej, prawda?
Tarask: Tak, to prawda, zabrakło koncentracji na starcie, o ile reakcja na zgaśnięcie świateł była dobra, to później zagapiłem się i zapomniałem o temperaturze opon, przez co wypadłem z toru. Chyba trochę za długo czekaliśmy, zanim światła się zapalą, bo na okrążeniu formującym rozgrzewałem przednie opony jak tylko mogłem, ale na nic to się nie zdało. Tempo miałem dobre, może poza ostatnim stintem, który pojechałem bezpieczniej, by uniknąć dodatkowego pit-stopu, gdyż miałem dosyć ryzykowną strategię, na którą się zdecydowałem podczas wyścigu. Gdybym nie miał problemów, to pojechałbym inaczej. Mimo braku szansę na walkę o 1. miejsce jestem zadowolony z rezultatu, wreszcie zrozumiałem się z tym torem, bo w 5. sezonie naprawdę średnio mi na nim szło.

Podczas wyścigu na początku musiałeś wyprzedzać kilku wolniejszych rywali, a później powalczyłeś chwilę z Szymussem. Czy były to dla Ciebie jakieś szczególnie trudne pojedynki?
Nie były aż tak trudne, jak myślałem. Sporo kierowców popełniało błędy, przez co wyprzedzałem ich bez problemu. Najtrudniej było z Afterem, musiałem wyprzedzać go 3 razy, bo po pierwszym wyprzedzeniu sam popełniłem drobny błąd, a poźniej obrócił mnie, gdy wyprzedzałem go i Karlika w jednym zakręcie. Późniejsza walka z Szymkiem była naprawdę dobra, ale z niej wyszedłem bez większych problemów.

Trzeba przyznać, że Twoje okrążenie kwalifikacyjne było perfekcyjne. Czas, jak na opony miękkie, był kosmiczny. Skąd takie tempo?
Ciężko powiedzieć. Po prostu w dniu wyścigu i kwalifikacji jeździło mi się o wiele lepiej niż podczas wcześniejszych jazd na tym torze. Znalazłem optymalną linię wyścigową i pozostało skupić się na okrążeniu. Samo okrążenie nie było do końca perfekcyjne, w 3. sektorze dało się urwać jeszcze może jedną dziesiątą sekundy, tak czy siak pojechałem swoje zdecydowanie najlepsze kwalifikacje w sezonie. Liczę na wygraną w plebiscycie w tej kategorii!

Szymek, porządna jazda i podium na koniec sezonu. Jak opiszesz wyścig w skrócie?
Szymusso: Spokojna jazda, bez żadnych problemów. Zrealizowałem swój cel jaki miałem na ten wyścig, czyli spokojnie dojechać do mety. Jestem jak najbardziej z tego wyścigu zadowolony.

Udało Ci się wyprzedzić Bartiego i swojego brata w klasyfikacji generalnej i zająłeś finalnie 3. miejsce. Czy jest to dla Ciebie coś ważnego?
Zawsze miło skończyć sezon na podium. Patrząc też na to jakie problemy miałem w tym sezonie. Więc ciesze się z tego osiągnięcia.

Czy myślisz, że gdyby nie te problemy, to mogłbyś powalczyć o coś więcej?
Ciężko powiedzieć ale myślę, że tak.

Norbi, za tobą naprawdę świetny wyścig i w pełni zasłużone czwarte miejsce. Jak ten wynik odbierasz?
Norbi: Wyścig spokojny i bezbłędny, zaskoczony byłem kolizjami i błędami rywali ale trzeba też je wykorzystywać, jestem zadowolony.

W drugiej połowie sezonu radziłeś sobie znacznie lepiej niż w pierwszej, powiedz nam, z czego mogla wynikać ta zwyżka formy?
Jest to efekt nowych ustawień bolidu i nowego sposobu przygotowań do wyścigu a to wszystko uzgodnione z Taraskiem. Jak widać sprawdza się to dobrze i będziemy korzystali z tego w S7.

Udało ci się wyprzedzić Aftera w końcówce sezonu pomimo tego, że wcześniej byłeś - wydawałoby się - na straconej pozycji. Czy byłeś cały czas przekonany o tym, że możesz go pokonać na koniec sezonu?
Tak właśnie było, jeszcze nie dawno byłem pewny maksymalnie ósmej lokaty na koniec sezonu ale gdy zobaczyłem, że niewiele tracę do Aftera i co najlepsze cały czas odrabiałem do niego to postanowiłem za wszelką cenę o 7 miejsce powalczyć, no i udało się.

Matiie, to Twój najlepszy wynik w karierze, o którym po cichu marzyłeś od dawna. Chyba musisz być szczęśliwy?
Matiie: Tak to prawda, nie da się ukryć że to mój najlepszy wynik, choć było kilka czynników dzięki którym było to możliwe, nie mniej jestem bardzo szczęśliwy że mogłem i potrafiłem je wykorzystać, jest to na pewno bardzo pozytywny wynik na koniec tego pasjonującego sezonu.

Skończyłeś sezon w czołowej dziesiątce generalki. To chyba bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę Twój nastrój po 1/3 sezonu?
Powiedziałbym nawet że po tej 1/3 sezonu każdy by powiedział że to nie możliwe, ja sam wtedy bym przyznał że na taki wynik to nie ma żadnych szans, prawda jest taka że wtedy byłem daleko w tyle, i z jazdą i mentalnie. Też warto pamiętać że tak naprawdę to co udało mi się osiągnąć przez te 2/3 sezonu to zasługa nie tylko treningu i poświęconego czasu ale też problemy innych.

