· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Pierwsze zawody poza Polską odbyły się... praktycznie rzut kamieniem od naszej granicy, bo w dobrze znanym Harrachovie. Zawodnicy nie rywalizowali jednak na najpopularniejszym mamucie, który w rzeczywistości jest teraz ruiną, ale na skoczni dużej, gdzie możliwe były skoki ponad 140 metrów. Wprawdzie bardzo dalekim lotom przeszkadzał nieco wiatr w plecy, ale i tak oglądaliśmy dobre zawody. Przystąpiło do nich najmniej jak na razie, bo 19 zawodników, ale to i tak niezły wynik. Konkurs otworzył Rekady i pokazał, że powoli zaznajamia się z grą. Wprawdzie 128 metrów to nadal było za mało, by móc myśleć o punktach, ale jednak jest to jakiś kroczek do przodu. Z naprawdę dobrej strony pokazał się MikruseK - 139,5 metra pozwoliło mu na wyprzedzenie Patrique2001, czy Ostachima. Jako pierwszy poza granicę 140. metra poleciał Jerzy - zrobił to dokładnie o 50 centymetrów, ale dostał stosunkowo niskie noty. Jak lądować, pokazali mu Yodson i ZanDi, którzy uzyskali takie same odległości, a jednak lepsze noty - zwłaszcza ten drugi. Długo nikt nie mógł wyprzedzić ZanDiego - nie udało się nawet Szymonnowi04, który wprawdzie skoczył 141 metrów, ale dostał gorsze noty, oraz Taraskowi. Moc dopiero pokazał Kamilo - 141,5 metra w świetnym stylu dało dość wyraźne prowadzenie. Pierwszą serię kończył Szymusso. Lider klasyfikacji generalnej skoczył pół metra bliżej od lidera i musiał zadowolić się drugim miejscem.
W drugiej serii Rekady skoczył ponad 130 metrów - kolejny mały plusik. Na punkty za krótko skakali Norbi i Trinket9 - do tego brakowało im odpowiedniego stylu. Z szesnastej pozycji atakował Ostachim i udało mu się osiągnąć 140 metrów - dzięki temu wyrzucił ze strefy punktowanej Patrique'a, który oddał skok aż 3 metry krótszy. Zadowolony mógł być MikruseK - drugi raz 139,5 metra i pierwsze w sezonie punkty, jednak kamyczkiem do ogródka są noty - na przykład Adve skoczył półtora metra bliżej, a dostał za ten skok więcej punktów od Mikrusa. Do ataku przystąpił Graczek - 140,5 metra pozwoliło mu nie tylko wyprzedzić wspomnianą już dwójkę, ale także Jerzego, który w drugiej serii już tak korzystnie nie wypadł, i Wujka, który skakał dość daleko, ale w średnim stylu. Punktami z Graczkiem zrównał się Markovsky, który średnio czuł się na Certaku. 139,5 metra z wysokimi notami pozwoliło objąć prowadzenie Kubusie96, ale szybko pokonał go After, który w drugiej próbie osiągnął bardzo dobre 141 metrów, ale dostał przeciętne noty. Następnie skakał Yodson i pofrunął aż na 141,5 metra, bijąc rekord skoczni. Jednak styl nie był jego sprzymierzeńcem - Szymonn04 i Tarask skoczyli pół metra bliżej, a go wyprzedzili, a sam Szymonn pokonał również Taraska, którego szansę na podium spadły praktycznie do zera. Tej okazji nie wykorzystał natomiast ZanDi - 140,5 metra w słabym stylu spowodowało, że spadł w tamtym momencie na czwarte miejsce, za Yodsona. Szymusso w drugiej serii ponownie skoczył 141 metrów, ale otrzymał niemal same 20 za skok i sprawił, że Kamilo musiał się wysilić. Jego druga próba znów była ciut słabsza - 140,5 metra, ale... starczyła na wygraną ex aequo z Szymussem. Tym samym można było radośnie ogłosić ,,I mamy dwóch zwycięzców!".
Następnego dnia zawodnicy pojawili się już w Libercu, który w 2009 roku był gospodarzem mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Ponownie rywalizowali na dużym obiekcie, trochę podobnym do Wisły. Podobieństwa wzmacniał wiatr pod narty, choć jego siła była stosunkowo nieduża, a belka startowa ustawiona została dość nisko. Do zawodów przystąpiło 22 śmiałków, a wśród nich debiutant w osobie KubaLa. On także dopiero poznaje grę, co było widać w pierwszym skoku - raptem 109,5 metra. Kolejny malutki powód do zadowolenia miał Rekady, który nie tylko w końcu miał pewność, że nie będzie ostatni, ale jeszcze po pierwszej serii okazał się lepszy od Norbiego. Na belce zasiadł Patrique2001 i... zaszokował wszystkich skokiem na 136 metrów. Dokładne spojrzenie na powtórkę i wszystko jasne - ustawił sobie belkę o dwa poziomy wyżej, niż pozostali. Z automatu ukarano go odjęciem piętnastu punktów, co praktycznie przekreślało szansę na punkty. Pozostali skakali nieco ponad 130 metrów, a prowadzenie znów na jakiś czas objął dobrze czujący się w Czechach Mikrus. Zagapił się ZanDi - skok na 131,5 metra był dobry, ale wiatr w kluczowym momencie był za duży i odjęto mu od noty tego skoku dwa punkty. Świetną próbą popisał się Tomk - 132,5 metra w znakomitym stylu dało pewne prowadzenie. Dalej skoczył Wujek o pół metra, ale co z tego, jak znów miał niskie noty. Co innego Yodson, choć on przegrywał o 0,1 punktu z Tomkiem. Przebił go dopiero Tarask próbą na 134. metr. Noty jednak nie były wysokie, co innego Kamilo - 133,5 metra z dwudziestkami dało mu prowadzenie o 0,6 punktu. Szymusso tym razem nie był na czele - po próbie na 133. metr zajmował trzecią lokatę.
Druga seria zaczęła się od skoku na 116,5 metra KubaLa - zatem już lepiej, niż w pierwszym skoku i miejmy nadzieję, że będzie ćwiczył dalej. Poprawił się także Norbi, a Rekady skoczył słabiej i tym samym musiał obejść się smakiem - przegrał z zawodnikiem z Grodziska Wielkopolskiego. Patrique znów skakał z wyższej belki i kolejne 136 metrów dało mu odjęcie następnych piętnastu punktów. Ratować się próbował Adve, który po nieudanym pierwszym skoku musiał walczyć o punkty. Po próbie na 132 metry pokonał Trinketa i Najkodemma, ale to było za mało - świetną próbą popisał się Ostachim, skacząc aż 134 metry, próbę nerwów wytrzymał Mikrus, a ZanDi też przypilnował się już z warunkami i do tego oddał dość dobry skok. Ponownie z dalszej pozycji atakował Graczek i po kapitalnym locie pobił rekord skoczni wynikiem 134,5 metra. Długo nikt nie potrafił go pobić - mimo przyzwoitych skoków, nie udało się to słabo lądującemu Wujkowi, Markovsky'emu, Tomkowi i Afterowi. Dopiero Szymonn04 po próbie na 133,5 w imponującym stylu zabrał Graczkowi prowadzenie, a zawodnika z Kujaw o 0,1 punktu wyprzedził potem jeszcze Kubusa. Kolejną dobrą próbę zanotował Yodson - 133,5 metra i wygrana o pół punktu z Szymonnem. Z kolei Szymusso skoczył bliżej, ale dostał świetne noty i o 0,1 punktu wygrał z Yodsonem walkę o podium. Było jednak jasne, że szansę na utrzymanie passy zwycięstw są nikłe. I faktycznie - Tarask ponownie skoczył 134 metry, ale tym razem poprawił styl i postawił Kamila pod ścianą. Ten nie dał rady - skoczył tyle, ile w pierwszej serii, czyli 133,5 metra, ale nie miał tym razem tak dobrych not i musiał się pogodzić z przegraną z obrońcą Kryształowej Kuli o 0,8 punktu.
Po czeskim weekendzie, nasi śmiałkowie udali się na Słowację, do Szczyrbskiego Jeziora. To bardzo specyficzna skocznia - wprawdzie jej punkt konstrukcyjny to 120 metrów, ale rozmiar skoczni jest zaledwie pięć metrów dalej. To raczej niespotykane na dużych skoczniach. Do tego dochodził specyficzny próg, który ciężko było wyczuć. W konkursie mieliśmy kolejny debiut - Shadowowski zaprezentował się jednak niezbyt dobrze, po próbie na 107 metrów. Do zawodów powrócił też Pandodo i zaprezentował się z niezłej strony - 126,5 metra. Problem w tym, że dostał niskie noty za styl. Do punktu K nie doleciał Norbi, za to przeskoczył go Rekady. Jednak i tak skoczył trochę za krótko, by powalczyć z innymi. Rozczarował Mikrus - tylko 124 metry. Większość skakała w okolice 127. metra, różnie było ze stylem (tym błysnął Kubusa, który skoczył ,,tylko" 126 metrów, ale dostał same dwudziestki), ale ogólnie w stawce było bardzo ciasno. Błysnął jedynie w międzyczasie Tomk, który skoczył aż 128 metrów. Jeszcze lepszy okazał się Yodson - pół metra dalej, rekord skoczni i prowadzenie, jak się okazało, w ogóle po pierwszej serii. Słabiej skoczył Szymonn04 - 127 metrów w średnim stylu dało mu na półmetku ósme miejsce, jednak tracił tylko 1,7 punktu do lidera. Dobrze skoczył Tarask, który jednak był czwarty, a tuż za nim znalazł się Kamilo. Szymusso z kolei wbił się na drugie miejsce po próbie na 127,5 metra.
W drugiej serii Shadowowski w przedziwny sposób poleciał na 118,5 metra, przy tym upadając. Sporo pracy przed nim. Słabiej skoczył Rekady, ale wystarczyło na pokonanie mizernie skaczącego Norbiego. Nie poprawił się MikruseK, za słabo na punkty skakali Najkodemm i Trinket9. Znów dopiero w drugiej serii przebudził się Ostachim. 127,5 metra pozwoliło mu uratować miejsce w punktowanej piętnastce, kosztem Pandodo, który dostał jeszcze gorsze noty, niż w pierwszej serii. Smakiem musiał się też obejść Patrique. Graczek tym razem nie odpalił w drugiej serii i powtórzył wynik z pierwszej próby. 127 metrów osiągnął Jerzy, ale przez niskie noty przegrał z Afterem. Ten nie mógł być jednak zadowolony ze swoich skoków, bo nie starczyły one nawet na pierwszą dziesiątkę. Gorzką pigułkę musiał przełknąć także Szymonn04, który przegrał z Adve (0,1 punktu i o tyle samo pokonał Aftera), Wujkiem i ZanDim. Potem prowadzenie objął Kubusa96, ale tylko na chwilę - zluzował go Markovsky. Potem do ataku przystąpił Kamilo - 128 metrów dawało nadzieję na podium. Pół metra krócej skoczył Tarask, ale starczyło na identyczną notę, co Kamilo. Jak się jednak okazało, pudło nie było tym razem dla nich. Fantastycznie skoczył Tomk 128,5 metra w imponującym stylu. Nie potrafił na to odpowiedzieć Szymusso - pół metra krótszy skok zapewnił mu jednak podium. Pozostał tylko Yodson, ale nie był w stanie utrzymać pozycji lidera, niemniej 127,5 metra z notami takimi samymi, jak Tomk, dało mu trzecie miejsce, przegrywając z Szymussem najmniejszą możliwą różnicą. Tomk stał się tym samym piątym w historii naszych zawodów zwycięzcą konkursu - wcześniej dokonywali tego tylko Kubusa, Szymusso, Kamilo i Tarask.
Takie rozstrzygnięcie to spora niespodzianka, ale chyba powoli trzeba się do tego przyzwyczaić. Jak widać, tacy zawodnicy jak Tomk, Yodson, czy Szymonn04 nie zamierzają tak łatwo pozwolić dotychczasowym faworytom na wygrywanie zawodów. I dobrze, dzięki temu rywalizacja będzie jeszcze ciekawsza. Widzimy także, że różnice mogą być naprawdę niewielkie i o poszczególnych pozycjach decydują detale. Tym samym miejmy nadzieję, że zawodnicy nadal będą z nami rywalizować i będziemy się bawić w dużym gronie. Gorąco zachęcam. W klasyfikacji liderem pozostaje Szymusso, który ma obecnie 220 punktów. O 35 wyprzedza Kamila i o 50 - Taraska. Pewne straty zanotował Szymonn04 - 110 punktów - a skok w klasyfikacji zanotowali Yodson i Tomk. Tuż za tym drugim są Kubusa, After i Markovsky, dziesiątkę zamyka ZanDi. Dalej Wujek, Graczek, Adve, Jerzy, Patrique, Ostachim i Mikrus z trzema punktami. Zawodnicy udadzą się teraz do Szwajcarii. Najpierw pierwszy w sezonie konkurs drużynowy na skoczni w Engelbergu. Ważne - skaczemy na stworzonej skoczni HS140, nie na tej starej, dostępnej w podstawowej wersji gry. Ponadto bardzo proszę, aby przedstawiciele drużyn poinformowali, o kolejności skoków w drużynie. Aby drużyna zaliczyła udział w konkursie, muszą wystąpić wszyscy jej członkowie. Następnego dnia zawodnicy poskaczą w Einsiedeln - już indywidualnie, a potem w środku tygodnia, tuż przed świętami, konkurs w rumuńskim Rasnovie. Jeszcze raz zapraszam gorąco wszystkich i dziękuję za dotychczasową rywalizację. Na ten moment to tyle. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum