· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Szymusso odegrał się na Rekadym
Co się odwlecze, to nie uciecze - ta stara prawda po raz kolejny znalazła swoje potwierdzenie. Szymusso w Japonii prowadził przez większą część wyścigu, ale w ostatniej chwili został wyprzedzony przez Rekady'ego. W Meksyku - wicemistrz ligi już prowadzenia, które objął po starcie, wydrzeć sobie nie dał. Kierowca BMW wykorzystał walkę innych kierowców, konkurencyjne tempo, równą jazdę i do tego podjął dobrą decyzję strategiczną, dzięki której wygrał w dobrym stylu. Rekady mógł zostać pierwszym w historii ligi zawodnikiem, który wygra pierwsze cztery wyścigi sezonu. Nie udawało się to ani Markovsky'emu, ani Taraskowi i nie udało się to też obecnemu liderowi klasyfikacji generalnej, który zajął drugie miejsce. Jak widać - prawo serii działa. Zawodnik Ferrari przez praktycznie cały wyścig toczył twardy bój z Mikrusem, który wywalczył pierwsze Pole Position, ale na pierwsze zwycięstwo wciąż musi jeszcze poczekać i musi zadowolić się trzecim miejscem, które nadal jest mocnym wynikiem. Kolejny raz obserwowaliśmy walkę zarówno na torze, jak i na strategie, niestety nie zabrakło problemów technicznych. Więcej w rozwinięciu.
Czwarty trening w sezonie XII już za nami. Na torze w Meksyku okazał się najlepszy MikruseK z Arrowsa, tuż za nim skończył Patrique2001, ale różnice są minimalne. Na krótkie podsumowanie zapraszam do rozwinięcia.
Witam. Kierowcy ExtremeF1 opuścili już Azję, ale w dalszym ciągu omijają Europę. Tym razem ligowa karawana uda się w eskapadę do Ameryki, a konkretniej do Ameryki Łacińskiej. Najbliższa runda XII sezonu odbędzie się bowiem w Meksyku, a gospodarzem będzie tor Autodromo Hermanos Rodriguez. Jaka jest jego ligowa historia? Jaki może być układ sił w stawce? Te informacje znajdziecie w rozwinięciu.
GP Japonii na torze Tokachi już za nami. Nie zabrakło emocji, mimo trudnego toru. Ujrzeliśmy bardzo ciekawy wyścig z walką o zwycięstwo do ostatniego okrążenia. Jednym z gości będzie Szymusso, który właśnie zajął drugie miejsce tuż za plecami niepokonanego w sezonie dwunastym Rekadego. Odpowiadać na pytania będzie także Graczek, dla którego był to chyba najlepszy wyścig od dobrych kilku miesięcy. Stawkę uzupełni jedenasty na mecie Ostachim. Zapraszam do rozwinięcia.
Za nami kolejny interesujący wyścig, w którym kilku kierowców miało szansę na zwycięstwo, stoczono kilka pojedynków, a losy triumfu przesądziły się dopiero na samym końcu zmagań. I choć wiele się dzieje, mamy walkę na strategię, pojedynki na torze i ciągle sytuacja jest niepewna, to jak na razie wygrywa tylko jeden człowiek - Rekady. Kierowca Ferrari udowadnia nam, że praca nad jazdą w wyścigach nie była mrzonką i jak na razie - widzimy człowieka bardzo skoncentrowanego, pewnego, który wie czego chce i dochodzi do tego we właściwy sposób. Nie był najszybszym kierowcą w kwalifikacjach, ale potrafił wyprzedzać, a ten decydujący manewr na zdobywcy Pole Position - Szymussie - przeprowadził na początku ostatniego okrążenia. Skoro już o kierowcy BMW Sauber mowa - na pewno jest lekki niedosyt, z drugiej strony - w końcu dostał się na podium, zawsze lepiej być drugim, niż piątym, a sam wicemistrz ligi po raz kolejny zaprezentował równą, pewną jazdę i tym razem ani nie pomylił się strategicznie, ani nie popełnił błędu na początku. Po prostu - Rekady był nieznacznie, ale jednak lepszy. Na najniższym stopniu podium MikruseK, który także potwierdził wysoką formę, choć nie czarował tak, jak na treningu. Niemniej - ze swojej jazdy może być zadowolony, tym bardziej że pierwszy raz w lidze stanął na ,,pudle" w drugim wyścigu z rzędu. Czwarty muszkieter, który mógł myśleć nawet o wygranej - After, stracił na to szansę poprzez dziwną sytuację przy zmianie opon, przez co wyścig skończył dopiero piąty - przegrał jeszcze ze swoim zespołowym kolegą, który przebił się z końca stawki. Wyścig był dość interesujący, kolejny raz nie zabrakło nie tylko walki na torze, ale także w strategii, niektórych tor pokonał, inni - będą go dobrze wspominać. O szczegółach w rozwinięciu.
Za nami kolejny trening w XII sezonie. Tym razem kierowcy walczyli o najlepszy czas na torze Tokachi w Japonii. Trening na pierwszej pozycji zakończył Mikrusek z dość pokaźną przewagą nad Patrique2001 oraz Afterem. Więcej w rozwinięciu newsa.
Witam. Ligowe tournee poza Europą trwa w najlepsze - kierowcy uciekli już z Antypodów, by wylądować w Japonii. Tym razem jednak nie zawitają oni na Suzukę, czy Fuji - o nie. Ligowiczów czeka kolejny egzotyczny tor, mianowicie Tokachi International Speedway. Jaka jest jego historia? Jaki może być układ sił w stawce? Tego dowiecie się w rozwinięciu.
Witajcie. Zapowiadało się na dość długą przerwę w naszym ściganiu, ale wszystko wskazuje na to, że jakoś uda nam się przeprowadzić kolejny wyścig szybciej. Zanim jednak kolejna ciężka walka o punkty, przed nami - kolejny artykuł z serii ,,Pamiętne wyścigi ExtremeF1". Tym razem będzie okazja do małego podsumowania całego sezonu pierwszego, który był dla ligi niemałym sukcesem. Zapraszam zatem do lektury.
Finałowy wyścig premierowego sezonu naszej ligi miał miejsce na Torze Kielce i odbył się 14 września 2016 roku. Zawody były ciekawe przede wszystkim ze względu na to, że aż czterech kierowców miało do ostatniego niemal momentu szansę na wygraną w wyścigu. To była prawdziwa wojna nerwów, w której każdy z kierowców musiał wykazać się solidnością, odpornością psychiczną, dobrym pomysłem na strategię. Najlepszy okazał się TiDiEj077 vel Patrique2001, który doprowadził się tym samym do ekstazy - wszak on jechał dosłownie u siebie, na co dzień mieszka od Miedzianej Góry mniej więcej 10 kilometrów. Najważniejszą informacją było jednak to, że tytuł oficjalnie wywalczył Szymusso, co de facto stało się... jeszcze w trakcie wyścigu. Sama końcówka kampanii nie wyglądała bowiem porywająco, jeśli idzie o frekwencję, ale i tak - mieliśmy powody do radości, osiągając swój cel mimo rzucanych kłód pod nogi. A jak pokazała przyszłość, był to dopiero początek naszej wspaniałej historii, choć jeszcze po drodze znaleźliśmy się na niejednym bardzo ostrym zakręcie. Jak wyglądał tamten wyścig na Torze Kielce i dlaczego pierwszy sezon należy uznać za sukces - o tym w rozwinięciu newsa.
Witajcie. Jesteśmy po dwóch wyścigach XII sezonu ligi i teraz znów zawodnicy mają chwilę oddechu. To zatem dobry moment na to, by znów trochę powspominać. Ostatnim razem niektórzy byli zaskoczeni tym, jaki wyścig został opisany, a inni wyrazili ubolewanie, że nie trafili ze swoimi typami. No to ciekawe, czy spodziewaliście się właśnie tego wyścigu jako kolejnego, który pojawi się w serii ,,Pamiętne wyścigi ExtremeF1". Wydaje się, iż tak, gdyż GP Turcji w pierwszym sezonie było wydarzeniem niezwykłym. Z drugiej strony - pamięć ludzka bywa zawodna, minęło kilka lat, zdążyliśmy przejechać wiele wyścigów. A z pewnością są osoby, które o tamtych zmaganiach nie chcieliby pamiętać. Zatem - zapraszam serdecznie na małą przypominajkę.
Wyścig na Istanbul Park odbył się 6 września 2016 roku i, jak się okazało, był decydujący dla losów mistrzostwa. Kolizje między zawodnikami z jednego zespołu to element dobrze znany Formule 1. Zazwyczaj następują one, gdy w zespole są tarcia, walka o pozycję numeru jeden w teamie, a czasem nawet - mistrzostwo. Pamiętamy przecież właśnie 2016 rok i to, co stało się w Hiszpanii między Lewisem Hamiltonem i Nico Rosbergiem. Tutaj jednak historia była trochę inna. Podział ról w McLarenie był jasny - Markovsky jest ewidentnym liderem, Extremento - człowiekiem, który miał za zadanie dowozić jak najwięcej punktów. Napięć nie było tam żadnych. Jednak w drugiej części sezonu Extremento był zdecydowanie gorszą wersją siebie. Dość powiedzieć, że w pierwszych dziewięciu wyścigach sezonu zdobył 64 punkty, w następnych sześciu, poprzedzających Turcję - zaledwie 7. Kulminacja fatalnej dyspozycji najstarszego w historii ligi zawodnika była właśnie w wyścigu w Stambule, gdzie zagapił się na dohamowaniu do zakrętu numer 7 i rozbił bolid zespołowego kolegi. Szymusso, który na tym torze nie czuł się komfortowo, dostał prezent od losu, który wykorzystał - wywalczył trzecie miejsce, co stawiało go w kapitalnej sytuacji na dwa wyścigi przed końcem. Tamto GP zapisało się w historii jeszcze z jednego powodu - to właśnie na Instabul Park listę zwycięstw w ExtremeF1 otworzył jej późniejszy dwukrotny mistrz - Tarask. Jak szczegółowo wyglądało tamto GP i jak skończyła się historia ówczesnych kierowców McLarena - o tym w rozwinięciu newsa.
Drugi wyścig XII sezonu ExtremeF1 już za nami. W nim, podobnie jak w pierwszym, nie brakowało kilku pojedynków, błędów, latających skrzydeł i kar. Wyścig ponownie wygrał Rekady, który dojechał przed Mikrusek i Afterem. Kierowca Arrowsa jest jednym z gości konferencji. Poza nim na kilka pytań zgodzili się odpowiedzieć: kierowca BMW – Kubusa96, który dojechał na czwartym miejscu oraz kierowca Toro Rosso – Patrique2001, który ukończył wyścig na miejscu szóstym. Zapraszam do rozwinięcia
Początek sezonu wybitnie udał się Rekady'emu. O ile zwycięstwa w Australii mogliśmy się spodziewać, tak triumf w Nowej Zelandii jest potwierdzeniem jego świetnej formy i pracy, którą wykonał przed rozpoczęciem kampanii. Krytycy zawodnika Ferrari dostali jednak argument trudny do podważenia - wygrał, bo wyścig ułożył się dla niego idealnie. Po starcie z Pole Position szybko odskoczył, w czym pomogła mu strategia startującego obok w niego w pierwszym rzędzie Mikrusa, gdyż ten zaczął wyścig na twardej mieszance. Rekady tym samym jechał tak naprawdę niemal cały wyścig sam. Z drugiej strony - to też trzeba umieć zrobić i umieć sobie pomóc - wykręcić perfekcyjne kółko w kwalifikacjach, nie schrzanić startu, a później - zachować koncentrację i nie popełnić błędu. I to zrobił. MikruseK z kolei - tym razem nie popełnił żadnego głupiego błędu, jechał bardzo pewnie, wykorzystał mocne tempo i wywalczył drugie miejsce - najlepsze w historii występów w ExtremeF1. Może się tylko zastanawiać, czy gdyby nie jechał tak, jak zwycięzca wyścigu, czy niemiałby z nim większych szans na walkę. Na najniższym stopniu podium After, który może tak tempem nie błyszczał, ale jest bardzo równy i konsekwentny. W końcówce nie brakło mu dużo, by wygrać walkę o drugie miejsce. Zmagania były dość interesujące, zobaczyliśmy kilka ciekawych starć, a także bałagan na samym początku, w wyniku którego kilku czołowych kierowców straciło szansę na naprawdę mocne wyniki. Postawa z kolei innego z zawodników - mocno zastanawiająca. O szczegółach w rozwinięciu newsa.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum