header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Kuba, gratuluję zwycięstwa, udało Ci się wykorzystać wszystkie sprzyjające sytuacje, dokładając znakomite tempo. Czy przed tym wyścigiem spodziewałeś się w ogóle szansy na podium? Czy radziłeś sobie lepiej, niż się tego spodziewałeś?
Kubusa96: Dziękuję. Szczerze mówiąc, wiedziałem, że mam dobre tempo, ale wiedziałem też, że inni będą mieć bardzo podobne, taki urok tego toru. Bardzo dużo myślałem o tej statystyce, że to ostatnia szansa, by mieć choć jedno podium w każdym sezonie. Robiłem co się dało, żeby wyrzucić to z głowy, tym bardziej, że jednak czułem, że skończy się jak zwykle, czyli bez szału, dlatego też nisko postawiłem się w typerze. Pewnie tak trudno byłoby mi się z tym pogodzić, że to stałoby się dopiero teraz. Gdyby było wcześniej, aż tak by nie bolało. No ale pomyślałem, że Szymka to kiedyś spotkało, więc bardziej nastawiałem się na pokonanie Mikrusa. Najwyraźniej jednak Bóg postanowił wynagrodzić mi to, co działo się przez cały sezon. Miałem bardzo udane kwalifikacje, a dzięki karom dla kierowców Toyoty miałem trochę łatwiej. Wiedziałem, że muszę trzymać się Patrique'a i robiłem to. Cały wyścig pojechałem niemal idealnie, uniknąłem poważniejszych błędów, potrafiłem zareagować strategicznie. Podjąłem ogromne ryzyko, ale opłaciło się. Nie pomyślałem, że będę po pit-stopie przed Rekadym, ale kiedy zobaczyłem, że on ma na głowie Patrique'a, powiedziałem, że mogę nie mieć już takiej szansy i zrobię wszystko, by wygrać. W końcówce już prawie nie miałem czym się bronić, ale udało się. Jestem naprawdę szczęśliwy. Wygrałem wyścig w Polsce, to wiele dla mnie znaczy. Warto było cierpieć przez resztę sezonu, żeby poczuć jeszcze raz smak zwycięstwa. Końcówka sezonu pokazała mi, że wciąż mogę straszyć najlepszych, niemniej w życiu bym nie pomyślał, że wygram, więc chyba można powiedzieć, że radziłem sobie lepiej, niż się spodziewałem. Wygrana cieszy mnie z jeszcze jednego powodu - kolejny raz utarłem nosa tym, którzy myślą, że jestem dziadkiem, który nie ma prawa zagrozić młodszym. Te teksty przed wyścigiem niedowierzające że robię dobre czasy, albo w trakcie wyścigu ,,co Kuba robi przed Rekadym", czy jeszcze w Belgii ,,co admin robi na P3". To dla mnie dodatkowy smaczek. Uwielbiam wywoływać takie zdziwienie u innych i pokazuje, że w życiu trzeba mieć trochę pokory.

Czy zwycięstwo w Polsce satysfakcjonuje Cię bardziej, niż gdybyś wygrał gdzie indziej? Na kilku torach również miałeś dobre tempo, ale nie było dane Tobie zająć choć podium.
Tak, zdecydowanie jest to najbardziej znaczące zwycięstwo w moim życiu, nazwijmy to najbardziej prestiżowe. Uważam, że wygrana w swoim kraju, zwłaszcza gdy to ostatni wyścig sezonu, jest czymś wyjątkowym. Oczywiście, każda wygrana była dla mnie ważna i każdą dobrze wspominam, ale jednak tu jest szczególna. Także ze względu na to, jak ten sezon wyglądał. Prawdą jest, że były tory z niezłym tempem, ale pojawiały się różne komplikacje. Na pewno na tym modzie było trudniej, niż na poprzednim, bolid nie był tak łatwy w prowadzeniu i początek sezonu jasno to pokazywał. Kiedy zaczynałem ogarniać, okazało się, że tylko na pojedynczych kółkach potrafię być szybki. Cały czas czułem dziwny opór w sterowaniu. Gdy już w Grecji wydawało się, że jest lepiej, przyszło brutalne sprowadzenie na ziemię, bolid momentami nie chciał skręcać w ogóle. Wtedy definitywnie zmieniłem klawisze sterowania i wszystko się zmieniło. W Japonii jeszcze poległem, ale dwa ostatnie wyścigi były dobre, niemniej muszę przyzwyczaić rękę, bo trochę bardziej jest przy ciele i w Poznaniu mega drętwiała. Szkoda, że tak późno to wszystko odkryłem, ale z drugiej strony to moje szukanie, nieustanne myślenie, chęć poprawienia swojej sytuacji opłaciło się. Jeśli miałem cierpieć po to, żeby zaliczyć taki koniec, to... Było warto! Wygrana w Poznaniu wynagrodziła mi prawie wszystko.

Zajęliście z Szymkiem drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, nie tracąc jakiejś ogromnej ilości punktów do Toyoty. Czy uważasz, że przejechaliście z Szymkiem mimo wszystko bardzo dobry sezon i czy doceniacie ten wynik?
To jest właśnie to prawie wszystko... Myślę, że głęboko w sercu Szymek jest trochę rozczarowany tym, jak wyglądał mój sezon i że nie dałem tak dużej liczby punktów do klasyfikacji konstruktorów. Zwłaszcza po ostatnich dwóch wyścigach, gdzie łącznie zdobyliśmy 61 punktów. Cóż, wprawdzie łącznie zdobyliśmy więcej ,,oczek", niż w dziesiątym sezonie, ale mam świadomość, że znaczną większość tego dorobku zrobił Szymek. Zdecydowanie nie czuję się w tym wszystkim komfortowo, czuję, że mam do spłacenia wobec Szymka pewien dług, może trochę go zawiodłem... Pozostaje mi go przeprosić. On pojechał fenomenalny sezon i ma prawo być w pełni zadowolony z tego, co pokazał. Popełnił przez cały sezon tylko jeden błąd. Uogólniając dla zespołu to była dobra kampania. Przegrana z Markiem i Taraskiem to żaden wstyd. Gdyby wszystko było normalnie, nawet nie mielibyśmy prawa myśleć o walce z nimi, a tak przez jakiś czas ona trwała. Szkoda, że nie pomogłem za bardzo Mercedesowi, ale koniec końców wicemistrzostwo to świetny wynik, który daje powody do dumy i radości. Myślę, że za jakiś czas jeszcze bardziej docenimy ten rezultat.

Witaj Patryku, sezon zakończyłeś na tej samej pozycji co zacząłeś, jednak tym razem do zwycięstwa brakło naprawdę niewiele. Czy to był twój najlepszy wyścig w tym sezonie? Czego zabrakło do zwycięstwa?
Patrique2001: Witam, tak, zabrakło niewiele. Nie wiem, czy to najlepszy wyścig w tym sezonie - przez dobre pół wyścigu nie czułem się komfortowo za kierownicą, samochód prowadził się bardzo ciężko i nie hamował tak, jak ja bym tego chciał. Ogólnie był to ciekawy wyścig z mojej perspektywy, bo jednocześnie musiałem gonić Rekadego i pilnować Kuby, by potem gonić Kubę. Szkoda, że po pierwszym postoju Adve postanowił jeździć środkiem toru, bo przez to straciłem jakieś 4 sekundy - możliwe że to zaważyło o tym, że skończyłem tuż za Kubą.

Sezon zakończyłeś na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej, w poprzednim sezonie do końca walczyłeś o mistrzostwo. Uważasz, że zaliczyłeś niewielki zjazd formy? Czy to inne czynniki sprawiły, że w tym nie byłeś już tak konkurencyjny?
W zeszłym sezonie walczyłem o mistrzostwo, bo matrix się zbugował i słynna już klątwa parzystego sezonu przeszła na zakończoną właśnie kampanię. Widać to było po tym, że musiałem częściej walczyć z bolidem niż z rywalami, a jak już bolid był dla mnie łaskawy to RNG musiało wylosować jakieś zdarzenie, przez które wyniki były takie jakie były.

Toro Rosso 11. sezon zakończyło na trzecim miejscu. Mistrzowie poprzedniego sezonu tym razem nie walczyli o ten laur. Czy mimo tego jesteście z Afterem zadowoleni z tego sezonu? Czy może jest jakiś niedosyt?
Raczej jesteśmy zadowoleni. Wiedzieliśmy już z góry, że z Toyotą nie będziemy mieli żadnych szans, a z kolei Mercedes zawsze maksymalizował swoje zdobycze punktowe. Myślę, że trzecie miejsce bardzo dobrze oddaje nasze położenie - brakowało nam trochę do topu, ale z kolei inni mieli do nas dużą stratę.

After, ostatni wyścig zakończyłeś na 4 pozycji. Niby najbardziej pechowa ale to wciąż bardzo dobry wynik. Do tego pokazałeś znowu szybkie i równe tempo. Czy jesteś zadowolony ze swojego wyniku w ostatnim GP XI sezonu?
After: Jak najbardziej uważam ten wyścig za dość pozytywny. Mimo że wydawało się, że nie mam tu tempa, okazało się, że dobre stinty na twardych oponach zaowocowały pod koniec i to głównie dzięki temu skończyłem czwarty. Jak wspomniałem na podcaście, sporo tych czwórek, ale to żaden problem. Kolejny solidny i dobry występ.

Czy dyspozycja Patryka podczas tego GP była dla ciebie zaskoczeniem? Bo jakby nie patrzeć toprzez znaczną część sezonu to ty byłeś tym numerem 1 w zespole.
Zaskoczeniem raczej nie była, poza tym byłem świadomy tego, że na dwóch ostatnich torach może być szybszy ode mnie, gdyż nie przepadam za bardzo za tymi obiektami. Patryk wykorzystał swoje dobre tempo oraz nie popełniał błędów, co zaowocowało. Cieszę się ogólnie z dobrego rezultatu zespołu na zakończenie sezonu. Być może nie walczyliśmy o zespołowe mistrzostwo, lecz mimo to można uznać ten sezon za dosyć udany.

Mistrzostwa zespołowego nie udało się obronić, ale na podium zostaliście. Czujesz jednak pewien niedosyt, że nie udało się powalczyć o mistrzostwo konstruktorów?
Raczej nie. Spodziewaliśmy się z Patrykiem tego, że duet Toyoty i Mercedesa powalczy o mistrzostwo, a my możemy co najwyżej nadgryzać ich i przeszkadzać. Trzecia lokata to najlepsze, na co mogliśmy liczyć. Cała kampania przebiegła bez większych problemów, dlatego niedosytu nie ma, a zamiast tego jest zadowolenie z tego co udało się osiągnąć.

Witaj Marku, po pierwsze gratuluję siódmego klejnotu w koronie. Co dla ciebie znaczy kolejny tytuł? Czy po pierwszej połowie sezonu spodziewałeś się, że będzie aż tak skuteczny w drugiej?
Markovsky: Witam i dziękuję za gratulacje. Siódmy tytuł w kolekcji - po prostu wow, tym bardziej, że po początku sezonu niespecjalnie się na to zanosiło. Stawka była znacznie bardziej ustabilizowana niż w sezonie dziesiątym, przez co walczyłem głównie z tymi samymi osobami, co było łatwiejsze. Jednak z początku sezonu brakowało tempa na walkę o zwycięstwa, no i był to spory problem w walce o tytuł. Na szczęście, w połowie sezonu sytuacja uległa zmianie, razem z Taraskiem nabraliśmy znacznie lepszego tempa, co pozwoliło regularnie być z przodu stawki. W kluczowym momencie sezonu wyciągnąłem z wyścigów wszystko, co się dało, co pozwoliło przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Sporą rolę w mojej walce odegrał Tarask, ponieważ bardzo dobrze się komunikowaliśmy na przestrzeni sezonu, co bardzo mocno ułatwiło sprawę w niektórych wyścigach jak np. w Kanadzie, gdzie po prostu zmiażdżyliśmy resztę stawki. Ostatnie trzy wyścigi były nieco gorsze w moim wykonaniu, ale mimo wszystko nie zszedłem w nich jakoś szczególnie z poziomu, jaki sobie narzuciłem po wyścigu w Czechach i z tego jestem najbardziej zadowolony. Tytuł smakuje lepiej niż w poprzednim sezonie, bo czuję, że go zdobyłem w dużo lepszym stylu niż wtedy.

W Poznaniu miałeś sporo przygód, początkowo też nie miałeś jakiegoś wybitnego tempa i zakończyłeś ostatecznie na piątym miejscu. Co według mistrza zadecydowało o takim wyniku i czy biorąc pod uwagę całokształt tego wyścigu była szansa na więcej?
Szansa była zdecydowanie na więcej, w szczególności w ostatnim stincie, kiedy złapałem naprawdę mocne tempo. Mocno zbliżyłem się wtedy do Rekady'ego i Patryka, którzy między sobą walczyli. Gdyby udało się ich wyprzedzić w miarę szybko, to myślę, że mógłbym myśleć o walce nawet z Kubusą o wygraną, a na pewno byłbym w stanie utrzymać w miarę spokojnie drugie miejsce. Niestety, w momencie, w którym dogoniłem Rekady'ego i Patryka, oni byli zajęci walką ze Szpryckiem w pierwszym zakręcie. Rekady musiał za nim w środku zakrętu zwolnić, Patryk nie do końca to chyba przewidział i zahamował jeszcze bardziej przy okazji gwałtownie zjeżdżając na linię wyścigową, którą jechałem (wjeżdżając lekko nawet w Rekady'ego). Ja nie mogłem za bardzo zareagować i obróciłem się w środku zakrętu o Patryka w dziwaczny sposób i tyle było z walki. Szkoda, bo była szansa ugrać dużo więcej, choć z drugiej strony nienajlepszym początkiem też sobie nie pomogłem. W każdym razie piąte miejsce nie było takie złe jak na start ze środka stawki - wiadomo do jakich sytuacji może dochodzić, kiedy trzeba się przebijać z głębi stawki.

W tym sezonie byłeś niezwykle równy, a przede wszystkim do bólu skuteczny. Jaki jest przepis na taką jazdę?
Nie ma jednoznacznego przepisu na to, to tak naprawdę zależy od człowieka. Jedni na przykład lubią, kiedy mają trochę wolnej przestrzeni, inni z kolei lepiej się czują jadąc "w zwarciu". Przede wszystkim trzeba odpowiednio reagować na to, co się dookoła dzieje. To przychodzi głównie z doświadczeniem - im dłużej się jeździ, tym łatwiej takie decyzji podejmować.

Mikrus, ostatni wyścig w sezonie zakończyłeś na szóstym miejscu. Można to chyba uznać za dobry wynik. Jak ty ocenisz swoją dyspozycję podczas ostatniego weekendu wyścigowego i czy jesteś zadowolony z osiągniętego wyniku?
Mikrusek: Chciałem się przygotować jak najlepiej, ale też bez większego stresu. Tak podkreślić ten sezon mocnym akcentem i to mi się chyba udało. Potrafiłem przez całą długość wyścigu rywalizować z kierowcami walczącymi o tytuł do samego końca, no niestety kierowcy, z którymi ja walczyłem w generalce przez większość sezonu popisali się świetną prędkością i dojechali w pierwszej dwójce, czego oczywiście bardzo im gratuluje.

Podczas tego wyścigu kierowcy wybierali różne strategie. Czy gdybyś ty zdecydował się na inną to wynik byłby lepszy, czy jednak to było twoje maksimum możliwości?
Raczej nie. Myśle, że zjechałem w dobrym momencie, mój plan podcięcia Kuby nie wyszedł, bo chyba to przewidział, ale nie zmieniło to mojego wyścigu na gorsze. Ominąłem sytuacje z Kiro i Taraskiem, na czym właśnie potem stracił Szymek. Brakowało tempa na twardych oponach, zresztą jak cały sezon. Marek co chwile mnie objeżdżał jak dzieciaka, po czym po jakimś incydencie spadał za mnie i tak kilka razy. Nie miałem do niego kompletnie podejścia.

Zespół Sauber sezon zakończył na piątym miejscu. Czy jesteś zadowolony z tego wyniku, czy jednak ty i Norbi liczyliście na lepszy?
Poniekąd miało być inaczej, gdyby udało nam się wyprzedzić Ferrari byłoby idealnie, ale pod koniec sezonu brakowało nam tempa, a Rekady dojeżdzał hurtowo w czołówce. Po początku sezonu, gdzie zapowiadało się na walkę z Renault zdystansowaliśmy ich, Norbi dojeżdżał wyścigi na podium, więc ostatecznie jesteśmy zadowoleni, ale też jakichś fajerwerków nie ma.

Szymek, finał sezonu nie poszedł po Twojej myśli, do tego doszła jeszcze pechowa sytuacja na wjeździe do boksów. Czy siódme miejsce to dla Ciebie duże rozczarowanie patrząc na to, co działo się w wyścigu?
Szymusso: Na pewno jest to rozczarowanie. Myślę, że gdyby nie ta sytuacja w pit lane to skończyłbym na podium bo cały czas trzymałem się blisko za Kubą i Patrykiem i nie mogli mi odskoczyć. Ostatnio coś pechowe jest dla mnie to GP Polski ale co zrobić. Przynajmniej dojechałem do mety w jednym kawałku <śmiech>

Czy przed startem kwalifikacji były w Tobie jakieś nadzieje, że uda się jakoś wyrwać mistrzostwo, czy podchodziłeś do tego na spokojnie i bez większego napięcia?
Tak naprawdę to o tym nie myślałem. Żeby mieć jakiekolwiek szanse to musiałbym wygrać a na to raczej szans nie było.

Czy mimo przegranego mistrzostwa zaliczysz ten sezon jako jedną ze swoich najbardziej udanych kampanii w ExtremeF1?
Zdecydowanie tak, jeśli nawet nie najlepszą.

Norbi, ósme miejsce nie jest ani tragicznym, ani rewelacyjnym rezultatem. Czy pojechanie alternatywną strategią opłaciło Ci się? Czy przy standardowej strategii byłaby szansa na lepszy rezultat?
Norbi: Ósma lokata na mecie jest wynikiem, którego się spodziewałem bowiem nie miałem rewelacyjnego tempa i wiedziałem, że cokolwiek bym wykombinował ze strategią to braki w tempie spowodują, że one się nie opłacą. Wybrałem twarde opony na start bowiem to na nich się czułem znacznie lepiej niż na miękkich oponach, z resztą nie jest to tajemnica iż na hardach mam lepsze odczucia na dystansie wyścigowym. Myślę, że opłaciło mi się to bowiem pod koniec miękkie opony pozwoliły mi się zbliżyć do grupki jadącej na miejscach od 4 do 7 bodajże i nawet postraszyć i powalczyć z wicemistrzem ligi więc jakiś tam plus to jest na pewno.

Czy piąte miejsce Saubera zajęte w klasyfikacji zespołów jest zadowalającym Cię wynikiem? Czy liczyłeś na to, że razem z Mikrusem będziecie bardziej konkurencyjni na przestrzeni całego sezonu?
Na pewno liczyliśmy na więcej. Trochę źle mi z tym, że na początku sezonu nie pomogłem zdobywać większej ilości punktów przez co być może straciliśmy czwarte miejsce w tabeli zespołów no ale cóż. Sezon pokazał, że trochę nam brakuje być by na tyle konkurencyjnym zespołem i bić się o czołową trójkę. Ale też ta kampania pokazała, że jako duet jesteśmy zgrani i potrafimy reagować i podejmować różne decyzje strategiczne (wiadomo jakie) bez zbędnych niedomówień co jest dobrym znakiem oczywiście i liczę, że taka współpraca będzie jak najdłuższa.

W pewnym momencie sezonu wydawało się, że zaczniesz znowu liczyć się w walce o czołowe lokaty, ale po dwóch podiach z rzędu nie ukończyłeś już wyścigu w pierwszej trójce do końca sezonu. Czy tylko dwa podia nie są dla Ciebie pewnym rozczarowaniem?
Szczerze, nie jest to rozczarowanie ale miła odskocznia od tego co prezentowałem przez ten sezon. Początek był tragiczny, potem nastały te dwa wyścigi co sprawiło, że znowu wróciła ochota do jazdy i choć do końca sezonu już nie stawałem na podium to wyniki nie były takie złe. Na pewno druga połowa sezonu lepsza o wiele w moim wykonaniu i cieszę się, że mogłem chociaż kilka razy powalczyć i stanąć na podium. Na pewno to pozytyw tego sezonu dla mnie, który jakby nie patrzeć był ogólnie średni jak nie słaby

Dodo, dziewiąte miejsce w ostatnim wyścigu sezonu to na pewno rozczarowanie. Tym bardziej,że wygrałeś trening przed GP Polski. Jak ocenisz swój ostatni wyścig w XI sezonie?
Pandodo: DZIEŃ DOBRY, czy ja wiem czy rozczarowanie? Tempo było dobre, w zasadzie tylko incydent z pierwszego okrążenia doprowadził do tego, że praktycznie cały wyścig jechałem spokojnie sam i odrabiałem do czołówki, ale niestety kilka błędów spowodowało, że zabrakło czasui nie było szans na powalczenie o nic więcej.

Czy gdyby wyścig ułożył się dla ciebie lepiej to moglibyśmy cię zobaczyć w TOP5, a może nawet wyżej?
Myślę, że aż tak dobrze by nie było, co pokazały kwalifikacje, wyżej niż na siódme miejsce nie liczyłem, jak przez całą drugą część sezonu zresztą.

W klasyfikacji konstruktorów sezon zakończyliście na szóstym miejscu. Czy jesteś z tego wyniku zadowolony czy liczyłeś na lepszy?
Z przebiegu sezonu jasno wynika, że nie mogliśmy walczyć o nic więcej niż to szóste miejsce.

Witaj Arku, kolejne punkty dla ciebie, kolejne najszybsze okrążenie dla ciebie, jednak niesmak dla ciebie pewnie pozostał, bo przegrałeś z Adve liczbą zajmowanych 11. miejsc. Ma to dla ciebie jakieś znaczenie?
Szprycek: Szczerze to nie. Mnie cieszy to, że miałem możliwość walki/jazdy z tak wspaniałą grupą osób. To, że przegrałem z Adve nie ma znaczenia. Mnie cieszy to, że nabiłem sobie statystyke w fast lapach :hyhyhy:

Jak się czujesz jako kierowca rezerwowy, dzięki któremu twój zespoł nie został okrzyknięty "gorszym" od Jaguara z S6?
A jak mam się czuć? Normalnie hah. Cieszę się, że mogłem pomóc chłopakom z Mclarena w zdobywaniu punktów co starczyło na pokonanie Williamsa.

Jakie są twoje plany na przyszłość w stosunku do naszej ligi. Zostajesz na następny sezon, jeśli takowy sie odbędzie?
Mam jeszcze czas, by się nad tym zastanowić, co dalej z moją jazdą. To zależy zwłaszcza od mojego wolnego czasu jak i od mojej chęci do jazdy. Na ten moment mogę powiedzieć, że jeżeli S12 się odbędzie, to będę chciał z wami jeździć.

Graczek, był to chyba jeden z lepszych Twoich wyścigów w tym sezonie, ale dalej nie było szansy na punkty. Co możesz powiedzieć o swoim występie w GP Polski?
Graczek: Wyścig przejechałem bez większej historii, 0 walki na torze. Jedynie na starcie przebilem się na 10 miejsce ale co z tego skoro już po 2 okrążeniu nie miałem najmniejszych szans nawiązać walki z kierowcą przede mną. Mimo popełnienia 2 większych błędów Adve nie nawiązał ze mną bezpośredniej walki oraz zostałem zdublowany dopiero na ostatnim okrążeniu i to są chyba jedyne pozytywy mojego występu, jeśli można to w ogóle nazwać pozytywem.

Przez cały sezon walczyłeś z wieloma problemami ze sprzętem, co nie pozwalało Tobie uzyskiwać wyników takich, w jakie celowałeś. Czy gdybyś był w stanie skupić się tylko i wyłącznie na jeździe, mógłbyś punktować w niektórych wyścigach tego sezonu?
Myślę że na spokojnie punkty zdobyłbym w Wietnamie. Reszta wyścigów nie wiem, zależy jakbym się do nich przygotował i jak wyglądałaby stawka. W Poznaniu tych problemów już nie miałem a i tak nie miałem tempa więc niczego niezwykłego bym nie osiągnął i tak.

Czy minęły problemy, które Ci przeszkadzały na przestrzeni sezonu? Czy turniej będziesz jechał wreszcie w normalnych warunkach?
Problemy rozwiązałem więc turniej raczej na pewno pojadę na normalnych warunkach.

Cześć Daniel, wyścig ten nie był dla Ciebie zbyt udany i chyba dobitnie pokazał, jak wyglądał ten sezon w Twoim wykonaniu. Czy zgodzisz się z tym?
Adve: W rzeczy samej. Po formacie mojego komputera i moim zapomnieniu o zapisaniu setów i jeszcze dużo wyścigów w trakcie sesji kompletny nie wypał. A gdzie mam szukać usprawiedliwienia. Ten sezon jest do zapomnienia. Zawaliłem drugą połowę sezonu. Trzeba powiedzieć wprost. Zawaliłem.

Czy jesteś w stanie wskazać teraz coś, co było głównym powodem słabej dyspozycji w tej części sezonu? Czy wiesz, w czym musisz się poprawić?
Szczerze powiedziawszy nie wiem. Prawdopodobnie muszę w następnym sezonie skupić się jazdy na modzie i bardziej szukać miejsc gdzie mógłbym uzyskać więcej sekund. Choć teraz uczę się jeździć na kierze na rfactorze więc na niektórych torach powinno być mi łatwiej. Zdecydowanie również czas nie był po mojej stronie, sytuacja związana ze studiami i wyścigi w krótkim odstępie czasu przez co nie mogłem bardziej się przygotować. Jeżeli w następnym razem będę miał taką podobną sytuację po prostu muszę się skupić na JEDNEJ lidze. Tak jestem znany z tego że jeżdżę więcej niż w jednej ale też chce z simracingu mieć chociaż frajdę.

Zapowiadałeś przed finałem sezonu że będzie to twój ostatni wyścig na klawiaturze. Czy jazda na kierownicy sprawi, że będziesz szybszy i bardziej regularny? Czy sprawia Ci to większą frajdę ze ścigania?
No na pewno jest inaczej i na pewno nie gwarantuje że od razu na turnieju będę szybszy od ludzi którzy jeżdżą na Kierownicy od lat. Ale ćwiczę jazdę na kierownicy na rfactorze i myślę że nie zawale turnieju tak jak ten sezon

Kiro, niestety nie udało się powtórzyć sukcesu z Belgii. Do tego doszła ta sytuacja w pit lane z Taraskiem i Szymussem. Na pewno liczyłeś na lepsze zakończenie sezonu, tym bardziej że nie robiłeś większych błędów podczas tego GP. Jakie emocje ci towarzyszą po tym wyścigu?
Kiroshima: No niestety nie udało się powtórzyć tego co z wyścigu z Belgii ale szkoda mi tego incydentu z pitlane analizując trochę mojej winy też było bo złe biegi wrzuciłem i szymkowi utrudnieniłem wjazd do pitlane. Ale cieszę się że ukończyłem kolejny wyścig lecz nie wiadomo jak by się potoczyło gdyby nie to.

Kończysz sezon z jednym punkcikiem na swoim koncie. Jest to dla ciebie osiągniecie czy jednak liczyłeś na trochę lepszy dorobek?
Oczywiście że jestem zadowolony że zdobyłem punkt i myślę że z tej pracy którą wykonałęm dzięki Kubie i Szymkowi mogę być bardzo zadowolony

Czy jesteś zadowolony z miejsca na którym Ferrari zakończyło sezon?
Oczywiście że jestem, że zespół jest tak wysoko. Co prawda mój partner zespołowy głównie zdobywał cenne punkty ale cieszę że ja też dołożyem cegiełkę do tego miejsca.

Witaj Kuba, niestety nie ukończyłeś wyścigu o GP Polski, ale przez cały czas trwania tego wyścigu, gdy jechałeś liczyłeś się w walce o zwycięstwo. Jak opiszesz swój wyścig przed twoim wycofaniem się i co się stało, że odpuściłeś?
Tarask: Cześć, kwalifikacje poszły w miarę ok, mimo tego, że nie jeździłem za dużo, byłem konkurencyjny i mimo bardzo małych różnic w czołówce udało się wykręcić czas na piąte miejsce w Q2, ale w wyniku kary startowałem dziewiąty. Na starcie jednak ominąłem incydenty, przez które inni kierowcy spadli, a ja sam trzymałem bardzo dobre tempo. W wyścigu czułem się zdecydowanie lepiej niż w kwalifikacjach. Trzymałem tempo Rekadego, udało się wyprzedzić rywali oraz podciąć ich podczas pit-stopów. Potrafiłem nawet zaatakować Rekadego, ale było to błędem, bo nie dałem rady się utrzymać przed nim, a przez małe błędy później oddaliłem się od niego i nie byłem w stanie skorzystać z tunelu od niego. Pod koniec drugiego stintu ogarnąłem się i trzymałem dobre tempo mimo starszych opon, które robiły różnicę w tempie. Kuba zjechał wcześniej i wyjechałbym w okolicach jego pozycji mając świeższe opony, ale napotkałem na wjeździe do boksów Kiroshimę, wszyscy wiedzą co się wtedy wydarzyło. Odpuściłem, ponieważ kara Stop&Go nie pozwoliłaby mi na jakąkolwiek walkę. Punkt może by wpadł, ale wolałem wyjść na dwór i się przewietrzyć.

Sezon na pewno nie potoczył się dla ciebie tak jak byś tego chciał. Miałeś jakieś oczekiwania przed tym sezonem? Jeśli tak to czy je spełniłeś?
Nie miałem jakichś dużych oczekiwań, a jeżeli jakieś były w głębi mnie, to nadzieje szybko prysły po Portugalii i Chorwacji. Kolejne trzy wyścigi były dość dobre, a później przyszła zła seria. Po Kanadzie, gdzie się zmotywowałem, byłem szybki co wyścig, ale zdarzały się znowu sytuacje ode mnie niezależne. Nie chcę liczyć, ile punktów przez to straciłem. Wiem tylko, że jak na to, P5 w klasyfikacji kierowców złe nie jest.

Sezon przerwy i kolejny tytuł mistrzowski, tym razem jednak tylko w konstruktorce. Jak przebiegała współpraca z Markovsky'm na przestrzeni 11. sezonu i czy zostaniecie w takim składzie na następny sezon?
Współpraca jak najbardziej była pozytywna, obaj sobie pomagaliśmy, jak byłem bardziej zmotywowany na poszczególne wyścigi, to więcej pomagałem Markowi i na odwrót, choć mam wrażenie, że to Marek częściej mi pomagał, ale chyba wiadomo czemu. Poza GP Belgii, gdzie zdarzyła się niefortunna kolizja, na torze wyglądało to jeszcze lepiej i sobie nie przeszkadzaliśmy, mimo tego, że każdy walczył o swoje. Trzy dublety zdobyte w tym sezonie tylko to potwierdzają.


Jak ocenicie XI sezon zarówno pod kątem całej ligi, jak i swojej dyspozycji? Czy pewne wasze oczekiwania sprzed początku sezonu spełniły się?
Kubusa96: Dla ligi był to bardzo udany sezon, jeden z ciekawszych i najlepszych. Myślę, że postawiłbym go nad sezonem dziesiątym. Nie było wprawdzie takiej nieprzewidywalności, jak wtedy, ale w zamian dostaliśmy więcej fajnej walki, koło w koło bez obawy o dziwne zachowanie aut, nie było przypadku. Naprawdę sporo wyścigów fajnie się oglądało. Wprawdzie końcówka sezonu troszkę była trudniejsza w tej materii i pokazuje, że wciąż mamy nad czym pracować, niemniej ogólnie było dobrze. Te oczekiwania zostały spełnione, a choć czołówka tego sezonu była raczej wykrystalizowana, to nie było na pewno nudno. Wielu kierowców było blisko siebie w poszczególnych grupach, była walka... To naprawdę było fajne. Utrzymała się też w większości ta fajna grupa, nie było tym razem jakiś poważnych konfliktów i niesnasek, wprawdzie parę osób rozczarowało, ale nie było to takie działanie na szkodę ligi, jak obserwowaliśmy w przeszłości. Myślę, że z całą pewnością można stwierdzić, iż decyzje podjęte przed sezonem były trafne. Co do mojej dyspozycji no to zawsze mam takie marzenie o jednym podium w sezonie i udało mi się to zrobić. Przechodziłem jednak przez naprawdę trudną drogę, która wystawiała moją cierpliwość na próbę. Były momenty zwątpienia, ale też zawsze trenowałem dość sporo, wierząc, że będzie lepiej. Czasami brakowało mi szczęścia, ale nie było tak, że ściganie mi zbrzydło. Było sporo momentów, w których naprawdę fajnie się bawiłem, trochę powalczyłem. Emocje były. Pierwszy raz wprawdzie wylądowałem poza czołową szóstką generalki, ale pamiętajmy, że poziom tych wyścigów był wysoki, momentami bardzo. Nierzadko o sukcesie decydowały szczegóły. Nie narzekam więc na swoją końcową pozycję i myślę, że ona dobrze obrazuje moje miejsce w stawce.

Patrique2001: Pod kątem całej ligi było o niebo lepiej niż w X sezonie - ok, nie było aż takiej nieprzewidywalności w wynikach, ale te wyniki z kolei nie były wypaczone przez losowo działające hitboxy. W tym sezonie samochody bardzo dobrze reagowały na kontakt z drugim kierowcą, więc dało się walczy ostro, ale bez absurdalnych kolizji. Moja dyspozycja niestety nie była taka jak chciałem, ale nic na to nie poradzę - tak widocznie miało być, zgodnie z regułą.

After: Jeśli chodzi o całą ligę, to nie zawiodłem się. Jesteśmy na znacznie wyższym poziomie, aniżeli byliśmy w poprzednich latach i stale się poprawiamy. Nadal jest kilka kwestii do poprawy, ale mimo to progres jest widoczny. Jeśli zaś chodzi o moją dyspozycję to poza punktowaniem w każdym wyścigu nie stawiałem sobie innych celów. Dlatego jestem dumny z tej kampanii, którą klasyfikuję na równi z sezonem X. Co prawda, tym razem wygrałem dwa wyścigi, a wtedy jeden, lecz jeśli chodzi o generalną formę, to uważam, że wtedy chyba była nieco wyższa. Sezon jak najbardziej udany.

Markovsky: Ten sezon był dla mnie dobry, na pewno lepszy od poprzedniego, w którym w pewnej chwili miałem dosyć wrażeń, jakie mnie wtedy spotykały. Teraz było znacznie spokojniej. Pod kątem całej ligi trudno jednoznacznie określić. Można powiedzieć przecież, że stawka była cały czas stabilna, tzn. nie było chaosu w układzie sił, co dla niektórych mogłyby być sporym minusem. Z drugiej strony, dzięki temu był dużo mniejszy kocioł w wyścigach, przez co było zdecydowanie mniej głupich sytuacji, których w X sezonie było multum. Pod tym względem zanotowaliśmy sporą poprawę, jednak trzeba też zauważyć, że w tym sezonie było o to znacznie łatwiej. Niemniej, można śmiało powiedzieć, że to był jeden z lepszych sezonów i - z mojej perspektywy - był to na pewno lepszy sezon niż poprzedni, który i tak był uznany jednym z najlepszych w historii.

MikruseK: Przede wszystkim sezon jedenasty miał być czymś w rodzaju Katharsis dla mnie za nieudane S10. Nie podejmowałem głupich decyzji, nie próbowałem robić niczego na siłę, a przede wszystkim ujarzmiłem swoje emocje, które tak dawały mi się we znaki wcześniej. Można powiedzieć, że ten sezon dla mnie był jakimś krokiem wstecz, tak, żeby móc zrobić potem trzy w przód. Brakowało mi tempa w wyścigach, żeby walczyć, więc moje wyścigi wyglądały w większości podobnie. Nie atakowałem, tylko się broniłem. Czasami wychodziło to dobrze, a czasami byłem zbyt wolny, żeby się utrzymać. Pozostanę przy takiej idei w następnym sezonie, a może zacznie mi wychodzić i znów zaliczę taki sezon jak to mityczne S9. Do tego będę dążył, bo myśle, że jest to w moim zasięgu, jeśli kilka warunków będzie spełnionych. Stawka w lidze nam się ustabilizowała, nie było tak dużo incydentów, jak w zeszłym, a wyścigi były dużo spokojniejsze. Nie wiem, czy można to zaliczyć jako plus patrząc obiektywnie na emocje, ale dla mnie jak najbardziej to jest pozytywne, bo w tych incydentach w poprzednim sezonie hurtowo brałem udział.W tym prawie tych incydentów nie było z moim udziałem, więc się ciesze. Bywały chwilę spięć, ale to tylko mały kamyczek z tego gruzowiska, co pokazaliśmy w tym sezonie.

Szymusso: Myślę że jako liga to rozegraliśmy świetny sezon, w którym nie brakowało niczego w każdym wyścigu i cieszę się z tego sukcesu ligowego bo XI sezonów rozegrać to moim zdaniem wielkie osiągnięcie. Jeśli chodzi o mnie to nie stawiałem przed sobą żadnych oczekiwań. Chciałem po prostu dobrze się bawić. Oczywiście cieszę się z tych drugich miejsc w obu klasyfikacjach bo to jednak pokazuje, że na przestrzeni całego sezonu i ja i Kuba zrobiliśmy kawał dobrej roboty.

Norbi: Sezon jedenasty był ciekawy na swój sposób bowiem było kilka ciekawych rozstrzygnięć. Mieliśmy też dużo fajnych wyścigów. No moje oczekiwania na pewno się nie spełniły bowiem przed sezonem ale po testach już liczyłem na jakieś pierwsze zwycięstwo tutaj ale się srogo przeliczyłem. Dobrze, że chociaż dwa razy podium udało się osiągnąć.

Pandodo: XI sezon był słabszy jeśli chodzi o emocje aniżeli sezon X, ale również był bardzo dobry, moja dyspozycja była normalna, wkradło się trochę za dużo błędów, zwłaszcza w drugiej części sezonu, ale to też swego rodzaju norma.

Szprycek: Nie miałem żadnych oczekiwań na ten sezon. Ja się nawet nie spodziewałem że będę z wami jeździł haha. Chciałem się jedynie dobrze bawić i mieć frajdę z jazdy, która miałem. Zwłaszcza robienie fast lapow.

Graczek: Sezon XI dla ligi był jednym z lepszych w historii. Poziom rywalizacji był bardzo wysoki, kultura jazdy wielu zawodników uległa znacznej poprawie, nie było już wyścigów w których odpadało 3-4 zawodników po dziwnych wydarzeniach z innymi kierowcami. Dla mnie ten sezon, był najgorszy w całej "karierze". Moim celem zawsze było przebicie wyniku punktowego z poprzedniego sezonu, co tym razem mi się nie udało.

Adve: Pod kątem całej ligi to widzę że Poziom jest wyższy niż w poprzednim sezonie i szczerze nie spodziewałem się ponad połowa stawki była w stanie mieć szanse na podium, Na początku mogłem być i ja w tej grupie lecz... do Grobnika jeszcze było w dobrej mierze ale wtedy zaczęły się problemy techniczne przez co w przerwie świątecznej musiałem sformatować kompa. Potem było tylko gorzej jak już mówiłem wyżej. Czy oczekiwania sprzed początku sezonu spełniły się? Zanim Szprycek powrócił jeszcze było w miarę ale po powrocie Szprycka gdzie podział trochę jak ja w Benettonie w sezonie IX + parę wyścigów Jerzego pokazały że Mclaren przebił się. Problem też polegał na tym że w tym sezonie tylko Williams zdobył punkty dzięki wyłącznie jednemu kierowcy. Na Ostachimie w tym sezonie zawiodłem się. Wiem że nie raz nie ma czasu na ściganie się ale biorąc pod uwagę poprzedni sezon gdzie Ostachim potrafił być przede mną i to nie jednokrotnie a tym sezonie w wyścigu był przede mną tylko dwa razy w Donington gdzie miałem ryzykowny plan z kierownicą gdzie się nie udało i w efekcie Ostachim był przede mną. I ta nieszczęśliwa Belgia przez mój głupi wpakowałem się w niego i w efekcie byłem ostatni na mecie. Jeżeli byłby sezon 12 w co no bądź wątpie to będę musiał znaleźć innego team mate,a który będzie też dla mnie motywatorem bo w tym sezonie to ja musiałem Ostachima motywować, dawać swoje sety choć w drugiej połowie sezonu rzadziej do siebie się odzywaliśmy ze względu na sesję, Jesteśmy dobrymi kolegami i mam nadzieje że tak zostanie ale żebym miał wrócić do dawnej formy muszą być zmiany.

Kiroshima: Tak bo utrzymaliśmy prawie cały sezon stały skład ale przede wszystkim pokazaliśmy że walka to nie tylko czołowe miejsca ale także środek i koniec stawki i oczywiście chciałem ukończyć wszystkie wyścigi ale niestety USA był jeden błąd który sam zawiniłem ale przyszła Belgia gdzie wkońcu nie zostałem zdublowany. Głównie sezon na spory +

Tarask: Sezon ten był zupełnie inny niż poprzedni jeżeli chodzi o rozkład sił w stawce. Różnice między kierowcami były trochę większe, a przede wszystkim czołówka była dość wyraźna, przez co nie mieliśmy tylu różnych zwycięzców i kierowców na podium co wcześniej. Sam sezon przebiegł sprawnie, nie byliśmy świadkami bałaganu i chaosu na torze. Zdarzały się incydenty, ale to nieuniknione. Sezon XI jak najbardziej można zaliczyć do udanych pod tym względem. Jeżeli chodzi o moją dyspozycję, to nie była ona zła. Były wyścigi, w których nie liczyłem się w walce o zwycięstwo, ale zawsze byłem w stanie dowieźć miejsce w czołowej piątce, może poza wyjątkami takimi jak GP Czech czy GP Wietnamu, ale wtedy po prostu nie było na to szans nie z mojej winy. W tym sezonie miałem naprawdę sporo pecha, myślę, że nie liczyłbym się w walce o mistrzostwo, ale gdybym miał więcej szczęścia, pewnie postraszyłbym Rekadego w walce o trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców.


Tuż po XI sezonie rozegrany zostanie IV ligowy turniej, który będzie jedynym w swoim rodzaju. Czego się po nim spodziewacie, czy zabawa będzie jeszcze lepsza niż w zwykłym sezonie? Czy spodziewacie się sensacyjnego zwycięzcy?
Kubusa96: Dużo wcześniej myślałem o tym turnieju, jak go zorganizować, żeby było to coś nowego i niespotykanego. Cieszę się, że swoim pomysłem zachęciłem tylko bardziej zawodników do rywalizacji, ale ostatecznie sprawdzimy tą formułę w trakcie walki. Czy zabawa będzie lepsza? Na pewno będzie inna. Myślę, że wszystkim przyda się taki odpoczynek od zwykłego sezonu i jazda w specyficznych warunkach przez kilka tygodni. Do tego własne malowania, wybrane przez zawodników tory, totalna różnorodność... Zabawa będzie moim zdaniem przednią. A co do sensacyjnego zwycięzcy, to dużo zależy od tego, jakie wyjdą składy grup. Jeśli będzie tak, że faworyci będą się stykac ze sobą i zabierać sobie punkty, to kto wie. Jednak najwięcej do zdobycia będzie w wyścigach, zwłaszcza tych finałowych, a one - tak mi się wydaje - będą faworyzować tych najlepszych. No chyba, że na owalu będą dziać się cuda. Jestem pewien, że rozrywka będzie pyszna i parę niespodzianek zobaczymy. Głęboko wierzę, że turniej okaże się sukcesem, pomysł strzałem w dziesiątkę. Ale do tego potrzebna jest obecność i zaangażowanie zawodników. Bardzo na to liczę i serdecznie ich zapraszam do rywalizacji, bo jestem pewien, że z podobnym eventem się już nie spotkają i to jedyna w swego rodzaju szansa, by w taki ciekawy sposób się pobawić.

Patrique2001: Zabawa może być znacznie lepsza - w końcu w trakcie sezonu nie jesteśmy dzieleni na grupy, ani nie jedziemy na owalach, czy też na długim dystansie. Patrząc przez pryzmat finałowego turnieju spodziewam się jakiejś niespodzianki - w zasadzie żaden z nas nie jechał wyścigu na owalu, ani wyścigu na pełnym dystansie rzeczywistego Grand Prix, o wyścigu długodystansowym nie wspomnę.

After: Czego się spodziewam po turnieju? Niespodziewanego, czyli różnorakich przetasowań w stawce. Zabawa będzie jak najbardziej przednia, zwłaszcza patrząc na to, jak wygląda sama struktura turnieju. Wydaje się bardzo ciekawa i interesująca, dlatego głównie liczę na sporo zabawy,bez szczególnego nastawienia na wyniki.

Markovsky: Nie wiem, czego się spodziewać. Turnieje przeważnie zawierały w sobie sporo niespodzianek, nie inaczej powinno być tym razem. Nastawiam się raczej na luźną i dobrą zabawę - po ten turniej głównie jest.

MikruseK: Idea turnieju jest bardzo ciekawa. Bardzo ważna będzie tu wszechstronność, a przy intensywności jaka będzie miała miejsce widzę swoją szansę. Na pewno będzie to ciekawa odskocznia od regularnego sezonu, ale nic nie zastąpi też rywalizacji w zwykłym sezonie. Jestem zdania, że wszyscy będziemy się świetnie bawić. Już teraz kierowcy wymyślając własne malowania mają niezły ubaw, przynajmniej dla mnie to bardzo relaksująca część, bo mogę rozwinąć swoją kreatywność, która miejscami... no jest dosyć płytka.

Szymusso: Na pewno będzie to coś totalnie nowego dla mnie jak i całej ligi. Zapowiada się fajna zabawa i nie mogę się już doczekać. Ale na razie nie ma co typować kto wygra.

Norbi: Ciekawa sprawa z tym turniejem, może być dużo fajnej zabawy i rywalizacji. Mam nadzieję, że zdrowej i sprawiedliwej. Czy będzie lepsza niż w sezonie? To się okaże po pierwszych wyścigach.

Pandodo: Co do turnieju, będzie bardzo ciekawa formuła jego, czegoś takiego jeszcze nie widziałem i nie do końca wiem czego się spodziewać, a już na pewno nie można typować kto wygra.

Szprycek: No na turniejach zazwyczaj jest dobra zabawa. Będzie śmiesznie i wesoło. Zwłaszcza patrząc po torach i po teoretycznie "przypuszczanych" składach zespołów. Nie mogę się doczekać.

Graczek: W tym turnieju będę chciał chociaż powalczyć z innymi kierowcami na równych warunkach. Zabawa powinna być jeszcze lepsza, bo krótki format pojedynków zachęca zawodników do większego ryzykowania na torze, oby oczywiście bez większych skandalicznych manewrów. Zwycięzca to będzie raczej ktoś z topowej 5 sezonu, nie spodziewam się większej niespodzianki, ale w pojedynczych wyścigach może wygrywać ktoś z 2 czy 3 szeregu.

Adve: No na pewno Turniej przez ludzi będzie inaczej traktowany niż zwykły sezon. Ja będę traktować turniej oczywiście jako Naukę Jazdy na kierownicy, Na pewno zasady są inne to też trzeba brać pod uwagę. No ja oczywiście spodziewam się dobrej zabawy przy tym i skrócone ilości okrążeń co naprawdę mogą być emocję. Czy spodziewam się sensacyjnego zwycięzcy? Spodziewam się. Pamiętam poprzedni turniej ExtremeF1 i tam spore sensację były i spodziewam się sensacji.

Kiroshima: Dosyć ciekawy format tego turnieju jest. Nie widziałem jeszcze takiego czegoś ale mamnadzieję że będziemy się świetnie bawić. Myślę że tutaj bolidy będą tak wyrównane że wszyscy mają szanse ale czy tak będzie zobaczymy po turnieju.

Tarask: Turniej zapowiada się naprawdę interesująco. Pomysł z torami wybranymi przez każdego kierowcę bardzo mi się podoba, mam tylko nadzieję, że kierowcy nie będą za bardzo szaleli z wyborem obiektów. W pierwszej części turnieju będzie bardzo ciekawie, w drugiej części natomiast myślę, że stawka będzie wyglądała tak, jak zwykle. Zobaczymy kto okaże się najlepszy. Szkoda, że nie jestem pewien udziału w wyścigach długodystansowych, bo będzie to już w czerwcu. Mam nadzieję, że uda się to jakoś ogarnąć.


Dziękuję za udział w konferencji.
Kubusa96: Dziękuję również.

Patrique2001: Ok, spoko.

After: Dzięki

Markovsky: Również dziękuję.

MikruseK: Dziękuje ślicznie.

Szymusso: Dziękuję bardzo

Norbi: Również dziękuję

Pandodo: Dzięki również.

Szprycek: Również dziękuję i pozdrawiam szefiego, który na czilku rozj*bał mojego dawnego upoś**dzonego timmejta.

Graczek: Dzięki.

Adve: Ode mnie też bardzo dziękuje i do zobaczenia

Kiroshima: Dziękuję także za wywiad

Tarask: Dzięki.

 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430