header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Na torze w Tajlandii zjawiło się początkowo piętnastu kierowców. Na wyścigu miał się pojawić jeszcze Yodson, za to zabrakło jedynych kierowców tego sezonu bez punktów. Shadowowskiemu zabrakło czasu, Kiroshima świętował swoje urodziny i trochę zabalował. Jednak nie każdy miał okazję rywalizować w kwalifikacjach. Szczególnie bolesne było to dla Mikrusa, który bardzo nastawiał się na to GP, świetnie czując się w prowincji Buriram. Tymczasem po rozpoczęciu Q1 spotkały go problemy techniczne i nie zdążył już wrócić do walki. Podobne kłopoty miał Ostachim, on zdążył wprawdzie jeszcze w Q1 wrócić do rywalizacji, ale już nie zrobił pomiarowego kółka. Pozostali natomiast przystąpili do walki. Prowadzenie objął Markovsky, z czasem znacznie poniżej 1:16, jednak przebił go nieco później Tarask. Kierowca Williamsa przystąpił do rywalizacji z uszkodzoną kierownicą, jednak w czasówce nie było tego widać. Pozostali kierowcy natomiast mieli większe problemy i nie mogli skleić takiego okrążenia, jak na treningu. Wyjątkiem był After, który zrobił postęp na tym torze w porównaniu do sesji treningowej (ciekawe dlaczego). Było bardzo ciasno, a grupce tej przewodził Norbi. Pod koniec sesji zaatakował Markovsky. Czas 1:15.496 był znakomity i Tarask nie znalazł już na to odpowiedzi, przegrywając o nieco ponad 0,1 sekundy. Do ofensywy przystąpił również Patrique2001, który w końcu spiął się i wskoczył na trzecie miejsce, z pewną przewagą nad Norbim. Tak dobrze jak w sobotę nie pokazał się Kubusa96, choć jego czas wystarczył na wyprzedzenie Aftera. Za nimi Szymusso, tuż przed Szpryckiem, za nimi zaciętą walkę stoczyli Graczek i Pandodo. Kamilr2000 jedenasty i był mocno tym rozczarowany. Wprawdzie na koniec sesji pojechał znakomite kółko i byłby czwarte, ale okazało się, zrobił ten czas po wcześniejszym wciśnięciu klawisza ESC, po tym, jak zakopał się w żwirze. O dwunastą pozycję walczyli Karlique i Wujek i tym razem minimalnie szybszy był ten pierwszy.

Q2 to standardowa zagadka, kto jakie wybierze opony. Tym razem jednak raczej nie wchodziła w grę strategia jazdy dwukrotnie na twardych oponach, a to dlatego, że zużycie ogumienia tym razem było nieco niższe, niż na wcześniejszych torach. Mówiło się nawet, że ktoś może zaryzykować jazdę na jeden postój. Tego mieliśmy dowiedzieć się dopiero później, niemniej wszyscy kierowcy wyjechali na twardych oponach, czego w zasadzie można się było spodziewać. Jak jednak wiadomo, nie każdy tak dobrze czuje się na twardszej oponie, więc należało oczekiwać, że wyniki mogą się nieco zmieniać. Jednak na czele zmian nie było - znów Markovsky i Tarask z przodu, jednak tym razem kierowca Ferrari nie chciał pozostawić złudzeń i wykręcił bardzo dobry wynik, ponad 0,3 sekundy lepszy od swojego konkurenta. Zaskoczył natomiast Norbi, który pojechał bardzo szybko i był tylko nieznacznie wolniejszy od swojego zespołowego kolegi. Sposobu znaleźć nie mógł za to Patrique i był dopiero siódmy. Przegrywał bowiem jeszcze z Mikrusem, który wrócił na tor i Q2 jechał już sobie w zasadzie jako rozgrzewkę, choć czas był niezły. Jednak przed nimi był jeszcze After, któremu zabrakło 0,1 sekundy do Norbiego i Kubusa, któremu też udało się zejść na 1:16. Kamilr2000 nie zraził się nie uznaniem (słusznym rzecz jasna) najlepszym wynikiem w Q1 i zabrał się do roboty. Wprawdzie starczyło na ósmy czas, ale jednak całkiem niezły. Niezbyt zadowolony mógł być Szymusso, którego też chyba stać było na więcej, no ale nie pierwszy raz w sezonie szło mu dość ciężko. Tuż za nim był Szprycek, prezentujący nieco wyższą dyspozycję w ostatnim czasie, zaś za ich plecami była prawdziwa walka. Lepiej bowiem jechał Karlique i włączył się do walki Pandodo z Graczkiem i okazał się od nich nieznacznie lepszy. Sam kierowca Saubera z kolei na tym torze prezentował się bardzo przeciętnie, bowiem zupełnie się z nim nie polubił. Na Graczka jednak wystarczyło. Zdecydowanie najwolniejszy w sesji był natomiast Wujek, z sekundową stratą do kolejnego kierowcy. Ostachim z kolei ponowie nie wyjechał na tor, obserwując wszystko z boku. Po zakończeniu sesji nastąpiło liczenie czasów i ustaliło ustawienie na starcie w sposób prezentowany przez poniższą tabelę.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. MarkovskyFerrari2:31.622-
2. TaraskWilliams2:32.1310:00.509
3. NorbiWilliams2:32.9680:01.336
4. Patrique2001BAR-Supertec2:33.1500:01.528
5. AfterFerrari2:33.2850:01.663
6. Kubusa96McLaren2:33.3990:01.777
7. SzymussoMcLaren2:34.0120:02.390
8. SzprycekBAR-Supertec2:34.1660:02.544
9. Kamilr2000Jordan2:34.5090:02.887
10. PandodoSauber2:34.5650:02.943
11. GraczekProst2:34.6040:02.982
12. KarliqueArrows2:35.3280:03.706
13. WujekJordan2:36.4470:04.825
14. MikruseKArrows1:17.015 (tylko Q2)-
15. OstachimBenettonbez czasu-


Teraz pozostawało pytanie, kto będzie miał jaką strategię i jak komu trzymają opony. Jak bowiem wiadomo, wcześniejszy zjazd do alei serwisowej może bardzo wiele zmienić w kontekście walki o pozycję. A tutaj mogło to mieć o tyle kluczowe znaczenie, że różnice nie były duże. Poza tym jednak czekała pułapka w czwartym zakręcie, która mogła wystrzelić bolid w powietrze i zakończyć na dobre udział w wyścigu. Specyficzny obiekt zatem zapewniał atrakcję i było wiadomo, że wyścig będzie interesujący. Yodson dołączył do stawki i szesnastu kierowców rozpoczęło okrążenie formujące, które przebiegło spokojnie. Po jego przejechaniu zawodnicy ustawili się na polach startowych i gdy zgasły czerwone światła, ruszyli. Jednak niestety wtedy zaczęły się problemy Norbiego, który zniknął z pola widzenia i już po chwili nie było go na torze. Wielki pech tego kierowcy. Kolejnym zaskoczeniem był słabszy start Markovsky'ego. Tarask połknął go bezproblemowo i objął prowadzenie. Znakomity start zaliczył także Kubusa, który bezproblemowo wyprzedził Aftera, a potem wcisnął się Patrique'owi. Ci dwaj ostatni z kolei znaleźli się w niesamowitym tłoku, kilka bolidów znalazło się na poboczu. Patrique zdołał jednak ostatecznie utrzymać czwartą lokatę, ale za jego plecami sensacyjnie znaleźli się Kamilr2000 i Pandodo. Świetnie sytuacja ułożyła się także dla Mikrusa, który znalazł się tuż za nimi, a przed Szymussem, a w dziesiątce byli jeszcze After, któremu pierwsze kółko ułożyło się zupełnie źle, oraz Szprycek. Potem wszyscy spoglądali, co się stanie w czwartym zakręcie, jednak tam było spokojnie. Za to nieco dalej kompletnie niezrozumiale zachował się Kubusa, który przegapił dohamowanie do zakrętu i wylądował w żwirze. Wydostał się z niego, ale spadł na dziewiąte miejsce. Mógł sobie pluć w brodę, bo jechał dość bezpiecznie trzeci, a teraz w świetnej sytuacji znalazł się Patrique, bowiem miał dość zapasu nad resztą. Ciekawie było z tyłu, bowiem niewielkie różnice powodowały, że trwała walka między Karlique, Wujkiem, Ostachimem i kierowcami Prosta. Spore zaskoczenie mieliśmy natomiast z przodu. Po kwalifikacjach wydawało się bowiem, że za faworyta można uznać Markovsky'ego. Tymczasem po przegranym starcie nie potrafił się zbliżyć do Taraska, który wypracował sobie przewagę.