Nie da się ukryć, że problemy innych pomogły, ale to część tego sportu. Przede wszystkim, najpierw jednak musiałeś pomóc sam sobie. Co takiego się wydarzyło, że przeszedłeś drogę od człowieka jeżdżącego w ogonie, do kierowcy, który ostatni wyścig sezonu skończył w piątce?
Dokładnie, taki jest już ten sport, raz się korzysta na problemach innych a innym razem można je mieć samemu. Myślę że przede wszystkim ważne jest nastawienie, nie można oczekiwać też że po jednym czy tam nawet 3 GP od momentu takiego ostrego trenowania efekty będą jakieś duże, wystarczy spojrzeć na moje wyniki, na początku to była walka o 1pkt max 2pkt, dopiero w ostatnich wyścigach trenowanie przez te 2/3 sezonu przyniosła większy efekt, jak 4 czas w ostatnim treningu czy właśnie P5 w ostatnim wyścigu. Ne pewno trzeba dużo trenować, znaleźć swój feeling z bolidem, znaleźć jego granice możliwości i swoje, i próbować je powiększać, ale jak już wspominałem to nie jest droga na 3 GP to jest droga którą trzeba przejść przez przynajmniej połowę sezonu, a i też u każdego ten czas będzie inny, bo każdy w różnym czasie nabywa pewnych rzeczy. Na koniec tego pytania dodam, że trzeba dużo poświęcić czasu i sił, wiele razy człowiek ma tego dość już, ale trzeba być cierpliwym i robić krok po kroczku do przodu.

Kuba, nie był to dla Ciebie wyścig marzeń, zająłeś bowiem rzutem na taśmę szóste miejsce wywalczone w pojedynku z Afterem, który nie nie należał do najłatwiejszych. Powiedz nam o swoich przeczuciach odnośnie tej GP.
Kubusa96: Żeby wyjaśnić całą moją postawę, musimy zwrócić uwagę na to, jak wyglądał mój dzień. Przyjechałem z Warszawy do domu rodzinnego i tak się rozgadałem z rodzicami na bardzo ważne tematy, że zrobiła się 20:30, a jeszcze nie miałem z nimi skończonej rozmowy. Przez to byłem trochę rozkojarzony, nie wiedziałem, co działo się na Slacku i w ogóle. Aczkolwiek kwalifikacje poszły nieźle, choć powinno być lepiej. Jeśli chodzi o start, no to już wiadomo, że dzbaniłem, chyba rozkojarzyła mnie kolizja Force Indii. Nie byłem z jej powodu szczęśliwy, bo trochę to ustawiło wyścig dla Szymka, ale z drugiej strony, musimy spojrzeć, ile Szymek stracił w pięciu wyścigach, w których wyrzucało go z serwera. Także poniekąd los mu oddał. Wracając do mojego wyścigu, no to przynajmniej sobie trochę pogoniłem i powyprzedzałem, jeszcze miałem ochotę dogonić Matiiego i może byłoby to możliwe, ale popełniłem głupi błąd i omal nie urwałem skrzydła na oponie, a potem uderzyłem Aftera i musiałem się zatrzymać na kilka sekund, żeby go puścić. Postanowiłem w końcówce zawalczyć jeszcze o to czwarte miejsce na koniec sezonu, wiedziałem, że jak wyprzedzę Adama, to mi się to uda, ale na początku nie odrabiałem nic. Zauważyłem jednak, że na ostatnich okrążeniach jego bolid przestał się prowadzić, więc przycisnąłem i mi się udało w ostatnim zakręcie. Bardzo byłem zdziwiony jego agresją po wyścigu, myślałem, że widział jak go puszczam. Przecież nie wyprzedzałbym go wiedząc, że go nie puściłem. Jestem honorowym człowiekiem i myślę, że on o tym wie, ale był wkurzony, że przegrał generalkę z Norbim. Ale nie mam żalu, a mam nadzieję, że on do mnie też nie i przepraszam za to, że też zareagowałem nerwowo. Chyba między nami wszystko ok. Także wyścig zakończył się dla mnie ostatecznie sukcesem, tak to trzeba nazwać, ale jednak powinienem zrobić więcej.

Cały miniony już sezon możesz zaliczyć do bardzo udanych - dość niespodziewanie zająłeś czwarte miejsce w klasyfikacji kierowców, mając też teoretyczne szanse na "pudło". Zgadzasz się z tym?
Rzeczywiście, sezon był udany, aż nadto. Już po testach wiedziałem, że mod będzie mi bardziej pasował, niż ten z piątego sezonu, ale jednak początek nie był jakiś wymarzony. Jednak od Japonii coś się zmieniło, zupełnie niespodziewanie, myślałem, że tam będzie jedyne moje podium w sezonie, tymczasem okazałem się groźnym konkurentem. Szczególnie podobało mi się, że w wyścigu miałem tempo na dobrym poziomie. Jechałem też raczej bezbłędnie, położyłem ogółem w sezonie trzy wyścigi - Adelajdę, Anderstorp i Zolder. Na reszcie spisałem się znacznie lepiej i bardzo cieszy to, że mimo różnych perypetii i tego, że już jestem prawie emerytem jak na warunki simracingowe, potrafiłem powalczyć. To, że gra toczyła się o podium na koniec sezonu, to było wyłącznie winą internetu Szymka, ale i tak na koniec sezonu stawiałem na niego, ciągle wierzyłem, że on znajdzie się na podium, choć po Mugello mogłoby się wydawać, że jego sytuacja jest beznadziejna, a ja mam lepsze widoki na medal. Niemniej, jak się okazało, wiedziałem co robię. Trochę szkoda, że przegraliśmy z Benettonem, ale Tarask był za mocny, a Norbi jechał bardzo solidnie, także wygrali zasłużenie. Także jestem zadowolony ze swojej formy, pokazałem, że jeszcze tak łatwo ze mną nie ma. Choć priorytety mam inne, to jednak na torze wciąż nie ma ze mną łatwo i będę się starał pokazać, że nadal trzeba jeszcze że starym szefem się liczyć, choć oczywiście beż żadnej jakiejś głupiej napinki na wynik.

