· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
16. indywidualny konkurs naszych zmagań odbył się w Szczuczyńsku, na skoczni w Kazachstanie, która zdążyła zyskać niezłe opinie. Jednak tym razem nie mieliśmy obserwować tak dalekich skoków, jak na podobnym obiekcie we Lwowie - wprawdzie wiało pod narty, ale belka została ustawiona stosunkowo nisko. Do zawodów zgłosiło się siedemnastu zawodników, a wśród nich jedyny, który nie miał jeszcze punktów pucharu świata - dawno nie widziany Trinket9 i to on rozpoczął od skoku na 140,5 metra, jednak styl skoku był dość mizerny. Jednak szansa na punkty była niemała - w równie słabym stylu tylko pół metra dalej skoczył Adve, a Patrique2001 wylądował metr bliżej i z nim przegrywał. Dużo lepiej wypadł MikruseK - skoczył tak, jak Adve, a miał aż 2,5 punktu więcej od sędziów. Przepaść. Z niezłej strony pokazał się Ostachim - 141,5 metra i niezły styl, jednak minimalnie wyprzedził go Graczek. Zupełnie niespodziewanie najkrótszy skok - 138,5 metra - oddał Tomk. Jak się okazało, miał mało czasu, niemniej to sprawiło, że znalazł się w opałach, bo po pierwszej serii znajdował się poza piętnastką. Tymczasem świetną próbą popisał się Pandodo - 143,5 metra i prowadził aż do czasu, gdy skakał Wujek, który dostał pół punktu więcej od sędziów, zaś identyczną notę z zawodnikiem z Podkarpacia miał Yodson. Nieźle skoczył Markovsky, który dostał fantastyczne noty, zaś 143 metry dały Szymonnowi04 pozycję tuż za Wujkiem. Kolejny raz nie zachwycił After, a także Kubusa96, który był przed Graczkiem. 143,5 metra skoczył Tarask - dostał jednak najlepsze noty ze wszystkich i prowadził, ale tylko na chwilę, bo błysnął Kamilo. 145 metrów dało mu prowadzenie z przewagą 1,7 punktu. Odpowiedź Szymussa była niezła - pół metra bliżej i tym samym drugie miejsce na półmetku z niecałym punktem straty.
Druga seria to jeszcze wyższy poziom - nie obserwowaliśmy skoku poniżej rozmiaru skoczni. Dwóch zawodników jednak musiało obejść się smakiem - Patrique i Tomka dzieliła 0,1 punktu, ale obaj wylądowali poza punktami, a szczęście w końcu uśmiechnęło się do Trinketa, któremu 141 metrów wystarczyło do pokonania Tomka o pół punktu i zdobycia pierwszego ,,oczka" do klasyfikacji. Adve skoczył już lepiej, jednak ze względu na straty po pierwszej serii nie mógł liczyć na więcej - z Mikrusem przegrał aż o 4,5 punktu. Swojej pozycji nie poprawił After - nie pomogło mu 142 metry, zaś z dziesiątki wypadł Graczek, kosztem Ostachima. Trudno się dziwić - 143 metry zawodnika z Krakowa przy 142 rywala robiło różnicę. Swój skok powtórzył z pierwszej serii Kubusa i miał równo 300 punktów, ale nie mógł liczyć na wyższą pozycję, niż dziewiąta - Markovsky, czy Yodson wyprzedzili go wyraźnie. Znów zachwycił Pandodo - 144,5 metra pokazywało, że czuł się na tej skoczni świetnie. Rozczarował Szymonn04 - wprawdzie skoczył po raz drugi 143 metry, ale miał dużo gorsze noty i spadł aż za Markovsky'ego - czyli na ósme miejsce w całym konkursie. Niepocieszony był też Wujek, bowiem przegrał z Pandodo i był ex aequo z Yodson. Tym samym dla Pandodo oznaczało to wyrównanie najlepszego wyniku w karierze, ale na podium już nie starczyło, bo czołowa trójka znów była poza zasięgiem. Pozostała tylko kwestia, kto okupi który stopień. Tarask miał dość dużą stratę, ale powalczył i osiągnął 144,5 metra. Jednak tak samo skoczył Szymusso i dostał, jak zwykle, świetne noty. Pozostał Kamilo i ten znowu nie potrafił oddać drugiego skoku tak dobrego, jak pierwszy - 143,5 metra wystarczyło mu ,,tylko" na drugie miejsce, przegrywając z Szymussem o 1,4 punktu. Dla lidera PŚ była to pierwsza wygrana od prawie trzech tygodni.
Przyszedł weekend i zawodnicy byli już na obiekcie w Zhangjiakou - to tam w 2022 roku mają skoczkowie rywalizować w rzeczywistości o medale olimpijskie, a w tym mieli sprawdzić skocznię, co jednak uniemożliwiła pandemia. Nasi skoczkowie natomiast pojawili się na obiekcie dużym, ale, co rozczarowujące, w konkursie pojawiło się tylko trzynastu zawodników. Oznaczało to zupełny brak rywalizacji o punkty, ale nie brak emocji, zwłaszcza że rywalizacja była dość wyrównana. Konkurs zaczął od odległości 136 metrów MikruseK, jednak styl jego skoku był średni - tyle samo skakali Graczek, czy Ostachim, a mieli więcej punktów. 136,5 metra skoczył Patrique2001 i prowadził do skoku Pandodo, który skoczył pół metra krócej, ale miał świetne noty. 135,5 metra skoczyli Adve (wyprzedzał tylko Mikrusa) i After, który po pierwszej serii był dziewiąty. Tak samo skoczył Kubusa, jednak jego uratowały noty i był tuż za Pandodo. Dobre skoki oddali Yodson i Markovsky - po 137 metrów, ale lepiej spisał się stylowo ten drugi. Nieco gorzej niespodziewanie wypadł Tarask - skoczył pół metra bliżej od tej dwójki i z nią przegrywał. Kolejny raz mocny skok w pierwszej serii odał Kamilo - 138 metrów i prowadzenie z przewagą 1,3 punktu nad Markovskym. Nieco gorzej wypadł Szymusso - 137,5 metra, ale stylowo nie było tak świetnie, jak u Markovsky'ego, więc po pierwszej serii był trzeci.
MikruseK chciał poprawić swoją pozycję i dostał w drugiej serii dużo lepsze noty za ponowny skok na 136. metr, ale jednak na Adve to nie starczyło - przegrał z nim o 0,1 punktu. 136,5 metra skoczył Graczek, ale nie pozwoliło mu to wskoczyć do czołowej dziesiątki i to mimo faktu, że After skoczył aż 1,5 metra bliżej - skoczka z Odolanowa uratowały noty. Z Ostachimem jednak nie mógł już wygrać, bo ten skoczył 137 metrów. Pół metra bliżej wylądował Patrique, ale wystarczyło to do pokonania Ostachima o pół punktu i tym samym zapewnienia sobie najlepszej pozycji w sezonie. Kubusa znów uratował się bardzo wysokimi notami i wygrał z zawodnikiem z Radlina, ale na świetnie skaczącego Pandodo - 137,5 metra - już nie starczyło. Podium próbował zaatakować Tarask, ale mógł o nim zapomnieć po skoku na 136 metrów - dobrze, że przynajmniej pokonał Dodo. 137 metrów ponownie skoczył Yodson i czekał na to, co zrobią pozostali. Musiał się obejść smakiem, a błysnął Szymusso - 137,5 metra i same noty 20-punktowe. Markovsky nie chciał złożyć broni i poleciał aż na 138. metr, ale jednak przegrał z liderem o pół punktu. Pozostał Kamilo i znowu skoczył bliżej - tym razem o metr - niż w pierwszej serii, jednak dzięki temu, że dostał dobre noty, wygrał konkurs ex aequo z Szymussem.
Następnego dnia, dla odmiany, zawodnicy byli na obiekcie, gdzie igrzyska już się odbyły - w 2018 roku w Pyeongchangu i tym razem była to skocznia normalna, a więc należało się spodziewać kolejnych małych różnic. Frekwencja była już zgoła odmienna - do rywalizacji stanęło 19 zawodników, a wśród nich mający przerwę Rekady czy KubaL. Ten pierwszy nie spisywał się tak dobrze, jak wcześniej. 102,5 metra to było za mało na walkę o punkty. Co innego KubaL, który chyba czuł, że lepszej szansy może już nie być - 107,5 metra dawało dużą nadzieję. Taką samą notę jak on uzyskali jeszcze Pandodo, Patrique, Ostachim i Graczek, skacząc 107-108 metrów. Tym samym pięciu zawodników było na 13. miejscu po pierwszej serii. Sytuację skomplikował sobie Mikrus, skacząc 108 metrów, ale w słabym stylu i przegrywał z nimi o punkt. 107,5 metra skoczyli Adve, After i Jerzy, przy czym ten pierwszy dostał pół punktu więcej, a z pozostałą dwójką ex aequo był jeszcze Tomk, mimo pół metra dłuższego skoku. Świetnie skoczył Szymonn04 - aż 109,5 metra, jednak okupił to notami - Wujek, Yodson i Tarask skoczyli metr bliżej, a mieli tyle punktów, co on. Kubusa96 i Markovsky po skokach na 108. metr byli punkt za tą czwórką, zaś liderami po pierwszej serii, z przewagą pół punktu nad pozostałymi, byli znowu Kamilo i Szymusso. Wprawdzie zawodnik z Bochni skoczył pół metra dalej (109 przy 108,5), ale lider generalki znów miał świetne noty.
W drugiej serii Rekady osiągnął 103,5 metra, a do punktowanej pozycji stracił prawie 30 punktów. Zdecydowanie za dużo na taką skocznię. Mikrus znów skoczył 108 metrów i znów w drugiej serii miał dużo lepsze noty, ale to nie pozwoliło zdobyć mu punktów. Zdobył je KubaL - 107 metrów i świetne noty dały mu 14. miejsce ex aequo z Patrique (106,5), Ostachimem (108) i Graczkiem (107,5). Tym samym znów ta czwórka dostała identyczną liczbę punktów, choć tym razem każdy skakał inaczej, co jest trochę fenomenem. Wyłamał się z tej grupy Pandodo, który skoczył 108 metrów i dostał pół punktu więcej, ale tak dobra pozycja, jak w poprzednich dwóch konkursach, to nie mogła być. Z dziesiątki wypadł Adve po skoku na 107,5 metra i był 11. wspólnie z Afterem. 109 metrów skoczyli Tomk i Jerzy, ten pierwszy dostał pół punktu więcej, ale na lepsze lokaty nie mogli liczyć. Markovsky i Kubusa znowu mieli identyczną liczbę punktów, przy czym ten drugi miał pół metra lepszy skok. 108 metrów skoczył Yodson, ale miał znakomite noty i pokonał o punkt Wujka, choć ten skoczył pół metra dalej. Zawalił Szymonn04 - aż dwa metry krótszy skok, niż w pierwszej kolejce sprawił, że był ex aequo z Kubusą i Markovskym. Po chwili Yodson mógł się cieszyć z upragnionego podium - Tarask bowiem po skoku na 108,5 metra był ex aequo z nim na czele. Za chwilę pojawił się Kamilo i skoczył 108,5 metra w mocnym stylu, problem w tym, że w trakcie jego skoku wiatr zrobił się zbyt korzystny. Odjęto mu za to trzy punkty i to kosztował go spadek za Yodsona, Taraska i Wujka. Tym samym Szymusso miał autostradę do wygranej i powiększenia przewagi, co uczynił bez problemu, skacząc ponownie 108,5 metra. Kamilo był wściekły, ale pretensje mógł mieć tylko do siebie, zaś dwa punkty świętować mógł KubaL. Można powiedzieć - wreszcie.
Następnie zawodnicy pojawili się w Australii, na skoczni K240. To obiekt z DSJ2, gdzie, co ciekawe, jest tylko jedna belka startowa. Nie mogło być zatem inaczej i dano możliwość polatania przy mocnym wietrze pod narty. Należało się spodziewać dalekich lotów, dlatego uświadczyliśmy znów 19 zawodników. Zaczął Rekady, ale znów było wiadomo, że walki nie nawiąże - 262,5 metra to było za mało. Pokazał to KubaL, skacząc 280 metrów, ale i to było za mało. Kolejni zawodnicy - Mikrus, Patrique i Adve latali w okolicach 285. metra. W piętnastce po pierwszej serii był ten pierwszy. Dobrze spisał się Pandodo - 290 metrów dało mu prowadzenie na jakiś czas. Tylko pół metra mniej miał Graczek, nieco gorzej wypadł Ostachim, skacząc 286,5 metra. Poza dziesiątką był po pierwszej serii Jerzy, skacząc 289 metrów. Poniżej 290 skoczył jeszcze Yodson, brakło mu pół metra, ale ratował się notami. I tym sposobem wyprzedził Wujka, choć ten skoczył aż 2,5 metra dalej. 290,5 metra osiągnął After, pół metra dalej wylądował Tomk. Świetną próbą popisał się Szymonn04 - 293 metry. Pół metra mniej miał Markovsky, ale miał dużo gorsze noty. Kompletnie nie spisał się natomiast Kubusa - 287 metrów oznaczało, że jest dopiero 13 po pierwszej serii. Za to zaszalał Tarask - 294 metry i prowadzenie o 1,7 punktu. Kamilo i Szymusso znowu skoczyli na remis - 292 metry dawało im wspólnie trzecie miejsce.