Z tyłu sielanka długo nie trwała, bowiem panowie zatracili się w walce i błąd przytrafił się Graczkowi, który urwał skrzydło i zmuszony był zjechać na przymusowy postój. Z kolei później zaczął tracić Ostachim, który też nie jechał najlepiej, z kolei Karlique'owi udało się nieco odskoczyć, przez co Yodson z Wujkiem zostali sami na placu boju, jednak walka była bardzo ciekawa. Na trzecim miejscu dobrze sobie radził Patrique, czwarty Kamilr2000 też dobrze się trzymał na początku, za to Pandodo był doganiany przez kolejnych kierowców. Jako pierwszy dopadł go Mikrus, który nie dał się wcześniej Szymussowi i wyprzedził rywala z Saubera. Wicemistrz ligi nie miał tyle szczęścia. Zdecydował się na próbę ataku w trzecim zakręcie, jednak jego rywal był z przodu. Szymusso zjechał na zewnętrzną i to był poważny błąd, bowiem zahaczył o bolid z numerem 94 i wypadł poza tor, gdzie była trawa. Tam kierowca McLarena stracił panowanie nad samochodem i zaliczył spektakularny obrót, spadając na jedenastą pozycję, za Karlique'a. O sporym pechu mógł mówić nieco później After, który także podjął się ataku na Pandodo, który złapał pobocze i zaczął się obracać. After tego nie mógł przewidzieć i wpakował się w rywala, po czym... sam się obrócił, a jego rywal mógł sobie pojechać dalej. To wszystko działo się z korzyścią dla Kubusy, który w ten sposób zyskał dwie pozycje, a następnie wyprzedził bezproblemowo Dodo. Razem z Mikrusem zaczęli teraz pościg za Kamilemr, który wraz z zużywającymi się oponami tracił tempo. Szymusso z kolei dopadł Karlique'a i udało mu się go wyprzedzić, jednak zmagał się ze ślizgającym się bolidem. Z tylu natomiast Graczek próbował odrabiać straty, Yodson bronił się przed Wujkiem, a Ostachim spadł na ostatnie miejsce, jadąc bardzo słabo. Tarask z kolei utrzymywał bezpieczną przewagę nad Markovskym, a Patrique spokojnie jechał trzeci. Niedługo potem natomiast Mikrus znalazł się za Kamilemr. Kierowca Jordana planował - jako pierwszy - zjechać do alei serwisowej na planowany postój, dlatego też w ostatnim zakręcie nie za bardzo się bronił. Rzecz w tym, że hamując do zjazdu do alei serwisowej, zachował się zupełnie niezrozumiale, stracił panowanie nad bolidem i się obrócił. Całość wyglądała komicznie i wydawało się, że kierowca z numerem 88 może zapomnieć o dobrym wyniku.

Nadzieją dla niego było jeszcze to, że zjechał dość wcześnie. Jednak Kubusa zjechał kółko później i był przed zawodnikiem Jordana, za to za duetem Szymusso - Karlique. Ten pierwszy nie mógł się odczepić od drugiego, który najwyraźniej był tym faktem podbudowany i szukał swojej szansy. Kubusa wykorzystał jednak lepsze opony i wyprzedził ich obu, choć z kłopotami. Tarask zjechał kolejne okrążenie później, zaś większość robiła to w okolicach czternastego kółka i wszyscy jechali na miękkiej mieszance. Tylko Mikrus przeciągnął swój postój i to okazało się dla niego brzemienne w skutkach, bowiem wyjechał za Kamilemr2000 i chyba się tym faktem rozkojarzył, po chwili w czwartym zakręcie wpakował się na ,,policjanta" i katapultował się w powietrze. Na jego szczęście, nie uszkodził bolidu poważnie, ale jednak ten błąd kosztował go spadek o kilka lokat. Do boksu natomiast nie zdążył zjechać Patrique, który niespodziewanie złapał jakiś problem techniczny i wyrzuciło go z serwera. A wyglądało na to, że zmierzał po pewne podium, bowiem nie popełniał błędów. W pit-lane nie pojawił się także Markovsky, jednak w jego wypadku był to efekt planu - chciał bowiem jechać na jeden postój. Tarask szybko to wyczuł i zaczął cisnąć. Problem w tym, że jego kierownica trochę utrudniała mu życie. Trzeci był natomiast Kubusa, dalej Kamilr i After, który jednak został poczęstowany strzałem w tył przez Pandodo. Kierowca Ferrari jednak się tym nie zraził i potem znalazł się ponownie przed szalejącym huraganem z Saubera. Po cichutku do siódmej pozycji dochrapał się natomiast Szprycek, jadąc sobie z bezpieczną przewagą nad duetem Szymusso - Karlique. Ten drugi jechał naprawdę nieźle i miał ochotę postraszyć kierowcę McLarena, ale wtedy do akcji wkroczył... MikruseK, który zahaczył o tył bolidu swojego zespołowego kolegi i w ten sposób pozbawił go szansy na walkę, samemu jeszcze zyskując pozycję. Ewidentnie można było zobaczyć, kto pociąga w Arrowsie za sznurki. Graczkowi udało się nieco strat odrobić, zaś Wujek ryzykował jazdę na jeden postój i mocno na tym tracił. Z tyłu jechał Ostachim, który popełniał dużo błędów i zaliczał niespodziewane wizyty w boksie.

Markovsky do alei serwisowej zjechał po dwudziestu dwóch okrążeniach. Utrzymywał wtedy kilkusekundową przewagę nad Taraskiem i ten status został zachowany po pit-stopie aktualnego mistrza ligi. Tym samym były czempion miał autostradę do wygranej. W tym czasie zjeżdżali też pozostali kierowcy. Mikrusowi udało się przeskoczyć Szymussa i był siódmy, jednak miał już pewną stratę do Szprycka. Ten z kolei za wszelką cenę próbował dogonić Pandodo, który skupiał się na tym, by nie popełniać błędów. Z kolei na chwilę dekoncentracji pozwolił sobie Kubusa i zahaczył w czwartym zakręcie o antyścinacza, po czym wypadł na pobocze i musiał się ratować przed obrotem. Udało się, a że miał zapas nad Kamilemr, to utrzymał się na trzeciej pozycji. Potem natomiast znów zaczął zyskiwać nad kierowcą Jordana, który skupiał się na dojechaniu na znakomitej pozycji. I kiedy wydawało się, że wszystko zmierza do końca w kształcie takim, jaki był po drugich pit-stopach, los nas znów zaskoczył i stała się niesłychana rzecz. Z końcem dwudziestego siódmego, z zaplanowanych trzydziestu czterech okrążeń, kierownica Taraska odmówiła posłuszeństwa. Bolid z numerem 13 wyleciał poza tor i później już nie było szansy na kontynuowanie jazdy. W ten sensacyjny sposób Kubusa był drugi, a Kamilr2000 stanął przed szansą na drugie ligowe podium. Jednak wtedy szansę na podwójne podium wyczuło Ferrari i pogoniło Aftera, by ścigał rywala z Jordana. Kręcił lepsze czasy, ale strata była dość duża. Szprycek doganiał Dodo i zanosiło się, że może jeszcze dojść do walki. Po odpadnięciu mistrza, Karlique był dziewiąty, a do punktowanej dziesiątki wskoczył Yodson. W końcówce pierwsza trójka nie szarżowała i skupiła się na bezpiecznym dojechaniu do mety. Pandodo zmagał się z zużytymi oponami i Szprycek był tu za nim, choć na ostatnim okrążeniu wydawało się jednak, że kierowca zespołu BAR jest za daleko od rywala. A jednak, trzeci sektor zaczął się źle dla zawodnika Saubera i Szprycek wyczuł szansę. Jednak na krótkiej prostej przed ostatnim zakrętem Dodo zachował się mądrze i zjechał na wewnętrzną, wykorzystując to, że był z przodu. Szprycek zupełnie nie był na to przygotowany i szukał sobie miejsca właśnie z wewnętrznej, przez co zdzielił rywala, którego bolid podbiło i znalazł się poza torem. W ten nielegalny sposób Szprycek na metę wpadł przed Dodo, ale należało się spodziewać kary czasowej. I tak się też stało. Wyścig natomiast spektakularnie zakończył Graczek, rozbijając się na osławionym już antyścinaczu w czwartym zakręcie. Afterowi natomiast brakło nieco czasu i ogromna niespodzianka na podium stała się faktem.

Markovsky znakomicie wykorzystał to, że na tym torze szło mu naprawdę dobrze i odniósł niezwykle ważną wygraną. Nie popełnił błędu i pokazał swoją moc. Do tego znakomicie zaplanował strategię. After na początku kompletnie nie mógł z tym torem się zgrać, jednak w najważniejszym momencie przyspieszył i dzięki temu zdobył duże punkty, choć na pewno czuje spory niedosyt, bo spokojnie mógł mieć podium. Jednak każda zdobycz jest cenna i widać, ile daje mu współpraca z Markovskym. Kubusa nie pojechał wybitnie, bowiem popełniał też błędy, jednak okazało się, że zrobił ich najmniej i pakował się w najmniej kłopotów. Wyszło zatem jego doświadczenie i tym samym może się cieszyć z trzeciej wizyty na podium w tym sezonie. Szymusso natomiast nadal zupełnie odwrotnie - kłopoty, pech, przeciętna jazda i nerwy. To niestety stało się standardem w tym sezonie i jego sytuacja jest bardzo trudna. To zupełnie nie ten kierowca, którego znamy. Kamilr2000 miał ostatnie słabsze wyścigi, wygląda na to, że spowodowane brakiem czasu. Kiedy trochę więcej potrenował (przynajmniej tak to wygląda) i tor mu podpasował, znów liczył się w walce. Znakomicie wykorzystał zamieszanie na starcie, potem realizował swój plan i choć zdarzały mu się błędy, to jednak nie miał aż takich przygód jak inni i wykorzystał w 100% swoją szansę. Za to Wujek nadal pogrążony w totalnej przeciętności i nie jest w stanie podskoczyć o poziom wyżej. Wygląda na to, że w tym sezonie raczej to się nie zmieni, choć nadal może jeszcze ewentualnie walczyć o punkty, jednak do tego chyba potrzeba więcej treningu, bo w tej chwili nawet do dziesiątki ma daleko, bo każdy robi krok do przodu. Pandodo z życiowym wynikiem i brawa za to, że umiał wykorzystać swoją okazję, ale niestety znów pokazał swoją ciemną stronę. Jego jazda nie jest bezpieczna i zamiast tłuc wiele pojedynczych okrążeń, może w końcu powinien wziąć się za swoją kulturę jazdy. Szprycek potwierdził, że jego forma wzrosła i teraz znów zaczyna się liczyć w walce o nieco wyższe lokaty. Tutaj jechał dość spokojnie i dzięki temu wywalczył całkiem niezłe punkty, choć w końcówce chyba mógł zachować więcej zimnej krwi. Widocznie nie był przygotowany na zaciekłą obronę Pandodo. Patrique rozczarowany i trudno się dziwić, bo wszystko układało się dla niego kapitalnie, zmierzał po bardzo dobry i cenny wynik, a tymczasem problem techniczny wszystkiego go pozbawił. Szkoda, ale miejmy nadzieję, że to jednorazowy wypadek i potem będzie mógł skutecznie walczyć. Zobaczymy, czy utrzyma dobrą dyspozycję z tego obiektu. Mikrus dostał nauczkę na przyszłość, bowiem jego górnolotne wypowiedzi go zgubiły. Popełnił błąd i zmarnował szansę na podium, na które tak się napalał i które mógł zdobyć mimo pecha w kwalifikacjach, które widocznie niezbyt mu przeszkodziło. Poza tym jednak potwierdza świetną dyspozycję i chyba ją utrzyma do końca sezonu. Teraz przed nim będzie poważny sprawdzian psychologiczny, bo nie był jeszcze w takiej sytuacji. Karlique zaliczył jeden z bardziej udanych występów, bowiem przez pewien czas nawet nieźle rywalizował z Szymussem, a zatem okazuje się, że stać go na to i na całkiem niezłą jazdę. Potrzebuje jednak lepszych czasów, żeby mogło być to częstsze. Może ten wynik będzie motywacją. Yodson pojechał przeciętnie, nie miał dobrego tempa, ale jednak uniknął większych błędów i w ostatecznym rozrachunku został nagrodzony punktem, jednak nie jest to powód do dumy, bo już pokazywał, że stać go na więcej. Ostatnio jednak nie widać w nim chęci do jazdy, a wielka szkoda, bo ma potencjał na dobre wyniki, którego jednak na razie nie wykorzystuje. Graczek za to zaczyna powoli robić małe kroczki do przodu w tempie i także widać, że może tu osiągać więcej, ale teraz powinien się skupić na tym, by lepiej odnajdywać się w tłoku i nie popełniać błędów, bo traci na tym bardzo dużo i pozbawia go niekiedy szansy na coś fajnego. Ostachim natomiast odhaczył po prostu to GP, dojechał do mety i tyle. Niestety, na razie nie widać, by miało tu drgnąć coś i żeby zaczął jeździć na wyższym poziomie, na co wpływ ma na pewno mała ilość czasu. Jeśli jednak znajdzie godzinę dziennie na treningi, to może jeszcze coś można by zdziałać, ale nie może tego robić sam, bo niestety sam nie da sobie rady. Tylko musi tego chcieć, bo mowa jest o tym od dawna, a tymczasem nawet nie trzyma się z ligowiczami, nie mówiąc już o jakiejś prośbie o pomoc. Williams z kolei miał na pewno wielkie nadzieje tutaj, a został z niczym i to nie do końca ze swojej winy. Niestety, Norbi nie osiągnie większego sukcesu z problemami, które ma. Oby chociaż na te ostatnie wyścigi tutaj je rozwiązał, bo ma o co walczyć i może regularnie się bić o podia. Tarask natomiast akurat jeszcze ma jakiś zapas nad Markovskym, jednak strata 18 punktów może być bardzo bolesna. Szkoda, bo zaczął znów jeździć na wysokim poziomie i zanosiło się niesamowitą walkę. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych rundach już nie będzie miał takich kłopotów i jego rywalizacja o mistrzostwo rozstrzygnie się wyłącznie na torze.

Bez przygód to u nas chyba się nie da - taki wniosek można postawić po GP Tajlandii. Wpływ na to ma oczywiście specyfika niektórych torów, na których się pojawiamy, ale dzięki temu przynajmniej jest ciekawie, nie ma nudy. Pamiętać jednak należy, że w tym wyścigu mogliśmy zrobić jeszcze więcej, bowiem doszło do sporej liczby incydentów i na pewno można ich unikać. Dlatego w przygotowaniach do wyścigów skupiajcie się także na tym, by unikać ewentualnych zdarzeń z rywalami, bo można to wyćwiczyć z czasem. Na szczęście nie zabrakło także fajnej walki i przynajmniej mieliśmy nieoczywiste rozstrzygnięcia. Dzięki temu liga robi się bardzo ciekawa i pokazuje, że warto udawać się na różne tory, bo dzięki temu też mamy nieprzewidywalność, która paradoksalnie powoduje, że robi się jeszcze bardziej interesująco. Czy w przyszłości możemy doświadczyć czegoś podobnego? No cóż, będzie ciężko. Raczej czołowa dwójka takich problemów nie ma, a też ci, którzy mieli kłopoty techniczne, powinni je rozwiązać. Miejmy jednak nadzieję, że środek i tył stawki konsekwentnie będzie niwelował straty i różnice będą niewielkie. A to oznacza, że nie ma za bardzo miejsca na błędy, przez co rywalizacja się nakręca i liga - rozwija. Tak więc dalej dążmy do tego rozwoju, wspólnymi siłami. I bawmy się. Zerknijmy teraz na punktację. Markovsky niweluje stratę do Taraska do dwunastu punktów, przez co ich walka nabiera jeszcze większego poziomu. Patrique trzeci, ale niespodziewanie jego przewaga nad Kubusą stopniała do dziesięciu punktów. Na miejsce piąte przeskoczył After, ale Mikrusa wyprzedza tylko o punkt, a Norbiego - o trzy. Za nimi z pewną stratą Szymusso. Z kolei mieliśmy niedawno bardzo blisko siebie Kamilar2000, Pandodo i Yodsona, jednak ten wyścig spowodował, że różnice między nimi się powiększyły. Szczególnie stratny jest kierowca Prosta, który do tego musi zacząć uważać na Szprycka, który podskoczył z formą. Jednak liga uczy, że zdarzyć może się wszystko. Karlique dzięki punktom może zacząć myśleć o walce z Wujkiem. Być może jeszcze coś zdziała Graczek. Ostachim z punktem, a bez - Shadow i Kiroshima i ten stan rzeczy zmienić im będzie bardzo trudno. Zwłaszcza, jeśli nie będą jeździć. Wśród zespołów natomiast także zaczyna się robić ciekawie. A to dlatego, że Ferrari zbliżyło się do Williamsa na osiem ,,oczek". McLaren dość sporo zyskał nad zespołem BAR i zaczyna być faworytem tej rywalizacji. Arrows spokojnie piąty, Jordan zyskał potężny handicap, choć Sauber jeszcze może im zagrozić, za to sytuacja Prosta skomplikowała się. Benetton na 99% zostanie natomiast zespołem z najmniejszą zdobyczą punktową w historii, bowiem na ten moment nie widać, by ich dorobek miał się poprawić. Ale mamy siedem wyścigów, więc kto wie. A najbliższy z tych siedmiu to GP Japonii. Ten kraj zapewniał nam zawsze niezwykłe emocje i dobre wyścigi, przed nami jednak nowe wyzwanie, bowiem po raz pierwszy zawitamy na tor Motegi. Zatem dziać powinno się sporo i już teraz gorąco zachęcam do udziału w tym wyścigu, tym bardziej, że sezon wkracza w decydującą fazę i każdy może tu wiele zdziałać. Zapraszam zatem serdecznie, jednak zanim to, będzie kilka dni przerwy. Dziękuję wszystkim za obecność i walkę w Tajlandii. To już wszystko na ten moment. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. MarkovskyFerrari0:44:35.40825
2. Kubusa96McLaren+ 0:45.99118
3. Kamilr2000Jordan+ 0:54.50715
4. AfterFerrari+ 0:55.86612
5. PandodoSauber+ 1:03.21410
6. SzprycekBAR-Supertec+ 1:05.7658
7. MikruseKArrows+ 1:07.9466
8. SzymussoMcLaren+ 1:11.4134
9. KarliqueArrows+ 1 okr.2
10. YodsonProst+ 1 okr.1
11. GraczekProst+ 2 okr.0
12. WujekJordan+ 2 okr.0
13. OstachimBenetton+ 3 okr.0
14. TaraskWilliamsNie ukończył0
15. Patrique2001BAR-SupertecNie ukończył0
16. NorbiWilliamsNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430