header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 2

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Do Poznania przyjechało siedemnastu kierowców. Zabrakło tylko Ostachima, którego nieobecność była pewna. Był to zdecydowanie frekwencyjny rekord, jeśli idzie o ostatni wyścig sezonu. Do tej pory największa liczba uczestników osiemnastego GP to było czternaście. Na kierowców czekała jednak niespodzianka, w postaci pogody. Prognozy bowiem sugerowały opady, ale dopiero w trakcie wyścigu. Kwalifikacje zatem miały być suche, niemniej zapowiadały się bardzo ciekawie, bowiem różnice między kierowcami nie były duże. Wszyscy zastanawiali się też, czy wysoką formę na tym torze potwierdzi Szprycek, który świetnie oswoił się z Torem Poznań i miał chrapkę, żeby powalczyć z Taraskiem. Jednak mistrz ligi nie zamierzał w żaden sposób odpuszczać. Tym razem nie czekał długo z wykręcaniem czasu kwalifikacyjnego i szybko ustanowił rekord toru - 1:01.696. Szprycek postanowił podjąć rękawicę, jednak do czasu kierowcy McLarena brakło mu 0,053 sekundy. Pozostali kierowcy byli dość wyraźnie wolniejsi. Na pozycję trzecią i czwartą przesunęli się Szymusso i Kubusa96, ale tracili do lidera ponad 0,6 sekundy, czyli dość dużo. Za ich plecami meldowali się Norbi i After, dość przeciętne wyniki mieli Patrique2001 i Kamilo. Po pewnym czasie każdy z tych kierowców poprawił swoje wyniki, ale zyskał tylko After, który wykręcił trzeci wynik. Norbi poprawił się, jednak był minimalnie za Kubusą, za to Kamilo wyprzedził Patrique'a, ale wtedy pokazał się Pandodo, od którego biła pozytywna energia. Kierowca Red Bulla wyprzedził Kamila o 0,001 sekundy i był siódmy. Miejsce w dziesiątce znalazł jeszcze Kamilr2000, który pokonał niepewnie czującego się na tym torze Mikrusa. Pozostali tracili już sporo. Dwunasty Karlique do swojego zespołowego kolegi miał aż sekundę straty. Z dobrej strony zaprezentował się Shadowowski, który chciał jeszcze powalczyć o wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej. Okazał się dość wyraźnie lepszy od Wujka, Graczka i Adve, który niespodziewanie wypadł bardzo słabo, nie potrafił skleić okrążenia i pokonał jedynie ostatniego Kiroshimę, który miał apetyt na znacznie więcej, ale stwierdził, że 10 minut to trochę za mało i potrzebował po prostu się rozkręcić.

Na drugą część czasówki kierowcy postąpili podobnie, jak w poprzednim wyścigu w Czechach - prawie wszyscy wzięli bowiem opony pośrednie. Wyjątkiem był Shadowowski, który założył mieszankę miękką. To było akurat o tyle ciekawe, że przed czasówką kierowca Racing Point stwierdził, że odpuści kwalifikacje, by pojechać spokojnie z tyłu, aby nie skończyć wyścigu w pierwszym zakręcie. Q2 nie zmieniło specjalnie obrazu - Tarask znów szybko objął prowadzenie i miał dość wyraźną przewagę nad drugim Kamilem. Szprycek przez jakiś czas natomiast nie potrafił się wstrzelić na pośredniej mieszance, która w chłodnych warunkach ciężko się nagrzewała i nie wykręcał czasu. Trzeci był After. Spokojnie zaczął Szymusso, który potem pojechał poniżej 1:03, ale od kierowcy Toro Rosso był o włos wolniejszy. Słabo radził sobie z kolei Kubusa, także nie potrafiąc skleić okrążenia, nieciekawie wyglądał też Patrique. Norbi nie był tak szybki jak w Q1 i znalazł się za Mikrusem, natomiast znów bardzo ładnie poradził sobie Pandodo, który wskoczył na piątą lokatę. W drugiej części sesji Szpryckowi w końcu udało się pojechać w miarę czasu, ale był wolniejszy od Taraska o blisko 0,4 sekundy, tracąc szansę na Pole Position. Pod koniec sesji z kolei Kubusa poprawił swój czas, ale nieznacznie, wyprzedzając tylko Patrique'a, dla którego dziesiąte miejsce to rozczarowanie. Pozostali wyników nie poprawili. Tym razem na jedenastej lokacie znalazł się Kamilr2000, a za nim był Shadowowski - w tym sensie więc kierowcy Racing Point inne opony się opłaciły. Karlique okazał się minimalnie lepszy od Adve, który wypadł trochę lepiej, ale nadal poniżej swoich możliwości. Przeciętnie pojechał też Wujek, za to Kiroshima pojechał lepiej niż w Q1 i niewiele brakło, by pokonał Wujka. Ostatnie miejsce w tej sesji zajął Graczek, z niezbyt dobrym rezultatem. Ostateczne wyniki ostatnich kwalifikacji w tym sezonie wyglądają następująco.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. Tarask McLaren2:04.077-
2. SzprycekWilliams2:04.5170:00.440
3. AfterToro Rosso2:05.1670:01.090
4. Szymusso Alfa Romeo2:05.2430:01.166
5. KamiloFerrari2:05.2960:01.219
6. Pandodo Red Bull2:05.4310:01.354
7. NorbiMcLaren2:05.5430:01.466
8. Kubusa96Alfa Romeo2:05.6090:01.532
9. Patrique2001Williams2:05.8870:01.810
10. MikruseKRenault2:05.9840:01.907
11. Kamilr2000Mercedes2:06.2950:02.218
12. ShadowowskiRacing Point2:07.9650:03.888
13. KarliqueRenault2:08.2010:04.124
14. AdveFerrari2:09.2320:05.155
15. WujekToro Rosso2:09.3920:05.315
16. KiroshimaRed Bull2:10.2040:06.127
17. GraczekRacing Point2:10.2500:06.173


Po kwalifikacjach na kierowców czekała mała bomba. Synoptycy przekazali bowiem informację, że do Poznania zbliża się deszcz, który ma spaść mniej więcej kwadrans po rozpoczęciu wyścigu i ma się on utrzymać do samego końca. Problem jednak polegał na tym, że opady miały niewielkie, raczej można je było nazwać mżawką. Wobec tego nie było nawet wiadomo, czy będą potrzebne opony deszczowe. Niemniej to zawsze była jakaś nowość, deszczu nie uświadczyliśmy bowiem w wyścigu od bardzo dawna. Niektórych to zaniepokoiło, gdyż nie byli przygotowani, bądź pewniej się po prostu czuli na suchym torze, zaś niektórzy cieszyli się. Kibice czekali, jak rozstrzygnie się walka o wicemistrzostwo ligi między braćmi, którzy po prostu jednak chcieli to potraktować na luzie; a także pojedynek o czwarte miejsce na koniec między Norbim, Kamilem, Afterem i mającym jeszcze szansę Patrique. W tle toczył się bój o trzecie miejsce na koniec sezonu w klasyfikacji zespołowej, choć szanse Ferrari na wyprzedzenie Williamsa wielkie nie były. W końcu mieliśmy poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie padało na początku, a kierowcy w spokoju przejechali okrążenie formujące, nawet Patrique, który uwielbia w GP Polski odwalić jakiś numer. Po zgaszeniu czerwonych świateł i zapaleniu zielonych, kierowcy ruszyli. Tradycyjnie mocny start zaliczył Tarask, który bez problemu utrzymał się na prowadzeniu. Znów natomiast źle ruszył After, który zaczął spadać w klasyfikacji, z kolei Szymusso wyprzedził go, a potem jeszcze miał chrapkę na wyprzedzenie Szprycka, jednak ten umiejętnie się obronił. Świetnie ruszył też Kubusa, wyprzedzając Norbiego, Pandodo i Aftera, jednak kierowca McLarena nie zamierzał odpuścić i wyrzucił w trzecim zakręcie na zewnętrzną