Druga seria zaczęła się od kolejnego rekordu życiowego Rekady'ego - dużo lepszego, bo 270,5 metra, ale i tak to było siedem metrów mniej, niż KubaL. Adve wyeliminował się z walki o punkty, skacząc 282,5 metra - Patrique wylądował 4,5 metra dalej, ale i jemu nie starczyło to na punkty, bowiem MikruseK dołożył kolejne 1,5 metra. Świetnie skoczył Ostachim - 291 metrów pozwoliło mu na skok aż do czołowej dziesiątki. W drugą stronę powędrował Graczek - 287,5 metra w słabym stylu i przegrana o 0,1 punktu z Kubusą, dla którego to jednak i tak zdecydowanie najgorszy występ w pucharze w karierze. Pozostali skakali ponad 290 metrów - Jerzy był tuż przed Kubusą, a Pandodo osiągnął tą samą notę, co Ostachim i wspólnie zamknęli dziesiątkę. 291,5 metra nie pozwoliło poprawić pozycji Afterowi - nieznacznie pokonał go Wujek, który znów musiał uznać wyższość Yodsona, mimo dłuższego skoku. 290,5 metra w świetnym stylu pozwoliło natomiast na awans Tomkowi, który dostał się do szóstki. Na więcej nie mógł liczyć - do kolejnego Markovsky'ego stracił prawie 5 punktów. 293 metry pokazały, że Markovsky zaczyna świetnie się rozumieć także z ,,mamutami". Na podium jednak jeszcze za wcześnie - 292 metry skoczył Kamilo i pokonał go o 0,2 punktu. Jednak zawodnik z Bochni znowu podium mógł obserwować jako widz - Szymusso bowiem skoczył pół metra dalej i go pokonał o 0,6 punktu. Szymonn04 w końcu nie zawalił drugiego skoku - 293,5 metra sprawiło, że Tarask nie mógł sobie odpuścić drugiego skoku. To jednak tylko go zmotywowało - poprawił jeszcze swój rekord skoczni z pierwszej serii i w pięknym stylu wygrał zawody.
Tak oto dotarliśmy do połowy bieżącego sezonu - za nami bowiem 19 z 39 indywidualnych konkursów. Szymusso ma w tej chwili przewagę 115 punktów nad Taraskiem, który o pięć punktów wyprzedził Kamila. Bardzo ciekawie jest za ich plecami - Kubusę, Szymonna04 i Markovsky'ego dzieli 7 punktów, a blisko są Yodson i Wujek. Dalej jest Tomk, a dziesiątkę nadal zamyka After, do którego jednak zbliża się Jerzy. Kolejną pozycję zajmuje Graczek, którego jednak atakuje Pandodo, zaś Ostachim wyprzedził Adve. Do nieskaczącego już ZanDiego zbliżają się Patrique i MikruseK, potem Najkodemm i dwójka nowych zawodników w generalce - KubaL i Trinket. Tym samym już 21 zawodników jest sklasyfikowanych. Natomiast wszystko wskazuje na to, że małą kryształową kulę za loty zdobędzie Tarask, który ma 55 punktów przewagi nad Kamilem, 65 nad Szymussem i 70 nad Szymonnem04. Tymczasem zostały jeszcze tylko dwa konkursy liczone do tej klasyfikacji. Dalej blisko siebie są Markovsky, Kubusa, Wujek, Yodson, Jerzy, Tomk i Graczek. Na kolejnych pozycjach są Ostachim, After, Pandodo, Mikrus i Patrique i Adve, którzy mają po punkcie. Teraz zawodnicy przeniosą się do Japonii, na ostatnie konkursy w Azji, przy czym zawody w Hakubie będą drużynowe. Potem puchar przeniesie się do Ameryki Północnej. Zawody niezmiennie odbywają się trzy razy w tygodniu i serdecznie zapraszam do wspólnej rywalizacji. Na teraz to wszystko. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum