header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Tym razem frekwencja dopisała, bowiem siedemnastu kierowców pojawiło się na Red Bull Ringu. Zabrakło tylko jednego zawodnika, za to reprezentanta ,,gospodarzy" - Karlique'a. Liczny udział zawodników raczej nie powinien dziwić, bo ten obiekt jest bardzo znany i wielu widziało szansę w tym, by coś ugrać dla siebie. Pogoda figla nie spłatała - wprawdzie nie było zbyt ciepło i sporo chmur pojawiło się na niebie, ale nie zwiastowały one deszczu. Kiedy w alei serwisowej pojawiło się zielone światło, kierowcy natychmiast ruszyli do walki o jak najlepszy czas. Dwóch kierowców - Tarask i Pandodo - postanowiło spróbować powalczyć o awans do drugiej części na twardych oponach. Pierwsze okrążenia, co ciekawe, nie były jakiś wysokich lotów. Żadnemu z kierowców nie udało się złamać bariery 1:06, przez co wspomniana dwójka była stosunkowo wysoko w tabeli. Sytuacja jednak zaczęła się bardzo szybko zmieniać. Bardzo dobre kółko pojechał Markovsky, który zawsze na tym torze czuł się dobrze. Kierowca BMW, który przyjechał do Austrii jako wicelider generalki, zrobił czas 1:05.292, ustanawiając rekord toru. Mógł zatem spokojnie czekać na rozwój wypadków. Pozostali aż tak szybko nie jechali. Dość powiedzieć, że na drugie miejsce wskoczył MikruseK, z ponad 0,4 sekundy straty. Potem na drugie miejsce wskoczył Rekady, także z dość wyraźną stratą, a czas kierowcy Renault przebił jeszcze Kubusa96. Spore problemy za to miał Szymusso, który pałętał się pod koniec premiowanej awansem dziewiątki i nie mógł skleić kółka. Tarask i Pandodo widząc, że sytuacja zaczyna się robić niekorzystna, zmienili opony, obaj jednak mieli nadal kłopoty. Kierowcy Red Bulla dopiero w ostatniej chwili udało się wyjść na trzecią pozycję i zapewnić sobie awans. Podobnie dopiero pod koniec pokazał się Patrique, wskakując na czwarte miejsce. Przypomniał także o sobie MARCINU, wielki nieobecny GP RPA, który znów pojawił się na torze w trybie last minute. Udało mu się zająć piąte miejsce, wyprzedzając Kubusę i Mikrusa. O jak najwyższą pozycję walczył After i ostatecznie udało mi się wskoczyć na miejsce ósme. Dobrze radził sobie też Kamilr2000 i tym samym w opałach znalazł się Szymusso. Kierowca Brawna jednak spiął się i wskoczył na dziewiąte miejsce, z wyrzucając z Q2 Kamilar2000. Do dziewiątki nie dostał się też zatem znowu Pandodo, który totalnie nie mógł sobie poradzić i przegrał jeszcze z Wujkiem, będącym ostatnio w niezłej formie. Pozostali kierowcy chyba nie pojechali na 100% swoich możliwości. Ostachim i Graczek stoczyli bój o trzynastą lokatę, którą wygrał kierowca Force Indii o 0,004 sekundy. Poniżej 1:07 nie udało się zejść Adve, który zaliczył kolejną rozczarowującą sesję. Tak dobrze jak na treningu nie poradził sobie Kiroshima, który na pewno miał spory niedosyt, ale przynajmniej kolejny raz okazał się lepszy od Scorpiona, który także nie skleił okrążenia.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. MarkovskyBMW Sauber1:05.292-
2. RekadySauber1:05.5320:00.240
3. TaraskRed Bull1:05.6510:00.359
4. Patrique2001Toro Rosso1:05.6680:00.376
5. MARCINURenault1:05.6970:00.405
6. Kubusa96Brawn GP1:05.7120:00.420
7. MikruseKRenault1:05.7340:00.442
8. AfterToro Rosso1:05.8120:00.520
9. SzymussoBrawn GP1:05.8130:00.521
10. Kamilr2000Minardi1:05.8890:00.597
11. WujekBMW Sauber1:06.4490:01.157
12. PandodoLotus1:06.5000:01.208
13. OstachimForce India1:06.8610:01.569
14. GraczekMinardi1:06.8650:01.573
15. AdveForce India1:07.0930:01.791
16. KiroshimaLotus1:07.5270:02.235
17. ScorpionSauber1:08.1730:02.881


Faworytów do zdobycia pierwszego pola startowego było czterech - Markovsky i Tarask, którzy już potwierdzili swoje tempo na tym torze, Rekady, który zawsze potrafi wyciągnąć królika z kapelusza, oraz Patrique, którego podobno było stać na rekordowe kółko, ale wciąż tego nie pokazał. Ta sesja zaczęła się podobnie jak Q1 - kierowcy nie od razu uzyskiwali dobre rezultaty. Po drugim przejeździe na pierwsze miejsce znów wskoczył Markovsky, który pojechał jednak tym razem prawie 0,2 sekundy wolniej niż kilkanaście minut wcześniej. Pozostali jednak mieli problemy, by ten czas pokonać. Tarask był drugi, przegrywając nieznacznie ze swoim odwiecznym przeciwnikiem, a jednocześnie dobrym kolegą. Patrique także był daleki od ideału, a Rekady nie kleił okrążenia. Dopiero w końcówce mu jako tako udało, ale starczyło to na trzeci czas. Markovsky nie poprawił swojego wyniku, ale jak się okazało - nie musiał. Tarask bowiem też tym razem kółka nie skleił i musiał zadowolić się drugą lokatą, a pierwsze (!) Pole Position w sezonie Markovsky'ego stało się faktem. Patrique został na czwartym miejscu, a za nim był MikruseK, któryp pojechał niemal identycznie, jak w Q1 i wystarczyło to do pokonania Aftera. W końcówce zaatakował jeszcze Kubusa, ale skończyło się na siódmym wyniku. Rozczarowali Szymusso i MARCINU, którzy nawet nie złamali bariery 1:06. Ten drugi totalnie nie złożył okrążenia, a kierowca, którzy przyjechał do Austrii jako lider generalki, męczył się i do tego przedwcześnie skończył sesję przez wciśnięcie klawisza ESC.

Pozycja Kierowca ZespółCzasStrata
1. MarkovskyBMW Sauber1:05.462-
2. TaraskRed Bull1:05.5280:00.064
3. RekadySauber1:05.5600:00.098
4. Patrique2001Toro Rosso1:05.6420:00.180
5. MikruseKRenault1:05.7170:00.255
6. AfterToro Rosso1:05.7450:00.283
7. Kubusa96Brawn GP1:05.7770:00.315
8. SzymussoBrawn GP1:06.0200:00.558
9. MARCINURenault1:06.1620:00.700


Uwzględniając kary za poprzedni wyścig, After wylądował na gridzie na trzynastej pozycji, a Pandodo - na czternastej. Zawodników czekała bardzo trudna batalia, a niektórym mogło się przypominać GP Brazylii. Interlagos ma stosunkowo podobną charakterystykę do Red Bull Ringu, a pamiętamy, jak tamten wyścig wyglądał, choć ostatecznie nie wydarzyły się jakieś większe dramaty. Tu natomiast było o to łatwiej, zwłaszcza, że na kierowców czekała pułapka w pierwszym zakręcie w postaci antyścinacza, choć w tym wypadku raczej powinniśmy napisać ,,antyposzerzacza". Uważać trzeba było także na zjeździe do boksu, który tak naprawdę wymusza wcześniejsze hamowanie. To przecież jednak nie pierwszy taki wyścig, więc liczyliśmy, że wszystko się dobrze skończy. Przed wyścigiem niestety okazało się, że ubędzie nam jednego zawodnika. Graczek miał spore problemy techniczne i ostatecznie stwierdził, że wycofuje się z rywalizacji. Pozostali natomiast spokojnie przejechali okrążenie formujące, ustawili się na polach startowych i gdy zgasły czerwone światła, zawodnicy pomknęli do pierwszego zakrętu. Tam wszystko wyglądało elegancko - nie doszło do żadnej niepotrzebnej sytuacji. Większość kierowców utrzymała swoje pozycje, doszło jedynie do zmiany na pozycji wicelidera, powiem Rekady przeskoczył Taraska. Chwilę później też kierowca Saubera dobrał się do skóry Markovsky'emu i także jego skutecznie zaatakował. Natomiast na końcu pierwszego okrążenia Patrique zdołał wyprzedzić Taraska, a później kierowca jadący ,,u siebie" zahaczył nieopatrznie o bolid Toro Rosso i wypadł z toru, tracąc pozycję. Chwilę później Szymusso wyprzedził swojego brata, ale po kolejnej chwili wyleciał z toru i stracił parę cennych pozycji. Na zamieszaniu z przodu zaczął korzystać MikruseK, który uwikłał się w walkę z czołową trójką.

Już po kilku okrążeniach na torze zaczęła się robić istna bitwa. Zamieszany był w nią między innymi Szymusso, który najpierw zahaczył się z Wujkiem i tylko szczęśliwy splot okoliczności sprawił, że nie doszło do poważnej kolizji, a później kierowca Brawna nierozważnie zaatakował MARCINU, który przez to wyleciał poza tor. Później z kolei Wujek nie wziął pod uwagę na dohamowaniu do trzeciego zakrętu tunelu aerodynamicznego i omal nie spowodował karambolu, na szczęście skończyło się tylko na jego stracie czasowej. Później także Szymusso został wysłany poza tor przez Pandodo, a w całym zamieszaniu w tej grupie uczestniczyli także Kamilr2000 oraz Tarask. Ten ostatni wprawdzie najpierw nieco odskoczył i nawet wyprzedził Kubusę, który wcześniej popełnił drobny błąd, ale aktualny jeszcze mistrz ligi później za szeroko wyjechał w ostatnim zakręcie, złapał pobocze i się obrócił. Z przodu podobny błąd jak Wujek popełnił Patrique, który zdrzemnął się w tym samym miejscu i omal nie sprzątnął Rekady'ego, jednak tutaj także ucierpiał wyłącznie sprawca zamieszania, spadając za Mikrusa, który początek wyścigu miał naprawdę imponujący. Co więcej, kierowca Renault nie zamierzał na tym poprzestać i najpierw wyprzedził Markovsky'ego, a za chwilę udało mu się też skutecznie wyprzedzić Rekady'ego i objął niespodziewanie prowadzenie w wyścigu. Potem oczywiście co chwilę dochodziło do przetasowań, ale co istotne, Mikrus potrafił odgryźć się rywalowi z Saubera. Z tyłu stawki z kolei wtopa przytrafiła się Adve, który po urwaniu spojlera musiał zjechać na nieplanowany postój i spadł na ostatnią pozycję. Przed nim jechał Scorpion, który tracił dystans do Kiroshimy, a temu z kolei uciekał Ostachim. Straty poniesione z początku odrabiał MARCINU, który znacząco zbliżył się do czołowej dziesiątki, korzystając na walce kilku kierowców.

Na dziesiątym kółku doszło do dramatu. Rekady wpakował się w Mikrusa między przedostatnim, a ostatnim zakrętem i kierowca Renault się obrócił. Potem próbował wrócić na właściwy tor jazdy, ale zrobił to akurat wtedy, kiedy nadjeżdżał Tarask, który już nie miał drogi ucieczki i wjechał w bolid z numerem 45, urywając sobie spojler i tracąc wszelkie nadzieje na korzystny wynik. A udało mu się nieco zgubić grupkę za nim, z której składali się Pandodo, Szymusso, Kamilr2000, MARCINU i Wujek. Tam nadal trwała brutalna walka i co rusz dochodziło do jakiś sytuacji. Chwilę później z kolei Patrique wyprzedził Markovsky'ego, a Rekady po kolizji miał na głowie Kubusę, który zdołał zyskać na wcześniejszej walce czterech kierowców między sobą. Kierowca Brawna postanowił nie ryzykować i tylko straszył rywala z Saubera. Po trzynastym okrążeniu z wyścigiem pożegnał się Adve, mający dość jazdy. W tym samym czasie jako pierwszy do boksu na jedyny postój zjechał Patrique. Większość kierowców uczyniła to kółko później, dłużej na torze zostali tylko Kubusa, który w alei serwisowej pojawił się po piętnastym okrążeniu, oraz Kamilr2000 i Ostachim, zjeżdżający kolejne kółko później. Przedłużenie stintu omal nie opłaciło się Kubusie, który był jeszcze bliżej Patrique'a, Markovsky'ego i Rekady'ego i tego ostatniego za chwilę nawet wyprzedził. Wydawało się, że doświadczony kierowca jest na fali wznoszącej i szykował się do ataku na Markovsky'ego. I stała się tragedia. Kierowca BMW źle ocenił położenie rywala i wykonał ruch w jego stronę, spychając go na bandę. Bolid z numerem jedenastym odbiło tak niefortunnie, że znalazł się poza torem, za barierkami. Kubusa jeszcze rozpaczliwie pojechał przez las, urywając po drodze skrzydło i ostatecznie wykorzystał górkę przy pit-lane, by ,,przeskoczyć" barierki z powrotem, ale wtedy oczywiście z rozpędu wpadł do alei serwisowej z przekroczoną prędkością i karą przejazdu, a do tego - zanim się wydostał, minęła minuta. Było po szansach na dobry wynik. Z przodu z kolei znów Rekady próbował powalczyć o wyższą lokatę, ale i jego szczęście szybko się skończyło - najpierw niewiele brakowało, by zawiesił się na ,,policjancie" w pierwszym zakręcie i stracił kilka sekund. Jak się okazało, to było kluczowe. Chwilę później bowiem nie zauważył swojego kolegi zespołowego, który chciał zjechać do alei serwisowej i z impetem wpakował się w niego, urywając sobie spojler. Kierowca Saubera wyjechał z boksu jedenasty, a na trzecie miejsce po cichutku przesunął się After, który bezbłędnie wykorzystał to, że inni walczyli i wylatywali przez to z toru, podczas gdy inni robili różne numery.

Markovsky nie zamierzał zadowalać się drugim miejscem i próbował za wszelką cenę wyprzedzić Patrique'a i w końcu to mu się udało. Stawiało go to w znakomitym położeniu, bowiem Szymusso cały czas bił się z paroma kierowcami, a po tym, jak otrzymał strzała od Pandodo, spadł na siódmą lokatę i stracił dystans. Tymczasem szanse na odrobienie strat miał Tarask, ale doszło do pojedynku z Kamilemr2000 i do dziwnej kolizji, w wyniku której kierowca Red Bulla poleciał w bandę i został bez spojlera. Tego było dla niego za wiele - dwukrotny mistrz ligi nie kontynuował jazdy. Chwilę później odpadł także Ostachim i znów antybohatrem okazał się Rekady, który wjechał w kierowcę Force Indii przy bezpośredniej walce i ten skończył wyścig w identyczny sposób jak Tarask. A miał on szansę być może nawet na punkty. Tak czy siak, Rekady ruszył sobie w pościg za Wujkiem, który w drugiej części aż tak dobrze sobie nie radził i stracił dystans do kierowców przed nim, gdzie dalej trwała walka. Nie układało się także Mikrusowi, który był na pewno mocno rozczarowany tak układającym się wyścigiem. Za Rekadym przemawiało dodatkowo to, że miał miękkie opony i ,,łyknął" Wujka bez problemu. Po tych wszystkich perypetiach na jedenastym miejscu był Kiroshima, ale później doszło u niego do kłopotu natury technicznej, który minął, ale spadł za Kubusę. To było kluczowe, bowiem jedenasta lokata dawało Kiroshimie awans w klasyfikacji generalnej. Sam Kubusa z kolei nie miał szans na punkty - tracił za dużo. Tymczasem Patrique nie poddawał się i na kilka okrążeń przed metą przypuścił skuteczny atak na Markovsky'ego. Mogło się przypomnieć GP RPA, ale tym razem kierowca Toro Rosso był czujny. Tymczasem kolejny raz nie popisał się Dodo i posłał na wycieczkę dobrze jadącego MARCINU. W ten sposób kierowca Renault spadł na dziewiąte miejsce, a dwie lokaty zyskali Kamilr2000 i Szymusso, do którego trochę się szczęście uśmiechnęło. Powodów do radości jednak nie było, bo Toro Rosso zrobiło swoje. Patrique wytrzymał ciśnienie i nie dał się wyprzedzić Markovsky'emu, a After dojechał trzeci. Rekady z kolei w ostatniej chwili wyprzedził Mikrusa.

Niestety, wyścig nie skończył się w momencie pokazania flagi w biało-czarną szachownicę, bowiem incydentów było od groma. Kary cofnięcia na starcie na kolejny wyścig dostali Szymusso, Markovsky, MikruseK i Rekady. Pandodo za kolizję z MARCINU ,,zleciał" w wynikach za kierowcę Renault, za to najpoważniejszy przypadek dotyczył Kamilar2000, który po raz kolejny notorycznie nie przestrzegał limitów toru i robił to w sposób rażący. Zastosowano zabieg podobny do tego, który spotykał swego czasu Patrique'a i tym spadł na dziesiąte miejsce. Kierowca nie potrafił się z tym pogodzić i po raz kolejny awanturował się, podważając pracę administracji, szczególnie szefa ligi. Dlaczego tylko ten kierowca był ukarany? Ponieważ inni nie dopuszczali się poszerzania toru w tak rażący sposób i tak często. Zostało już to szczegółowo umówione. Ponieważ kierowca jednak później nadal podważał decyzję, oraz próbował stawiać ultimatum, Rada FIA zdecydowała o zawieszeniu go w prawach członka ligi i nie dopuszczeniu do kolejnego sezonu. Współpraca w tym sezonie była żadna i w tym sezonie takie sytuacje zdarzały się wielokrotnie. Dlatego lepiej będzie, jeśli drogi nasze i tego zawodnika się rozejdą.

Sprawę Kamilar2000 mamy chyba wyjaśnioną i nic więcej w tym temacie nie będziemy dodawać, nie ma sensu dolewać oliwy do ognia. Szkoda, że nie pojechał Graczek, być może dobrze by się odnalazł w tym wyścigu i wykorzystał swoją szansę. Musi zatem rozwiązać problemy. Patrique pojechał dobry wyścig, w którym nie popełnił większych błędów, potem wytrzymał presję i wygrał w idealnym momencie, dzięki czemu nadal ma jeszcze szanse na tytuł, a na pewno znacząco przybliżył się do podium generalki. No i Toro Rosso ma nadzieję na mistrzostwo zespołowe, a do tego była też potrzebna pomoc Aftera, który jest teraz chyba najrówniej jeżdżącym kierowcą w lidze. Znakomicie się odnajduje w tych warunkach, nie popełnia błędów i tym samym zbiera tego owoce, to jego kolejne podium z rzędu. Duże rozczarowanie na pewno w Brawnie, który teraz ma kłopoty. Szymusso znów jakoś wyciągnął dwanaście punktów, ale to bardziej dzięki pomocy innych. On sam w końcówce sezonu jest jakiś apatyczny, coś jest nie tak. W złym momencie to się dzieje no i musi bardziej uważać przy rywalach. Kubusa z kolei jechał bardzo dobry wyścig, ale jedna chwila zdecydowała, że został z niczym i to w takim momencie, co na pewno jest szczególnie frustrujące. Teraz będzie musiał się pozbierać w Poznaniu. Markovsky wykorzystał to, że ten tor mu sprzyjał, dobrze się tu odnajdywał, ale szkoda, że to wszystko zaciera kolizja z Kubusą. Rzadko się zdarza temu kierowcy takie gapiostwo. Nie wygrał też wyścigu, dał się ograć Patrique'owi, ale jednak i tak drugie miejsce bardzo dużo mu daje. Wujek kolejny niezły wyścig, w którym w pełni zasłużył na punkty, widać, że jeśli pracuje, są efekty. Jedna uwaga - musi bardziej uważać jadąc przy rywalach. Rekady po tym wyścigu może być zadowolony tylko z wyniku, bo piąte miejsce to dużo. Kolejny raz jednak popełnia błędy i niestety znów cierpią inni. Może czas skończyć z pokazywaniem palcami na innych i zacząć samemu wreszcie uważać? Kto wie czy nie pozbawił wielkiej szansy Mikrusa, który początek miał naprawdę wyborny. Potem po kolizji nie mógł się odnaleźć i szóste miejsce to i tak dobry wynik po tym, co się stało. Ciekawe, jak na to zareaguje, bo okazało się, że jest w stanie walczyć o wysokie laury, ale musi też wytrzymywać psychicznie. MARCINU na pewno nieco rozczarowany, bo gdyby wyścig ułożył się dla niego inaczej i nie był zamieszany w walkę, to mogłoby być inaczej, ale no cóż, takie są wyścigi. Na pewno tym, który dał mu się we znaki jest Pandodo. Niestety, kierowca Lotusa powoli podąża drogą Rekady'go i marnuje szanse na dobre wyniki powodowaniem kolizji. Tak to nie może wyglądać, stać go na dużo więcej i najwyższa pora coś z tym zrobić. Kiroshima zdecydowanie na plus, solidny występ, bez błędów, szkoda, że nie utrzymywał równego tempa, ale wszystko trzeba robić małymi kroczkami. Scorpion po prostu pojechał to, na co go teraz stać, znów za dużo odstawał od Kiroshimy, ale to się w tej chwili raczej nie zmieni. Za mało wykonanej pracy, by móc rywalizować z kierowcą Lotusa. Szkoda Ostachima, bo naprawdę na tym torze jechał dobrze, a skończyło się fatalnie, nie z jego winy. Troszeczkę jeszcze brakowało tempa i nad tym trzeba pracować, musi włożyć jeszcze więcej czasu w trening. Adve natomiast ewidentnie ma już dość tego sezonu, mod go przerasta i tym samym nie jest kompletnie tym kierowcą, którym mógłby być. W tym momencie faktycznie chyba niewiele można zrobić, ale żeby się zmieniło, to ogrom pracy przed nim i chyba trzeba cofnąć się do podstaw. Tarask z kolei troszeczkę zaprzepaścił szansę na dobry wynik na początku, bo tam popełnił dwa błędy, które miały wpływ na późniejszy przebieg. Widać ewidentnie, że jest nad czym pracować. No i powinno się walczyć do końca, a nie odpuszczać po urwanym spojlerze. Nie przystoi dwukrotnemu mistrzowi ligi taka postawa.

Niestety ten wyścig był rozczarowaniem. Niektórzy zapomnieli o tym, jak wygląda nasz mod i że naprawdę trzeba bardziej uważać. Zamiast tego pchamy się, wciskamy, źle oceniamy sytuację. To naprawdę tak wyglądać ma walka na torze? Może pora się w końcu ogarnąć? Naprawdę, niektórzy przesadzają i pora w końcu to zmienić i przestać marnować swój czas. Zacznijmy poważnie się traktować i rywalizujmy, tak jak potrafimy. Naprawdę, nie można jechać przez kogoś, walczmy czysto i od razu jazda będzie przyjemniejsza. Chciałbym także zaznaczyć, że jeśli są jakieś problemy, albo coś - proszę mówić to wprost. Zawsze wytłumaczę dane decyzje, tak jak to było tym razem. Wszystkie decyzje są podejmowane w sposób w pełni obiektywny, zgodny z zasadami ligi i w zgodzie z tym, by liga się rozwijała. Proszę o zaufanie i szacunek dla nas wszystkich. Tylko w ten sposób liga ma sens. Mam nadzieję, że w końcu będziemy mogli rywalizować bez obaw o to, czy coś się komuś stanie. Przed nami ostatni wyścig, w którym wszystko się rozstrzygni. O tytuł mistrzowski powalczy trzech kierowców. Markovsky o pięć punktów wyprzedza Szymussa i o 17,5 Patrique'a. Ten ma 9,5 punktu więcej od Aftera. Kubusa spadł na piąte miejsce i chyba będzie ciężko wrócić na podium generalki. Bardziej być może będzie musiał uważać na MARCINU. Pandodo i Tarask stoczą walkę o siódme miejsce, raczej mało prawdopodobne, by wmieszał się w to Rekady. Mikrus zamknie dziesiątkę, dalej Graczek i Kamilr2000. Być może tego drugiego wyprzedzi Wujek, który wyprzedził teraz Adve i, patrząc na formę kierowcy spod Warszawy, to raczej nie da się wyprzedzić. Ostachim raczej ma niewielkie szanse na pokonanie Karlique'a, a Kiroshimie do pokonania Scorpiona potrzeba minimum dwunastego miejsca. Wśród zespołów Toro Rosso po świetnym wyścigu ma tylko 6,5 punktu strata do Brawna, a więc i tu czeka nas pasjonujący finisz. Renault ma 29 punktów więcej od BMW i tak naprawdę musi tylko dopełnić formalności. Lotus znów przed Red Bullem i będzie to pojedynek o piąte miejsce, bez udziału Saubera. Minardi będzie ósme, Force India - dziewiąta. Takiego sezonu nie było od dawna. Oba tytuły zostaną przyznane dopiero po decydującym GP Polski, które tym razem odbędzie się w Poznaniu. Tam naprawdę musimy dać z siebie wszystko. To był trudny sezon, dlatego musimy go udanie zakończyć. I naprawdę uważać, bo swoją nierozwagą możemy ustawić mistrzostwa, a to niedopuszczalna sytuacja. Bardzo proszę o rozwagę no i zapraszam wszystkich bardzo serdecznie. Mam nadzieję, że spotkamy się w jak najliczniejszym składzie i w dobrym stylu zakończymy kampanię i końcowe rozstrzygnięcia obędą się bez kontrowersji. Jeszcze raz proszę o rozwagę, nie psujmy tego, co zrobiliśmy. Szanujmy się na torze, poza nim i wyciągnijmy wnioski z tego wyścigu, by takie sytuacje się nie powtarzały. Teraz to już wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.

Pozycja Kierowca ZespółCzas/StrataPunkty
1. Patrique2001Toro Rosso0:41:11.47725
2. MarkovskyBMW Sauber+ 0:00.06518
3. AfterToro Rosso+ 0:08.27415
4. SzymussoBrawn GP+ 0:23.89312
5. RekadySauber+ 0:26.54410
6. MikruseKRenault+ 0:26.5908
7. MARCINURenault+ 0:31.6876
8. PandodoLotus+ 0:34.7164
9. WujekBMW Sauber+ 0:36.1452
10. Kamilr2000Minardi+ 1:22.9711
11. Kubusa96Brawn GP+ 1 okr.0
12. KiroshimaLotus+ 1 okr.0
13. ScorpionSauber+ 2 okr.0
14. OstachimForce IndiaNie ukończył 0
15. TaraskRed BullNie ukończył0
16. AdveForce IndiaNie ukończył0
17. GraczekMinardiNie wystartował0
 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430