Czy jest coś, co - jako szefa ligi - bardzo Cię zaskoczyło w ubiegłej kampanii?
Szczerze mówiąc, to tak. Przede wszystkim zaskoczyło mnie, że system kwalifikacji spisał się tak dobrze, lepiej niż oczekiwałem. Przyniósł wiele rozstrzygnięć zaskakujących i wprowadził nieco zamieszania. Kiedy go wprowadzałem, to raczej to kierowcy byli jego większymi zwolennikami. Ale już od początku zacząłem dostrzegać jego plusy. Oczywiście, nie jest on idealny, natomiast wiem, że ludzie są nim wręcz zachwyceni i domagają się, żebym w żadnym wypadku go nie zmieniał. Ich życzenie zostanie spełnione, ale czekają ten system drobne modyfikacje, które jeszcze mają zaostrzyć rywalizację. Oprócz tego powroty Matifa i Adve to dla mnie zaskoczenie, ale miłe. No i też, po wyścigach jest coraz mniej kłótni i to jest naprawdę coś świetnego. Bardzo się cieszę, że przez cały sezon utrzymywała się tak wysoka frekwencja, no i też pojedynki były ekstra w większości. Wprawdzie dużą rolę odegrał tu ten nasz ligowy DRS, ale nie ma co psioczyć, przynajmniej się działo. Jestem ogólnie z postawy zawodników zadowolony, a też oni pokazują mi, że podążam właściwą drogą i mi ufają, skoro nikt nie odchodzi z tych stałych ludzi. Także jeżeli mnie coś zaskakiwało, to pozytywnie, ale chłopaki wiedzą, że idealnie nie jest i będę dążył do perfekcji. W przyszłym sezonie jednak to ja ich chcę zaskoczyć. Jeżeli się uda, będzie super, ale obiecać niczego nie mogę, zobaczymy, jak się będzie wszystko toczyć. W lutym powinno być wiadomo.

After, zająłeś w ostatnim wyścigu tego sezonu siódme miejsce, jednak nie wystarczyło ono do tego, by pokonać twojego bezpośredniego rywala, Norbiego. Jak ocenisz ze swojego punktu widzenia zawody?
After: Początek był nawet dobry, w sumie końcówka także nie była zła, popełniałem o wiele mniej błędów niż zwykle, szkoda tylko ogromnego zużycia opon, ale cóż było minęło.

Właśnie chciałbym zapytać o to, jak duży wpływ na ostateczny dobór strategii miało wyższe zużycie opon (nie tylko teraz, ale także w ciągu całego sezonu)?
W moim przypadku miało ogromny wpływ, w każdym wyścigu miałem większe zużycie od reszty stawki co utrudniało mi w uzyskiwaniu dobrych wyników, dlatego często musiałem mieć o ten jeden postój więcej który powodował te straty.

Czy gdyby nie ten fakt, byłbyś przed Norbim na koniec sezonu?
Hmm, sam nie wiem, nie jestem typem człowiek który gdyba, wole stwierdzać fakty. Może by się udało, może nie

Kamil, zacząłeś wyścig bardzo dobrze, a jednak skończyło się ledwie ósmym miejscem. Chyba mogło być lepiej?
Kamilo: Sumie mogło być... Miałem problemy z oponami przez co wyleciałem z toru tracąc skrzydło więc zjechałem wcześniej. Po prostu jechałem na limicie. Cieszę się jednak z faktu, że po raz pierwszy ukończyłem ostatni wyścig sezonu. W następnym sezonie będzie lepiej.

To chyba nie był sezon Twoich marzeń. Dość powiedzieć, że pierwszy raz od momentu przejścia na rFactora skończyłeś sezon bez żadnego podium. Co miało na to wpływ?
Ten sezon to jest jakieś nieporozumienie... Popełniałem zbyt wiele błędów i nie wiem skąd się ich tyle wzięło, a także miałem mnóstwo problemów technicznych. Szans na podium było wiele, np w Walencji ale skradziono mi ogranicznik, w Portugalii też miałbym podium no ale kilka razy się obracałem a w Meksyku miałem problemy techniczne z netem...

Niemniej chyba kilka miłych momentów było no i znów zostałeś mistrzem zespołowym. Ma to dla Ciebie jakiegoś szczególne znaczenie? I czy zapamiętałeś coś pozytywnego z tego sezonu?
W poprzednim sezonie miało to dla mnie znaczenie bo dołożyłem cegiełkę do mistrzostwa w konstruktorach. Teraz natomiast nie do końca mnie to cieszy przez swoje występy. Kilka fajnych momentów w tym sezonie jednak było, np sporo walki z innymi kierowcami i co ważne były to czyste pojedynki.

Barti, na pewno rozczarowujący wyścig, jednak jedna rzecz jest dla wszystkich niezrozumiała. Dlaczego postanowiłeś startować bez skrzydła z pól startowych, zamiast wystartować z pit-lane?
Barti: Szczerze to sam już nie wiem. Wydawało mi się, że ze startu z pit-lane stracę dużo więcej niż jazdę bez skrzydła na 1 okrążeniu, jednak błąd popełniłem ja i nic z tym nie zrobię.

Czy mocno żałujesz tej zaprzepaszczonej szansy na 3. miejsce na koniec sezonu? Czy gdybyś pojechał wyścig bez przygód, miałbyś szansę na uratowanie tego?
Patrząc na tempo w treningu i w kwalifikacjach na pewno bym walczył o 3 pozycję. Powiem szczerze tor mi leżał i próbowałem walczyć, ale po tych przygodach miałem tylko w myśli "skończyć w top10" i nic poza tym.

Doszło do niemałych spięć między Tobą a Patrykiem. Czy myślisz, że dojdziecie do porozumienia i dalej będziecie jeździć ze sobą w zespole?
To już jest tak jakby zależne od Patryka. Ja jestem jak najbardziej za. Chociaż trochę w stosunku do niego zachowałem się nie fair i jeszcze raz serdeczne przeprosiny chciałbym przekazać Patrykowi. Ja wiem ze pierwsza część sezonu prawdopodobnie będzie regularna a potem to już jest zależne od kilku czynników, ale wolałbym żeby jednak zostało jak jest, bo jednak razem z Patrykiem mamy coś do udowodnienia.

Patryk, zakończenie sezonu po prostu fatalne. Czy możesz ze swojej perspektywy opowiedzieć, co się stało?
Patryk Kręgiel: Cóż... kwalifikacje były względnie dobre, a na formującym... zarzuciło mną przy rozgrzewaniu opon i efekt był taki, jaki był. Po cichu liczyłem na przerwanie procedury startowej, ale na marne. Decyzja była więc jedna - start z pit-lane. Nie wiem, czemu Barti nie wpadł na ten sam plan, nie traciłby zbyt wiele. W połowie wyścigu za to się rozkojarzyłem, myślami byłem już przy walce z Williamsem, a tu chuj - panzeropona. Potem drive-through bo nie wyhamowałem na wjeździe do pit-lane, znowu urwane skrzydło... po drodze miałem walkę z Adve, ale to była bardziej panika racing - na T2 robi brake-checka na środku toru, AUTENTYCZNIE zwolnił prawie do zera w środki zakrętu na środku toru! Kilka metrów dalej, T3, myślę sobie "wezmę Cię od wewnętrznej" - NIE DLA PSA, KUHWAAAAA, WYPAD NA TRAWE! Do tego gość latał po całym torze...

Trzeba powiedzieć wprost - sezon był dla Ciebie koszmarny, szczególnie druga część, w której więcej było Twoich wtop niż dobrej jazdy. Czy wiesz już, co było tego powodem i jak to rozwiązać?
Trzeba zresetować głowę. Zauważ, że zanim wyjechałem na wakacje, to prezentowałem się tak, jak w V sezonie. Po powrocie z wakacji zacząłem jeździć jak Grande Wazon. W czasie wakacji miałem pewne problemy personalne, kilka osób wie o co mi chodzi, to nie kącik złamanych serc tylko liga wyścigów, więc rozmawiajmy o wyścigach!

Nie da się ukryć, że we współpracy Twojej z Bartim nie było idealnie, zdecydowanie sobie nie pomagaliście. Czy możesz coś powiedzieć na temat Waszej przyszłości w jednym teamie?
Czekam na jego decyzję. Padło wczoraj między nami kilka gorzkich słów, między innymi sugestia Bartiego aby FIA zawiesiła mnie na parę wyścigów, porównywanie do Daniila Kvyata... wyścigi są jakie są, nawet te wirtualne, a Pan kolega nie powinien aż tak dramatyzować. Mi też w lidze nie wszystko wychodzi, co sezon celuję w mistrza i nie wychodzi...

Karol, były szanse na dobry wynik, ale wkradły się dosyć poważne błędy. Czy jesteś tym mocno rozczarowany?
Karlik: Jestem mega rozczarowany, sfrustrowany, zirytowany tym co zaszło. Ogólnie, teraz nawet nie za bardzo chcę o tym rozmawiać. Ciągle tylko wywiad po nieudanym gp... Czasami człowiek ma dość. Jednak fakt, że jestem stałym kierowcą w lidze w pewnym stopniu zobowiązuje mnie do tego, żeby wykazać choć minimum kultury i wyjść powiedzieć parę słów.

Twój start był niesamowity i zyskałeś naprawdę wiele pozycji. Co możesz o nim powiedzieć, czy to bardziej zasługa Twoja, czy błędów rywali?
Wydaje mi się, że tak na w pół... Na szczęście to nie ja brałem tym razem udział w przygodzie na T1... Widziałem co się dzieje, zjechałem bardziej do wewnątrz przez co uniknąłem zamieszania. Przede mną do dojazdu do t2 był Norbi, jednak odpuściłem wyprzedzanie go. Po 1 zakręcie czułem, że z samochodem coś jest nie tak. W międzyczasie gdzieś tam nasunął się Matiie i już wiedziałem, że tej dwójki nie dogonię... Zupełnie nie wiedziałem co się dzieje z samochodem...

Co dokładniej było nie tak? Bolid prowadził się inaczej, niż przewidywałeś?
To raczej wszyscy wiedzą, że w tym sezonie zespół Williamsa, pomaga niektórym zespołom. Od początku skupialiśmy się nad tempem wyścigowym, związku z tym, że i tak startowałem z ostatniej pozycji. Na treningu przejechałem może dwa, trzy okrążenia kwalifikacyjne dla frajdy. Reszta to były okrążenia z ciężkim obciążeniem paliwowym. Udało mi się zgrać dzięki pomocy Williamsa optymalne ustawienia dyferencjału, co było jedną z głównych moich bolączek w tym sezonie. Wiedziałem z jaką prędkością mogę wchodzić w zakręty, kiedy dodać gazu, kiedy odpuścić. W czasie 1 okrążenia to się zmieniło, zupełnie zdurniałem... Pomyślałem że to wina niedogrzanych opon... Jednak na przestrzeni okrążeń nadal coś było nie tak... Faktem jest że na dość prostym zakręcie (7) zrobiłem dwa bączki, gdzie nigdy wcześniej nie doprowadzałem do takiej sytuacji.

Daniel, przede wszystkim - witaj oficjalnie z powrotem. Twój występ w wyścigu to było spore zaskoczenie, bo się na to nie zanosiło. Dlaczego zdecydowałeś się pojechać i czy jesteś zadowolony ze swojej formy?
Adventure0: No przede wszystkim chciałem się pokazać i przyznam że jak na 5 miesięcy od ostatniego wyścigu w rfactorze nie licząc eventów na ścigałce to jestem zadowolony. Choć szkoda że nie ukończyłem wyścigu ale najważniejsze że dobrze się bawiłem.

No właśnie, co się stało, że nie ujrzeliśmy Cię na mecie?
Na pierwszym zakręcie złapałem laga chciałem się zatrzymać ale bolid walnął w ścianę jak Tygrysek w Sexmasterkę. Potem chciałem pojechać do boksu ale zahaczyłem w oponę i nie mogłem wyjechać. No historia powtórzona z Light League na Montrealu

Jednak wspomniałeś, że bawiłeś się dobrze. Wobec tego - czy miałeś w wyścigu jakieś fajne momenty walki no i czy możemy oficjalnie ogłosić, że w siódmym sezonie pojawisz się na torze?
Przede wszystkim brakowało mi tego. Z Patrykiem ładna walka była i tak. Pojadę w S7. Nieraz dostawałem na Facebooku wiadomości o treści #wruci

Kiro, było dobrze, ale jeden błąd zdecydował, że nie ukończyłeś wyścigu. Co się stało?
Kiroshima: Pier.....a opona. Przejechałem tyle razy ten zakręt na testach i treningach a w wyścigu musiało mi nie wyjść. Jestem rozczarowany trochę bo chciałem znów ukończyć no cóż tyle razy mówiłem że ktoś zapie....i w te opony i niestety trafiło na mnie i prawie w Taraska wje....m się. Chciałem dojechać do pitu bo może bym dostał koło jakimś prawem a jedynie dostałem skrzydło więc wycofałem się.

Jednak nie da się ukryć, że w końcówce tego sezonu spisywałeś się naprawdę przyzwoicie. Jesteś zadowolony ze swojej jazdy?
To dzięki treningowi Szymkiem, Kubą, Karlikiem i Mattiem. Podnosili mnie na duchu. Z jazdy jestem zadowolony i to bardzo.

Czy jeszcze zobaczymy Cię w punktowanej dziesiątce? Martwi Cię jakoś szczególnie seria wyścigów poza dziesiątką?
Cóż trochę brakuje mi tego, tylko niestety to drugi sezon bez punktów, ale mam nadzieje że w sezonie 7 to się zmieni.

Mikry, passa nieukończonych wyścigów z powodu problemów z grą dalej się ciągnie, co jest dla Ciebie niesamowicie frustrujące. Czy myślisz, że da się to jakoś naprawić, czy nie masz pomysłu?
MikruseK: Próbowałem prawie wszystkiego, choc tak na prawde nie wiem czy by mnie wyrzuciło w Poznaniu, bo bylem tak rozproszony ze sam wyszedłem. Jednym z wyjść jest format i tak tez zamierzam.

Oprócz problemów z wywalaniem z gry, doszedł problem wyświetlacza. Czy uda się to naprawić do początku następnego sezonu?
Dziwna sprawa z tym, bo trzy dni byl caly na rozowo. Dzis odpalam i jest normalnie. Jakis przewodzik musi byc delikatnie uszkodzony, ale nowy sprzet moze dotrzec dopiero na wakacje.

Czy żałujesz straconego 10. miejsca w generalce, czy nie przejmujesz się tym ze względu na to, że byłeś bezradny?
Na pewno szkoda. Jednak przez 11 wyścigów pobiłem dosc znacznie moj rekord z poprzedniego i wiem, ze bez problemow w kazdym wyścigu, no może prócz Poznania, dojechalbym w punktach i może nawet straszyć Kamila na p9.

Jakbyście ocenili ten sezon, patrząc zarówno pod względem jazdy swojej, jak i rywalizacji z resztą stawki?
Markovsky: Z jazdą nie było większych problemów, a jeśli jakieś były, to wynikały one z czynników, nad którymi nie miałem większego wpływu. Stałem pod tym względem na bardzo wysokim poziomie, który chciałbym utrzymywać cały czas. Podczas bezpośredniej rywalizacji na torze też czułem się dobrze, choć nie zawsze to zależało ode mnie (chyba wiadomo, co mam na myśli). Jednak byłem zdecydowanie częściej w pojedynkach niż w S4, co też mnie zadowala, bo pragnąłem większej rywalizacji i tak też było.

Tarask: Myślę, że w tym sezonie moja jazda była naprawdę dobra i chyba najlepsza jak do tej pory, jednak przydarzyło się zbyt dużo przygód i frustracji, którą można było zauważyć m. in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Chinach. Trzeba nad tym pracować. Jeśli chodzi o rywalizację z kierowcami, to było nawet dobrze, jednak trzeba wykazać trochę więcej szacunku dla innych kierowców na torze, bo często byłem świadkiem bezsensownych i głupich manewrów, przez co naprawdę byłem sfrustrowany. Uważam, że nad tym trzeba jeszcze popracować.

Szymusso: Pod względem mojej jazdy na pewno pozytywnie ale myślę, że jeszcze pewne rzeczy mogę dopracować. Jeśli chodzi o rywalizację z resztą stawki to było w porządku. Jeszcze niektórzy muszą nad pewnymi rzeczami popracować ale jestem o to spokojny i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie zobaczymy mnóstwo czystej walki.

Norbi: Sezon bardzo dobry, wysoki poziom i sprawiedliwa rywalizacja po za małymi wyjątkami ale to tylko szczegół. Moja jazda na początku była słaba ale z każdym Grand Prix stawała się lepsza, też co mnie cieszy to ogarnięcie problemów z oponami z początku sezonu.

Matiie: Patrząc na siebie widzę jak długą drogę pokonałem przez ten sezon, a to dopiero początek tej drogi. Patrząc na przestrzeni całego sezonu i końcowego wyniku mogę śmiało stwierdzić że to był bardzo udany sezon dla mnie, chyba nikt nie spodziewał się że zdobędę tyle pkt na koniec szczególnie po takim początku. Co do reszty to wydaję mi się że każdy poczynił sporę postępy, dla przykładu Barti zeszyły sezon kończył na P7 w tym do samego końca walczył o P3, After natomiast zdobył prawie 3 razy więcej pkt niż sezon temu, oczywiście mówię tu tylko o czystych statystykach, bo tylko na nich mogę się opierać gdyż poprzedniego sezonu nie kojarzę. Na pewno rywalizacja i bycie w takim gronie kierowców to sama przyjemność, naturalne że znajdą się osoby którzy powiedzą że nie są do końca zadowoleni z tego sezonu ale myślę że każdy ma jakieś tam powody do radości.

Kubusa: O swojej jeździe zdołałem co nieco już powiedzieć, jestem zadowolony, wprawdzie idealnie nie było, ale jednak uważam, że wynik punktowy, który osiągnąłem, jest zdecydowanie satysfakcjonujący. Cztery podia to też wynik naprawdę bardzo fajny no i nie było tyle błędów. A reszta? Każdy wie, że poziom się podnosi i wszystko zmierza w dobrą stronę, ale jeszcze czasem chłopaki tracą głowę. Pilnować szczególnie muszą się Patryk i Norbert, którzy czasem za ostro atakowali, divebomby kompletnie niepotrzebne czasem. Ogólnie pojedynki były ostre, czasami aż za bardzo, natomiast nie chciałem ingerować tam, gdzie dwaj walczący zawodnicy jeździli w ten sam sposób, ale się nie pozabijali, bo też nie o to chodzi, żeby interweniować jakoś nadmiernie, gdy nie jest to konieczne. Zresztą, jak pomyślę, co było jeszcze prawie półtora roku temu, no to nie dziwne, że czasem aż chce się po prostu patrzeć na to, co robią chłopaki. Udowodniliśmy na przykład z Taraskiem czy Kamilem (mówię o swoich walkach), że można jechać koło w koło w zakręcie i sobie nic nie zrobić. To wszystko było warte trenowania i pokazywało, że wciąż mam wielką frajdę z jazdy. Cieszę się, że jesteśmy w tym samym składzie od dwóch lat i że razem wszyscy się rozwijaliśmy. Teraz możemy patrzeć na przebytą drogę, ale pamiętajmy - jeszcze jest co robić. Także mam nadzieję, że chłopaki o tym nie zapomną i dalej będzie to wyglądać tak jak trzeba.

After: Na pewno lepiej niż poprzednie sezony, choć końcówka mogła być lepsza. Dobrze mi się jeździło na tym modzie, z kierowcami było kilka incydentów, ale cóż takie są wyścigi. Liga z pewnością idzie w dobrą stronę.

Kamilo: Walcząc z innymi kierowcami uważam, że są postępy. Resztę pozostawię jednak bez komentarza.

Barti: Patrząc na rywalizację trzeba podkreślić, że poziom rywalizacji wzrasta. Dużo ciężej niż w poprzednich sezonach jest osiągnąć dobry rezultat. Fakt jest kilka rzeczy które można poprawić i nad tym powinni wszyscy pomyśleć. Zrobić tak jakby podsumowanie co można poprawić, co można było lepiej zrobić i wydaje mi się, że w kolejnym sezonie będzie jeszcze bardziej zacięta rywalizacja i przede wszystkim mniej błędów ze strony kierowców, a do tego przede wszystkim liczy się dobra zabawa nie? Patrząc teraz z mojej perspektywy fakt powinienem być zawiedziony, ba nawet wczoraj byłem trochę tym faktem przybity, jednak patrząc z innej perspektywy udało mi się zająć pierwszy raz w karierze top5 w klasyfikacji generalnej, pierwsze w karierze wygrane sesje, czy najszybsze okrążenie w wyścigu. Fakt zdarzały się drobne błędy jak np w Adelaidzie czy Monako i trzeba na przyszłość z pozbyć się ich i wydaje mi się, że będzie dobrze. Jakbym miał oceniać i swoją jazdą i rywalizację w lidze dałbym 4+.

Patryk: Pod względem swojej jazdy - 1/3 sezonu udana, 2/3 fatalne, ocena w skali szkolnej: 2. Pod względem reszty stawki - w środku stawki było więcej walki, koniec stawki dołączył już do środka, więc są postępy, ocena: 4.

Karlik: Pod względem jazdy hm... Zdarzyły mi się 3 fajne wyścigi, z których jestem zadowolony, anderstrop, aida, meksyk. Jednak w tym sezonie liczyłem na znacznie więcej, więc swoją postawę oceniłbym na 2/10... Co do rywalizacji z innymi, pokazałem przy walce z Norbim w Mugello, że potrafię walczyć, fajne walki miałem w tym sezonie z Matiim. Jednak to wciąż za mało. Więc oceniam się na 3,5/10.

Adventure: No nad swoją jazdą trzeba popracować choć powiem że stawka coraz bardziej się wyrównuje. Barti miał szansę na podium, Za to u Kamila zapas Dopalaczy Hybrydowych się skończył. U Kozy nic się nie zmieniło tak samo jak u Markovsky'ego.

Kiroshima: Na początku nie potrafiłem opanować bolidu bo nie byłem przyzwyczajony do fizyki i później problemy z internetem i dopiero pod koniec sezonu zacząłem dobrze jechać ale jestem zadowolony bo nauczyłem się walczyć a nie tylko puszczać, a walka z innymi kierowcami... na początku mizerne skutki bo wywalało. Dopiero druga część sezonu to walka kierowcami, bardzo dużo z Karlikiem walczyłem pamiętam te Włochy, ale ogólnie do innych kierowców nie mam zastrzeżeń ale niestety kilka razy spier.....em ważne wyścigi - pamiętne Zolder że nie opanowałem bolidu i Szymek się na mnie wk....ł o to

MikruseK: Na przestrzeni całego sezonu poziom wzrósł i to bardzo. Bardzo dobry przykład Mattiego, który wystrzelił nam od połowy sezonu. Wszyscy poczynili jakieś postępy. Jedni bardziej, drudzy (Ja) troche mniej. Ja zawsze staram sie jeździć czysto i nie na sile co procentowało dobrymi wynikami na początku. Było dużo więcej przygód innych co tez przełożyło sie na atrakcyjność i przewidywalność wyścigów.

Już wiemy, że odbędzie się kolejny sezon ligi. Jak się na niego zapatrujecie?
Markovsky: Tak samo jak na poprzedni - każdy zacznie z czystym kontem, każdy będzie chciał dla siebie ugrać jak najwięcej, natomiast nie myślę jeszcze o tym - po testach będzie można powiedzieć coś więcej, na razie możemy tylko gdybać.

Tarask: Na pewno chcę popełniać mniej kluczowych błędów, których było w 6. sezonie sporo z mojej strony. Muszę utrzymać moją dobrą dyspozycję z końcówki tego sezonu i solidnie przygotować się do kolejnego. Liczę, że uda mi się przejechać cały sezon równo i bez większych przygód. Jeśli to się uda, to może będę miał szansę na postraszenie Marka w klasyfikacji, ale na mistrzostwo raczej nie liczę. Przede wszystkim chciałbym dobrze się bawić i mieć satysfakcję, jeśli to ma być jeden z ostatnich sezonów tej ligi, to to jest priorytetem.

Szymusso: Chce się dalej świetnie bawić i mieć frajdę z jazdy. I reszcie życzę tego samego.

Norbi: Tak jak zawsze, czekam niecierpliwie bo jestem głodny ścigania i póki tak będzie u mnie to będę się ścigał dobrze bawił na torze.

Matiie: Pozytywnie i z niecierpliwością na niego czekam, na pewno będą to nowe wyzwania, i dalsza droga do poprawy i bycia coraz lepszym. Myślę też że mogę już to powiedzieć że będzie też nowy team i teammate, a jak wiadomo zawsze za tym idą duże oczekiwania, ale myślę że na początek będziemy chcieli przynajmniej utrzymać formę z ostatnich wyścigów tego sezonu, i powoli się wspinać coraz wyżej.

Kubusa: Czekam z niecierpliwością. Bardzo się cieszę, że są chętni i będziemy nadal się bawić, bo jeszcze mam energię do prowadzenia ligi i mam chęć się bawić. Nie wiem, może w ten sposób jeszcze chcę sobie ,,przedłużyć dzieciństwo", bo te wyścigi jednak kojarzą się z tym, ale jeszcze nigdy nie miałem tak dobrej zabawy z zastanawiania się, kto ma jakie tempo, kto jaką będzie miał strategię i tak dalej. W żadnej lidze jeszcze nie miałem takiej frajdy. Na pewno po części ma na to wpływ to, że ja jej szefuje i ja wybieram kierunek jej rozwoju, niemniej wytworzyła się tu grupa, z której niektórzy znają się trzy lata. Poznaliśmy się i to teraz sprawia, że wiemy, na co nas stać, możemy ze sobą wiele wyjaśnić. Spodziewam się też jeszcze większej walki w środku stawki. Raczej rewolucji w czołówce nie będzie, ale na przykład taki kierowca jak ja będzie musiał jeszcze bardziej na siebie uważać. Jestem przekonany, że spokojnie do walki o punkty mogą się włączyć Matif i Karlik, Adve również na to stać, ale musi dużo trenować. Kiro mam nadzieję, że będzie się rozwijał, bo ostatnie wyścigi pokazały, że to nie jest simracingowy idiota i potrafi jeździć na poziomie przyzwoitym. Mam też nadzieję, że nikt nie będzie miał problemów technicznych, bo jednak trochę się tego uzbierało i to sprawia, że mam pewien niedosyt po szóstym sezonie. Jeśli to się uda, to czeka nas naprawdę sezon pełen wrażeń, na pewno będzie szalony, ale z tą grupą nie może być inaczej. Życzyłbym sobie, żeby nie było kłótni i żebyśmy wciąż szli razem w tym kierunku, a poza sesjami nadal znajdowali czas na grę na przykład w haxballa, bo frajda z tego to jest też ogromna. A to buduje tą naszą wspólnotę. W przyszłym sezonie rozegrany też będzie setny wyścig i wiele po nim sobie obiecuję. Bardzo bym chciał, żeby wtedy wszystko było perfrekcyjne - od frekwencji, po rywalizację, liczbę kierowców na mecie, na nastrojach kończąc. Także będzie się działo i jestem pewien, że nikt nie będzie się nudził.

After: Chciałbym żebym następny sezon zapamiętał jako jeszcze lepszy od tego, gdyż po tym sezonie mam zamiar zrobić sobie dłuższą przerwę od wyścigów, dlatego musze się skoncentrować w 200% by wyszło jak najlepiej

Kamilo: Chcę wrócić do równej jazdy i chcę popełniać jak najmniej błędów. Początek piątego sezonu pokazał, że to jest możliwe.

Barti: To zależy od wielu czynników. Wydaje mi się, że tak jak wcześniej wypowiadałem się rywalizacja może być jeszcze bardziej zaciekła. Jeżeli chodzi o moje oczekiwania to nie są zbyt duże. Dobra zabawa plus brak przygód i wtedy będę w pełni usatysfakcjonowany.

Patryk: Oficjalnie wracam do Ferrari, więc szykuje się dobry sezon. Cel jest taki, żeby być jak najmniejszym wazonem.

Karlik: Przede wszystkim, zmieniam swoje cele. Chyba rzuciłem się na zbyt głęboką wodę, przez co ciągle chodziłem obrażony, sfrustrowany. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie stawka będzie bardziej wyrównana, z przodu jak i z tyłu. Jednak teraz, chcę po prostu trochę odpocząć od ścigania się, muszę wziąć się za pisanie pracy dyplomowej.

Adventure: No chciałbym co prawda mieć team mate'a który pomógłby mi wrócić do formy, która miałem jeszcze jak liga była w F1ch. Chce w następnym sezonie walczyć głównie o punkty.

Kiroshima: Mam nadzieję, że dam radę ukończyć chociaż 3/4 sezonu.

MikruseK: Chciałbym odbić sobie to jedno wielkie niepowodzenie i poświęcić temu trochę wiecej czasu. Nie moge pozwolić, aby reszta stawki znacząco mi uciekła. Bo skoro juz do srodka stawki potrafiłem nawiązywać to nie widze problemu, aby wziąć się porządnie za trening, oczyścić głowę z niepotrzebnych myśli, bo przez ostatni okres trochę się tego nagromadziło. Wszystko oceniać na chłodno z ogromnym luzem, ale tez z rozsądkiem. Chciałbym normalnie powalczyć i bić się o coraz to wyższe cele razem z Afterem, ponieważ kontrakt na następny sezon jest juz podpisany, dostaliśmy spore podwyżki, w porównaniu do tego co mieliśmy w Manorze. Liczę na bardzo dużo czystej, fajnej i dorosłej walki.

To tyle, dziękujemy serdecznie za poświęcony czas.
Markovsky: Dzięki również.

Tarask: Dzięki również.

Szymusso: Dziękuję również.

Norbi: Też dziękuję.

Matiie: Dzięki wielkie i do zobaczenia w nowym sezonie!

Kubusa: Również bardzo dziękuję.

After: Dzięki.

Kamilo: Dzięki.

Barti: Dzięki również.

Patryk: Również dziękuję, do zobaczenia w następnym sezonie. Barti Novik, na następnych zawodach Cię pokonam!

Karlik: Dzięki i dziękuję również wszystkim za ten sezon.

Adventure: Dziękuję.

Kiroshima: Dziękuję także.

MikruseK: Przyjemność po mojej stronie. Pozdrawiam wszystkich, którzy mnie wspierali i dzięki wszystkim kierowcom za sezon. Idę se dupnac MONSTERKA byku na rozluźnienie.

 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430