header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 4

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Do kwalifikacji przystąpiło początkowo czternastu kierowców. Z rywalizacji zrezygnował Wujek, którego dopadła choroba i czuł się na tyle źle, że nie podjął walki. Nie było także Ostachima, z którym nie wiemy co się dzieje, powodów nieobecności możemy się tylko domyślać (sesja na studiach), ale byłoby dobrze, gdyby informował o swojej sytuacji. Wydawało się także, że nie pojedzie Karlique, któremu nagle wypadły ważne sprawy prywatne, jednak ułożyły się one na tyle, że kierowca Arrowsa pojawił się jeszcze w trakcie Q1, choć nie zdołał zrobić już czasu. Potem dołączył także Shadowowski, tak więc frekwencja pozostała na wysokim poziomie. Przed rozpoczęciem kwalifikacji w niektórych obozach wybuchła mała panika, bowiem okazało się, że pojawiła się groźba deszczu. Jednak z prognoz zaktualizowanych tuż przed sesjami wynikało, że opadów nie będzie, a na pewno nie w czasówce. Tak więc zawodnicy od razu po zapaleniu się zielonego światła ruszyli do walki o jak najlepszy wynik. Szybko okazało się, kto będzie rozdawał karty. Markovsky wykręcił czas niewiele gorszy od swojego wyniku z treningu, ale Tarask pobił go szybko i to w znakomitym stylu. Czas poniżej 1:36 po prostu zwalał z nóg. Pozostali kierowcy tracili jeszcze więcej do tej dwójki, niż na innych torach, bowiem Sepang jest bardzo specyficznym torem. Na trzecią lokatę wskoczył MikruseK, który pojechał naprawdę dobrze, zdecydowanie poniżej 1:37. Innym kierowcom tak dobrze nie szło. Odstępy między Norbim, Patrique2001 i Afterem były niewielkie, ale tracili dość sporo do zawodnika Arrowsa. Kubusa96 nie pojechał wybitnie, a do tego jeszcze zrobił robotę Pandodo, który wykorzystał jazdę za swoim ,,mentorem" i pojechał tylko niewiele wolniej od Patrique'a. Od tej grupki pozostałych dzieliła ogromna strata. Wydawało się, że powinni do niej dołączyć jeszcze Szymusso i Szprycek. Pierwszy jednak jechał fatalnie, drugi nie potrafił skleić okrążenia. Okazali się gorsi nawet od Kamilar2000, który przystąpił do tego GP z marszu. Dalej byli kierowcy Prosta, jednak co ciekawe, tym razem to Graczek był lepszy od Yodsona. Kiroshima był zdecydowanie na końcu. W końcówce sesji zaatakował After, jednak okazał się minimalnie wolniejszy od Mikrusa. Blisko zejścia na 1:36 był Norbi, brakło niewiele. Markovsky nie potrafił natomiast odpowiedzieć Taraskowi, tak więc walka o Pole Position była niemal rozstrzygnięta.

Przed początkiem tego GP przewidywano, że znów kierowcy raczej będą stawiać na start na twardych oponach. I w Q2 faktycznie tak było, jednak tym razem znalazł się odważny, który wybrał miękką mieszankę. To Szymusso, który w ten sposób chciał ratować kwalifikacje i przy okazji spróbować zrealizować swój szalony pomysł na ten wyścig, o którym nikt nie miał pojęcia. Na czele nic się nie zmieniło - najlepsza dwójka w historii tej ligi była daleko z przodu i pozostali nie mogli im podskoczyć. Jako jedyni w tej sesji zeszli poniżej 1:37. Markovsky chciał jeszcze pokazać Taraskowi, że nie będzie z nim tak łatwo, ale to zawodnik Williamsa rozdawał znów karty. Czas lepszy tym razem o 0,2 sekundy nie pozostawiał złudzeń, do kogo należały kwalifikacje. W Ferrari jednak postanowili także pokazać pracę zespołową. After przejechał całe okrążenie za swoim kolegą z teamu i to przyniosło efekt w postaci bardzo dobrego czasu, który sprawił, że kierowca z Odolanowa znalazł się w bardzo dobrej sytuacji. Innym kierowcom tak świetnie nie szło. Przede wszystkim wyniku z Q1 nie potrafił powtórzyć MikruseK, który na pewnym etapie sesji był dopiero dziewiąty. Dopiero pod koniec poprawił swój rezultat, ale i tak nie miał szans na rywalizację z Afterem. Okazał się jeszcze wolniejszy od Norbiego, który pojechał na dobrym poziomie. Zadowolony nie mógł być natomiast Patrique, które nie skleił kółka i był dopiero ósmy, przegrywając choćby ze Szpryckiem, który otrząsnął się po nieudanej pierwszej części. Szymussowi średnio sprawdziło się wybranie miękkiej mieszanki, bo choć pojechał lepiej, to i tak nie wybitnie. Na kolana nie rzucił też jego starszy brat, przegrywając nieznacznie z tą trójką, a pokonując minimalnie tym razem Pandodo. Dalej był Kamilr2000, bez szans na pozycję w dziesiątce, za to ze zdecydowaną przewagą nad zespołem Prosta. Tutaj, w wewnętrznym pojedynku, znów lepszy był Graczek. Yodson ewidentnie męczył się na tym torze i chyba też po prostu pokładał nadzieje w wyścigu. Karlique odstawał od nich i zdecydowanie zakończył sesję na przedostatniej pozycji, o jak najlepszy czas walczył Kiroshima, ale jego próba skończyła się raczej niepowodzeniem. Ostatecznie wyniki kwalifikacji ułożyły się w sposób, jaki prezentuje poniższa tabela.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. TaraskWilliams3:12.549-
2. MarkovskyFerrari3:13.0730:00.524
3. AfterFerrari3:13.9410:01.392
4. MikruseKArrows3:14.3280:01.779
5. NorbiWilliams3:14.4540:01.905
6. Patrique2001BAR-Supertec3:14.7390:02.190
7. PandodoSauber3:14.8260:02.277
8. Kubusa96McLaren3:14.9680:02.419
9. SzymussoMcLaren3:15.7760:03.227
10. SzprycekBAR-Supertec3:15.7870:03.238
11. Kamilr2000Jordan3:16.4870:03.938
12. GraczekProst3:17.8870:05.338
13. YodsonProst3:18.5210:05.972
14. KiroshimaSauber3:22.0530:09.504
15. KarliqueArrows1:40.493 (tylko Q2)-
16. ShadowowskiBenettonbez czasu-


Prawdopodobieństwo, że ktoś zagrozi czołowej dwójce było niemal zerowe. Tu musiałoby dojść do jakiegoś kataklizmu, ale na to się nie zanosiło, bowiem ani nie miało padać, ani też tor raczej nie sprzyjał takim dziwactwo. Za to dużym faworytem do podium stał się After. Co innego jednak kwalifikacje, a co innego wyścig, więc zawodnikom nie pozostało nic innego, jak rywalizacja. A jak wiadomo, każdy punkt zaczyna być coraz istotniejszy, tak więc mimo większych różnic w stawce niż w innych wyścigach i tak zanosiło się na wielkie emocje. Na okrążeniu formującym nie wydarzyło się nic istotnego, tak więc po dogrzaniu opon szesnastka ustawiła się na polach startowych i oczekiwała na zielone światło. Gdy te się pojawiły, pomknęli ku pierwszemu zakrętowi. A jak wiadomo, odległość od pól startowych do zakrętu jest dość spora, więc mogło się wiele zdarzyć. Było bardzo ciasno i niektórzy kierowcy nie za bardzo wiedzieli, jak się w tym tłoku odnaleźć. Jednym z nich był MikruseK, który nie utrzymał swojej wysokiej pozycji i spadł o kilka lokat. Jak tam działać, pokazał mu natomiast Patrique, który przebił się aż na trzecią lokatę, wyprzedzając Aftera. Mocny start zaliczył także Szymusso, który znalazł gdzieś lukę i wskoczył nawet na piątą pozycję, przed Norbiego. Dalej byli właśnie Mikrus i Kubusa, który był nawet przez chwilę przed kierowcą Arrowsa, jak bardzo agresywnie zaczął go atakować Kamilr2000. Kierowca McLarena zamknął mu drzwi, ale przy okazji i tak stracił jedną pozycję. Zawodnik Jordana z kolei znalazł się chwilę później poza torem i wypadł poza pierwszą dziesiątkę kosztem Szprycka i Pandodo, który również nie mógł się pochwalić mocnym startem. Pecha miał Shadowowski. Kierowca Benettona postanowił wystartować spokojnie i nieco dalej od reszty. Jednak niezbyt dobrym pomysłem okazała się jazda po wewnętrznej. A to dlatego, że w środku stawki był niebywały tłok i doszło do kontaktu między Graczkiem, a Szpryckiem. Ten pierwszy miał pecha, bo znalazł się w kanapce - po odbiciu od Szprycka, natrafił jeszcze na Yodsona i po prostu musiał się obrócić. Shadowowski się tego nie spodziewał, wpakował się w bolid Prosta, urwał skrzydło i jeszcze przebił obie przednie opony. To oznaczało koniec wyścigu, bo z takimi uszkodzeniami nie da się jechać. Graczek z kolei mógł być wdzięczny Shadowowi, bo dzięki tej kolizji błyskawicznie postawiło go z powrotem do kierunku jazdy i nie poniósł większych strat. Mocno wystartował Karlique, który przesunął się na jedenastą lokatę.

Tarask dość szybko wypracował sobie nad Markovskym bezpieczną przewagę. After walczył z Patrique, ale nie mógł znaleźć na niego sposobu. Z kolei Norbi postanowił przepuścić atak na Szymussa i w trzecim zakręcie dość agresywnie zepchnął go na drugą stronę toru. W ten sposób kierowca McLarena uwikłał się w walkę z Mikrusem. Tu także nie brano jeńców i nie zabrakło wywózek na pobocze. Cała historia skończyła się tak, że Szymusso musiał się ratować przed kolizją w piątym zakręcie, ponieważ dojechał blisko Mikrusa, który akurat musiał zbić bieg, żeby się w zakręcie zmieścić. Te sytuacje rozkojarzyły aktualnego wicemistrza ligi i potem popełnił jeszcze dwa drobne błędy, które łącznie kosztowały go spadek na dziesiątą lokatę - tuż za Szprycka i Pandodo. Za ich plecami mieliśmy walkę Kamilar2000 z Karlique, a z niedalekiej odległości przyglądał się temu Yodson. Dalej mieliśmy Graczka i na końcu stawki spokojnie jechał Kiroshima. Najwięcej uwagi przyciągała nadal para Patrique - After. Kiedy już wydawało się, że zawodnik Ferrari w końcu jest z przodu, jego rywal zawsze potrafił mu odpowiedzieć. Na ich walce korzystali Norbi, Mikrus i Kubusa. Cała ta piątka jechała w niedużych od siebie odstępach. Tarask utrzymywał nad Markovskym ponad 1,5 sekundy przewagi i tam zupełnie nic się nie działo. Tymczasem po sześciu okrążeniach Szymusso zjechał już do boksu i założył ponownie komplet miękkich opon. Wyjechał na ostatniej pozycji. Szybko jednak złapał właściwy rytm, wyprzedził Kiroshimę i próbował gonić. Jednak jak się okazało, kolejni kierowcy wcale nie zamierzali zjeżdżać dużo później. Markovsky pojawił się bowiem już po ośmiu okrążeniach w alei serwisowej i wziął miękkie opony. Stało się jasne, że chce powtórzyć manewr Taraska z Turcji i ostatni stint pojechać na twardej gumie, by zyskać na wcześniejszych pit-stopach i wykorzystał to, że twardsza mieszanka jest dość użyteczna. W międzyczasie Patrique i After tak ze sobą walczyli, że Norbi, Mikrus i Kubusa dojechali do nich. W pewnym momencie, na prostej przeciwległej do prostej startowej, mieliśmy piątkę zawodników walczących między sobą. Ostatecznie jednak doszło tylko jednej zmiany pozycji - After przesunął się w końcu przed Patrique'a.

W Williamsie szybko wyczaili, w co gra Ferrari i wiedzieli, że nie mogą dłużej czekać. Dlatego Tarask i Norbi pojawili się w boksie już po dziewiątym kółku. Okazało się jednak,ś że Markovsky zyskał na tyle, że Tarask wyjechał za nim. Norbi z kolei był pod koniec stawki, niedaleko przed Szymussem. Obaj mieli opony miękkie. Przodownictwo w wyścigu objął After, ale on zjechał kółko później i w przeciwieństwie do innych, postawił na tym etapie na oponę twardą. Jego sytuacja wtedy wydawała się być średnia, bo znalazł się za Norbim. Liderem wyścigu chwilowo został Patrique, natomiast jakieś kłopoty dopadły Mikrusa, bowiem oddał pozycję Kubusie w zasadzie bez walki, tak jakby brakowało mu mocy. Przez to uwikłał się w pojedynek ze Szpryckiem. Ale tylko na chwilę, bo po okrążeniu zjechał do boksu, zakładając też twarde ogumienie. Na torze pozostali jeszcze Patrique, Kubusa, Szprycek i Pandodo. Między nimi znajdowali się Markovsky i Tarask, którzy od razu przystąpili do walki. Mistrz ligi był szybszy, wykorzystał to i znów znalazł się przed swoim rywalem. Ten jednak wiedział, że nie może po prostu dać mu uciec, więc się go trzymał i po drodze wyprzedzili Kubusę. Kierowca McLarena właśnie po dwunastym kółku zjechał, razem z kierowcami BAR-a i Pandodo i wszyscy mieli miękkie ogumienie i było wiadomo, że potem założą je jeszcze raz. Jednak była dość spora wada - ponieśli straty ze względu na późniejsze zjazdy. O ile jeszcze Patrique znalazł się przed Szymussem i Mikrusem, którzy ze sobą walczyli, tak Kubusa był za nimi, a obaj stracili kilka sekund do Norbiego i Aftera. Mikrusowi udało się zaskoczyć jeszcze Szymussa, który potem znalazł się za bratem, a po czternastym kółku zjechał po twarde opony i na nich miał dojechać do mety. Pandodo znalazł się natomiast za Kamilemr2000, który jednak podróżował wtedy na twardej mieszance. Obaj postanowili pokazać, jakimi to są kozakami i nie zamierzali odpuścić, uciekając się do różnych mało czystych zagrywek. To się musiało źle skończyć, no i się skończyło. Pandodo zaatakował swojego rywala na prostej startowej i znalazł się przed nim. Nie wiedzieć jednak dlaczego, zaczął przed pierwszym zakrętem zjeżdżać tam, gdzie był właśnie Kamil, przez co ten miał ograniczone pole manewru. Kierowca Jordana kiedy już zdecydował się na zjazd na prawo, było za późno - zdzielił więc swojego rywala, który wpakował się w bandę i został bez skrzydła. Wściekłość w Sauberze była ogromna, jednak prawdę mówiąc, to sam kierowca balansował na tej granicy. Tak czy siak, sytuacja była bardzo niejednoznaczna i trudna do oceny. Ostatecznie skończyło się bez kary. Chwilę później natomiast z wyścigiem pożegnał się Karlique, który był uwikłany w walkę z jednym z kierowców Prosta. Popełnił jednak błąd na wyjeździe z ósmego zakrętu, złapał pobocze, obrócił się i został bez skrzydła. Karlique jak to on, nie podjął sportowej walki i nie chciał już jechać.

Markovsky znów chciał spróbować podciąć Taraska, jednak w Williamsie byli czujni i tym razem obaj zjechali w tym samym czasie, przez co status quo został zachowany. Co więcej, kierowca Ferrari popełnił błąd gapiostwa i przekroczył prędkość w pit-lane. Tym sposobem otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową i było pozamiatane. Jednak miał na tyle dużą przewagę nad resztą, że drugie miejsce miał pewne, gdy już wszyscy odbyli ostatnią wizytę u mechaników. Kłopoty miał też Norbi, który tracił tempo na zużywających się oponach i zyskał na tym After. Też zjechał po twarde opony po szesnastu kółkach. Z tyłu z kolei Kubusa zaskoczył Mikrusa w pierwszym zakręcie i go wyprzedził. . After wyjechał jeszcze za Norbim, jednak przewaga opon była ogromna i zawodnik Ferrari nie miał większych problemów ze wskoczeniem na trzecią lokatę. Z kolei zawodnik Williamsa miał dość słabe tempo i zaczął doganiać do Patrique, który z kolei utrzymywał bezpieczny zapas nad Kubusą, który natomiast odstawił Mikrusa. Szymusso przesunął się na ósmą pozycję, jednak doganiał go Szprycek, a dziesiątkę zamykał Kamilr2000 z bezpiecznym zapasem nad Yodsonem. Wydawało się, że Szymusso może mieć problemy z utrzymaniem swojej pozycji na zużytych oponach, tymczasem trzymał całkiem przyzwoite tempo i Szprycek nie mógł go złapać. Za to Norbi znalazł się w opałach, ponieważ na dwa kółka przed metą dopadł go Patrique. Kierowca zespołu BAR na przedostatnim kółku wykorzystał przewagę opon i wskoczył na czwarte miejsce i wydawało się, że jest po zabawie. A jednak, kierowcy z Grodziska Wielkopolskiego udało się utrzymać tuż za rywalem na ostatnim kółku i dzięki temu mógł go zaatakować na prostej przeciwległej do prostej startowej. I udało mu się, w ten sposób zyskując bardzo istotne dwa punkty. Do tej dwójki jeszcze zbliżył się Kubusa, ale doświadczonemu kierowcy brakło jednego okrążenia, by móc nawiązać walkę i przegrał o pół sekundy. Na pozostałych miejscach zmian nie było.

Tarask świetnie wykorzystał to, że na tym torze czuł się dobrze, do tego wrócił do swojego sprzętu i widać było, że to mu pomogło. Do tego wraca na właściwą ścieżkę, znów jest bardzo pewny w swojej jeździe i wysyła jasny sygnał, że chce znów być mistrzem. Norbi może się cieszyć z tego, że rzutem na taśmę wywalczył czwarte miejsce, które może okazać się niezwykle kluczowe w dalszej części, bo każde dwa punkty są cenne. Jednak tutaj nie szło mu wybitnie i musi się zastanowić, jak to się stało, że w kilka ostatnich okrążeń stracił dość dużą przewagę nad Patrique. Markovsky od początku mówił, że Malezja nie jest torem dla niego, chyba jednak nie spodziewał się, że Tarask będzie aż tak szybki. Potem chciał zyskać na strategii, ale nie do końca jego plan wypalił, potem sytuacja ze Szpryckiem i nie mógł nic więcej zrobić. Ciekawe, co będzie dalej, bo twierdzi, że kolejne tory również nie są dla niego. After natomiast radził sobie tu bardzo dobrze i potwierdził to w wyścigu, gdzie tylko na początki miał pewne trudności, jednak potem wszystko szło po jego myśli i wykorzystał swoją szansę i tym samym daje sygnał, że w generalce też będzie się liczył. Patrique występ raczej udany, bo tym razem obyło się bez głupich błędów, choć sam dobrze wie, że wynik zawdzięcza też innym ligowiczom. Poza tym jednak już jechał spokojnie, bez zbędnych sytuacji w pojedynkach i przy tym, jak mu nie szło tutaj, to wynik jest dobry, choć ma czego żałować, bo wypuścił czwarte miejsce. Szprycek zdaje się, że powoli zaczyna łapać rytm, bo to było drugie GP z rzędu, gdzie miał w miarę niezłe tempo. To jednak jest nadal za mało, by nawiązać do zeszłego sezonu, bowiem poziom podskoczył. Dlatego też punkty są dla niego cenne. Kubusa nie bardzo mógł się odnaleźć na tym torze, jechał dość w kratkę, występ bez błysku, ale przynajmniej pozytywny. A Szymusso cały czas się męczy, widać to było szczególnie tutaj. Czyżbyśmy mieli się już do tego przyzwyczaić? Sytuacja robi się o tyle trudno, że ten kierowca znów myśli o wynikach i robi się nerwowy. Wciąż należy się spodziewać, że może wrócić do formy, ale na razie na to się nie zanosi. Mikrus także niezbyt polubił się z tym torem i nie był tak konkurencyjny, choć akurat kwalifikacje miał dobre, jednak nie poszło mu pierwsze kółko i potem nie miał szans na walkę o wyższą pozycję. Do tego chyba też popełnił błąd w kwestii strategii. Karlique przystąpił do tego GP w ostatniej chwili, on też ma sesje i raczej brakowało czasu na przygotowanie, w efekcie wyścig był kompletnie nieudany, ale szkoda, że nie walczy do końca. To niesportowa postawa. Ma sporo problemów do rozwiązania, ale żeby je rozwiązać, musi trenować. Kamilr2000 po ostatnich mało udanych przygodach tutaj wywalcza punkt, co jest raczej sukcesem, bo tempa nie miał wybitnego, a i tak dostał pomoc od innych, bo sam niezbyt się przygotowywał. Dlatego też wynik ten trzeba uznać za dobry. Wygląda na to, że na ten moment powrócił do środka stawki. Kierowcom Prosta tor kompletnie nie podszedł, nie wyglądali tu najlepiej, męczył się zwłaszcza Yodson. On, jak i Graczek, pojechali wyścig poprawnie, jednak brak tempa spowodował, że tak naprawdę nie byli przez nawet moment blisko punktów. Wyścig do zapomnienia i sporo pracy przed nimi. Pandodo na pewno ma prawo czuć ogromne rozczarowanie, bo jego tempo dawało mu nadzieję na walkę o minimum ósmą pozycję, a być może nawet wyżej. Jednak słaby start, potem chciał pokazać Kamilowir2000 kto rządzi... Tak się nie dochodzi do sukcesu. On musi w końcu zrozumieć, że nieprzemyślane ataki, podpalanie się i ostra jazda to droga donikąd. Jeśli nie nauczy się spokoju, nie zrobi kroku do przodu. Kiroshima zrobił co mógł, bez zbędnych przygód, poprawna jazda. Nie został zdublowany więcej niż raz, więc możemy powiedzieć, że wyścig na plus. Shadowowski nie przejechał nawet jednego zakrętu, miał pecha, ale też wyszedł jego brak doświadczenia. Powinien obrać inną linię jazdy, przewidywać, że w takim tłoku może się wydarzyć wszystko. Miejmy nadzieję, że będzie trenował i jednak zacznie chociaż dojeżdżać do mety, bo liczba nieukończonych wyścigów jest ujmująca.

Druga połowa dziewiątego sezonu ruszyła z kopyta i już teraz wiemy, że będzie na pewno nie mniej emocjonująca niż pierwsza. A punkty zaczną się liczyć jeszcze bardziej. Jednak w tej całej naszej rywalizacji, pamiętajmy przede wszystkim o tym, że to zabawa. Do głupich sytuacji dochodzić nie może. Wciąż możemy robić więcej i sprawiać, by wyścigi były jeszcze lepiej. I przede wszystkim - nie grajmy chamsko, bo jako, że stawiamy tu przede wszystkim na dobre relacje w grupie, to nie jest to dopuszczalne. I panujmy nad nerwami, bo wyzwiska, nawet jeśli się długo znamy i wiemy, że to tylko słowa, to jednak tak być nie powinno. Powiedzmy też jednak, że idzie to wszystko nadal w dobrym kierunku, wciąż mamy bardzo ciekawe wyścigi, nie ma nudy, także niech się to utrzymuje. W klasyfikacji generalnej Markovsky w końcu wyprzedzał Patrique'a, ale powiększyła się jego strata do liderująca Taraska - dokładnie do 37 punktów. Kierowca BAR-a z kolei o 28 punktów wyprzedza Kubusę, a dalej robi się jeszcze ciekawiej. Zawodnik McLarena wyprzedza bowiem o siedem punktów Norbiego, który wyprzedził o cztery ,,oczka" Mikrusa. After zbliżył się z kolei do kierowcy Arrowsa na pięć punktów. Nieco większą stratę ma Szymusso, ale jeszcze go nie skreślajmy. Kamilr2000 zyskał punkt nad Pandodo i Yodson, ale tu dalej wszystko możliwe. Na innych lokatach mamy status quo. Wśród zespołów Williams zdołał powiększyć przewagę nad Ferrari do 45 punktów, ale to na pewno nie jest koniec. Z kolei McLaren i BAR zdobyły identyczną liczbę punktów, przez co różnica między nimi to nadal 23 ,,oczka". Arrows piąty, Jordan z niedużą przewagą nad Sauberem i Prostem, zaś ostatni jest Benetton i nie oszukujmy się - prawdopodobieństwo, że ten zespół zdobędzie jeszcze punkty, zaczyna robić się niewiele większe niż zero. Ale to wyścigi, więc możliwe jest wszystko. Zwłaszcza w naszej lidze, gdzie trudno cokolwiek przewidzieć, może poza tym, kto walczyć będzie o wygraną. Jednak poza tą dwójką z kosmosu, walka jest naprawdę znakomita i zdarzyć może się wiele, zwłaszcza, że zbliżamy się punktu kulminacyjnego sezonu, więc walki nie zabraknie. A teraz przed kierowcami nowe wyzwanie, bowiem po raz pierwszy pojawią się w Tajlandii. Tor na pewno specyficzny, nieznany, ale jak wiemy, na takich mieliśmy już bardzo fajne wyścigi, więc oby i tym razem nie było inaczej. Zatem serdecznie zapraszam do rywalizacji i bardzo dziękuję wszystkim za udział w GP Malezji, kolejnym dobrym dla ligi wyścigu. Oby tendencja się utrzymywała, ale do tego potrzebujemy wszystkich rąk na pokładzie, więc oby tak było. Gorąco zachęcam, zwłaszcza, że każdy ma o co walczyć. Tabela nie kłamie. A teraz to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. TaraskWilliams0:46:45.33325
2. MarkovskyFerrari+ 0:22.05818
3. AfterFerrari+ 0:30.35915
4. NorbiWilliams+ 0:39.13812
5. Patrique2001BAR-Supertec+ 0:39.17310
6. Kubusa96McLaren+ 0:39.7808
7. MikruseKArrows+ 0:43.3406
8. SzymussoMcLaren+ 0:58.4974
9. SzprycekBAR-Supertec+ 1:01.0362
10. Kamilr2000Jordan+ 1:12.6181
11. YodsonProst+ 1:25.3580
12. GraczekProst+ 1:35.0270
13. PandodoSauber+ 1 okr.0
14. KiroshimaSauber+ 1 okr.0
15. KarliqueArrowsNie ukończył0
16. ShadowowskiBenettonNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430