header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Po raz pierwszy w sezonie na starcie stanął komplet osiemnastu kierowców. Najwyraźniej dwutygodniowa przerwa sprawiła, że zawodnicy stęsknili się za rywalizacją. Być może też zawodnicy upatrywali w tym torze swoich szans ze względu na specyfikę toru i niemal pewność, że będzie się działo - stąd tak dobra frekwencja. Niemniej to cieszy. Pogoda zgodnie z przewidywaniami dopisywała, więc kierowcom pozostało rywalizować. W pierwszej części czasówki większość kierowców była zdezorientowana zachowaniem Kiroshimy i Shadowowskiego. Nie chodziło jednak o ich jazdę, tylko o fakt, że wybrali odpowiednio pośrednią i twardą mieszankę. Ligowicze pomyśleli, że tej dwójce się po prostu pomyliło i wybrali ogumienie, które powinni wziąć dopiero w Q2. To był jednak świadomy wybór panów, ponieważ po prostu chcieli jeszcze lepiej dograć się z oponami, na których chcieli startować, a i tak stwierdzili, że szans na super pozycję startową nie mają. Pozostali nie bawili się w takie rzeczy, tylko próbowali wykręcić jak najlepszy czas, jednak zdarzali się zawodnicy, którzy uskarżali na kłopoty z widocznością. Wynikało to najprawdopodobniej z samego toru, bo też trudno to w inny sposób wytłumaczyć. Początek sesji był nieco zaskakujący, bowiem Szprycek od razu zszedł poniżej 52 sekund i prowadził z niewielką przewagą nad Kamilem. Tarask był dopiero trzeci, a nie pomógł mu Shadowowski, który trochę się zagapił i panowie zaliczyli bliskie spotkanie. Lider generalki miał farta, że nic poważnego mu się nie stało. Po chwili się otrząsnął i przywrócił sprawy do normalnego trybu, wyprzedzając kierowcę Wiiliamsa o 0,3 sekundy. Chwilę później natomiast identyczny czas co Szprycek wykręcił Szymusso, co jednak oczywiście dawało mu trzecią lokatę. Kamilo swojego wyniki już nie poprawił, zaś o sobie przypomniał dawno nie widziany Matiie. Udało mu się wykręcić piąty wynik, lepszy choćby od Kubusa96 i Patrique'a2001, który nie mogli zbliżyć się do rezultatu z treningu. Podobnie było z Afterem, który był tym faktem, delikatnie mówiąc, mocno niepocieszony. Nie porwał też Norbi, którego czas o ponad sekundę gorszy od Taraska należy uznać za rozczarowanie. Tym bardziej, jeśli zobaczymy, że został wyprzedzony przez kierowców, którzy w teorii wyprzedzić go nie powinni - Karlique'a i Kamilar2000. Ta dwójka natomiast pokazała, że na tym torze może nieco namieszać. Poniżej 53 sekund pojechali jeszcze Adve i MikruseK, ale raczej należało się spodziewać po nich jeszcze więcej, podobnie jak po Pandodo i Matifie, którzy zbyt mocno odstawali jak na specyfikę toru. Najwyraźniej jednak obiekt im nie pasował, co zresztą głośno wyrażał kierowca Red Bulla. Dalej mieliśmy niespodziankę, bowiem po raz drugi (wcześniej w treningu) Kiroshima okazał się szybszy od Ostachima. Zaskoczenie jest tym większe, że przecież to zawodnik Mercedesa miał w teorii szybszą mieszankę. To też pokazało problemy starszego z zawodników na tym torze. Shadow zakończył sesję ze zdecydowanie najgorszym wynikiem.

W drugiej części natomiast dwójka ,,szokujących" już czasu nie miała. Kiro z powodów technicznych, Shadow zawiesił się na wzniesieniu przy szykanie.. Wcześniej jeszcze dały o sobie znać właśnie sprawy techniczne i sesja rozpoczęła się ze sporym opóźnieniem. Na szczęście w końcu udało się przystąpić do rywalizacji. Znaczna większość kierowców przystąpiła do walki na oponach pośrednich, jedynie Adve oraz kierowcy Williamsa wybrali mieszankę miękką. O ile jednak w przypadku Patrique'a skutek był od razu, bowiem był on drugi jedynie za Kamilem, tak Szprycek nie mógł złapać właściwego rytmu. Być może nie mógł się odnaleźć w tłoku. Spokojnie na rozwój wypadków czekał Tarask, który przez połowę sesji nie wykręcił żadnego czasu. Potem jednak pokazał pełnię swoich możliwości i wykręcił niemal taki sam czas, jak w Q1, a przecież miał opony pośrednie. To powodowało zastanowienie, na ile faktyczna jest różnica między mieszankami na tym torze. Patrique nie poprawił swojego wyniku i nie wyprzedził Kamila, za to Szprycek rzutem na taśmę uzyskał czwarty wynik, co jednak i tak nie było jakąś wielką rewelacją. Tym razem nie spisał się natomiast Szymusso, który zupełnie skleił okrążenia i uzyskał dopiero dziesiąty wynik tej sesji. Jego szczęście w nieszczęściu było takie, ze nie spadł drastycznie w łącznej klasyfikacji. Nie przeszkodziło to jednak w radości Mikrusowi, który był bardzo ukontentowany tym, że pokonał wicelidera generalki w tej sesji, wykręcając dziewiąty wynik. Znów dobrze wypadł Matiie, który ponownie uplasował się na piątej pozycji, wyprzedzając nieznacznie Norbiego, który najwyraźniej zdołał złapać rytm. Długo siódmą lokatę zajmował After, jednak zdołał go jeszcze minimalnie pokonać Kubusa. Karlique tym razem poza dziesiątką, jednak jego wyniki kazały sądzić, że mu to odegrać poważniejszą rolę. Znów nie zachwycił Adve, który nie zrobił użytku z miękkich opon i nie potrafił wykręcić czasu poniżej 53 sekund. Nie udało się to też Kamilowir2000, znów bardzo przeciętnie pojechał Matif. Za to z dużo lepszej strony pokazał się Ostachim, który pokonał coraz mocniej wkurzonego torem Pandodo. Łączne wyniki sesji prezentowane są w poniższej tabeli.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. Tarask McLaren1:43.267-
2. Kamilo Ferrari1:44.1910:00.924
3. SzprycekWilliams1:44.2660:00.999
4. SzymussoAlfa Romeo1:44.7000:01.433
5. MatiieToro Rosso1:44.7100:01.443
6. Patrique2001 Williams1:44.7220:01.455
7. Kubusa96Alfa Romeo1:44.9240:01.657
8. After Toro Rosso1:45.0810:01.814
9. Norbi McLaren1:45.1360:01.869
10. Karlique Renault1:45.4770:02.210
11. MikruseK Renault1:45.5450:02.278
12. AdveFerrari1:46.0020:02.735
13. Kamilr2000Mercedes1:46.0810:02.814
14. Matif6124Racing Point1:47.8220:04.555
15. PandodoRed Bull1:48.0250:04.758
16. OstachimMercedes1:48.4760:05.209
17. KiroshimaRed Bull0:54.251 (tylko Q1)-
18. ShadowowskiRacing Point0:56.767 (tylko Q1)-


Na szczęście Kiroshima zdołał dołączyć do nas na czas i tak oto komplet kierowców przygotowywał się do rywalizacji. Emocje były gwarantowane i wszyscy z pewną dozą niepokoju patrzyli na wyścig. Nie chodziło o sam fakt tego, że było ciasno, a różnice na polach startowych były naprawdę nieznaczne. Chodziło po prostu o to, by nie popełnić błędu, zwłaszcza w znienawidzonym już przez niektórych nawrocie. W końcu nadszedł moment, kiedy mieliśmy dowiedzieć się wszystkiego i zawodnicy ustawili się na polach startowych. Na szczęście tym razem obyło się bez wariactwa na okrążeniu formującym i cała osiemnastka oczekiwała na polach startowych. Czerwone światła zgasły i zaczęła się zabawa. O dziwo, Tarask ruszył nie najlepiej, co chciał wykorzystać Kamilo, ale jednak liderowi generalki udało się utrzymać na prowadzneiu. Swojej szansy chciał poszukać też Szprycek, ale niezbyt mu się udało, a do tego później wyleciał z toru. Agresywnie pojechał Kubusa, który przy bandzie minął Matiiego, wyprzedził też Patrique'a, jednak kierowca Williamsa zachował się bardzo mądrze i wykorzystał lepszą przyczepność, po czym wyprzedził najpierw starszego z braci, a potem młodszego. Pecha miał Karlique. Kierowca Renault chyba nie miał dobrze dogrzanych opon i pojechał za szeroko w drugim zakręcie, jadąc bok w bok z jednym z rywali. W efekcie wyleciał z toru i wpadł w bandę, urywając skrzydło. Po chwili natomiast Kamilo wypadł z toru i spadł za Szymussa, który przyczaił się za Szpryckiem. Zagapił się też Matiie, który na dohamowaniu do nawrotu zahaczył o Kubusę, na szczęście dla obu bez jakiś poważnych konsekwencji, jedynie kierowca Toro Rosso spadł za Norbiego. Poza tym należy kierowców za start pochwalić, bowiem nikt nikogo nie uszkodził, choć oczywiście agresji nie brakowało.

Start ułożył się pozytywnie dla kilku wolniejszych kierowców, choćby dla Kiroshimy i Shadowowskiego, którzy podskoczyli w okolice trzynastego miejsca. Rzecz jasna nie trwało to długo, zwłaszcza w przypadku kierowcy Racing Point, który już na trzecim okrążeniu wyleciał z toru i wpakował się w bandę, przez co musiał zjechać po nowe skrzydło. Wcześniej nieodpowiedzialnie w nawrocie zachował się After, który nie zachował odpowiedniego odstępu od Kamilar2000 i dotknął jego bolidu, przez co samochód Kamila się obrócił. Miał i tak jednak sporo szczęścia, że skończyło się tylko na stracie kilku pozycji, a nie konieczności zjazdu do boksu. Norbi natomiast zbliżył się do Kubusy i wyprzedził go na prostej kończącej drugi sektor, wykorzystując przewagę prędkości. Mimo to doświadczony kierowca jednak nie zamierzał tak łatwo odpuścić rywalowi i skontrował go agresywnym manewrem w nawrocie na kolejnym kółku. Norbi chciał się więc jeszcze raz odgryźć, ale kierowca Alfy Romeo sprytnie go zblokował go w nawrocie. Skorzystał na tym Matiie, którzy zbliżył się do tej dwójki. Tymczasem z wyścigiem żegnali się pierwsi kierowcy. Na początku padło na Ostachima. Kierowca Mercedesa stracił początkowo spojler i zjechał po nowy, po czym chciał przepuścić szybszych kierowców. Stracił jednak wtedy panowanie nad bolidem, ponownie wypadł z toru i już nie podjął dalszej walki. Chwilę później odpadł Pandodo, z powodów problemów technicznych. Dla obu tych kierowców był to pierwszy nie ukończony wyścig w lidze. Minęła kolejna chwila, a na torze nie było już Matifa i Mikrusa. Kierowca Racing Point miał ogromne problemy z płynnością, przez co uznał, że normalna rywalizacja jest niemożliwa A zawodnika Renault wyrzuciło z serwera niczym za dawnych czasów - jak widać nadal jazda na Hamachi nie jest możliwa. W tym samym czasie Tarask prowadził z bezpieczną przewagą nad drugim Patrique, który robił swoje. Dobrze jechał też Szprycek, który był przed Szymussem i Kamilem. Kierowca Ferrari nie mógł wyprzedzić wicelidera generalki. Kubusie udało się nieco odskoczyć od Norbiego, który został potem wyprzedzony Matiiego, a za nimi jechał After.

Już po siódmym okrążeniu do boksu zjechał Szymusso po miękkie opony. To samo kółko później uczynił jego brat. Strategia była jasna - dwa pit-stopy. Obśmiali się w Ferrari i McLarenie - Kamilo i obaj kierowcy stajni z Woking nie musieli się zupełnie martwić i spokojnie mieli w planach jazdę na jeden postój, co rozsierdziło pozostałe zespoły. No ale walczyć trzeba było. Nieco później pierwsze wizyty u mechaników zaliczyli także Adve i kierowcy Williamsa, którzy na tym etapie mieli pojechać na ogumieniu z żółtym paskiem. Szpryckowi udało się wprawdzie wyjechać przed Szymussem, jednak kierowca Alfy był szybszy, wykorzystał dogrzane opony i wyprzedził rywala. W tym czasie obaj zbliżali się też do Kamilar2000, który był przed wizytą i nie zamierzał odpuszczać. Dobrze się bronił aż do postoju i w efekcie Szymusso stracił cenny czas. Było to bezcenne dla Patrique'a, który po wizycie u mechaników wyjechał przed bolidem Mercedesa, a potem zaczął robić użytek z pośredniej mieszanki, która spisywała się na tym torze bardzo dobrze. Wkrótce potem natomiast głupi błąd popełnił Kubusa, który obrócił się wjeżdżając w nawrót, a potem jeszcze omal nie zawiesił się na wzniesieniu, które się tam znajduje. Na jego szczęście udało mu się stamtąd wydostać, ale wtedy był już za Adve. Tarask wciąż prowadził z bezpieczną przewagą, za nim znalazł się Kamilo, a dalej Matiie, Norbi i After. Wszyscy byli przed pit-stopami. I wtedy zdarzyły się rzeczy nieoczekiwane. Matiie popełnił błąd w nawrocie i wylądował w poprzek na wzniesieniu, gdzie utknął. Kierowca Toro Rosso przez dobrą minutę próbował się stamtąd wydostać, ale nie udawało mu się. Co więcej, za chwilę w tamtym miejscu z toru wyleciał Kamilo i urwał sobie spojler! Komedii całej tej sytuacji próbował jeszcze dodać Shadowowski, który postanowił jechać na wstecznym (w nawrocie!) i wyciągnąć z kłopotów Matiiego. Zawał przeżył wtedy Norbi, który na milimetry minął Shadowa. Wszystko ostatecznie skończyło się dobrze, a Matiie mógł pojechać dalej, choć miał już olbrzymią stratę. W tym samym czasie After zjechał na pierwszy z dwóch postojów, a z wyścigiem pożegnał się Karlique. Kierowca Renault ambitnie walczył po nieudanym początku i miał jeszcze przez perypetie szanse na punkty, jednak po tym, jak wyleciał z toru, miał dość i nie jechał już dalej.

Pech jednak nie opuszczał Matiiego. Kierowca Toro Rosso zagapił się przy zjeżdżaniu do boksu i przekroczył prędkość w pit-lane, przez co dostał karę przejazdu przez aleję serwisową. Zbliżały się też jedyne pit-stopy kierowców McLarena i... zaskoczenie. Tarask także przekroczył prędkość i musiał jeszcze odbyć karę! Jednak tak naprawdę nie miało to znaczenia, bowiem jego przewaga była na tyle duża, że spokojnie wyjechał po drugim postoju na pierwszym miejscu. Po kolejnych wizytach w alei serwisowej na drugie miejsce chwilowo przesunął się After, natomiast Patrique zdołał wyprzedzić Norbiego i był na najlepszej drodze do zajęcia drugiego miejsca. Tymczasem z wyścigu odpadł Adve. Chwilowy problem techniczny sprawił, że pomylił się w pierwszym zakręcie, wypadł z toru i z impetem wpadł w bandę, rozbijając bolid. Dwa okrążenia później natomiast na nawrocie niespodziewanie rozbił się Szprycek. Kierowca Williamsa chyba był tak zaangażowany w walkę z Szymussem, że się po prostu zagapił i skończyło się to dla niego dramatycznie. Tym samym na torze zostało jedenastu kierowców i było jasne, że pierwszy punkt w sezonie zdobędzie ktoś z dwójki Kiroshima - Shadowowski. Początkowo wprawdzie to Matiie zajmował ostatnie miejsce, jednak otrząsnął się po złych chwilach i już wkrótce nie tylko wyprzedził ten duet, ale także gonił Kamilar2000. W o wiele lepszej sytuacji był Kiro. Kierowca Red Bulla wprawdzie dwa razy urwał spojler i nadprogramowo zjeżdżał do boksu, ale Shadow miał jeszcze większe przygody i tracił do rywala już okrążenie. Swoje ,,przeżył" też jedyny już na torze przedstawiciel Mercedesa, w wyniku czego Matiie bezproblemowo wskoczył na ósmą lokatę. Kamilo natomiast chciał udowodnić, jak wiele może przejechać okrążeń na miękkiej mieszance, ale to już nie miało zupełnie wpływu, gdyż jego strata do szóstego Kubusy była zbyt duża. Po ostatnim postoju Aftera sytuacja na torze była już całkowicie stabilna. Tarask miał stabilną sytuację i prowadził z bezpiecznym zapasem nad Patrique, który był z odpowiednio dużą przewagą nad Norbim. Ten z kolei kontrolował zapas nad Szymussem, który natomiast miał wystarczający zapas nad Afterem, a ten był zupełnie niezagrożony na piątym miejscu. Tym samym do końca wyścigu nie zdarzyło się już nic niespodziewanego i tym samym Kiroshima zdobył upragniony punkt, a Shadow niestety został z niczym.

Ten wyścig pokazał, jak dużą przewagę ma Tarask nad resztą stawki. Nawet jeśli otrzyma karę, to zupełnie mu to nie zagraża w zwycięstwie. Do tego strategia daje mu dodatkowy handicap i w normalnych warunkach walka z nim jest niemożliwa. Jednak nie wiadomo, co będzie teraz, ale o tym później. Norbi potwierdza dobrą dyspozycję, a do tego jest na dużym plusie w kwestii strategii. Zrobił ogromny postęp pod względem oszczędzania opon, a skoro teraz ma dobre tempo, to wszystko to składa się na dobre wyniki. Patrique zasługuje na pochwały, bo udowodnił znów, że zaczyna mu coraz lepiej iść na trudnych torach i przestaje popełniać błędy w ważnych momentach. To może mu dać ogromne korzyści. Szprycek ma czego żałować, bo po pierwsze po raz kolejny nie zrobił w wyścigu użytku ze świetnych kwalifikacji, po drugie zaprzepaścił dziesięć punktów, które na pewno byłyby bardzo cenne. Zatem ma jeszcze kilka wniosków do wyciągnięcia i w końcu powinien wylądować na podium. Szymusso przyzwoity występ, choć nie było w nim takiego błysku jak w czterech innych wyścigach, w których już był na podium. Na pewno jednak istotne dla niego, że nie popełnił błędów i zdobył niemałe punkty. Kubusa natomiast jeden ze słabszych występów w sezonie, przyzwoity początek, ale potem błąd, słabe tempo, za dużo rzeczy się nie zgadzało, więc ten wynik może traktować jako naprawdę dobry. After potwierdza kolejny raz dobrą formę, widać, że stać go na naprawdę dobre wyniki i jest przy tym w miarę regularny. Minus za kolizję na początku, ale poza tym wszystko wygląda dobrze i może nas jeszcze nie raz zaskoczyć. Matiie radził sobie bardzo dobrze do momentu, gdy zawiesił się na wzniesieniu, potem jeszcze pokazał charakter, walcząc do końca i zdobywając ostatecznie cztery punkty. Pokazał zatem ten wyścig, że ma wciąż obszary do poprawy, ale przede wszystkim - że stać go na walkę o wysokie miejsca. Dlatego powinien zrobić wszystko, by startować tu nadal i to regularnie. Kamilo trochę zmarnował swoją szansę, dwa błędy zdecydowały o tym, że zajął jedynie siódme miejsce, które dla niego nie jest dobrym rezultatem. Tempo na pewno ma bardzo mocne, jednak wciąż jeszcze przytrafiają się mu pomyłki, które dużo go kosztują. Adve gdzieś w tym sezonie odrobinę zatracił to, co miał w poprzednim, czyli radził sobie w każdej sytuacji, a tutaj ma pojedyncze wpadki, które jednak kosztują go dużo. Trzeba oczywiście uczciwie przyznać, że miał też pecha w tej sytuacji, niemniej jednak też brakuje mu takiej regularności. Raz jest szybszy, raz wolniejszy i tutaj też nie oczarował jakoś swoją jazdą. Zatem ma nad czym pracować. Kamilr2000 może się przede wszystkim cieszyć, że zdobył punkty. Opłacało mu się walczyć do końca, choć zdecydowanie nie radził sobie na tym torze jakoś wybitnie. Jeśli marzy o regularnym punktowaniu, będzie musiał jeździć znacznie stabilniej. Ostachim nie poradził sobie z tym torem i to na pewno był dla niego zimny prysznic po ostatnim całkiem przyzwoitym występie. Do tego nie prezentował dobrego tempa, zatem przed nim ogrom pracy. Kiroshima kontynuuje swoją drogę walki do końca i dzięki temu dostaje kolejną nagrodę i nie musiał czekać na punkty tak długo, jak ostatnim razem. Brawa za ten występ, bo niektórzy do mety dojechać nie potrafili, a on - tak. Dodo niestety nie mógł nam zaprezentować się, gdyż szybko odpadł nie ze swojej winy i podobnie było z Mikrusem. O ile jednak kierowca Red Bulla w ogóle na tym torze zawodził i wypadał blado, tak zawodnik Renault mógł tu ugrać całkiem przyzwoity wynik. Miejmy nadzieję, że już więcej te kłopoty ich nie spotkają. Karlique także ma czego żałować, bo prezentował się tutaj naprawdę więcej niż solidnie, ale jednak do mety nie dojechał. Być może gdyby nie wydarzenie z pierwszego kółka, gdzie się po prostu zagapił, byłoby inaczej. Oby jednak nadal robił to, co robi, bo jest naprawdę na dobrej drodze, musi tylko zachować więcej zimnej krwi. Shadow na pewno pocieszony, bo choć także dojechał do mety, to jednak przegrał swoją szanse na punkty, a do połowy wyścigu była ona niemała. Potem jednak popełniał błędy i przegrał z Kiroshimą dość wyraźnie. To zresztą jak na razie stale się powtarza, ale może to ulegnie zmianie, jeśli tylko będzie trenował i regularnie startował. O Matifie trudno coś napisać, bowiem miał problemy i twierdził, że nie był w stanie normalnie walczyć. Niestety, to też nie pierwszy raz. Nie ma jednak wątpliwości, że ostatnio jego forma znów sprawia wrażenie dołującej. Zatem oby w końcu raz na dobre pozbył się problemów i zaczął prezentować to, co potrafi, bowiem wciąż nie zobaczyliśmy jego właściwej dyspozycji.

I tak oto GP Kanady przeszło do historii. Był to kolejny zwariowany wyścig na torze, na którym F1 się nie pojawi, bo to też nie te standardy. Jednak chyba nikt nie ma wątpliwości, że te wyścigi urozmaicają nam ligę i dobitnie pokazuje to choćby zdobyty punkt przez Kiroshimę, który w normalnych warunkach na taki wynik nie ma szans. Poza tym kierowców należy pochwalić, bo na starcie zachowali się naprawdę porządnie i na tym poziomie trzeba to ustabilizować. Szkoda jednak, że walki było stosunkowo mało i bardziej ten wyścig zapamiętamy z wpadek poszczególnych kierowców i gestu fair play Shadowowskiego, aniżeli wspaniałych pojedynków. Miejmy jednak nadzieję, że małe różnice między kierowcami będą zdarzać się częściej i dzięki temu będziemy oglądać więcej wyścigów trzymających w napięciu od początku do końca. Zerknijmy teraz na klasyfikacje generalne. Tarask jeszcze bardziej powiększył przewagę, co jest oczywiste. Wiceliderem pozostał Szymusso, ale stopniała jego przewaga nad Norbim i Patrique, który wyprzedził Kubusę. Dalej wciąż After i Kamilo, który nie odrobił strat, podobnie jak Szprycek. Matiie powrócił do czołowej dziesiątki kosztem Adve, wyprzedzając także Dodo. Na pozostałych miejscach nie zmieniło się nic, jedyna różnica jest taka, że już tylko Shadow pozostał bez punktów. Wśród zespołów McLaren odskoczył Alfie Romeo, która jednak zyskała dwa punkty nad Williamsem. Niby mało, a jednak zawsze coś. Toro Rosso natomiast wskakuje przed Ferrari, ale tam walka jeszcze będzie trwać. Red Bull nadal przed Renault, próbuje je gonić Mercedes, a Racing Point wciąż okupuje ostatnią lokatę. Patrząc na generalkę, wszystko wydaje się rozstrzygnięte. Czy jednak aby na pewno? Tarask bowiem wyjechał już na wakacje do rodzinnej miejscowości i wciąż nie wiemy, czy będzie startował, a jeśli tak, to czy na kierownicy, czy na klawiaturze. A jeśli nie - nie wiadomo, jak długo potrwa jego nieobecność. To może zatem jeszcze bardziej wzmocnić rywalizację między pozostałymi kierowcami, którzy mogą wyczuć szansę na wygrywanie wyścigów, na co w tej chwili mają szansę mniejszą niż 1%. Niepewna jest także przyszłość Matiiego, który już teraz nie grzeszy frekwencją, a do tego ma rozpocząć pracę. Wszystko wyjaśni się w najbliższym czasie. Miejmy jednak nadzieję, że Panowie będą rywalizować i przy okazji utrzymamy tak dobrą frekwencję. Naprawdę warto, bowiem można wtedy naprawdę dobrze się pobawić i powalczyć. Z tego miejsca chciałbym także zaznaczyć, że nie będzie powrotu na stałe do hamachi. Niestety, niektórym uniemożliwia on rywalizację i będziemy szukać innych rozwiązań, mam nadzieję, że skutecznych. Kierowcy pozostaną teraz w Ameryce Północnej i przeniosą się na Florydę. Na torze w Sebring zostanie rozegrane GP USA. Już teraz serdecznie zapraszam do rywalizacji, mam nadzieję, tak licznej, jak w Kanadzie, za co dziękuję. Dziękuję także, że na starcie stanęliście na wysokości zadania. Podążajmy w tym kierunku, a będzie fajnie. Tym samym kończę relację z GP Kanady i zapraszam do dalszej rywalizacji. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. TaraskMcLaren0:36.50.21725
2. Patrique2001Williams+ 0:12.97718
3. NorbiMcLaren+ 0:19.06815
4. SzymussoAlfa Romeo+ 0:23.74212
5. AfterToro Rosso+ 0:28.37510
6. Kubusa96Alfa Romeo+ 0:51.8638
7. KamiloFerrari+ 1 okr.6
8. MatiieToro Rosso+ 3 okr.4
9. Kamilr2000Mercedes+ 3 okr.2
10. KiroshimaRed Bull+ 4 okr.1
11. ShadowowskiRacing Point+ 5 okr.0
12. AdveFerrariNie ukończył0
13. SzprycekWilliamsNie ukończył0
14. KarliqueRenaultNie ukończył0
15. MikruseKRenaultNie ukończył0
16. Matif6124Racing PointNie ukończył0
17. PandodoRed BullNie ukończył0
18. OstachimMercedesNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430