Kubusę, który przez to spadł jeszcze za Patrique'a. After wylądował ostatecznie na ósmym miejscu, za bolidem Alfy Romeo, a za nimi był Dodo. Poza tym należy kierowców bardzo pochwalić, bo w pierwszych zakrętach zachowali się odpowiedzialnie. Jednak potem doszło do ogromnej kontrowersji. Kamilo najpierw wypadł z toru i tuż za nim znalazł się Norbi, który po wyjeździe z przedostatniego zakrętu chciał zaatakować rywala. Kierowca Ferrari zostawił miejsce, ale sam popełnił ogromny błąd, wykonując za wcześnie skręt w ostatni zakręt i jechał prosto na pancerną oponę. Kamilo spanikował i zrobił ruch w przeciwną stronę, problem w tym, że był tam Norbi, który wyleciał z toru i nie zdołał się uratować - wpadł w bandę i rozbił doszczętnie bolid, urywając koło. Rozbity McLaren zaczął z ogromną prędkością wracać na tor i zaliczył bliskie spotkanie z Mikrusem, który nie miał drogi ucieczki. W ostatnim zakręcie bolidu omal nie rozbił też Kiroshima, który chciał zaatakować Shadowowskiego, jednak zahaczył o jego bolid, po czym wpadł z impetem w bandę, przekoziołkował i omal nie wyleciał całkowicie poza bandy. Mikrus i Kiro mogli jechać dalej, ale Norbi już nie i wściekły mógł się w zasadzie pożegnać z czwartym miejscem na koniec sezonu.

Po tej sytuacji Kamilo spadł na szóstą pozycję, tuż przed Aftera. Tarask prowadził, ale Szprycek trzymał się blisko niego, trzeci był Szymusso, czwarty Patrique, a piąty Kubusa. W tym samym czasie Kiro, kompletnie zdezorientowany po pierwszym okrążeniu, nie prezentował się dobrze. Przekroczył prędkość w pit-lane i musiał potem odbyć karę przejazdu, ale wtedy znowu przekroczył prędkość i wtedy już dostał karę Stop&Go, co przekreślało szansę na dobry wynik kierowcy Red Bulla. On sam dobrze o tym wiedział i - prawdopodobnie dodatkowo zniechęcony tym, że ma padać deszcz - opuścił bolid po trzech okrążeniach. W tym czasie Szprycek naciskał cały czas na Taraska i kierowca McLarena pomylił się. Za szeroko pojechał w jednym z zakrętów i mieliśmy na czele samochód Williamsa. W tym czasie uśmiechy towarzyszyły wszystkim związanym z Racing Point. W dziesiątce jechali bowiem i Graczek, i Shadowowski, co zwiastowało nadzieję na dobry wynik. Przedzielał ich z kolei Karlique. A było to wszystko możliwe dzięki głupocie Pandodo, który początkowo jechał za Afterem. Zagapił się jednak w jednym z zakrętów, przyłożył w pancerną oponę i został bez przedniego spojlera, co oznaczało dodatkowy postój. Tuż za dziesiątką trzymali się Kamilr2000 i Adve. Szprycek natomiast prowadzeniem nacieszył się trzy okrążenia, popełniając identyczny błąd, co Tarask, który nie omieszkał z prezentu skorzystać. Po chwili stało się to, na co wszyscy czekali. Zaczęło padać. Opady jednak, zgodnie z przewidywaniami, silne nie były, przez co nie było żadnych nerwowych ruchów w zespołach. Niektórzy kierowcy zaczęli jednak nieco panikować i popełniać błędy. Tak stało się choćby z Shadowowskim, który nie potrafił znaleźć właściwej linii przejazdu. Błąd popełnił także Patrique, który kompletnie zlekceważył mokry fragment toru w pierwszym zakręcie i wypadł z niego, po czym omal nie rozbił bolidu. Zanim wrócił na tor, minęło trochę czasu i spadł o kilka pozycji. Zimne opony zlekceważył również Graczek, który obrócił się i spadł za Kamilar2000 i Adve. Straty z początku odrabiał z kolei Pandodo.

Jako pierwszy do boksu zjechał Kamilo i zrobił to już po dziesięciu okrążeniach. Założył opony miękkie, co oznaczało, że tor faktycznie nie był dostatecznie mokry. Dwa okrążenia zaczekali Tarask i Szprycek, którzy również nie zamierzali zmieniać typu ogumienia. Inaczej postąpili kierowcy Alfy Romeo, którzy zdecydowali się założyć opony przejściowe. Podobnie postąpił jeszcze Shadowowski. Wcześniejsza zmiana opon bardzo wiele dała Kamilowi. Kierowca Ferrari kręcił na świeżych oponach bardzo dobre, jak na te warunki, czasy i dzięki temu Szymusso, który spadł po wizycie u mechaników na czwarte miejsce, tracił do niego około siedem sekund. Co więcej, pierwszy ligowy mistrz miał spory problem z przystosowaniem się do warunków i zdarzały mu się drobne błędy, przez co różnica między nim, a Kamilem, zwiększyła się, a tuż za nim pojawił się jego starszy brat. Do żadnych zmian pozycji między kierowcami Alfy jednak nie doszło. Także Szprycek tracił dystans w tych warunkach i Tarask konsekwentnie powiększał swoją przewagę, przez co emocje w walce o zwycięstwo zaczęły się kończyć. Z bolidem walczył też Karlique, który wprawdzie znajdował się w punktowanej dziesiątce, ale jednak wiodło mu się coraz gorzej. To samo mogli powiedzieć Graczek i Wujek, którzy kompletnie pogubili się na mokrym torze, popełniali błędy na zimnych oponach. Jeszcze gorzej skończył Shadowowski, który stracił panowie nad bolidem w pierwszym zakręcie, rozbił bolid i tym samym znów nie dojechał do mety. Okrążenie później natomiast mały dramat przeżył After, bowiem rozłączyło go i wyrzuciło z serwera, przez co stracił szansę na wyprzedzenie w klasyfikacji generalnej Norbiego. Na pocieszenie kierowcy Toro Rosso pozostał przynajmniej fakt, że małe szanse były na stratę przez niego szóstego miejsca na koniec. Patrique bowiem jechał szósty i miał ogromne straty do piątego Kubusy. A osiem punktów kierowcy Williamsa nie dawało nic.

Na torze zapanował względny spokój. Dobrze radził sobie Kamilr2000, ale jeszcze lepiej jechał odrabiający straty Pandodo, który po drodze wyprzedził Adve. Poza punktowaną dziesiątką jechał Mikrus, który po nieudanym początku miał praktycznie stracony wyścig, ale przynajmniej zdołał wyprzedzić Wujka i Graczka. Jego tempo też jednak nie było jakieś wybitne. W tym czasie Szymusso i Kubusa zdołali nieco do Kamila odrobić, który trochę ryzykował ze strategią i postawił na maksymalne wykorzystanie opon miękkich. Stąd też jego zjazd do boksu po 24. okrążeniu. Jednak w Ferrari znów był jakiś problem i postój trwał dość długo. Wykorzystali to bracia, którzy jednak zamienili się pozycjami. Wcześniej bowiem zjechał Kubusa i wykorzystał przewagę opon, przez co Szymusso wyjechał dwie sekundy za nim. Starszy z braci tracił do Kamila pięć sekund. Gdyby go dogonił i wyprzedził, a Szymusso był piąty, to zamieniliby się pozycjami także w klasyfikacji generalnej. Jednak takich planów nie było, tym bardziej, że Szymusso lepiej oszczędzał paliwo i miał zaatakować w końcówce. W tym czasie z wyścigu odpadł Karlique, który popełniał kolejne błędy i miał po prostu dość walki z samochodem. To oznaczało, że Mikrus znalazł się w dziesiątce, natomiast nieco z przodu, Pandodo wyprzedził Kamilar2000, wskakując na siódmą lokatę. Tarask powiększył nad Szpryckiem przewagę do ponad dziesięciu sekund, ale kierowca Williamsa już tylko chciał dojechać bezpiecznie do mety, wyciągając wnioski z poprzednich wyścigów. W końcówce wyścigu bracia z Alfy Romeo pokazali, że nie liczą się cele indywidualne, ale zespół. Szymusso bowiem na ostatnie trzy okrążenia mógł użyć bogatszego paliwa, a Kamilo zaczął mieć problemy z oponami. Ekipa zdecydowała więc, że młodszy z braci ma większe szanse na podium, więc Kubusa spokojnie go puścił. I faktycznie - na ostatnim kółku Kamilo wpadł w ogromne tarapaty, a Szymusso znalazł się tuż za nim. Do ataku jednak nie doszło, gdyż po prostu brakło miejsca i ostatecznie kierowca Ferrari obronił podium. A wyścig - i jednocześnie sezon - zakończyła wtopa Patrique'a, który wyleciał w ostatnim zakręcie z toru i z mocno pokiereszowanym bolidem przekroczył dopiero po dwóch minutach linię mety.

Tarask nie odpuścił w żadnym wyścigu i tak było również w tym ostatnim. Zwycięstwem w GP Polski pokazał, kto był najlepszy w całym sezonie i że nie wystarczyło mu po prostu zdobyć tytuł. Chciał to zrobić w sposób najbardziej przekonujący, jaki się dało. Norbi na pewno żałuje sytuacji z początku, która tak naprawdę nie była jego winą. Można mówić, że chciał jechać agresywnie, ale mimo wszystko na taki los nie zasłużył. Szkoda, ale poza tym jego sezon można uznać za udany, bowiem pokazał, na co go stać. Szprycek w końcówce sezonu znacznie bardziej uważał na to, jak jeździ w wyścigach i to przyniosło efekt w Poznaniu, gdzie osiągnął znakomity wynik. Był zdecydowanie najlepszy, nie licząc oczywiście Taraska, i zasłużył na ten wynik. Patrique mógł osiągnąć więcej, ale jednak przytrafiła mu się wpadka, która spowodowała, że stracił sporo czasu, a może miałby szansę nawet na podium, co wiele by zmieniło w klasyfikacji generalnej. Jest to poniekąd podsumowanie jego jazdy, choć wydaje się, że po prostu osiągnął tyle, ile mógł. Kamilo z podium, ale jednak sytuacja z pierwszego okrążenia kładzie się cieniem na jego występ. Poza tym solidna, pewna jazda. Ostatecznie zdecydowano, ze Kamilo wystartuje z pierwszego wyścigu nowego sezonu (lub kolejnego, jeśli początek opuści) z ostatniego pola, a czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej (czyli najlepsze w karierze) jest jego. Może być zadowolony, ale jednak też mógł chyba wyciągnąć więcej, popełniał jednak za dużo błędów. Brakło więcej wyścigów takich, jak ten. Adve standardowo pojechał na tyle, ile mógł. Na tym torze nie czuł się chyba najlepiej, ale jednak uniknął wielkich wpadek, dojechał do mety i zakończył swoją ligową karierę w dobry sposób. Po powrocie do ligi po przerwie był zupełnie innym kierowcą, bowiem wcześniej różnie bywało i dopiero za drugim podejściem jechał na miarę potencjału. I tak go zapamiętajmy. Szymusso występ poprawny, choć gdy zaczęło padać, zdarzały mu się drobne pomyłki, co pokazuje, gdzie powinien szukać swoich rezerw. Poza tym pewna jazda, dość szybka i walka do końca o podium. Kubusa całkiem podobnie, wystrzegał się pomyłek, tak jak przez cały sezon, robił swoje i ponownie skończył wyścig w piątce, co było dość częstym obrazkiem. Pandodo występ na plus, choć zaliczył wtopę na początku i kto wie, czy nie namieszałby, bowiem czuł się na tym torze bardzo dobrze i prezentował fajne tempo. Szkoda też, że tego zabrakło w większości wyścigów drugiej części sezonu, bo wtedy spokojnie utrzymałby się w czołowej dziesiątce. Ale niech to będzie preludium do jeszcze lepszej jego postawy. Kiroshima solidnie się przygotowywał i mógłby w tym wyścigu wiele zdziałać, ale kompletnie rozkojarzył się chyba tym, że zapowiadany był deszcz, którego on nie cierpi. W efekcie na pierwszym okrążeniu zagapił się i wtedy skończył się tak naprawdę jego wyścig. Szkoda, bo nie zakończył udanym występem całkiem przyzwoitego w jego wykonaniu sezonu. Kamilr2000 w końcu wykorzystał szansę, uniknął głupich wpadek, choć jedna mu się zdarzyła, ale jednak tym razem nie był to, nazwijmy to dość mocno, dzban wyścigu. Zdobył całkiem dobre punkty i gdyby tak prezentował się większość sezonu, byłby w generalce przed Karlique. Notabene kierowca Renault ma czego żałować, bo jechał naprawdę dobrze, ale im dłużej padało, tym coraz gorzej sobie radził. Skarżył się na problemy z samochodem, ale też musi poszukać ich rozwiązania. Pokazywał bowiem, że jest w stanie regularnie punktować i musi tylko odpowiednio czuć bolid. Mikrus niezbyt udanie zakończył sezon, na co za bardzo nie miał wpływu, bo Norbi po prostu poleciał na niego. Takie są wyścigi. Plusem jest to, że zdołał zdobyć punkt i też nikt mu już miejsca w czołowej dziesiątce generalki nie zabrał. Do trzech razy sztuka, jak się okazuje. Graczek wyścig raczej do zapomnienia, może poza początkiem, gdzie znów dobrze się odnalazł i był w czołowej dziesiątce. Jednak potem na deszczu był zupełnie zagubiony i nie radził sobie, w efekcie sukcesem dla niego jest to, że dojechał do mety. Podobnie można powiedzieć o Wujku, który przede wszystkim na starcie pojechał asekuracyjnie, co się opłaciło, jednak poza tym prezentował słabe tempo, gdy zaczęło padać, nie za bardzo sobie radził i po prostu prowadził bolid do mety. After miał szansę na przyzwoity wynik, wprawdzie w wyścigu nie wyglądał tak dobrze, jak w kwalifikacjach, ale jednak był solidny. Szkoda, że nie było mu dane jeszcze powalczyć, ale koniec końców sezon dla niego bardzo udany. Shadowowski natomiast ma czego żałować, bo wyglądał całkiem solidnie na tym obiekcie, ale jednak po opadach także nie potrafił się odnaleźć, popełniał błędy, aż rozbił bolid. Widać, że jest w nim pewien potencjał, ale jednak ogrom pracy przed nim w jeździe wyścigowej. Nieraz się bowiem gubił, prezentował też sinusoidalną formę, bowiem zaczął bardzo źle, znacząco się poprawił na początku wakacji, ale potem zniknął i znów jechał słabo. Jeśli się ustabilizuje na właściwym poziomie, to powinien zdziałać więcej.

Tak oto dobiegł końca VIII sezon ligi. Aż trudno w to uwierzyć, że to już tyle kampanii za nami. Ale to pokazuje, ile przeszliśmy i jak silni jesteśmy. A pamiętajmy, że mieliśmy problemy w tym sezonie, ale jednak mimo to, nikt nie zwątpił, nikt się nie zniechęcił. Bardzo za to dziękuję. Ostatecznie Tarask wywalczył 418 punktów i do rekordu ligowego brakło mu czterech ,,oczek". Za to jednak o 211 punktów pokonał Szymussa, co jest absolutnym rekordem i oznacza, że kierowca Alfy Romeo nie zdobył nawet połowy dorobku mistrza. To szokujące i pozostaje mieć nadzieję, że trochę ten obraz się zmieni. Trzeci Kubusa przegrał z bratem o sześć punktów, za to o 32 punkty pokonał czwartego ostatecznie Kamila. Piąty Norbi, szósty After, siódmy Patrique, który z kierowcą Toro Rosso przegrał liczbą drugich miejsc. W dziesiątce także Szprycek, żegnający się z ligą Adve, któremu serdecznie dziękujemy za jazdę, oraz Mikrus. Dalej Pandodo, Karlique, Matiie, który pojechał tylko kilka wyścigów, Kamilr2000, Graczek ostatecznie przed Wujkiem, Ostachim, Kiroshima, Shadowowski i jako ostatni Matif6124. Wśród konstruktorów McLaren wygrał z Alfą Romeo różnicą 166 punktów. Jednak rekord punktowy nie został pobity, bowiem w piątym sezonie duet Markovsky-Kamilo zgromadził... dwa punkty więcej, niż teraz tandem Tarask-Norbi. Trzecie miejsce ostatecznie dla Williamsa, co oznacza, że po raz pierwszy w lidze Patrique wywalczył podium w klasyfikacji zespołowej, przełamując klątwę czwartych miejsc. Ferrari przegrało z ekipą z Grove 32 punktami. Toro Rosso piąte, Renault szóste, Red Bull siódmy, Mercedes ósmy i stawkę zamknęła ekipa Racing Point. Takie wyglądają ostateczne rozstrzygnięcia tego sezonu. Jeszcze raz bardzo za niego dziękuję. Sezon dziewiąty ruszy raczej już w listopadzie, ale zanim to, odbędą się testy. Nie tylko te przedsezonowe, ale już wkrótce, testy posezonowe, także na Torze Poznań. Będziemy jechać bolidami z tego sezonu, ale już z pierwowzorem fizyki na sezon dziewiąty oraz opon. Zapraszam serdecznie wszystkich, nie tylko kierowców, którzy będą mieć miejsce w stawce. Za GP Polski dziękuję - przede wszystkim za to, że tak licznie byliście i że uniknęliście hołoty na początku. To ważne i cieszę się, ze poza jednym wypadkiem, wyścig nie był problematyczny i nie doszło do kolizji. Oby tak częściej w kolejnej kampanii. Teraz jednak czas na odpoczynek. To już wszystko w tej relacji. Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za ten sezon, bo bez Was jego przeprowadzenie nie byłoby możliwe. To dzięki Wam liga funkcjonuje i tworzymy społeczność, która jest bardzo mocna. I niech to trwa. Pokazujmy dalej siłę, rozmawiajmy ze sobą i będzie dobrze. Oby kolejny sezon był jeszcze lepszy. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. TaraskMcLaren0:44:31.62225
2. SzprycekWilliams+ 0:13.16718
3. KamiloFerrari+ 0:36.18115
4. SzymussoAlfa Romeo+ 0:36.34312
5. Kubusa96Alfa Romeo+ 0:37.55710
6. Patrique2001Williams+ 1 okr.8
7. PandodoRed Bull+ 2 okr.6
8. Kamilr2000Mercedes+ 2 okr.4
9. AdveFerrari+ 2 okr.2
10. MikruseKRenault+ 2 okr.1
11. GraczekRacing Point+ 2 okr.0
12. WujekToro Rosso+ 2 okr.0
13. KarliqueRenaultNie ukończył0
14. AfterToro RossoNie ukończył0
15. ShadowowskiRacing PointNie ukończył0
16. KiroshimaRed BullNie ukończył0
17. NorbiMcLarenNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430