header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Czternastu kierowców pojawiło się na starcie. Ponownie zobaczyliśmy w barwach Jordana Adventure'a, który zastąpił Sorontara. Trudno powiedzieć, dlaczego go znów nie było podobnie jak Matifa6124. Nie udało się też dotrzeć Muerte19991, ale akurat to było wiadome, dlaczego. W każdym razie frekwencja wróciła do poprzedniego poziomu i to bardzo cieszy. Tym samym zapowiadały się duże emocje zarówno w kwalifikacjach jak i w wyścigu. No i tak rzeczywiście było, przy czym od razu w Q1 kierowcy doznali niemałego szoku. Oto bowiem TheNewRio od razu ustanowił nowy rekord toru, co zupełnie zbiło z tropu duet Ferrari i Markovsky'ego, który bardzo mocno nastawiał się na walkę o zwycięstwo. Był także problem z live-timingiem, który powodował, że, nie mieliśmy czasów Extremento i Taraska, również Afterekk miał problemy. Markovsky wykręcił drugi czas, także spokojnie jechało Ferrari i Tidek. Tarask, jak się okazało, wskoczył na piąte miejsce, tymczasem na granicy awansu do Q2 byli Gold i Luis Garcia. Walczyli Kamillo99 i Adventure, ten pierwszy pojechał jak na swoje możliwości dobrze, ale to nie starczyło na zakwalifikowanie się do siódemki. Między sobą walczyli też Extremento i Piter i ostatecznie to kierowca McLarena zajął lepszą pozycję, minimalnie natomiast Adventure okazał się lepszy od Kirohsimy. Luisowi tymczasem czasu nie udało się poprawić i to Gold znalazł się w Q2. W nim natomiast Rio zrobił coś niewiarygodnego - czas 1:10.650 był czymś niewyobrażalnym. Od razu pozostali zaczęli powątpiewać w czystość tego czasu, no ale żadnych nieprawidłowości nie wykazano, bo nie było za bardzo jak. W każdym razie wyszło więc na to, że pozostałym pozostała walka o 2. miejsce. Wydawało się, patrząc na trening, że to Markovsky i TiDiEj077 powinni być głównymi kandydatami. Na pewno powinno szczególnie zależeć kierowcy Red Bulla, który miał zostać cofnięty aż o 10 pól. Tymczasem obaj nie mogli się do swoich czasów z soboty zbliżyć, ba, Tidek nie miał nawet 1:11. Na trzecie miejsce wskoczył Kubusa96, za to dziwna niemoc dopadła Szymussa, który był dopiero szósty. Gold, mając na uwadze start z ostatniej pozycji, odpuścił i nie liczył się w walce, za to Tidek się nieco poprawił, ale udało się też to Kubusie, który chciał walczyć z Markiem. Nie było go jednak na to stać. O dziwo Szymek nie poprawił wyniku i zajął dopiero szóste miejsce, lecz i tak miał startować za bratem w wyniku kar dla Tidka i Taraska. Niemniej jednak i tak hitem był występ Rio, który budził zastanowienie, no ale to on miał ruszyć z Pole Position.

Uwzględniając kary, lista startowa wyglądała następująco: Rio, Marek, Kuba, Szymek, Luis, Kamil, After, Extremento, Piter, Tarask, Adventure, Kiroshima, Tidek i Gold. Kara czekała jeszcze Kamila, który musiał zjechać najpóźniej na trzecim okrążeniu do pit-lane, zaś na Tidka czekała na mecie kara doliczenia 10 sekund do czasu końcowego. Zapowiadało się ekscytująco, choć na pewno były obawy o pierwszy zakręt, a także o dohamowanie do nawrotu. W końcu kierowcy ustawili na polach startowych i ruszyli. Pierwsza czwórka zachowała swoje pozycje i ruszyła do drugiego zakrętu w tej samej kolejności. Doszło do jednego incydentu - Adventure bezpardonowo wpadł w Pitera. To cud, że kierowcy Renault nic się nie stało. W końcu na starcie przyzwoicie zachował się Kamillo, choć akurat stracił na tym. Świetnie przebił się TiDiEj, który już znalazł się na szóstym miejscu. Natomiast w drugim zakręcie Rio wyleciał z toru, natomiast Kubusa zaatakował Marka i wyszedł na prowadzenie, jednak kierowca McLarena odgryzł się w nawrocie. Tam też Rio wyprzedził agresywnym atakiem Szymussa. To nie był jednak koniec, bowiem pod trybuną Mercedesa Kubusa odgryzł się Markovskiemu i wyprzedził go ponownie, jednak to było znów chwilowe i obaj za chwilę jechali bok w bok do zakrętu numer 9, tam lepszą pozycję miał kierowca McLarena i Ferrari musiało odpuścić. Świetna walka między tymi dwoma kierowcami na początku. Po chwili do Kuby dojechał już Rio i ten wiedząc, że Renault jest znacznie szybsze, nie walczył specjalnie o pozycje. Warto też odnotować, że wcześniej, pod trybuną Mercedesa, Rio uderzył w Taraska, który po starcie znalazł się na świetnej trzeciej pozycji. Tymczasem z tylu Tidek jechał za Luisem i na początku przy próbie ataku doszło do kontaktu, jednak zawodnik Red Bulla zachował się przyzwoicie i poczekał na kierowcę Toro Rosso. Po pierwszych dwóch okrążeniach cała stawka jechała blisko siebie, choć Gold nie wyhamował i strzelił w Aftera i ten spadł na ostatnią pozycję. Nieźle jechał Kamil, ale musiał odbyć karę przejazdu przez pit-lane i musiał gonić. Na niezłej pozycji znalazł się Extremento który był siódmy, jednak wtedy za jego plecami... pojawił się oczywiście Gold. Wiemy, jak często i ostro walczyli między sobą Ci dwaj panowie zwłaszcza ostatnio i tym razem kierowca McLarena... stchórzył, jak sam później stwierdził, no i odpuścił walkę oddając pozycję bez walki. To się odbiło czkawką, bowiem przy tym zjechał na pobocze i tam go obróciło. To pozwoliło przebić się do przodu Adventurowi, który był już ósmy, za nim był Kiroshima i Piter. Z przodu natomiast Rio wyprzedził Marka i zaczął ucieczkę.

TiDiEj uporał się z Luisem jak należy i wskoczył na piątą pozycję. Marek nieco odskoczył od Kuby, który trzymał na bezpieczny dystans swojego brata. Koza spadł już na ostatnie miejsce, także stracił Piter, który urwał skrzydło i musiał zjechać do boksu. Sytuacja z tyłu zmieniała się dynamicznie. Do dziesiątki wskoczył Afterekk, a wkrótce także Tarask. Kamil odrabiał straty, jednak znajdował się na dwunastym miejscu. Wkrótce potem zaczęły się pierwsze zjazdy do boksów. Na tym samym okrążeniu zjechała pierwsza trójka - Rio, Marek i Kuba. Kierowca Ferrari jednak popełnił fatalny błąd, bowiem zdrzemnął się i przegapił swój zjazd do boksu - musiał cofać. To spowodowało stratę dziesięciu sekund. Pozostała dwójka swoich pozycji nie zmieniła. Okazało się jednak, że były inne strategie, bowiem Markovsky i Kubusa nie dolali paliwa, podczas gdy Rio to zrobił. Chwilo na prowadzenie wyszedł Tidek, który planował jazdę na dwa pit-stopy, podobnie jak Luis i wkrótce oni zjechali, okrążenie wcześniej zrobił to Szymek, który to wyjechał przed swoim bratem. Co ciekawe, wtedy pojawił się do dublowania Kiroshima i wywołał niemałe zamieszanie - omal któryś z bolidów Ferrari nie uderzyłby w niego, lub zderzyliby się między sobą. Na szczęście do tego nie doszło i Szymek zachowywał trzecie miejsce z bezpieczną przewagą. Dobrze na wizycie w pit-lane wyszedł Gold, który znalazł się na szóstym miejscu, wyprzedzając Luisa. Natomiast dużo czasu stracił Adventure, którego wcześniej zdążył wyprzedzić Tarask, a potem po wizycie w boksie spadł na miejsce 11. Kiedy jednak kierowca BAR Hondy zjechał, to wyjechał za Extremento, którego próbował wyprzedzić w zakręcie numer 2. Doszło jednak do kontaktu, jednak Trzask poczekał. Wyprzedził go wtedy Kamil, który próbował się dobrać do skóry bolidowi McLarena. No i wtedy niestety, kierowca Toyoty zaprzepaścił szansę na czysty wyścig - nie zauważył, że Extremento zahamował do dziewiątki i z impetem uderzył go, w wyniku czego najstarszy kierowca ligi wpadł z bandę i urwał skrzydło, co skończyło się spadkiem na miejsce trzynaste. Udało mu się jeszcze tylko wyprzedzić Pitera. Natomiast po 11 okrążeniach swój udział w wyścigu zakończył Kiroshima, który stracił koło i nie mógł kontynuować jazdy. Tak więc stawka się ustabilizowała. Można jeszcze dodać, że Rio nadal prowadził, jednak Marek nie jechał wolniej i nie tracił zbyt wiele co dawało mu szansę zwycięstwa w wyścigu.

Tymczasem na czternastym kółku jadący na pozycji piątej Tidek popełnił błąd i spadł za Luisa, czyli na lokatę siódmą. Dobrze się jechało Szymkowi, który na bezpieczny dystans odskoczył od swojego brata. Zaczęła się druga seria pit-stopów. Źle wyszedł na tym Kubusa, który znalazł się właśnie za wspomnianą dwójką, czyli Tidek i Luis, bowiem bolid Red Bulla znów wyprzedził siostrzeńca. Kuba nie zamierzał czekać na to, aż obaj zjadą, gdyż miał jeszcze jeden pit-stop w planach. Szymek natomiast zanim zjechał, to miał za sobą będącego po wizycie w boksie Marka. Kierowca McLarena też się z tego nie ucieszył, ale postanowił walczyć. Szymek wtedy w zakręcie numer sześć wyrzucił go na trawę, więc Marek nie pozostał dłużny i w dziewiątce także go wypchnął, co jednak nieco zbulwersowało wicelidera generalki, gdyż stracił na tym znacznie więcej. Po wizycie w pit-lane znalazł się przed bratem, który wcześniej próbując wyprzedzić Luisa, trafił w jego koło i obrócił się, jednak później i tak go wyprzedził. Szybko dogonił też Tidka i wtedy chciał go wyprzedzić tuż przed zjazdem boksu. Patryk zrobił to nieco wolno niż powinien, jednak Kubie trochę przeszkodziła niska liczba FPS-ów i wtedy znów postawiło go bokiem. Tymczasem Rio był z przodu, jednak niespodziewanie zjechał już na 22 kółku, co nieco wszystkich zdziwiło. To była korzystna sytuacja dla Marka, który jechał prawie z pustym bakiem i później miał już tylko dotankować 20 litrów. Taką samą strategię zastosowało Ferrari. Gold po wizycie w boksie znalazł się za Tidkiem, który liczył na to, że uda mu się wyprzedzić braci z włoskiej stajni po ich pit-stopie. Z tyłu natomiast nie zmieniało się nic - błędy popełniał Piter, w wyniku czego dużo stracił, pozostali nie zmieniali pozycji. No i przyszły zjazdy Marka i duetu Kuba-Szymek. McLaren wyjechał około 4 sekundy za Renault i zaczął pościg, zaś bracia wyjechali za Red Bullem, czyli tak, jak Tidek liczył. Przewaga jednak wielka nie była. Od razu dogonili Red Bulla i próbowali wyprzedzić. Szymek zrobił to perfekcyjnie - po zewnętrznej w zakręcie numer 10. Z przodu natomiast Marek był niedaleko za Rio i wtedy... nagle bolid Renault otrzymał strzał i obrócił w nawrocie. Jakim cudem? Trudno powiedzieć, Marek był prawie sekundę za nim, a przynajmniej tak wynika z powtórek... Jeszcze Rio wpadł na Taraska wracając na tor i całkiem stracił szansę zwycięstwa. Tymczasem Kuba chciał wyprzedzić Tidka, mimo, iż ten miał jeszcze mieć doliczone 10 sekund. Jednak chciał to zrobić na torze. Przeszkodził mu jednak Adventure, któremu kompletnie wszystko się pomyliło i zamiast zgodnie z niebieską flagą przepuścić, też chciał walczyć. No i Kubusa dostał strzał w tył. Warto odnotować, że wcześniej, po wizycie w boksie Szymka, o mało nie rozbił któregoś z tych trzech bolidów wyjazdem poza tor. Na koniec podjął jeszcze jedną próbę ataku, ale znowu Adventure skasował go konkretnie. Tidek przerażony, przepuścił Jordana, choć powinno być na odwrót. Tymczasem Marek dojechał na metę przed Rio, Szymek na miejscu trzecim. Walczyli też Gold i Luis, ale kierowca Toro Rosso obrócił się próbując wyprzedzić i stracił szansę na szóste miejsce. Ależ emocje w GP Niemiec!

Po wyścigu było ciekawie, bowiem Rio uważał, że Markovsky go uderzył. Sytuacja była podobna do tej z Norwegii, gdzie uderzył go Tidek. Sędziowie zdecydowali się, aby doliczyć 3 sekundy do czasu lidera generalki co niczego nie zmieniało. Tidek spadł na miejsce piąte w wyniku kary za Norwegię. Oberwało się też mocno Adventurowi, który stracił prawo do jazdy w wyścigach, dopóki nie uzyska stałego miejsca w zespole. Pozostali, którzy spowodowali jakieś kolizję, otrzymali nieznaczne kary doliczenia pozycji na starcie

Zatem Markovsky wygrywa i na pewno bardzo go to cieszy, bowiem odrobił to, co stracił w Norwegii. To dla niego na pewno ważne zwycięstwo, bowiem nie pojedzie na pewno w GP Portugalii i tam straci punkty, więc tutaj zyskanie ich było dla niego ważne. TheNewRio zaliczył świetny występ, choć zastanawia na pewno czas z kwalifikacji, niemniej jednak wyścigu już nie wygrał, choć to była fanaberia gry i ma prawo być rozczarowany. Szymkowi nie szło na tym torze i biorąc pod uwagę kwalifikacje, podium należy uznać za sukces. Wciąż jeszcze ma szansę na tytuł. Kubusa świetnie wystartował, potem było trochę gorzej, przede wszystkim drzemka w pit-lane nie pomogła. Ale i tak ta czwarta pozycja to wynik dobry. Tidek przez karę na miejscu piątym, które jednak biorąc pod uwagę start z końca, to bardzo dobry wynik. Pokazał też wreszcie, że potrafi walczyć bezkolizyjnie, choć Luisa uderzył, ale go przepuścił. Dobry występ Golda, choć jednak liczył pewnie po cichu na coś więcej, to i tak szósta pozycja po starcie z ostatniej to wynik naprawdę porządny. Luis tym razem za nim, chyba trochę rozczarowany, że nie udało się zdobyć dwóch punktów więcej i tym samym topnieje jego przewaga w generalce nad Tidkiem. Tarask dobrze wystartował, jednak uderzenie spowodowało spadek na tył i musiał odrabiać straty. W tym wypadku, przy takiej stawce, ósme miejsce to wyniki niezły. Afterekk ponownie kończy na dziewiątym miejscu, co na pewno nie jest jego szczytem marzeń i tęskni za wynikami z Hiszpanii czy USA. Na razie transfer do Red Bulla na dobre mu nie wyszedł. Kamil wreszcie znalazł się w punktach, jednak nadal nie są to znaczące wyniki. Wciąż czegoś mu brakuje, bowiem niekiedy wyniki kwalifikacyjne są lepsze niż te w wyścigach. Zbiera jednak cenne doświadczenie. Adventure to na pewno postać negatywna tego GP, przez co zamknął sobie drogę do dalszych startów bez stałego miejsca w teamie. Będzie musiał udowodnić, że zasługuje na to miejsce. Extremento miał znów trochę pecha i tym samym nie zdobył punktów po raz drugi z rzędu, co niedawno jeszcze wydawało się nierealne. Szkoda, bo pokazał, że zasługuje na jakąś zdobycz. Piter znów miał problemy i stracił aż trzy kółka. Początek miał niezły, później jednak już było tylko gorzej. Po tym, jak zdobył punkty w dwóch pierwszych GP sezonu, od tego czasu przestał punktować i to na pewno dla niego jest dołujące. Kiroshima walczył, miał przyzwoity początek, ale niestety do mety nie udało mu się dojechać. Szkoda, ale walczył i miejmy nadzieję, że dalej będzie próbował. Teraz zobaczmy, co mieli do powiedzenia po tym GP kierowcy:

Markovsky (McLaren, P1):
,,Uff... wygrana nie przyszła łatwo - w kwalach Rio odpalił totalnie, czego niezbyt się spodziewałem, ale nie poszło źle. Start w moim wykonaniu niezły, później świetna walka z Kubą i z Rio, ale skończyłem błędem pod koniec okrążenia. Renówka była dziś w niesamowitym gazie, szybko i Rio odjechał. Pierwszy postój był bardzo dobry, trochę zyskałem, ale na torze znowu zacząłem tracić. Pod koniec drugiego stintu popełniłem kolejny poważny błąd (tak, Taniec z Gwiazdami z s2 z ligi F1CH-WORLD z GP San Marino, niektórzy dobrze to pamiętają), jednak wyszedłem z tego bez szwanku. Po 2 postoju wyjechałem za Szymkiem i doszło do ostrej walki. Straciłem czas, ale potem Rio zjechał na postój, co mnie zaskoczyło, przez co pod koniec byłem o wiele szybszy. Na przedostatnim okrążeniu... strzał z powietrza, jeszcze raz przepraszam za to. Wygrana nie przyszła łatwo, znowu mam zarzuty co do swojej jazdy, ale udało się wygrać i to się powinno liczyć. Mogę być spokojniejszy na przyszłość."

TheNewRio (Renault, P2):
,,Bardzo fajnie mi się jeździło, mimo że miałem 2 razy małe stłuczki przez które straciłem 1-szą pozycję. Jednakże 2-ga pozycja też nie jest zła ale jestem bardzo wkurzony tym, że nasz mod znów postanowił dać mi kopa w 4 litery. Jestem ogólnie szczęśliwy bo zamknąłem usta krytykom z naszej ligi że nie mam tempa."

Kubusa96 (Ferrari, P4):
,,Wynik jest niezły, choć start pozwalał liczyć na coś więcej. Tempo było niezłe, choć żałuję, że nie udało mi się Marka za sobą utrzymać trochę dłużej, ale powalczyliśmy wspaniale. Potem go cały czas miałem w zasięgu wzroku, ale nie wiedzieć czemu przegapiłem mechaników i musiałem cofać. To przekreśliło szansę. Może jednak dobrze się stało, bo przede mną znalazł się Szymek, a on potrzebował punktów bardziej niż ja. Nie szło mu tutaj, więc podium dla niego to dobry wynik. Potem miałem dwa obroty z winy tego, że miałem mało FPS-ów, nie mam pojęcia dlaczego, nie miałem wcześniej z tym problemów. Zapomniałem szczerze mówiąc o karze dla Tidka i zamiast odpuścić, to chciałem go wyprzedzić. Udałoby się, ale był za nami Adventure, który nie wiem czemu z nami też walczył i oberwało się mi i to dwa razy. Wściekłem się niesamowicie, bo myślałem, że straciłem dwa punkty, bo nie pamiętałem o tej karze, dopiero po wyścigu mi się przypomniało i złość opadła. Ogólnie zatem jestem zadowolony, bo wynik przybliżył mnie do podium na koniec sezonu. Marek wygrał, ale Szymek jeszcze ostatniego słowa nie powiedział. Myślę, że dopiero w Kielcach się rozstrzygnie sprawa tytułu. Dziękuję wszystkim za udział w GP i że znów pokazaliśmy, że potrafimy jeździć. Norwegia poszła w zapomnienie i to cieszy. Oby tak do końca."

TiDiEj077 (Red Bull, P5):
,,Bardzo dobry wyścig. Po starcie już jechałem 7-8, potem się trochę walczyło z Extremento i Luisem. Niestety tak ostro, że STR dostało strzała i zatańczyło - to się zachowałem jak należy, poczekałem i ponownie walczyliśmy. Przez moment nawet liderowałem, ale tuż przed zjazdem wyprzedził mnie Rio i prawie nie trafiłem do boksów <śmiech>. Potem odwaliłem "taniec z gwiazdami" na stadionie i znowu kontakt z Luisem, ale to ja straciłem. Drugi stop to ślimaczy zjazd "aby trafić", ale Kuba zatańczył - myślałem że moja wina, ale jednak nie. Gold nawet dziś nie blokował, trochę powalczyłem z Ferrari pod koniec. Musiałem Jordana mijać poboczem na milimetry po zaparkował sobie w poprzek na linii jazdy... Szymek znów popisał się umiejętnościami, a Kubie "pomógł" Adventure - mocny strzał, aż dziw że Ferrari jeszcze żyło! Na ostatnim okrążeniu ten sam Jordan ze mną walczył, to już odpuściłem żeby nie oberwać. P5 przy starcie z końca stawki to spory sukces! Jestem dobrej myśli przed Silverstone."

Tarask (BAR Honda, P8):
.,Kwalifikacje poszły mi dobrze, załapałem się do Q2 i zająłem 5 miejsce, ale przez karę byłem trochę dalej. Start był cudny i nie chodzi mi o sam moment zgaszenia świateł, a o pierwsze okrążenie, a właściwie to o jego połowę. Po nawrocie po Parabolice byłem aż trzeci, niestety dostałem strzała i wylądowałem na przedostatnie miejsce. Później była tylko walka z Extremento, Afterem i Kamilem, a o osiągnięciu lepszego miejsca niż 8 nie było mowy. Ogólnie wyścig był dobry, jednak szkoda tego dobrego startu."

Extremento (McLaren, P12):
,,To nie był dobry wyścig dla mnie. W kwalifikacjach przez problemy techniczne nie mogłem zupełnie się skupić i pojechać dobrego okrążenia. Jeśli chodzi o wyścig - start pojechałem spokojnie (jak zwykle) pozwoliłem innym się wyszaleć. Potem miałem dobre, szóste miejsce ale tempo poniżej oczekiwań. Zwyczajnie byłem zdekoncentrowany przez kilka pierwszych okrążeń. Potem z tyłu nadjechał Gold i bardzo zbliżył się do mnie przed szybkim łukiem przed sekcją stadionową, a ja mając w pamięci Norwegię postanowiłem spieprzać mu z drogi (stchórzyłem), zjechałem z toru i mnie obróciło. Cóż, mój błąd. Potem w tym samym zakręcie źle się złożyłem i musiałem odpuścić gaz, żeby nie wyjechać w żwir, wtedy uderzył mnie Kamilo i tak zaliczyłem kolejny piruet, tym razem urywając przednie skrzydło. Kamilo po wyścigu przeprosił mnie za ten wypadek, a ja nie mam do niego pretensji. Później był jeszcze kontakt z taraskiem, który wjechał we mnie w drugim zakręcie, ale poczekał później aż wrócę na tor i oddał pozycję. Dla mnie ten kontakt i tak nic nie zmieniał po wcześniejszych incydentach. Ze swojej strony myślę, że zachowałem się fair wobec szybszych kierowców przepuszczając ich za każdym razem. Wiem, że miałem dzisiaj tempo na dobre punkty ale wypadki spowodowały, że mogłem zapomnieć o dobrej pozycji. Cóż, takie są wyścigi. Gratulacje dla Marka! Zasłużone zwycięstwo. Ja się oddeleguję. Wyjeżdżam do Albionu i wracam w przyszły poniedziałek. Powodzenia wszystkim! "

Pełen emocji wyścig o GP Niemiec zakończony. Z czystym sercem możemy chyba powiedzieć, że był jednym z najlepszych GP. To cieszy, bowiem po Norwegii mogły przyjść chwile zwątpienia. Jedyne, co może smucić, to sprawa rozstrzygnięcia zwycięstwa, o którym zdecydował czynnik zewnętrzny. Poza tym jednak możemy być zadowoleni i z podniesionym czołem patrzeć na ostatnie sześć wyścigów sezonu, które także zapowiadają się fascynująco. Dziękuję jeszcze raz za udział i zapraszam na kolejne GP, które odbędzie się od czwartku do piątku na słynnym torze Silverstone. W klasyfikacji generalnej Markovsky ma 34 punkty przewagi nad Szymussem. Rio wskoczył na miejsce 11, zaś Gold przeskoczył Aftera. Wśród konstruktorów Ferrari ma 60 punktów przewagi nad McLarenem i nic nie wskazuje na to, by przegrało tę klasyfikacje. Toro Rosso nadal ma bezpieczny zapas punktowy na Red Bullem, zaś Renault zbliżyło się do BAR Hondy. Walka zatem w obu klasyfikacjach będzie do samego końca niezwykle interesująco. To wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. Markovsky McLaren0:38:20.32325
2. TheNewRio Renault+ 0:03.57018
3. SzymussoFerrari+ 0:28.96315
4. Kubusa96Ferrari+ 0:41.82012
5. TiDiEj077Red Bull+ 0:49.74310
6. GoldJordan+ 0:58.3408
7. Luis GarciaToro Rosso+ 1:02.9986
8. TaraskBAR Honda+ 1 okr.4
9. AfterekkRed Bull+ 1 okr.2
10. Kamillo99Toyota+ 1 okr.1
11. Adventure0Jordan+ 1 okr.0
12. ExtrementoMcLaren+ 1 okr.0
13. Piter1998Renault+ 3 okr.0
14. KiroshimaBAR HondaNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430