header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Zgodnie z przewidywaniami, do zawodów przystąpiło siedemnastu kierowców. Nie było tylko Wujka, który nie mógł wystąpić z powodu pracy, o czym doskonale wiedzieliśmy. Reszta, wiedząc, że nadchodzi decydujący moment sezonu, stawiła się do rywalizacji i w powietrzu czuć było wzrastające napięcie. Tym bardziej, że mogliśmy oczekiwać w tym wyścigu naprawdę wszystkiego - specyfika toru dawała trochę obaw co do przebiegu wyścigu. Tym bardziej, że zanosiło się na naprawdę niewielkie różnice, co mogło być małą niespodzianką, patrząc na nitkę toru. W każdym razie - warunki takie same dla wszystkich, więc nic tylko rywalizować i tym samym kierowcy zaczęli walkę o miejsce w czołowej dziewiątce. W przeciwieństwie do poprzednich czasówek, zawodnicy tym razem raczej nie czekali z wykręcaniem jak najlepszych rezultatów. Wprawdzie nie były to tak imponujące wyniki, jak na treningu, ale jednak parę osób wykręciło wynik poniżej 1:18. Na czoło tabeli wskoczył MARCINU, który wyprzedzał Markovsky'ego. Później od pozostałych wyjechał Patrique2001, ale nie miał większych kłopotów z objęciem drugiej pozycji. Nadspodziewanie dobrze radził sobie Kamilr2000, jakby odnalazł prędkość, a może pomogło mu to, że parę dni wcześniej na tym samym torze ścigali się kierowcy organizowanej przez niego ligi. Jakkolwiek by to nie było, kierowca Minardi najpierw znajdował się w czubie, by potem wskoczyć na drugie miejsce, dając sygnał, że trzeba się z nim liczyć. Ogromne szczęście miał Kubusa96, który rozbił auto na pancernym słupku w pierwszym zakręcie, jednak zdołał bezpiecznie dojechać do alei serwisowej i dzięki temu mógł jechać dalej. Potem pojechał przyzwoite kółko, choć nie starczyło na 1:17. A różnice były naprawdę znikome. Na twardych oponach jako jedyni pojechali Rekady i Tarask, ale nie szło im zbyt dobrze i szybko ten pomysł porzucili. Kierowca Saubera potem wskoczył na czwarte miejsce, za to mistrz ligi bardzo się męczył. W dziewiątce znajdowali się jeszcze MikruseK, After i Szymusso. Ten ostatni zdecydowanie nie mógł zgrać się z torem Algarve i znalazł się w niebezpiecznej strefie, ale ostatecznie upiekło mu się, po tym, jak minimalnie pokonał Pandodo. Kierowca Lotusa wpadł niemal w furię po braku awansu do Q2, choć na prywatnych treningach jechał znacznie lepiej. Mógł się pocieszać, że odpadł w doborowym towarzystwie, bo Tarask także rozczarował i do drugiej części się nie dostał - między nimi znalazł się jeszcze Graczek, który chyba pojechał na maksimum. Pozostali kierowcy wyraźnie odstawali. Doczekaliśmy się kolejnej odsłony pojedynku Karlique'a z kierowcami Force Indii i tym razem to zawodnik z Dolnego Śląska był szybszy, ogrywając i Adve, i Ostachima. Ogromnym zaskoczeniem był natomiast Kiroshima. Kierowca Lotusa pojechał naprawdę nieźle, schodząc poniżej 1:20 i tylko minimalnie przegrywając z wymienionym wyżej tercetem. Kto wie, czy nie byłoby lepiej, gdyby Kiro przejechał lepiej pierwszy zakręt. I tak jednak pokonanie Scorpiona o 0,8 sekundy było powodem do dumy dla kierowcy Lotusa, bo wydawało się, że ten tor powinien premiować jego starszego rywala.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. MARCINURenault1:17.736-
2. Kamilr2000Minardi1:17.8260:00.090
3. Patrique2001Toro Rosso1:17.8470:00.111
4. RekadySauber1:17.9030:00.167
5. MarkovskyBMW Sauber1:17.9300:00.194
6. Kubusa96Brawn GP1:18.0610:00.325
7. MikruseKRenault1:18.0880:00.352
8. AfterToro Rosso1:18.1350:00.399
9. SzymussoBrawn GP1:18.1390:00.403
10. PandodoLotus1:18.1530:00.417
11. GraczekMinardi1:18.2020:00.466
12. TaraskRed Bull1:18.5140:00.778
13. KarliqueRed Bull1:19.5600:01.824
14. AdveForce India1:19.7540:02.018
15. OstachimForce India1:19.8320:02.096
16. KiroshimaLotus1:19.9690:02.233
17. ScorpionSauber1:20.7700:03.034


Tym samym walka o pierwsze pole startowe zapowiadała się arcyciekawie, bo wyniki Q1 jasno pokazywały, że możliwe jest dosłownie wszystko. O ile jednak ostatnio mieliśmy raczej walkę, kto lepiej sklei okrążenie, tak tutaj zawodnicy dali nam naprawdę popis możliwości i zostawili to, co najlepsze, na drugą część. To były bez wątpienia jedne z najlepszych starć o Pole Position w tym sezonie. Tradycyjnie mocny był Rekady, który najpierw objął prowadzenie, a potem jeszcze poprawił swój rezultat na 1:17.394. Wtedy zastanawiano się, czy ktoś może mu rzucić wyzwanie. Tym bardziej, że niespodziewanie swój akces do wysokiego pola zgłosił MikruseK, który dwukrotnie pojechał na poziomie 1:17.7 i tym samym był drugi. Ale jednak znaleźli się kierowcy, którzy postanowili postraszyć Rekady'ego. Na pierwszy plan tutaj wysunął się Patrique2001, jednak przegrywał minimalnie z kierowcą Saubera. O sobie przypomniał także Markovsky, który przecież kiedyś był prawdziwym królem okrążeń kwalifikacyjnych. W tym sezonie aż tak dobrze mu w tej materii nie idzie, ale tutaj pokazał moc i był trzeci z niewielką stratą. Próbował do nich doszlusować MARCINU, ale stać go było tylko (a może aż?) na pokonanie zespołowego kolegi. Rekady czując oddech na plecach jeszcze się spiął i poprawił nieco swój wynik, a że jego oponenci nie byli w stanie mu odpowiedzieć, to po raz kolejny mógł się cieszyć z Pole Position. Poza pierwszą piątką też było ciekawie. Kamilr2000 pojechał tylko nieznacznie wolniej, niż w Q1, a mimo to był dopiero ósmy. Przez całą sesję minimalnie przegrywał z Afterem, a potem jeszcze nieznacznie ich obu przebił Kubusa. Starał się też Szymusso, ale wiceliderowi generalki nie udało się ostatecznie zejść na 1:17 i musiał zadowolić się dopiero dziewiątym polem startowym.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. RekadySauber1:17.329-
2. Patrique2001Toro Rosso1:17.4260:00.097
3. MarkovskyBMW Sauber1:17.5030:00.174
4. MARCINURenault1:17.6900:00.361
5. MikruseKRenault1:17.7130:00.384
6. Kubusa96Brawn GP1:17.8850:00.556
7. AfterToro Rosso1:17.9110:00.582
8. Kamilr2000Minardi1:17.9220:00.593
9. SzymussoBrawn GP1:18.0200:00.691


Było oczywistym, że walka w tym wyścigu będzie naprawdę arcyciekawa. To jednak rodziło też obawy, bo tor miał pełno pułapek, ślepych zakrętów i wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Wierzyliśmy jednak, że z racji momentu sezonu, w jaki wkroczyliśmy, zawodnicy zepną się i pokażą to, co najlepsze. Z pewnym poślizgiem, ale w końcu rywalizacja miała się zacząć. Zawodnicy przystąpili do okrążenia rozgrzewkowego, które przebiegło po spokojnie. Następnie zawodnicy dogrzali opony i zaczęli oczekiwać na czerwone, a następnie zielone światła. Gdy te drugie się pojawiły, zabawa się zaczęła. Pierwsza czwórka ruszyła bez zarzutu i obroniła swoje pozycje. Zaspał za to MikruseK, który został wyprzedzony przez kilku kierowców z tyłu. Do przodu próbował się przebijać Kamilr2000, ale przyblokował go Szymusso. Między tą dwójką doszło później do fajnej walki. Później nastąpiło zamieszanie. MARCINU zaatakował Markovsky'ego i przy okazji także Patrique'a, udało mu się jednak tylko przebić na trzecią lokatę, którą później i tak stracił. To wszystko działało na korzyść Rekady'ego, który wypracował sobie nieco przewagi. Chwilę później na torze zaczęły się dziać rzeczy przedziwne. Najpierw w kolizji uczestniczył Graczek i kierowca Minardi został bez przedniego spojlera. Po chwili MARCINU zbyt optymistycznie zaatakował Markovsky'ego i obrócił zarówno siebie, jak i lidera generalki. Skorzystali na tym Kubusa i After przebijając się na pozycje trzecią i czwartą i walcząc między sobą. Dobrze szło też Szymussowi, ale został on storpedowany przez Pandodo, który wyłączył myślenie w ostatnim na tym torze lewym zakręcie. Kierowca Lotusa najbardziej ukarał siebie, bo został bez spojlera. Po chwili z kolei spadek zanotował też Kamilr2000, a Markovsky i MARCINU jechali bok w bok w szóstym zakręcie. Skończyło się to fatalnie. Bolidy zaczepiły się o siebie, kierowca Renault zaczął tańczyć na drodze, nie przewidział tego Tarask i wpakował się w niego, przez co oba bolidy zostały bez spojlerów.

Te wszystkie wydarzenia sprawiły, że tabela zrobiła się iście sensacyjna. Rekady miał bezpieczną przewagę nad Patrique, dalej sześć sekundy tracili Kubusa i After, których doganiał MikruseK, otrząśnięty po nieudanym początku. Za nimi podróżował Markovsky, dalej mieliśmy Szymussa, a potem... Karlique'a, Kiroshimę (!), Ostachima i Scorpiona. Znów uwagę zwracał kierowca Lotusa, który do tego tym razem postawił dość trudne warunki Ostachimowi, muszącemu się namęczyć. Potem jednak problem rozwiązał się sam, bo jazda Kiro mocno zużywała mu opony i w efekcie już po szóstym okrążeniu uświadczyliśmy ligową maskotkę w boksie. Zawodnicy, którzy mieli przygody na początku, zaczęli odrabiać poniesione straty. Z przodu z kolei Patrique zaczął kręcić coraz lepsze czasy okrążeń i niwelował różnicę do Rekady'ego, choć wciąż nie był na tyle blisko, by móc liczyć na atak. Cały czas natomiast trwała zażarta, ale czysta walka między Kubusą i Afterem, jednak obaj już wkrótce mieli mieć problem w postaci Mikrusa, który nie tylko miał bardzo dobre tempo, ale też zyskiwał na walce tej dwójki. No i najpierw zaatakował skutecznie kierowcę Toro Rosso, a potem wykorzystał chwilę gapiostwa rywala z Brawna i tym samym znalazł się na trzeciej pozycji. O dziwo jakiegoś szczególnie dobrego tempa nie mógł złapać Markovsky, który nie odrabiał do tej grupy. Chwilę później kierowcy rozpoczęli planowe postoje. Po ośmiu okrążeniach do boksu zjechali Patrique, Markovsky i Szymusso. Pozostali kierowcy natomiast zrobili to okrążenie później. Na torze pozostał tylko Karlique, który zaczynał wyścig na twardym ogumieniu i dzięki temu znalazł się na szóstej pozycji. Natomiast zawodnicy, którzy byli po postoju, w większości mieli teraz twarde gumy. Wyjątkami byli Rekady i Kubusa96. Kierowca Saubera jednak miał mały kłopot, bo wcześniejszy postój dał Patrique'owi handicap i to kierowca Toro Rosso znalazł się na czele. Zyskał także Markovsky, który zyskał pozycję kosztem Aftera. Po chwili niespodziewanie nie popisał się Kubusa, wysyłając na grzybki Mikrusa po tym, jak nie wyhamował odpowiednio wcześnie do dziewiątego zakrętu. Kierowca Renault spadł na szóste miejsce, tuż przed Szymussa i teraz to między nimi była walka.

Rekady szybko zorientował się, że jeśli chce, by jego strategia wypaliła, musi jechać jak najszybciej. To się udawało - kierowca Saubera kręcił kolejne rekordy okrążeń i niwelował stratę do Patrique'a, aż w końcu znalazł się za nim i bez większych trudności go wyprzedził. Było to spowodowane tym, że kierowca z Radlina pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji, może spowodowaną presją ze strony rywala i popełnił błąd, z automatu tracąc trzy sekundy. Kubusa oddalał się zgodnie z oczekiwaniami od Markovsky'ego i Aftera, którzy jechali blisko siebie, mieliśmy też ładny pojedynek Szymussa i Mikrusa. Ostatecznie kierowca Brawna zdołał wyprzedzić kierowcę Renault. Za nimi z pewną stratą jechał już Kamilr2000, natomiast coraz gorzej wiodło się tym, dla których ten wyścig tak dobrze się zaczął. Ostachim, Kiroshima i Scorpion zaczęli tracić tempo i nie mogli rywalizować z pozostałymi. Do czołowej dziesiątki przebijali się MARCINU i Tarask, blisko byli także Graczek i Pandodo, a także Karlique, który wciąż mógł ewentualnie myśleć o jakiś szansach na czołową dziesiątkę. Kolejny słabiutki wyścig notował za to Adve, który jechał totalnie bezpłciowo i wlókł się na czternastej pozycji. Jego zblazowana postawa była o tyle dziwna, że ten dzień był dla niego wyjątkowy - to było jego setne GP w lidze. Na tym etapie wyścigu działo się nieco mniej. After próbował zagrozić Markovsky'emu, ale ten na twardych oponach jechał bardzo dobrze i pewnie. MikruseK nie mógł z kolei uporać się z Szymussem. Po dziewiętnastym okrążeniu z kolei do boksu na ostatni planowy postój zjechali Rekady i Kubusa. Kierowca Saubera miał drobny kłopot, bo wyjechał idealnie między Szymussa, a Mikrusa. Tym samym musiał trochę się pomęczyć, a każdy czas był dla niego cenny, bo przecież później Patrique miał za nim ruszyć w pościg na miękkich oponach. Szymussa udało mu się wyprzedzić, potem dojechał do Aftera i... awarii, znowu, doznała jego kierownica. W efekcie Rekady rozbił bolid i miał - tak się wydawało - po wyścigu. No właśnie, wydawało. Chwilę później miała bowiem miejsce awaria prądu u naszego hostera. To sprawiło, że oczywiście wszystkich z serwera wyrzuciło i powstał problem, co robić. Ostatecznie, po naradach i konsultacjach z całą stawką, zdecydowano o dokończeniu wyścigu od 23. okrążenia. Mieliśmy tak, jak w Holandii w ósmym sezonie, przejechać okrążenie rozgrzewkowe za Safety Carem i ruszyć ze startu lotnego.

Niestety, nie brakowało jednak znowu atrakcji. Cała procedura decydowania i zastanawiania się co robić, trwała niemal godzinę. W tym czasie wciąż bez prądu był Markovsky i wydawało się, że już nie pojedzie. Opatrzność czuwała nad nim jednak i w ostatniej chwili prąd powrócił i tym samym mógł jechać. O szczęściu mówić mógł także Rekady - decyzja o uznaniu 22 okrążeń sprawiła, że mógł on jechać dalej. Dla niektórych kierowców to była także wielka szansa na uratowanie tego wyścigu - cóż, taki jest sport. Większość zawodników zdecydowała się na te ostatnie 11 okrążeń plus formujące założyć twarde opony. Wyjątkiem był MARCINU, który jako jedyny miał miękkie i tym samym podjął spore ryzyko. Po chwili okazało się, że start lotny nie jest możliwy, bo działanie Safety Cara na tym torze - nazwijmy to delikatnie - pozostawiło wiele do życzenia. Dlatego musieliśmy przeprowadzić procedurę startową z miejsca, co oczywiście dodatkowo wzmagało czynnik losowy, no ale nie mieliśmy wyjścia. Kierowcy startowali w kolejności: Patrique, Markovsky, After, Rekady, Szymusso, Mikrus, Kubusa, MARCINU, Kamilr2000, Tarask, Graczek, Pandodo, Karlique, Adve, Ostachim, Kiroshima i Scorpion. Zawodnicy dogrzali znów opony i zaczęli jakby całą zabawę od nowa. Znów dobrego startu nie miał MikruseK, który do tego miał sporego pecha - Kamilr2000 trochę niepotrzebnie próbował atakować Kubusę i się o niego obrócił, wprost pod koła Mikrusa, który miał ogromne szczęście, że nie urwał spojlera. Ciśnienia nie wytrzymał Rekady, który ,,popisał się" bezsensownym atakiem w piątym zakręcie i omal nie sprzątnął Patrique'a, który spadł na trzecie miejsce. Sam Rekady z kolei potem kontynuował nieudaną robotę i wyjechał praktycznie pod koła Mikrusowi. ,,Na szczęście" uszkodził siebie i został bez spojlera. Pecha miał także Markovsky, który obrócił się na tarce, doszło też do kolizji między Kubusą i MARCINU. Ten ostatni jednak się nie załamał i zaczął korzystać z miękkich opon. Fantastycznie restart wykorzystał Szymusso, który zaczął bić się z Afterem o prowadzenie. Potem Patrique ich wyprzedził, aż w końcu After poczęstował Szymussa strzałem i ten spadł pod koniec dziesiątki. Rewelacyjnie swoją szanse wykorzystali Tarask i Graczek. Mistrz ligi wyprzedził Kubusę i znalazł się na drugim miejscu, a kierowca Minardi z kolei jechał przez moment na piąte miejsce. Potem jednak chyba za bardzo się podpalił i zdarzył mu się drobny błąd. Totalny chaos trwał dalej. W dziesiątce jechał Karlique, ale popełnił błąd obracając się na tarce i nawet nie kontynuował już jazdy. MikruseK dostał z kolei strzała od Pandodo i także miał dość, choć był ciągle w dziesiątce i się wycofał, obrażając przy okazji właściwie całą stawkę. Szymusso ruszył w pogoń, dogonił walczących ze sobą Graczka i Pandodo, przy okazji kierowca Minardi strzelił rywala z Lotusa i to Szymusso wykorzystał. Na dogonienie Aftera nie było już jednak czasu. Na torze szalał MARCINU, umiejący obchodzić się z oponami. Wyprzedził Taraska, a potem ruszył w pogoń za trzecią wygraną z rzędu. Dopadł Patrique'a i nawet go wyprzedził, ale ten skontrował. Walka trwała do ostatnich metrów, jak w zeszłosezonowym GP Turcji. Ostatecznie Patrique przechytrzył rywala i wygrał o... 0,017 sekundy. Kubusa podsumował swój występ obróceniem się o bolid Pandodo i spadkiem na ósmą pozycję. W tym czasie Markovsky w szalonym tempie odrabiał straty, wyprzedził kilku rywali i dobił się do dziewiątej lokaty, natomiast niespodziewanie szansę od losu wykorzystał Ostachim. Po zamieszaniu znalazł się w dziesiątce i jednego punktu nie oddał do końca, choć prawie dogonił go Kamilr2000. Tak zakończył się ten wyścig, choć jeszcze po nim trwały dyskusje i ostatecznie Afterowi dodano pół sekundy do czasu wyścigu i tym spadł w wynikach za Szymussa.

Patrique pokazał, że jak jest skoncentrowany i nie ma problemów, to jest wciąż mocny. Tutaj naprawdę było ciasno, ale on bardzo dobrze wszystko przetrzymał i odniósł zwycięstwo, dzięki któremu znów może się liczyć w walce o najwyższe cele. After kolejny solidny występ, może nie było takiego błysku, ale jednak zdobywa cenne punkty. Szkoda tylko obrócenia Szymussa i trochę niepotrzebnej dyskusji po wyścigu. MARCINU skorzystał bardzo na restarcie i trudno oprzeć się wrażeniu, że to drugie miejsce zdobył wyłącznie dzięki drugiej szansie od losu. Trzeba pochwalić, że umiał ją wykorzystać. Widać, że jest szybki, ale podejmuje też złe decyzje, jak te z początku i nad tym musi pracować. MikruseK w tym GP miał naprawdę sporego pecha, bo zwaliły się na niego wszystkie nieszczęścia, a gdy mimo to była szansa na podium, to był restart i ten mu nie pomógł. Powinien jednak walczyć do końca, no ale zrezygnował, co też pokazuje, że nie panuje nad emocjami i to też jest problem. Przypomina to trochę Szymussa z poprzedniego sezonu, który także tracił chłodną głową i przez to podejmował złe decyzje, które nie raz przynosiły problemy. A skoro już o kierowcy Brawna mowa, to trzeba powiedzieć, że na tym torze nie miał za bardzo tempa, nie mógł się w niego wstrzelić, ale jednak dostał kolejną szansę i ją wykorzystał, choć też łatwo nie miał. On jednak potem swoim cwaniactwem umiał jeszcze ugrać coś i zdobył mocne punkty. Za to jego brat znowu wyglądał nienajlepiej, tym razem, o dziwo, pakował się w rywali, a tempo nie było złe. Po restarcie też chyba nie utrzymał nerwów na wodzy i spaprał sobie ten wyścig. Nie pomaga w ten sposób zespołowi, a przecież to on wykorzystywał do tej pory problemy. Tarask rozczarował w kwalifikacjach, potem nie ze swojej winy miał nieplanowany postój, ale los dał mu kolejną szansę i już ją bezlitośnie wykorzystał, pokazując rywalom, jak się jedzie w takich restartach. Tym samym nadal trzeba się z nim liczyć. Szkoda Karlique'a, bo jechał naprawdę dobrze, ale jednak jeden błąd i punktów nie ma. Nie udało się tym razem, ale to też powinna być nauczka, bo widać, że jeszcze zdarza mu się podjąć złą decyzję, która ma fatalne konsekwencje. Pandodo niby zanotował niezły wyścig, ale popełniał jednak błędy i także był nieco niebezpieczny dla otoczenia. Brakuje mu też takiej płynności w jeździe na każdym okrążeniu i dlatego nie walczył znów o najwyższe cele. W tej sytuacji 8 punktów musi przyjąć z pocałowaniem ręki. Kiroshima wprawdzie dopiero czternasty, ale jednak należą mu się ciepłe słowa, bo wydawało się, że ciężko mu będzie na tym torze, a jednak ciężka praca popłaciła, w kwalifikacjach bardzo ładnie się pokazał, wyścig też miał świetny, szkoda, że tego nie utrzymał, ale jednak to dowód, że idzie w dobrą stronę. Oby tak dalej. Graczek to kolejny z kierowców, który wykorzystał swoją szansę po restarcie, mógł być chyba nawet wyżej, ale brakło trochę doświadczenia w takich sytuacji, jednakże siódme miejsce to dla niego rezultat naprawdę bardzo dobry. Pokazał przy tym swój potencjał. Kamilr2000 dla odmiany to jeden z pechowców. Tempo na pewno miał, w końcu, ale gdzieś brakło szczęścia, trochę zimnej głowy, bo na pewno też mógł wiele ugrać, jednak kończy bez punktów. Niemniej nadal widać, że jak chce, to jest zagrożeniem dla czołówki. Markovsky na pewno mocno rozczarowany i trudno mu się dziwić, bo ciągle ostatnio napotykają go jakieś przygody, choć tempo jest, ale wciąż nie może go w pełni pokazać. Restart też mu nie pomógł, choć akurat tu ktoś mógłby powiedzieć, że gdyby nie był hosterem, w ogóle nie miałby punktów. Tak czy siak, ostatecznie uratował dziewiąte miejsce, co może mieć znaczenie w przyszłości. Także też trochę chyba za dużo powiedzianych słów z jego strony, niepotrzebnie. Ostachim może spokojnie powiedzieć, że wygrał los na loterii. Początek wyścigu miał udany, potem jednak zleciał w klasyfikacji i nie miałby szans na punkty, gdyby nie dar od losu. A że po restarcie się działo, to on znowu niezauważony dobił się do dziesiątki i zdobył punkt. Ciekawe, czy zadowoli się nim, czy też da kopa do pracy. Adve z kolei pojechał znowu słabo i szczerze mówiąc, to totalnie nie ma za co go pochwalić. Ani tempa, ani bezbłędności, nie ma kompletnie nic. Nie potrafił nawet się zaprezentować w setnym wyścigu. W tej chwili z kierowcy z siódmego i ósmego sezonu nie została nawet krzta. Zawód na całej linii. Rekady wydawało się, że znów jeździ na wysokim poziomie, nie popełniał błędów, to zawiódł sprzęt. Gdy jednak dostał szansę (choć wcześniej wydawało się, że tak nie będzie i zachowywał się delikatnie mówiąc niestosownie) to znów wszystko spartaczył zupełnie nieprzemyślanym manewrem. Efektem zero punktów i trudno żeby było inaczej z takimi błędami i zachowaniami. Pora się ogarnąć. Scorpion nie zaprezentował niczego szczególnego, choć wydawało się, że znajomość toru z innej ligi mu pomoże, to jednak znów dał się zaskoczyć Kiroshimie od którego w tej chwili wyraźnie odstaje. Bez większego treningu z innymi ludźmi zamiast samemu trudno będzie to zmienić.

Gdyby nie konieczność restartu, może optyka tego wyścigu byłaby ciut inna. Za to mogę tylko przeprosić, tak samo, jak i za długi czas oczekiwania na decyzję. Chciałem, żeby było możliwie sprawiedliwie, choć oczywiście w tym wypadku trudno o tym mówić. Takie ryzyko braku serwera dedykowanego, ale cóż - wiemy dobrze, że czerwone flagi i restarty zdarzają się w Formule 1, my nie mamy awarii mechanicznych, a taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko. Natomiast co do samej rywalizacji musimy sobie powiedzieć wprost - nie było dobrze. Zdaję sobie doskonale sprawę, że różnice są małe, jest tłok i każdy chce coś ugrać. Jednak jak słusznie zauważono - poszło to w złą stronę. Czasem jedziemy, jakby to była kwestia życia i śmierci. A to tak nie działa. Każdy z nas w tym sezonie popełniał błędy - tak jak wszyscy razem idziemy do przodu, tak wszyscy teraz po prostu to wszystko zepsuliśmy. Jesteśmy jedną drużyną, dlatego też kilka słów było powiedzianych niewłaściwie i niepotrzebnie. Może jednak potrzeba nam wstrząsu, żeby coś zmienić. Czasem musimy pamiętać, że trzeba zahamować wcześniej, bo tego wymaga sytuacja, jest ciasno i tak dalej. Niech każdy z nas usiądzie i zastanowi się, czy robi wszystko, co może, żeby było dobrze. Zacznijmy od tego, co poza torem - musimy być jednością, nie możemy sobie podkładać kłód i rzucać niepotrzebnych słów. Krytyka - tak, ale właściwa i przemyślana. Potem na torze musimy pracować nad swoją jazdą. Jeśli tego wszystkiego nie poprawimy, to po prostu wszystko się rozpadnie. Nie będzie już kolejnego sezonu, nie będzie tej ligi. Wiem, że większości z Was zależy, by bawić się dalej. Ale jeśli ma to być możliwe, muszą być ludzie, a żeby byli ludzie, musi być wszystko w sposób właściwy robione. Inaczej się to nie uda. Zatem - warto o tym pomyśleć. Są rzeczy dobre, fajne pojedynki, jest ciekawie, ale w zbyt wielkiej części rządzi przypadek. Mamy taki moment sezonu, że nie możemy pozwolić sobie na takie wpadki. Zobaczmy na klasyfikacje generalne, by zrozumieć z czym mamy do czynienia. Zapowiada się niesamowita walka o mistrzostwo, jakiej jeszcze nie było. Na czele nadal jest Markovsky, ale jego przewaga to już tylko cztery punkty nad Szymussem i sześć nad MARCINU. Niewielką stratę ma Patrique, który wyprzedził Kubusę, lecącego w klasyfikacji na łeb, na szyję. After wyprzedza teraz o punkt Pandodo, dalej Rekady, a zaczyna się zbliżać Tarask, który jeszcze może tu namieszać. Coraz trudniejsza sytuacja jest natomiast u Mikrusa. Za czołową dziesiątką jedna zmiana - pozycjami zamienili się kierowcy Minardi. Wśród konstruktorów Toro Rosso wreszcie odrobiło do Brawna i teraz jest to 30,5 punktu różnicy. Renault coraz bardziej odskakuje od BMW, podobnie jak Lotus znów zyskał nad Sauberem. Goni także Red Bull, który może jeszcze powalczy o piątkę. Natomiast w kwestii dalszych miejsc jest chyba wszystko jasne. Nie wydaje się, żeby Force India miała szanse z Minardi. Ten sezon pokazał jednak, że wszystko jest możliwe. Każdy ma o co grać, dlatego naprawdę pomyślmy o tym, czy robimy wszystko tak, jak należy i czy w ten sposób przetrwamy. Potrafimy się ścigać, pokazaliśmy to nieraz, pokażmy więc ponownie, w tej końcówce tego niezwykłego sezonu. Mam nadzieję, że znów pojawicie się licznie, do czego gorąco zachęcam i będziemy się dobrze bawić w tym decydującym momencie. Dziękuję jednocześnie za kolejny liczny udział, przepraszam za problemy i jeszcze raz apeluję, abyśmy zmienili to, co jest złe, a pokazali wszystko, co najlepsze. Pierwsza okazja już w kolejnym wyścigu, którym będzie GP Hiszpanii na torze Navarra. Na teraz to tyle. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. Patrique2001Toro Rosso0:49:27.82925
2. MARCINURenault+ 0:00.01718
3. TaraskRed Bull+ 0:04.08315
4. SzymussoBrawn GP+ 0:12.38712
5. AfterToro Rosso+ 0:12.80510
6. PandodoLotus+ 0:12.8318
7. GraczekMinardi+ 0:16.9196
8. Kubusa96Brawn GP+ 0:18.2864
9. MarkovskyBMW Sauber+ 0:18.4742
10. OstachimForce India+ 0:20.8341
11. Kamilr2000Minardi+ 0:21.1830
12. AdveForce India+ 0:28.2540
13. RekadySauber+ 0:33.7710
14. KiroshimaLotus+ 0:36.4690
15. ScorpionSauber+ 1:02.0530
16. MikruseKRenaultNie ukończył0
17. KarliqueRed BullNie ukończył0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430