· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Choć Polacy lubią szybkie samochody i wyścigi, a Robert Kubica ma w naszym kraju status sportowca wybitnego, to jednak nie jest to popularność taka, by motorsport mógł odgrywać jakąkolwiek większą rolę. Wprawdzie kilka razy zorganizowany został Rajd Polski w ramach rajdowych mistrzostw świata, ale jednak nasz kraj został pozbawiony tej możliwości i ,,zdegradowany" do roli organizatora rundy mistrzostw Europy. Jeśli zaś idzie o tory wyścigowe, to choć w 1977 roku otwarto Tor Kielce oraz Tor Poznań, to nigdy w planach władz naszego kraju nie było, aby zorganizować jakikolwiek wyścig pod egidą FIA, nie mówiąc już o Formule 1. Bardziej niż nam, zależało Berniemu Ecclestonowi. Wszyscy chyba tą historię znają, ale pokrótce ją przypomnijmy - szanowny Bernie chciał zorganizować wyścig F1 w komunistycznym kraju i padło na Polskę, konkretnie Poznań. Dlaczego? Trudno powiedzieć, w końcu związków z tym sportem nie mieliśmy praktycznie żadnych (jedynie syn premiera PRL jeździł samochodem zespołu Wolf po Torze Poznań i to by było na tyle), a Robert Kubica dopiero raczkował. Niemniej pomysł był, obiekt się podobał, ale władze kraju nie były zainteresowane i urażony Ecclestone pojechał na Węgry, a co z tego wyszło, to już się wszyscy domyślają. O sprawie zapomniano, aż do momentu wejścia do F1 Kubicy. To sprawiło prawdziwy boom na ten sport w naszym kraju, przez co padła koncepcja organizacji w przyszłości GP Polski na ulicznym torze w Gdańsku, Warszawie, Krakowie lub Wrocławiu. W głosowaniu internetowym wygrało to ostatnie miasto, po czym zaproponowano wirtualną pętlę, na której zresztą można się pościgać na F1 Challenge i rFactorze. I co? I nic. Pomysł nie ruszył, koszta okazały się za duże, a po wypadku Kubicy w 2011 roku temat kompletnie upadł. Co najwyżej bolidy F1 można zobaczyć na pokazach Verva Street Racing, albo na Torze Poznań.
Notabene, w stolicy Wielkopolski Kubica cieszył oko swoich fanów, pojawiając się w 2010 roku z zespołem Renault. Ale po tym torze jeździli inni wybitni kierowcy - Michael Schumacher, Lewis Hamilton, Jackie Stewart... Ale to wszystko na co, możemy liczyć. Tor Poznań ma wprawdzie homologację FIA, ale ze względu na swoją przestarzałość, oraz brak infrastruktury, nie ma szans na to, by cokolwiek się tu pojawiło. Na Tor Kielce nie ma co liczyć, bo część dużej pętli pokrywa się z Drogą Krajową numer 74, więc nie ma co liczyć, że zamknęłoby się - dość istotny notabene - szlak komunikacyjny. Jeżdżą więc tam ci, którzy chcą pobawić się w karting, albo podriftować, lub po prostu legalnie szybko jechać. Z podobnymi założeniami powstały dwa stosunkowo nowe tory - Tor Łódź, oraz Silesia Ring. Ten ostatni obiekt, położony niedaleko Opola, mógłby być bardzo ciekawą opcją, ale raczej nie stworzono go po to, by miały się odbywać jakieś poważne wyścigi. Co najwyżej lokalne serie, tak jak w Poznaniu, który ma także ciekawą pętlę. Są długie łuki, szybkie zakręty, ślepe zakręty... Zabawa gwarantowana. Zwłaszcza, że pobocza są nieprzyjemne i mogą zabrać sporo czasu, nie mówiąc już o słynnych pancernych oponach, które niejednokrotnie uprzykrzyły kierowcom życie..
GP Polski to, jak wiadomo, stały punkt kalendarza ExtremeF1, kończący sezon. Z wiadomych względów, nie było tylko tego wyścigu w drugim sezonie. W pierwszym z kolei wyścig odbywał się na Torze Kielce. I choć pojawiło się na nim tylko dziesięciu kierowców, wystartowało dziewięciu, a do mety dojechało sześciu, to było bardzo ciekawie. Wszystko za sprawą Patrique2001 (wtedy TiDiEj077), Szymussa, Markovsky'ego i Kubusy96. Cała czwórka jechała pełen wyścig na limicie, bardzo blisko siebie. Różnica na mecie między zwycięzcą, a czwartym, wyniosła 4,5 sekundy. Do mety dojechali w kolejności wyżej podanej, natomiast mistrzostwo zapewnił sobie wtedy Szymusso. Możemy wspomnieć tamten wyścig, oglądając poniższy skrót z niego.
III sezon to kolejny wyścig na Torze Kielce, gdzie znów frekwencja nie powaliła - wyniosła bowiem także dziesięć osób, ale przynajmniej do mety dojechała ósemka. O mistrzowski tytuł walczyli Markovsky i Tarask, choć jednak to ten pierwszy był w o wiele lepszej sytuacji. No i dopełnił formalności - pewnie wygrał wyścig, a jego konkurent był dopiero czwarty, bowiem okazał się o wiele wolniejszy jeszcze od Szymussa i Kubusy. To niepowodzenie Tarask powetował sobie kilka miesięcy później, na tym samym torze, na koniec IV sezonu. Wtedy jednak to zwycięstwo zapewniło mu raptem trzecie miejsce na koniec niezbyt udanego dla niego sezonu. Markovsky był już bowiem od dawna pewny tytułu, ale w tamtym wyścigu mieliśmy okazję zobaczyć jedną z nielicznych jego pomyłek - urwał skrzydło na zjeździe do pit-lane. Potem z trudem obronił się przed Patrique. Na drugim miejscu był natomiast znów Szymusso. Tamto GP Polski zostało zapamiętane z innego jednak powodu - był to pierwszy w historii ligi ,,transmitowany" wyścig.
Do Poznania ExtremeF1 zawitała na koniec piątego sezonu. Były duże obawy związane z tym wyścigiem, ze względu na pierwszy zakręt i pancerne opony, które przyniosły żniwa na turnieju ligowym, który miał miejsce przed sezonem. Obawy okazały się jednak zbędne, bowiem poza jedną kolizją Kamila z Taraskiem, obserwowaliśmy jeden z bardziej ciekawych wyścigów ligowych. Przede wszystkim był to piękny pojedynek Patrique'a i Szymussa o drugie miejsce w wyścigu, zakończony sukcesem dla tego pierwszego, jednak wtedy to Szymek był większym wygranym, bowiem po trudnym sezonie zapewnił sobie trzecie miejsce na jego koniec. Poza zasięgiem rywali był Markovsky. Poznań okazał się też bardziej szczęśliwy w porównaniu z Kielcami w tym sensie, że było więcej osób - czternaście. Do mety dojechało jedenastu. Poniżej można sobie przypomnieć tamte wydarzenia.
Koniec szóstego sezonu to znów wyścig w Poznaniu i wielkie emocje. Markovsky zapewnił sobie już czwarty z rzędu tytuł, a Tarask był spokojnie drugi. Byli także poza zasięgiem w samym wyścigu, choć wydawało się, że to Tarask jest szybszy, jednak popełnił błąd na pierwszym zakręcie, a Markovsky, który zaliczył o dziwo słabe kwalifikacje, wykorzystał to i pewnie wygrał. Tarask jednak miał tak dużą przewagę nad resztą, że spokojnie dojechał drugi. Ważniejsze było jednak co innego. Toczyła się walka o trzecie miejsce na koniec sezonu. Wielką szansę miał Barti, który miał zapas nad Kubusą i Szymussem, którzy go ścigali. Wydawało się, że Barti ma wszystkie karty w swoim ręku, ale na okrążeniu formującym po pierwsze jechał za blisko swojego kolegi z zespołu, czyli Patrique'a, a po drugie nie przewidział, że ten może się wpakować w pancerną oponę. Tak się stało i oba bolidy Force Indii zostały bez skrzydeł. Szymusso, który był na tym torze wystarczająco szybki, bezwzględnie to wykorzystał i zajął trzecie miejsce w wyścigu i na koniec sezonu, bo Barti był dopiero dziewiąty i przegrał także w generalce z Kubusą, który czwarte miejsce na koniec zapewnił sobie wyprzedzeniem w ostatnim zakręcie sezonu Aftera. Tak zakończył się trwający dwa i pół sezonu związek Bartiego z Patrique, który zamienił się w wojnę. Ostatni wyścig o GP Polski to natomiast wyścig na Torze Kielce, który był pożegnaniem Markovsky'ego. Pięciokrotny mistrz jednak nie pożegnał się tym, co robił zazwyczaj, czyli zwycięstwem, bowiem znacznie lepszy był wtedy Tarask. Po raz pierwszy na podium GP Polski zabrakło Szymussa, który musiał uznać wyższość Kamila, dla którego był to pierwszy z kolei udany wyścig w swoim kraju.
Tym razem głównym życzeniem przed GP Polski jest chyba to, żeby nie powtórzyła się historia z początku poprzedniego wyścigu w Czechach. A tutaj jest szybki pierwszy zakręt i nagle dohamowanie do drugiego, a miejsca nie jest dużo. Musimy szczególnie uważać. Jeśli się to uda, walka może być arcyciekawa, bowiem różnice na tym torze mogą być naprawdę bardzo niewielkie. Nie zmienia to jednak faktu, że faworytem do zwycięstwa jest Tarask, aczkolwiek ostatni wyścig pokazał, że można z nim teraz rywalizować. A jeśli nie będzie miał tu dużej przewagi, może to być jeszcze bardziej możliwe. Pytanie też, jakie będzie jego podejście do tego wyścigu. Pewne jest, że na podium na koniec sezonu znajdą się bracia z Alfy Romeo. Teraz jedynie muszą między sobą rozstrzygnąć kwestię wicemistrzostwa. Co ciekawe, Kubusa nigdy nie był wyżej na koniec od swojego brata, ani nigdy nie był wyżej na koniec niż trzeci. Teraz obaj tę rywalizację traktują na zasadzie zabawy i ma po prostu wygrać lepszy, choć starszy żartuje, że on wybaczy młodszemu, jeśli ten go pokona, ale w sytuacji odwrotnej może być problem. W przypadku równej liczby punktów wicemistrzostwo zdobędzie Szymusso, który ma więcej trzecich miejsc (w drugich jest remis). Trwa także walka o czwarte, w tym przypadku raczej lubiane, miejsce. W tej chwili to Norbi jest na czele tej grupki, ma tylko dwa punkty więcej od Kamila i trzy od Aftera. Matematyka daje nadzieje jeszcze na walkę z nimi Patrique'owi, ale traci do kierowcy McLarena jedenaście punktów. Patrząc na to, ile można zdobyć punktów za poszczególne miejsca, wiemy jedno - na pewno nie dojdzie do sytuacji, w której cała czwórka będzie mieć po tym wyścigu identyczną ilość punktów. Równa liczba punktów jest możliwa przy następujących kombinacjach:
- Patrique zajmuje trzecie, Kamilo siódme, a Norbi ósme miejsce. Jednak to niewiele daje Patrique'owi, bowiem i tak zajmie wtedy najniższe miejsce z tej trójki. Najwyżej będzie Kamilo, dzięki temu, że wygrał dwa wyścigi.
- Patrique zajmuje piąte, After dziewiąte, a Kamilo dziesiąte miejsce. Oczywiście Kamilo jest najwyżej, a Patrique znów nic nie ugra, bo przegra także z Afterem, liczbą drugich miejsc.
- Patrique zajmuje czwarte, After ósme, a Norbi dziesiąte miejsce. Patrique nadal jest jednak w najgorszej sytuacji, bowiem ciągle przegrywa liczbą drugich miejsc. Najwyżej natomiast będzie After, który był trzy razy drugi, podczas gdy Norbi - dwukrotnie.
Oczywiście, możliwe są także sytuacje, że Patrique zrówna się punktami tylko z jednym z trójki kierowców, których może wyprzedzić, ale to nic nie zmienia - jak wykazano powyżej, z każdym przegra, więc jego sytuacja jest bardzo trudna. W najlepszej jest oczywiście Kamilo, który pokona każdego, z kim będzie miał taką samą liczbę punktów. After z kolei będzie przy równej liczbie ,,oczek" lepszy od Norbiego, co oznacza, że kierowca McLarena nie może kalkulować i musi być w wyścigu zarówno przed kierowcą Ferrrari, jak i zawodnikiem Toro Rosso. Należy też zaznaczyć, że każdy z tych kierowców ma predyspozycje, by stanąć na podium, ale takie same możliwości ma Alfa Romeo. A jak cienka jest granica między sukcesem, a porażką, pokazał wyścig w Chinach i tutaj powinno być podobnie. Zapowiada się więc wielka walka, do której może wmieszać się Szprycek. On co prawda indywidualnie nie walczy o nic, ale tempo ma, więc może tutaj - świadomie, bądź nie - namieszać. Adve musi tylko utrzymać przewagę nad Mikrusem, który jednak odgraża się, że może tu stanąć na podium i ponoć ma konkurencyjne czasy, ale trudno to wszystko traktować serio. Wyprzedzenie przez niego Adve graniczy z cudem, ale zobaczymy. Powalczyć chce także Pandodo, który jeszcze wierzy w wyprzedzenie właśnie Mikrusa, choć to też jest mniej więcej tak prawdopodobne, jak to, że co wyścig będziemy mieć taką samą hołotę, jak w Czechach. Ale jak najbardziej jest w stanie powetować sobie ostatnie nieudane wyścigi. O punkty będą jednak chcieli także powalczyć inni, na czele z Kamilemr2000, Karlique i Wujkiem, którzy czują się mocno pokrzywdzeni ostatnimi wydarzeniami na starcie i będą chcieli się mocno zrewanżować. Każdego z nich na to stać, choć chyba kierowcy Renault jeszcze bardziej zależy na tym, żeby ten sezon już się skończył - widać to po nim ewidentnie. Chrapkę na kolejną zdobycz będzie miał także Graczek, który coraz pewniej czuje się na torze i potrafi wykorzystać swoją szansę. Kiroshima, podekscytowany swoim sukcesem w Czechach, znów ponoć dużo trenuje, aby pokazać się z dobrej strony i udanie zakończyć sezon. Podobnie jednak myśli Shadowowski, który chyba jest podrażniony tym, że to Kiro zdobył drugi punkt, a nie on i będzie chciał pokazać, że on też potrafi. Pytanie tylko, czy nie za bardzo. W wyścigu natomiast najprawdopodobniej nie pojedzie Ostachim, a szkoda, bo mógłby tutaj namieszać.
Informacje o wyścigu:
Nazwa toru: Tor Poznań
Lokalizacja: Poznań, województwo wielkopolskie, Polska
Długość: 4,083 km
Ligowy rekord okrążenia: Tarask, 1:06.795 (sezon VI, 22.10.2018, Benetton)
Liczba okrążeń: 38
Dystans wyścigu: 155,154 km
Prognoza pogody:
Prognozy wskazują, że będzie przez ,,weekend wyścigowy" pochmurno, ale szansa opadów nie jest duża. Wiadomo, jakie jest nasze ,,szczęście" do deszczowych wyścigów, więc jeśli prawo serii się utrzyma, to prawdopodobnie ta prognoza się sprawdzi. Wiemy jednak, że teraz pogoda w Polsce potrafi zaskoczyć, więc możliwe jest wszystko. Deszczowe zakończenie sezonu? To byłoby coś niezwykle ciekawego.
Ciekawostki:
- Ostatni wyścig w tej lidze Adve, który dobije do równej liczby występów - 80. Dodatkowo, jeśli pojechałby świetny wyścig i zajął miejsce w piątce, przekroczyłby 200 punktów we wszystkich tych wyścigach.
- Kubusa96, Adve, MikruseK i Karlique stają przed szansą zajęcia najwyższych swoich pozycji w karierze simracingowej na koniec sezonu. Dla Mikrusa byłoby to pierwsze miejsce w TOP10.
- Jeśli Kubusa dojedzie do mety w piątce, a Szymusso w siódemce, przekroczą dwieście punktów i tym samym będzie to pierwszy przypadek od IV sezonu, gdy całe podium końcowej klasyfikacji będzie mieć przekroczoną tą granicę.
- Patrique2001 może pojechać w lidze po raz 130., a Pandodo - po raz 30. Do setki zbliżają się After i Kiroshima, którzy pojadą 95. ligowe GP.
A więc przyszedł już ten moment, gdy jedziemy ostatni wyścig sezonu. Powinna być to doskonała okazja dla wszystkich, by godnie się zaprezentować i udanie zakończyć kampanię. Wiadomo, że nie uda się to każdemu, ale chciałbym, aby po wyścigu każdy mógł powiedzieć, że dobrze się bawił i byśmy mogli w dobrych nastrojach udać się na zasłużony odpoczynek. Po trudach sezonu warto abyśmy miłym akcentem zakończyli go i przejechali udany wyścig w - było nie było - naszym kraju. Dodatkową motywacją powinien być fakt, że GP Czech nie poszło nam na starcie najlepiej i trzeba się postarać, żeby było lepiej. Dlatego apeluję ponownie - bądźmy uważni i rozważni, nie pchajmy się na siłę, myślmy, przewidujmy to, co może zrobić rywal. Pamiętajmy, że jeśli jedziemy z tyłu, to należy się spodziewać, że - zwłaszcza w tłoku - ten jadący przed nami może hamować nieco wcześniej. To podstawa rywalizacji w dużej grupie, więc pamiętajmy o tym i zróbmy co do nas należy, mimo, że ten tor łatwy nie jest. Nie raz jednak radziliśmy sobie świetnie w takich warunkach, więc zróbmy to jeszcze raz. Pobawmy się fajnie, ale z rozwagą i pokażmy, na co nas stać, bo jestem pewien, że możemy to zrobić. Oby to było udane zakończenie i byśmy mogli z uśmiechem porozmawiać spokojnie już po zakończeniu wyścigu i sezonu. Życzę wszystkim powodzenia, jest o co walczyć, będzie się działo, więc po prostu stwórzmy widowisko godne finału. To tyle. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum