header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Początkowo na torze pojawiło się trzynastu kierowców. Dopiero po kwalifikacjach mieli dołączyć Tarask i Pandodo, na którym i tak ciążyła kara startu z ostatniej pozycji. W samym dniu wyścigu wypadli natomiast kierowcy Racing Point (Shadowowski z powodów zdrowotnych, Graczek z powodów prywatnych), a także Kamilo, którego wykluczyły bardzo ważne sprawy osobiste. W tym miejscu, drogi Kamilu, pozwól jeszcze raz przyjąć wyrazy naszego wsparcia. O szczegółach rozpisywać się nie będziemy - ligowicze wiedzą, o co chodzi i niech tak zostanie. Wobec nieobecności mistrza tego sezonu, pozostali kierowcy mieli ogromną chrapkę na Pole Position. Największą - Szprycek i After, którzy rozgryźli ten tor najlepiej. Zęby ostrzył sobie także MikruseK, rozochocony dobrym występem w Baku - on wprawdzie o Pole Position nie marzył, ale o wysokim miejscu już jak najbardziej. Czasówka rozpoczęła się od prowadzenia Aftera, który znajdował się nieznacznie przed Szpryckiem. Nieźle pojechał Norbi, wskakując na trzecią lokatę, ale niewiele gorsze czasy od niego wykręcili Szymusso i Patrique2001. Nie było jednak wątpliwości, że można było pojechać szybciej. Kubusa96 zaczął spokojnie, ledwo schodząc na 1:06, a tuż za nim przyczaili się MikruseK i Kamilr2000. O dziewiątą lokatę walczyli Wujek i Adve, natomiast całkiem nieźle pojechał Ostachim, przegrywając z tą dwójką niewiele i znajdując się przed Karlique. Po Kiroshimie nie mogliśmy się spodziewać, że będzie walczył z pozostałymi, ale wykręcił jakiś czas, co w jego wypadku zawsze jest istotne, bo są to kolejne okrążenia przejechane. W międzyczasie Szprycek objął prowadzenie z czasem 1:06.343. Afterowi nie udało się na to odpowiedzieć - poprawił nieznacznie swój wynik i przegrywał z kierowcą Williamsa o niespełna 0,1 sekundy. Gdy wydawało się, że wyniki pierwszej części są ustalone, ostatnim okrążeniem zaatakował Kubusa, który dzięki dobrym przejazdom w dwóch pierwszych sektorach, zdołał wykręcić trzeci wynik sesji. Warto zaznaczyć, że różnice między dwunastką kierowców nie były duże - 1,4 sekundy w ciągu 10 minut to wynik całkiem przyzwoity.

W ostatnich wyścigach kierowcy zaczęli nieco bardziej mieszać ze strategią i wybór opon na Q2 (a co za tym idzie - na start) przestał być oczywisty. Było więc bardzo ciekawe, jak postąpią zawodnicy tym razem, wobec braku Taraska i niewielkich różnic w czasach. Początkowo jednak miękkie opony wybrało dość niewielu kierowców - Mercedesy, Karlique, Wujek i - co najważniejsze - After. Kierowca Toro Rosso był bardzo zdeterminowany, by wywalczyć pierwsze pole startowe i szybko wykręcił czas niemal identyczny, jak w Q1, co dawało mu bardzo duży handicap. Szprycek był jednak w nie najgorszej sytuacji, bo znalazł się na drugim miejscu, a start z pierwszej linii na pośredniej mieszance mógł być korzystny. Jednak sytuacja zaczęła się zmieniać jak w kalejdoskopie. Zaryzykować postanowił Kubusa96, który wprawdzie na pośrednich oponach pojechał nieźle, ale jednak zamierzał postraszyć Aftera. Udało mu się wykręcić drugi wynik na miękkiej mieszance, a nieco wcześniej bardzo dobrze pojechał Kamilr2000. Szprycek zaczął się więc orientować, że może jednak opony z żółtym paskiem to nie do końca dobry pomysł, ale gdy już zmienił gumy, to zostało mu czasu tylko na jedno okrążenie, które szału nie zrobiło, ale jednak zapewniło Szpryckowi start z pierwszej linii. Kubusa czasu nie poprawił i Pole Position dla Aftera, pierwsze w tej lidze, a drugie w karierze, stało się faktem. Tymczasem w tej części całkiem nieźle pojechał MikruseK, pokonując Norbiego - a nie używał miękkiej mieszanki. Z przewagi opon skorzystał też Wujek, który znalazł się na siódmym miejscu i pokonał Patrique'a i Szymussa, którzy akurat raczej nie spisali się na miarę oczekiwań, zwłaszcza ten drugi, który przyjechał do Hiszpanii z serią czterech podiów. Zadowolony mógł być też Ostachim, który okazał się szybszy od Adve i Karlique'a, który akurat na miękkich oponach nie skorzystał. Kiroshima tym razem przejechał tylko dwa okrążenia i potem już na torze się nie pokazał. Różnice były znów niewielkie, a to, jak bardzo decydowały tu detale, pokazują wyniki Szymussa i Patrique'a. W pierwszej części kierowca Alfy był szybszy o 0,005 sekundy, ale w drugiej okazał się wolniejszy o 0,007 sekundy. Co to oznaczało w kontekście startu, to już każdy bez problemu sobie wyliczy. Zresztą, poniższa tabela zestawiająca czasy kwalifikacyjne najlepiej wszystko obrazuje.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. After Toro Rosso2:12.873-
2. Szprycek Williams2:13.1900:00.317
3. Kubusa96Alfa Romeo2:13.2160:00.343
4. Kamilr2000 Mercedes2:14.2520:01.379
5. NorbiMcLaren2:14.3210:01.448
6. Patrique2001 Williams2:14.4150:01.542
7. SzymussoAlfa Romeo2:14.4170:01.544
8. MikruseKRenault2:14.4510:01.578
9. WujekToro Rosso2:14.9480:02.075
10. AdveFerrari2:15.4330:02.560
11. OstachimMercedes2:15.5540:02.681
12. Karlique Renault2:15.7590:02.886
13. KiroshimaRed Bull1:10.658 (tylko Q1)-


Po dołączeniu Taraska i Pandodo, który jednak trochę się spóźniał, co omal nie sprawiło, że w wyścigu nie pojechał Wujek, mieliśmy piętnastkę, czyli całkiem przyjemną frekwencję. Niektórzy jeszcze nerwowo spoglądali w niebo, bowiem w piątkowy poranek zapowiadano, że może spaść deszcz w San Sebastian de los Reyes, ale w ostatecznym rozrachunku nic takiego nie miało miejsca. Jedynie w przerwie między kwalifikacjami, a wyścigiem pokropiło odrobinę i to by było na tyle. Można powiedzieć, że w przypadku naszej liga to od długiego już czasu norma, że kończy się na zapowiedziach, a deszczu nie ma. Jednak to nie zmieniało faktu, że wyścig zapowiadał się bardzo ciekawie - niewielkie różnice, Tarask na końcu, niespodziewany przód stawki na starcie - mogliśmy się przekonać, czy mistrz ligi z końca też będzie potrafił wygrać. Uwagę zwracano także na Kamilar2000, który miał ogromną ochotę namieszać. W końcu przyszedł czas, aby poznać odpowiedzi na wszystkie pytania i zawodnicy ruszyli do okrążenia rozgrzewkowego, które po raz kolejny przebiegło spokojnie, co cieszy. I oby tak zostało. Tutaj już pułapek żadnych ze światłymi nie było i gdy zgasły wszystkie czerwone, a zapaliły się zielone, zabawa się zaczęła. No i stało się to, o czym marzyła Alfa Romeo - Kubusa wystrzelił jak z procy, wcisnął się miedzy Szprycka i Aftera i do pierwszego zakrętu podchodził jako lider. After chciał chociaż utrzymać za sobą Szprycka, bowiem Kubusa zamknął wewnętrzną, ale doszło do kontaktu, w wyniku którego kierowca Toro Rosso został katapultowany w powietrze, po czym wylądował poza torem i się obrócił, tracąc wiele cennego czasu. Bardzo dobrze ruszył także Szymusso, który połknął trzech kierowców znajdujących się przed nim i wskoczył na trzecią pozycję, ustawiając za sobą Norbiego i Patrique'a. Zadowolony nie mógł być Kamilr2000, bowiem nie wykorzystał swojej szansy i wylądował dopiero na szóstej pozycji. Wściekły mógł być też MikruseK, bowiem pogubił się na starcie i spadł na koniec stawki. A Taraskowi zupełnie nic nie przeszkodziło. Mistrz zachował koncentrację i już po pierwszym zakręcie był dziewiąty. I choć w drugim zakręcie wypadł chwilowo z toru, to nie miało to wielkiego znaczenia. Nie obyło się jednak na tym pierwszym okrążeniu bez ofiar. Karlique chciał ugrać coś dla siebie i próbować w szybkim zakręcie zaatakować Ostachima. Nie była to jednak dobra decyzja, gdyż miejsca dla dwóch bolidów tam po prostu nie było. Skończyło się kontaktem, po którym kierowca Renault z dużą prędkością wyleciał z toru, wpadł w bandę i rozbił bolid. Na trzech kołach Karlique jeszcze dojechał do boksu i błagał zespół, by coś zrobili, ale uszkodzenia były tak poważne, że tu był już keczup po frytkach. Kubusa tymczasem jechał bardzo dobrze i odstawił od razu Szprycka na taki dystans, że ten nie miał szans cokolwiek zrobić. Oboje natomiast, korzystając z miękkich opon, uciekali od Szymussa, który z kolei kontrolował przewagę nad Norbim i Patrique.

Pierwsze kółko korzystnie ułożyło się też dla Kiroshimy, który znalazł się w dziesiątce, jednak nie miał on szans w starciu z dużo szybszymi Afterem, czy Mikrusem i po prostu zjeżdżał im z drogi. Tymczasem w środku stawki trwała zażarta walka. Blisko siebie jechali Adve, Kamilr2000 i Wujek. Panowie trochę się w tym wszystkim zagapili i doszło do pewnej serii zdarzeń w na końcu drugiego sektora. Najpierw w szybkim zakręcie spotkali się Wujek z Kamilemr2000 i kierowca Toro Rosso nie zdążył zareagować, wjechał w tył rywala i wypadł z toru. Zawodnik Mercedesa natomiast omal nie staranował się z Adve, bowiem doszło do kontaktu, jednak kierowca Ferrari stracił odrobinę czasu, za to Kamilr2000 wpadł w bandę i został bez spojlera. W efekcie musiał zjechać po nowy. Na zamieszaniu skorzystał Tarask, który w ten sposób przebił się na szóste miejsce. Wujek natomiast zaczął mieć problem z bolidem po kolizji i po następnym okrążeniu także zjechał do alei serwisowej, przy czym omal nie rozbił auta na bandzie oddzielającej tor od pit-lane. Ostatecznie Wujek jechał dalej, ale był już na tym etapie wyścigu zdublowany. Niestety, chwilę później z serwera znów wyrzuciło Norbiego, który ma jakiś poważniejszy problem techniczny i tym samym kierowca McLarena znów stracił szansę na duże punkty. Tarask zatem był już w piątce, a wysoko znalazł się Ostachim, który na tym torze czuł się wyjątkowo dobrze. Jednak po chwili stracił kilka sekund, a wszystko przez wściekle odrabiającego straty Aftera, który nie zachował ostrożności i bezpardonowo wjechał w tył ,,Srebrnej Strzały" z numerem 91. Z przodu natomiast znakomicie radził sobie Kubusa, który najpierw odstawił Szprycka na nieco ponad sekundę, a później obaj jechali niemal identycznym tempem. Słabiej natomiast zaczęło się wieść Szymussowi, który nie potrafił odskoczyć od Patrique'a, a jego tempo nie było tak dobre. Co innego Tarask, który zbliżał się do tej dwójki błyskawicznie, kręcąc bardzo dobre czasy na pośredniej mieszance. Coraz lepiej szło także Afterowi, który złapał Adve i w końcu go wyprzedził, sam kierowca Ferrari natomiast także radził sobie nieźle, bowiem jadący za nam Mikrus nie był w stanie go dogonić. Ostachim znajdował się natomiast przed Pandodo, a straty z początku próbowali odrabiać Kamilr2000 i Wujek, których przedzielał całkiem przyzwoicie jadący do tej pory Kiroshima.

Wkrótce potem stało się to, co można było przewidzieć - Tarask wyprzedził Patrique'a i Szymussa, wskakując na trzecią pozycję i pewnie zmierzając po kolejną wygraną. Na tamtym etapie Kubusa miał wprawdzie dziesięć sekund przewagi, ale to mistrz ligi miał przewagę opon po swojej stronie. Młodszy z duetu braci jeżdżących dla Alfy Romeo natomiast musiał zacząć odpierać ataki Patrique'a, jednak to mu się nie udało i znalazł się dopiero na piątym miejscu. A gonił ich jeszcze jadący bardzo szybko After. Po dwunastu okrążeniach kierowcy zaczęli zjeżdżać na pierwsze pit-stopy. Pierwsza trójka zjechała na tym samym kółku. Wszyscy zaciekawili się pomysłem Kubusy, który ponownie dostał miękkie opony, które także otrzymał - po raz pierwszy tego dnia - Tarask. Szprycek natomiast miał opony pośrednie i podobnie postąpił After. Później zjeżdżali kolejni kierowcy, na torze pozostał Patrique, który zjechał dopiero po piętnastym kółku. W międzyczasie Kubusa musiał uporać się z Adve, co zrobił w miarę bezproblemowo. Wcześniejszy postój sprawił także, że After bardzo dużo zyskał, bowiem Szymusso, a potem Patrique wyjechali za nim. Do podium tracił jednak jeszcze siedem sekund, co było dość dużo. Gdy już wszyscy odbyli pit-stopy, stawka się ustabilizowała. Kubusa zaczął odskakiwać od Szprycka coraz bardziej, podczas gdy do niego zbliżał się Tarask. Adve cały czas kontrolował swoją przewagę nad Mikrusem, który nie potrafił zrobić użytku z szybszego - tak się wydawało - bolidu. Cały czas świetnie trzymał się Ostachim, który bez problemu utrzymywał dziewiąte miejsce, swój wyścig jechał Pandodo, jednak coraz bliżej niego znajdował się Kamilr2000. Dość dużo tracił Wujek, a Kiroshima po prostu jechał, co jakiś jednak czas wypadając z toru, aż w końcu - jak twierdzi sam kierowca, z powodu opon - wpadł w bandę i urwał sobie skrzydło. Potem natomiast sprawę zawalił Szprycek, za którym już niedaleko był Tarask. Nie oglądaliśmy jednak walki, bo kierowca Williamsa postanowił popełnić błąd, w wyniku którego oddał drugą pozycję walkowerem i jeszcze stracił cenny czas. To była woda na młyn dla Aftera, który odrobił kilka sekund i jego szanse na podium znacząco wzrosły. Szymusso natomiast nie potrafił zbliżyć się do Patrique'a, który utrzymywał nad nim przewagę dwóch sekund. A Taraskowi na drodze do zwycięstwa pozostała już tylko ostatnia przeszkoda. Bolid Alfy Romeo z numerem 11, który jednak trzymał się całkiem dzielnie i po prostu robił swoje. Przewaga wprawdzie topniała, ale wynosiła około 6,5 sekundy.

Na 25. okrążeniu zaczęły się ostatnie planowe pit-stopy. Pierwszy zjechał lider wyścigu, zakładając oczywiście pośrednią mieszankę. Kubusa wyjechał między Patrique, a swoim bratem. Tarask, After, Patrique i Szymusso zjechali okrążenie później, natomiast swoją wizytę u mechaników opóźnił Szprycek, co okazało się dość mało korzystne, bowiem jego przewaga nad Afterem stopniała do 1,5 sekundy. W międzyczasie ogromne nieszczęście spotkało Ostachima, którego wyrzuciło z serwera, a kierowca Mercedesa jechał bardzo pewnie po punkty. Wielka szkoda. Tarask natomiast wyjechał na tor pięć sekund za Kubusą, jednak od razu było widać, jak ogromna jest różnica nie tylko w samym tempie, ale też w oponach. Mistrz ligi potrzebował raptem trzech okrążeń, żeby znaleźć się za tylnym skrzydłem doświadczonego kierowcy i na prostej startowej doszło do walki. Panowie wyjechali z pierwszego zakrętu bok w bok i tak też zaczęli wjeżdżać w drugi. Trochę było to nieprzemyślane, bowiem Tarask najechał na Kubusę i doszło do kontaktu, w wyniku którego obaj wylądowali poza torem. Skończyło się jednak tylko na tym i stracie około sekundy, po czym Kubusa wrócił na prowadzenie. Tarask jednak spokojnie zaczekał do rozpoczęcia następnego kółka i tym razem miał lepszą prędkość na prostej i lepiej wyszedł z pierwszego zakrętu. Kubusa nie miał już szans. Tak o to McLaren z numerem 13 znów znalazł się na czele i pomknął po wygraną. A trzeci zawodnik generalki robił swoje. Miał dość spory zapas nad Szpryckiem, który raczej musiał się martwić o to, czy nie zagraża mu After. A kierowca Toro Rosso jechał nieco szybciej, jednak nie na tyle, by mieć szansę ataku. Przewaga utrzymywała się w okolicach sekundy. Pozostawało pytanie, czy Szprycek nie zmarnuje swojej szansy, bowiem już zdarzało mu się to wielokrotnie. Błąd przytrafił się natomiast drugiemu Williamsowi. Patrique zaprzepaścił przewagę nad Szymussem i stracił piątą pozycję. Z tyłu Mikrus nie był w stanie zbliżyć się do Adve, który miał sytuację pod kontrolą. Kamilr2000 znalazł się natomiast przed Pandodo, który próbował jeszcze coś ugrać dla siebie. Podjął nawet próbę ataku, jednak była ona kompletnie bezsensowna i omal nie doszło do kolizji. Końcówka wyścigu była jeszcze emocjonująca, bowiem After dwoił się i troił, by móc chociaż postraszyć Szprycka, który wreszcie jechał w pełni skoncentrowany. Mimo świetnego tempa, kierowca z Odolanowa musiał obejść się smakiem - przegrał ostatecznie podium o 0,7 sekundy. Na pozostałych miejscach także już się nic nie zmieniło.

Ten wyścig nie przyniósł nam zmiany zwycięzcy, ale przynajmniej było o to Taraskowi odrobinkę trudniej. Jednak start z końca zupełnie mu nie przeszkodził, co pokazuje skalę jego dominacji w tym sezonie. W tej chwili to kierowca zdecydowanie z przodu stawki. Norbi niestety traci kolejny raz punkty przez problem techniczny, wielka szkoda, bo moglibyśmy zobaczyć, na co go stać, mógłby powalczyć o podium, co miałoby dla niego duże znaczenie. Teraz musi jednak wreszcie problem rozwiązać, aby móc rywalizować, bo szkoda marnować potencjał. Kubusa pokazał, że nadal trzeba się z nim liczyć i że jest w stanie jechać na wysokim poziomie. Bardzo dobrze dobrał strategię, do tego unikał błędów, zdecydowanie może być zadowolony ze swojego występu. Szymusso natomiast tutaj nie pokazał tego, co w ostatnich wyścigach, jak sam przyznał, tor niespecjalnie mu podpasował i cieszy się, że udało mu się wyścig skończyć w piątce. Rzeczywiście, widać było, że na tym torze się męczy. Szprycek zdecydowanie najlepszy występ w sezonie, gdyż w końcu wykorzystał okazję, jaka mu się nadarzyła. Wprawdzie jedna wtopa mu się przydarzyła, ale tak naprawdę stało się to w najmniej szkodliwym dla niego momencie. Wykorzystał to, że bolid mu się tu dobrze prowadził i wreszcie może powiedzieć, że na podium zapracował od początku, do końca. Patrique natomiast powoli myślami jest już chyba na urlopie od jazdy, bo zdecydowanie widać, że po wyścigu w Baku uszło z niego powietrze. Brakowało takiej jego zadziorności, wielkiej chęci walki, tak jakby zwątpił w swoje szanse w klasyfikacji generalnej. No i teraz faktycznie są one takie sobie, jeśli mówimy o walce o podium. After ma czego żałować, ale to była zupełnie nie jego wina, po prostu zdarzył się kontakt, który nie miał dobrych konsekwencji i zaprzepaścił jego szanse na podium, a kto wie, czy nie na wygraną, bo jego tempo - nie licząc Taraska - było najlepsze i być może zdołałby się utrzymać. Jednak należy go pochwalić, że zdołał odrobić straty i do końca walczył o trzecie miejsce. Wujek nieudany wyścig, który przegrał na początku, być może też świadomość, że goni go czas, nie pomogła. Oglądając jego występy, wydaje się, że musi jeszcze bardziej być ostrożny i przewidywalny, gdy jedzie za kimś, bo na razie bardzo często przyciąga rywali. Ma na pewno potencjał na niezłe wyniki, ale jeszcze musi się bardziej odnajdywać w tłoku. Adve jak to on, występ solidny, bez fajerwerków, ale też większych błędów. Zrobił co miał zrobić, wywalczył tyle, ile się dało i może być zadowolony. Natomiast ukontentowany nie jest raczej Mikrus, który na pojedynczych okrążeniach jest teraz wyraźnie szybszy od Adve, jednak w samym wyścigu jego tempo już takie rewelacyjne nie jest i to bardzo się uwidoczniło właśnie w tym GP, gdzie kierowca Renault nie zdołał dogonić swojego rywala. To zatem pokazuje, że daleko mu do wymarzonych wyników, przynajmniej na ten moment, bo jest w stanie to zmienić. Karlique niestety znów miał pewną przygodę, która skończyła się dla niego fatalnie. Wprawdzie tempa nie miał wybitnego, ale ze swoją regularnością, którą ostatnio złapał, mógł jeszcze namieszać. Wydaje się, że też jeszcze musi większą uwagę zwracać na te rzeczy, co Wujek, bowiem też ma pełno przygód, a do tego musi popracować nad stabilnością auta, bo czasem mu ,,ucieka". Kamilr2000 na swojej ulubionej pozycji w tym wyścigu, czyli dziewiątej, którą zajął już kolejny raz. Ma jednak czego żałować, bo najpierw nie przypilnował pozycji na starcie, a potem brał udział w zamieszaniu i nie zdołał się uratować. Miał tempo, nie pierwszy raz zresztą i na pewno jest w stanie mieszać w stawce, ale musi popracować nad startami, a także nad jazdą przy rywalach i regularnością. Ostachim miał ogromnego pecha, a jechał chyba najlepiej w tym sezonie. Wielka szkoda, ale jego jazda ponownie jest plusem i ostatnio jakby zaczął prezentować się trochę lepiej. Oby zatem dalej się starał i upewnił się, że nie będzie już go wyrzucać z serwera, to może jeszcze zapunktuje. Pandodo kontynuuje serię niezbyt udanych występów, wprawdzie zdobył punkt, ale to nie jest w jego wypadku wielki wyczyn. Stać go na dużo więcej, ale ostatnio zdecydowanie w jego wypadku nie nadąża głowa i przez to popełnia proste błędy. Szkoda, bo niweczy to, co zrobił w pierwszych wyścigach. Kiro pojechał jako tako, wprawdzie nie ustrzegł się błędów, ale to nie był prosty tor, więc cieszy, że dojechał i że nikomu nie przeszkodził. Musi teraz potrenować więcej, aby w ostatnich wyścigach zaprezentował się z najlepszej strony.

To był z pewnością interesujący wyścig, w którym działy się ciekawe rzeczy. Wprawdzie nie przeszkodziło to ostatecznie Taraskowi, żeby wygrał znów wyścig, ale przynajmniej teraz nie było to oczywiste - choć przez chwilę. Możemy być zadowoleni z tego, jak ostatnie wyścigi wyglądają, ale na pewno stać nas na więcej. Chodzi przede wszystkim, aby zachowywać większą rozwagę w jeździe przy rywalach. Tym bardziej, że tak zwane hitboxy są dość specyficzne i może zdarzyć się wszystko. Dlatego pamiętajmy o jeszcze większej rozwadze. Do końca zostały nam dwa wyścigi. Choć niektórzy nie mają o co walczyć - zabawmy się w najlepszy sposób. Powalczmy ze sobą fajnie, uważajmy na siebie, zachowajmy fair play, po wszystkim podziękujmy sobie i uśmiechnięci udajmy się na odpoczynek. Znam Was już długo i wiem, że nas na to stać. Zerknijmy, jak po tych szesnastu wyścigach prezentuje się klasyfikacja. O pierwszym miejscu mówić nie trzeba, za to duet braci jest coraz bliżej dwóch medali. Teraz Kubusa zbliżył się do Szymussa na siedem punktów, ciekawe, jak to się rozstrzygną. Nadal jednak muszą być czujni, bo choć After, który wskoczył na czwarte miejsce, traci do starszego z braci 20 punktów, to nadal można to odrobić. Wszystko jest możliwe. Dalej Kamilo i Norbi, którzy tracą dziewięć punktów do kierowcy Toro Rosso, jednak w tej chwili nie znamy losów kierowcy Ferrari, nie wiemy, czy jeszcze pojedzie. Norbi musi natomiast pozbyć się problemów. Patrique za tym duetem trzy punkty, tak więc walka trwa nadal, chodź teraz duet z Alfy ma zapas. Szprycek oczywiście pozostanie ósmy, natomiast Adve zyskał nad Mikrusem dwa punkty, co w przypadku ich rywalizacji jest bezcenne. Nadal jednak niczego nie można być pewnym. Pandodo nie poprawi już raczej swojej pozycji, podobnie powinno być z Karlique i Kamilemr2000. Kierowcy na pozostałych miejscach będą natomiast jeszcze walczyć o poprawę dorobku punktowego. Wśród zespołów większość jest jasna. McLaren mistrzem, Alfa Romeo ma pewne drugie miejsce, Williams natomiast jest bliziutko trzeciej lokaty - 27 punktów przewagi nad Ferrari i 41 nad Toro Rosso to bardzo duża przewaga. Pozostałe ekipy pozostaną raczej na swoich miejscach, bo trudno się spodziewać, by Racing Point powalczyło z Mercedesem. Tak oto dobiega końca VIII sezon ligi, z czego możemy być dumni. Teraz wystarczy udanie go zakończyć. Łatwo się mówi, trudniej się robi, ale przecież jesteśmy w stanie to zrobić. Przedostatnim akordem tej kampanii będzie GP Czech, które odbędzie się pierwszy raz po trzech latach. Nie pozostaje mi już nic innego, jak zaprosić do licznego udziału w tych zawodach i liczę, że będziemy się fajnie bawić. Jeszcze raz zatem apeluję o rozsądek i rozwagę, bo mogą być to naprawdę fajne zawody. Dziękuję za udział w wyścigu w Hiszpanii i za to, że staracie się, jak możecie. Dziękuję także, za okazanie szacunku w wiadomej sprawie. To pokazuje siłę tej ligi, gdzie przede wszystkim liczą się ludzie. Naprawdę wielkie dzięki i mam nadzieję, że w miły sposób skończymy sezon. Na koniec jeszcze jedna informacja, można powiedzieć, z ostatniej chwili. Liga będzie kontynuowana. Sezon dziewiąty zostanie przeprowadzony. To możliwe, dzięki temu, że chcecie nadal tu jeździć. Ja też. No to... jeszcze się pobawimy. To wszystko na ten moment. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. TaraskMcLaren0:46:36.56725
2. Kubusa96Alfa Romeo+ 0:06.04818
3. SzprycekWilliams+ 0:13.58415
4. AfterToro Rosso+ 0:14.27912
5. SzymussoAlfa Romeo+ 0:18.85110
6. Patrique2001Williams+ 0:20.6518
7. AdveFerrari+ 0:54.8176
8. MikruseKRenault+ 0:58.3454
9. Kamilr2000Mercedes+ 1 okr.2
10. PandodoRed Bull+ 1 okr.1
11. WujekToro Rosso+ 1 okr.0
12. KiroshimaRed Bull+ 4 okr.0
13. OstachimMercedesNie ukończył0
14. NorbiMcLarenNie ukończył0
15. KarliqueRenaultNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430