· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Niestety, nie zgromadziliśmy dobrej frekwencji, bowiem na kwalifikacje przybyło tylko dziewięcioro kierowców, zaś TiDiEj077 miał dołączyć dopiero na wyścig. Był z nami Markovsky, jednak tak naprawdę w każdej chwili mogło się zdarzyć, że musiałby uciec, więc na pewno jego największym marzeniem było, by dojechać do mety. A pozostali, by walczyć o jak największe punkty. W kwalifikacjach szybko wykrystalizowała się piątka, która bez problemu weszła do drugiej części czasówki. Na prowadzeniu z naprawdę dobrym wynikiem wyszedł Szymusso, ale potem pobił go o 0,5 sekundy TheNewRio, który jest w znakomitej formie. Czasy, które zapewniały awans, wykręcili także Markovsky, Kubusa96 i Tarask i tym samym pozostali walczyli już tylko o jak najwyższe miejsce. Nie udało się drugi raz z rzędu wywalczyć awansu Luisowi Garcii, co do tej pory mu się nie zdarzyło, natomiast Gold niewiele wyprzedził Kamilla99. Świetny czas wykręcił niespodziewanie Kiroshima, który minimalnie przegrałby awans do Q2, ale okazało się, że to speedbug zrobił taką robotę, więc Kiro automatycznie spadł na miejsce dziewiąte co i tak wielkiego znaczenia nie miało, gdyż Kozę czekała kara. Natomiast w Q2 trwała walka o to, by zająć tak naprawdę miejsce drugie i trzecie, bowiem wydawało się pewne, że Rio wygra w kwalifikacjach, przez co w wyniku kary spadłby na trzecią lokatę. Tak też się stało - kierowca Renault bez problemu wygrał Q2 z rewelacyjnym wynikiem 1:27.338. Starał się jak mógł choć trochę zbliżyć do tego czasu Szymusso, ale pozostał na miejscu drugim, co i tak było dobre, bo ruszał z pierszego pola. A tuż za nim był jego brat, więc Ferrari miało zagwarantowaną pierwszą linię. Wściekły był Marek, który niespodziewanie pojechał sekundę wolniej niż mógłby i zajął dopiero piąte miejsce, jednak była to wina Taraska, bowiem kierowca BAR Hondy wyjechał poza tor, po czym chcąc wrócić wyjechał prosto pod koła bolidu McLarena i tym samym lider generalki stracił szansę by zdobyć wyższą pozycję. Jednak miał startować przed Trzaskiem, bowiem ten został za swój wybryk ukarany i spadł o jedno miejsce.
Tidek, tak jak w Norwegii, pojawił się po kwalifikacjach i znowu nie startował ostatni. Po karach ustawienie na starcie wyglądało następująco: Szymek, Kuba, Rio, Marek, Tarask, Luis, Kiro, Tid, Gold i Kamillo. Liczyliśmy, że uda nam się w komplecie dojechać do mety, aby wszyscy zdobyli pełną pulę punktów. Zawodnicy ustawili się więc na polach startowych no i po zgaśnięciu czerwonych świateł - zaczęło się. Bardzo dobrze ruszył duet Ferrari i Marek, który był trzeci. Rio spadł do tyłu, nieźle ruszył Luis, jednak obrócił się w pierwszym zakręcie i spadł na ostatnie miejsce. Kiroshima utrzymał się przed Kamilem, podczas gdy potem nieco wypchnął TiDiEja. Do przodu przebił się Gold, konkretnie na szóste miejsce, za to TheNewRio popełnił prosty błąd i spadł za Taraska. Kubusa nie podjął próby ataku na swojego brata, skupił się raczej na tym, by utrzymać za sobą Markovsky'ego. I udawało mu się to. Tymczasem Rio znalazł się przed Taraskiem, ale później znów obrócił się i spadł na dalsze miejsce. Z tyłu natomiast doszło do kolizji, w której Luis Garcia wpadł w Kiroshimę, przez co kierowca BAR Hondy miał uszkodzone zawieszenie, a Luis stracił spojler. Jak się okazało, Koza nie był już w stanie kontynuować jazdy i tym samym niestety nie może sobie za to GP dopisać punktów. Przyszło czwarte okrążenie i wtedy to głupi błąd popełnił Kubusa, który w sobie tylko wiadomy sposób, obrócił się przy wyjeździe na dawną prostą startową i spadł na koniec stawki - wyprzedzał jedyne Luisa. Wtedy też stawka się ustabilizowała. Szymek miał najlepsze tempo z całej stawki i odjechał od Marka na 2,5 sekundy, natomiast na trzecim miejscu znalazł się Tarask. Kubusa próbował odrabiać straty i wyprzedził bez większych problemów Kamila. Wkrótce zaczęła się pierwsza seria pit-stopów. Zjechali jako pierwsi Kubusa z Markiem i Taraskiem. Kierowca McLarena bardzo dobrze na tym wyszedł, ponieważ wykorzystał to, że Szymek pozostał na torze na zużytych oponach i po tym, jak zjechał, wyjechał przed nim. Później jednak Szymek znalazł się ponownie na prowadzeniu, a do Marka zbliżył się Rio. Kiedy obaj kierowcy mieli ze sobą walczyć, niestety, stała się straszna rzecz dla Marka - musiał wycofać się z wyścigu i tym samym serwer został zamknięty po przejechaniu dziesięciu okrążeń. Dla lidera klasyfikacji generalnej, to pierwszy nieukończony wyścig i tym samym pierwszy raz, kiedy jechał i nie skończył na podium. Wcześniej jeszcze zdążyło dojść do małej kolizji między Rio i Kubusą i walki tego pierwszego z Goldem.
Stało się więc jasne, że będziemy musieli przeprowadzić pewnego rodzaju symulację wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa. Na torze pozostało ośmiu kierowców - Szymek, Tarask, Tidek, Gold, Rio, Kuba, Kamil i Luis. Tak też kierowcy mieli się ustawić na polach startowych, przejechać z prędkością 150 km/h pierwsze pięć zakrętów, po czym ruszyć do ścigania na prostej. Kiedy już ruszyliśmy spod czerwonych świateł, Rio niespodziewanie obrócił się i spadł na przedostatnie miejsce. Szymek rozpoczął jazdę i spokojnie odskoczył od Taraska, który na tym restarcie stracił bardzo dużo. Gold odważnie wyprzedził Tidka, natomiast Rio dogonił Kubusę, ale potem popełnił błąd i znów spadł za niego. Kuba próbował gonić, ale on popełnił znowu błąd, obracając się w zakręcie po długiej prostej zaczynającej trzeci sektor. To sprawiło, że był to koniec marzeń starszego z braci o podium. Szymek nieco odskoczył, jednak wtedy coraz szybciej zaczął jechać Rio, który już znalazł się na drugim miejscu. W późniejszej fazie wyścigu doszło natomiast do kolizji Golda z Tidkiem. Wcześniej obaj kierowcy zdążyli dwukrotnie wymienić się pozycjami, jednak w końcu kierowca Jordana strzelił w bolid Red Bulla i ten spadł za Kubusę. Kierowca Ferrari jeszcze starał się wykrzesać coś z bolidu i walczyć do końca. Rio wyprzedził Szymka, jednak jego prowadzenie w wyścigu było tylko chwilowe, gdyż znowu zdążył popełnić błąd i spaść za jego plecy. Wkrótce zaczęły się ostatnie pit-stopy. Zjechali wszyscy z wyjątkiem Golda. Wyjątkowego pecha miał Kamil, któremu mechanicy zrobili psikusa i postanowili nie obsługiwać w pit-lane. Gold wyszedł więc na prowadzenie w wyścigu, Szymek był drugi, Tarask trzeci, dalej Rio, Kubusa, Tidek, Luis i Kamil, który musiał męczyć się z oponami. Kierowca Jordana próbował za wszelką cenę utrzymać się na jak najwyższym miejscu, ale opony zaczęły odmawiać posłuszeństwa...
W końcu więc Szymek dopadł Golda i udało mu się go wyprzedzić, po czym w Ferrari odetchnęli z ulgą. Wiadomo było bowiem, jak ciężko się walczy z kierowcą Jordana. W końcu doszło do kolejnej walki, tym razem Rio uporał się z Taraskiem, a następnie z Goldem i to samo zrobił kierowca BAR Hondy. Bezpieczną przewagę nad Tidkiem miał Kubusa, który jechał dobrze i miał szansę na to, by podgonić i jeszcze jednak spróbować powalczyć o podium. Tak się jednak nie stało, bowiem po raz kolejny trzeci zawodnik generalki popełnił bardzo prosty błąd w tym samym zakręcie co wcześniej i tym samym wylądował w żwirze. Pozycji nie stracił, ale to spowodowało, że bardzo szybko jadący w końcowych fragmentach tego wyścigu TiDiEj odrabiał straty do bolidu Ferrari. Szymek nie miał szczególnie rewelacyjnego tempa, ale mimo to miał dość bezpieczną przewagę nad Rio, który w końcówce jechał bardzo szybko. Tymczasem doszło do bardzo ciekawej sytuacji, bowiem Patryk zbliżył się do Kuby, a ten do Piotrka i tym samym cała ta trójka kierowców jechała bardzo blisko siebie. W najlepsze sytuacji był kierowca Red Bulla i tak naprawdę za jednym zamachem wyprzedził obu rywali, zaś Kubie na pocieszenie pozostało, że nic nie zyskał i nic nie stracił, bo znalazł się przed Goldem. Ten zaczął tracić dystans, ze względu na fatalny stan opon i tym samym zdecydował się, żeby po prostu dojechać do mety i zjechał okrążenie przed metą na pit-stop, co spowodowało, że prezent w postaci dodatkowych dwóch punktów dostał Luis. Nerwowo było jeszcze w Ferrari, bowiem Rio jechał w końcówce doprawdy znakomicie i był znacznie szybszy od Szymussa, jednak wicelider generalki wykorzystał doświadczenie, zachował zimną krew i doprowadził spokojnie bolid do mety, wygrywając o nieco ponad sekundę. Gdyby wyścig trwał okrążenie dłużej, wyścig skończyłby się zapewne inaczej, nie pierwszy już zresztą raz. Bardzo szybko jechał też Tidek, ale brakło już czasu na to, by mógł dogonić Taraska i tym samym pierwsze podium dla BAR Hondy stało się faktem.
Kolejny bardzo dobry występ Szymussa, który jeździ ostatnio bezbłędnie i po przerwie w Niemczech, znów wrócił na najwyższy stopień podium. Można też jednak powiedzieć, że sprzyja mu szczęście, bo podczas gdy rywali coś spotyka, on tylko może się skupić na jeździe. TheNewRio znów pokazał, jak szybki potrafi być w czasówkach, ale wyścig przegrał tym razem przez błędy indywidualne. Niemniej jednak znów osiągnął bardzo dobry rezultat, który dla niego może być dobrą prognozą na przyszłość i tym samym daje nadzieję na to, że w końcu niedługo wygra. Tarask także zaliczył bardzo udany występ i tym razem już podium nic mu nie odebrało. Jego dobra, szybka jazda pozwala mu na to, by mógł liczyć się i tak też było tutaj. Wykorzystał swoją szansę i zajął miejsce na pudle. Tidek trochę chyba stracił na kwalifikacjach, bo wydaje się, że w nich miałby co nieco do powiedzenia, ale dobra jazda w wyścigu dała mu czwarte miejsce, choć kolizja mogła mu zabrać podium. Kubusa także miał tutaj swoją szansę, ale popełniał zdecydowanie za dużo błędów, co niestety za często mu się zdarza i musi nad tym popracować. Nie jest to na pewno pełnia jego możliwości. Luis bardzo dużo skorzystał na restarcie, ponieważ bez niego zajęcie szóstej pozycji byłoby raczej niemożliwe. Niemniej jednak kierowca Toro Rosso znów dojechał do mety, znów z punktami i tym samym śrubuje świetny wynik ukończonych wyścigów i tych z punktami. Choć już nie obędzie się bez kary dla niego. Gold zaryzykował ze strategią i zupełnie mu się to nie opłaciło, bowiem stracił przez to trochę punktów. Wydaje się, że gdyby zjechał tak jak pozostali, mógł nawet skończyć na podium. A trudno powiedzieć, kiedy znów trafi mu się taka okazja. Kamil także miał pecha, bowiem restart nieco utrudnił mu sprawę, potem problem z mechanikami i niestety tylko wyrównał swój najlepszy wynik w sezonie. Niemniej jednak - kolejne punkty wpadły na jego konto i to może go cieszyć. Markovsky to zdecydowanie pechowiec tego GP, wielka szkoda, że nie mógł jechać dalej, a tak zdobywa tylko punkt za to GP (nie przejechał 50% dystansu), co oznacza, że prawdopodobnie po GP Portugalii, w którym nie pojedzie, straci prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Co gorsza, Marek oznajmił, że zamierza zrezygnować z ligi, jednak nieoficjalnie mówi się, że pozostanie po rozmowie z Kubusą. Zobaczymy, jak będzie po jego powrocie z wakacji. Pecha także miał Kiroshima, który mógł w końcu zapunktować pierwszy raz od GP USA, niestety, nie było mu to dane i tym samym na kolejną swoją zdobycz musi jeszcze poczekać.
Oto wypowiedzi kierowców po GP Wielkiej Brytanii:
TheNewRio (Renault, P2):
,,Udział w GP Brexitu był bardzo udany. Fajna walka z Sebastione w treningu mimo że, rada FIA cofnęła mi czas to nie poddałem się i w Quali 1 i w Quali 2 dałem radę pojechać tak szybko jak mogłem! Co do wyścigu znów był pechowy!! Co kilka zakrętów uślizg albo spin. Start w moim wykonaniu też nie był za dobry, wystartowałem jak Webber! z 3 miejsca po karze spadłem na 7! Gratulacje dla Szymka, który świetnie wykorzystał moje błędy, dziękuję za fajną walkę z Goldem i Tidiejem i przepraszam za kolizje z wymienionym Tidkiem. Niestety znów pechowa druga pozycja. Czekam w końcu na zwycięstwo!"
Tarask (BAR Honda, P3):
,,Cieszę się z miejsca na podium, choć mogło być lepiej. W kwalifikacjach pojechałem najlepiej jak mogłem, miałem czwarty czas jednak przeszkodziłem dla Marka w osiągnięciu lepszego czasu i dostałem karę. Start był niezły, chociaż później zaczęli mnie wyprzedzać szybsi kierowcy. Niektórzy jednak popełniali błędy, a ja wspiąłem się na 2 pozycję i wtedy musiano zamknąć serwer i zacząć wyścig od 10 okrążenia, a moja przewaga nad 3 miejscem znikła. W drugim wyścigu nie wystartowałem najlepiej, ale udało mi się osiągnąć trzecie miejsce i pierwsze podium w tym sezonie."
TiDiEj077 (Red Bull, P4):
,,Dobry wyścig, acz dwa strzały w dupę są nie do wybaczenia - dlaczego znowu ja? Ogólnie fajnie się wyprzedzało Kubę i Golda za jednym zamachem... czekam na Estoril!"
Kubusa96 (Ferrari, P5):
,,No nie! No po prostu... wiadomo, co dalej. Miałem szansę w tym GP na naprawdę dobry wynik, taki, z którego byłbym zadowolony. Tempo miałem bardzo podobne do Szymka i chciałem być jak najbliżej niego, a jednocześnie zabezpieczać tył. Niestety, bo moim głupim błędzie, którego nie potrafię wytłumaczyć, wszystko szlag trafił. Jak się jednak okazało, nie wszystko, bo Bóg postanowił dać mi szansę w postaci restartu, ale ja głupi nie skorzystałem z niej i dwa razy się obróciłem w tym samym zakręcie, czego też nie potrafię wyjaśnić... A mogło być tu podium na spokojnie. Ogólnie jednak jechało się dobrze, powalczyło się z Markiem, Kamilem, Tidkiem, Goldem, Luisem, także było co robić. Wyścig trochę nietypowy i dziwny, dla mnie też na pewno nie do końca udany, ale to wyłącznie z własnej winy i szkoda mi, bo naprawdę mogło być znacznie lepiej. Podszedłem do tego GP na luzie, w dobrym nastroju, ale może to był za duży luz? Tak czy inaczej, w ostatnich pięciu wyścigach dam z siebie wszystko i jeszcze spróbuję powalczyć, choć oczywiście głównym celem jest pomoc Szymkowi. Trochę los mu sprzyja i teraz ma szansę wyjść na pozycję lidera, jednak trzeba zauważyć, że konkurencja wzrosła i tym samym łatwo nie będzie, ale zobaczymy, co się da zrobić. Trzy wyścigi bez podium - jeszcze mi się to nie zdarzyło w tym sezonie, ale mam nadzieję, że uda mi się to wkrótce przejechać. Trudno mi powiedzieć, na co nas będzie stać na Estoril, ale wierzę, że będziemy znów w ścisłej czołówce."
Po wyścigu z ligą żegnają się Sorontar i Piter1998 - bardzo im dziękujemy za jazdę. Kierowcą Jordana zostaje Adventure0, a Renault - Sebastione. Ostatnie pięć GP zapowiada się niezwykle interesująco. Markovsky, który nie pojedzie w Portugalii (ale miejmy nadzieję, że pojedzie później, wbrew temu co mówił), ma tylko 10 punktów przewagi nad Szymussem. Kierowca Ferrari staje więc przed ogromną szansą, by objąć prowadzenie w generalce. Trzeci Kubusa jest na razie raczej bezpieczny, ale musi zachować czujność. Wśród konstruktorów wygląda na to, że wszystko jest jasne - Ferrari ma 94 punkty przewagi nad McLarenem i raczej tego nie roztrwonią. Toro Rosso zachowuje dystans nad Red Bullem i chyba utrzyma pozycję na podium. Renault uciekło z ostatniego miejsca, gdzie spadł BAR, jednak najbardziej zagrożona jest teraz Toyota. Walka zatem w obu klasyfikacjach zapowiada się niezwykle pasjonująco. Następny wyścig odbędzie się, jak już wspomniałem, w Portugalii, na torze w Estoril. Obiekt dawno już nie gościł F1, teraz zawita do naszego kalendarza. Zapraszam serdecznie do udziału w tym GP. A za GP Wielkiej Brytanii bardzo serdecznie dziękuję. Na pewno było to GP nietypowe, z pełną ilością zdarzeń, ale bardzo ciekawe, w którym walki nie brakowało i mogliśmy oglądać naprawdę bardzo fajne pojedynki, więc myślę, że wyścig możemy zapisać na plus, choć frekwencja trochę niska. To wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum